- 1 Kosakowo wynajmuje część szkoły w Gdyni (16 opinii)
- 2 Ciąża. Jak zachować płodność po leczeniu onkologicznym? (12 opinii)
- 3 Pijany ojciec z dwójką dzieci na placu zabaw (179 opinii)
- 4 Czytelnik: Trzy problemy w Majalandzie (224 opinie)
- 5 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 6 Dlaczego wrzucamy zdjęcia dzieci do sieci? (74 opinie)
Niska frekwencja. Dyrektorzy: uczniowie na dniach otwartych, a nie strajku
- Strajk Rodziców to lekcja wychowania obywatelskiego, to nie "wagary" - przekonują rodzice, którzy po raz kolejny w ramach protestu przeciwko reformie oświaty nie wysłali dziś swoich dzieci na zajęcia do szkoły. W trójmiejskich szkołach frekwencja nie była dziś wysoka, jednak - jak przekonywali dyrektorzy - niekoniecznie miało to związek ze strajkiem rodziców, a raczej z organizowanymi dniami otwartymi w liceach czy szkołach zawodowych.
- Pokazujemy naszym dzieciom, że trzeba zabierać głos w sprawach, które nas dotyczą, że nie można przyzwalać na rzeczy niezgodne z logiką i naszym sumieniem. Jesteśmy grupą rodziców, którzy z coraz większym przerażeniem patrzą na proces wprowadzania zmian w szkołach - przekonują rodzice zrzeszeni w Inicjatywie "Zatrzymać Edukoszmar" oraz Strajku Obywatelskim - Edukacja, organizatorzy protestu.
Poszli na dni otwarte w liceach i zawodówkach
W piątek w gdańskich szkołach frekwencja była zróżnicowana. W gimnazjum nr 10 na zajęciach pojawiło się zaledwie 30 procent uczniów.
- Nie mamy informacji, czy nieobecności są związane z protestem rodziców, nikt nas nie uprzedzał, że taka sytuacja może mieć miejsce, więc trudno nam się odnieść. W tym tygodniu frekwencja zresztą nie była zadowalająca - mówi Jolanta Bocian, dyrektor Gimnazjum nr 10 w Gdańsku.
Z kolei w gimnazjum nr 18 - jak przekazał wicedyrektor Mariusz Drobnik - frekwencja była na poziomie 80 procent. Przyznał, że były klasy, w których uczniów było zdecydowanie mniej, jednak nie wpłynęło to na program zajęć.
W niektórych placówkach na korytarzach widać było pustki, nie oznacza to jednak, że uczniowie i rodzice postanowili przyłączyć się do akcji przeciwko zmianom w systemie oświaty.
- Dzisiaj wygląda to bardzo zróżnicowanie. Prowadziłam np. lekcję z czwórką uczniów w sali. Wiem też, że w innej klasie pojawiło się jedynie 10 osób na 29, w jeszcze innej klasie do lekcji przystąpiło dzisiaj 15 osób. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że wielu uczniów klas trzecich wybrało się na dni otwarte do V LO. W Gdańsku trwa również "Tydzień Zawodowca" i niektórzy uczniowie są nieobecni również z tego powodu. Przeglądałam usprawiedliwienia od rodziców, więc mam pewność, że w dużej mierze właśnie tym spowodowana jest dzisiaj niższa frekwencja w szkole - tłumaczy Iwona Zielińska, wicedyrektor Gimnazjum nr 20 w Gdańsku.
CZYTAJ WIĘCEJ: Poszukiwany kierowca i spawacz. Młodzi nie chcą martwić się o pracę, wybierają zawodówki
Podobnie sytuacja wyglądała też w Gimnazjum nr 2 przy ul. Kartuskiej 32/34 w Gdańsku, gdzie część starszych uczniów również nie pojawiła się w siedzibie szkoły z powodu dni otwartych w innych placówkach edukacyjnych.
- Mogę potwierdzić, że dzisiaj mamy mało uczniów w budynku, ale musimy pamiętać, że klasy trzecie wyszły na prelekcję do Szkoły Morskiej, a kolejne dwie klasy z młodszych roczników biorą dzisiaj udział w lekcjach przedsiębiorczości organizowanych również poza naszą siedzibą. Poza tymi przypadkami, nie zaobserwowaliśmy, żeby frekwencja była dzisiaj niższa niż zazwyczaj - zauważa Ewelina Żdanowicz, zastępca dyrektora Gimnazjum nr 2.
Podczas poprzedniego strajku rodziców najmniej uczniów pojawiło się w Gimnazjum nr 26, 7 oraz 33. Frekwencja wyniosła tam wówczas od 13 do 30 proc. Dzisiaj dyrekcje tych placówek nie dzielą się chętnie informacjami odnośnie frekwencji - w wymienionych szkołach nie udało nam się uzyskać informacji.
W Gdyni sytuacja wyglądała zdecydowanie lepiej.
- Dostaliśmy informację z 57 placówek na 59 działających w mieście. Ogólna liczba uczniów w szkołach wynosi 27 075, z czego nieobecnych było dziś 2828, czyli nieco ponad 10 procent. Według pedagogów to normalna sytuacja o tej porze roku - poinformował Sebastian Drausal, rzecznik prasowy gdyńskiego magistratu.
W Sopocie najniższa frekwencja była w gimnazjum nr 2 , tam na zajęciach było zaledwie 30 procent uczniów. W pozostałych placówkach nieobecności uczniów były raczej pojedyncze i niezwiązane z protestem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Urzędnicy zajmą siedzibę sopockiej szkoły. Wojewoda apeluje, rodzice walczą
Rodzice: Likwidacja gimnazjów to nowe problemy
Rodzice protestując próbują powstrzymać zmiany, które w szkolnictwie mają pojawić się od 1 września. Jak przekonują, po latach funkcjonowania gimnazjów poznali je i docenili.
- Nie znaczy to, że nie widzimy problemów. Obecna minister, zamiast odnieść się do nich i je rozwiązać, postanowiła zniszczyć to, co już działa, czyli strukturę administracyjną. Zmiany, które nam narzuca, nie rozwiązują żadnego z istniejących już problemów, natomiast tworzą mnóstwo nowych, dużo poważniejszych - przekonują organizatorzy protestu.
Rodzice wytykają też, że likwidacja gimnazjów będzie oznaczała nowe problemy, takie jak kumulowanie dwóch roczników w jednej klasie licealnej bądź technikum, przerzucanie dzieci między szkołami, błędy w pośpiesznie napisanej podstawie programowej czy brak czasu na staranne napisanie nowych podręczników spełniających wymogi tej podstawy.
- Istnieje jeden podstawowy problem, mianowicie stawianie nas wszystkich - uczniów, rodziców, nauczycieli i samorządów - przed faktem dokonanym - oceniają.
Inicjatorzy trójmiejskiego Strajku Rodziców zachęcali nie tylko do nieposyłania dzieci do szkół, ale i do udziału w wydarzeniach towarzyszących. Na część z nich należało się wcześniej zapisać.
- O godz. 12 organizowaliśmy oprowadzanie po ECS. Odbyła się też lekcja obywatelska z udziałem prezydenta Adamowicza. Myślę, że na sali była około setka dzieci - relacjonuje Anna Kacmajor z trójmiejskiej Inicjatywy Zatrzymać Edukoszmar.
Miejsca
Opinie (68)
-
2017-03-10 14:34
(6)
Masakra co się dzieje w naszym kraju, rozwalają w miarę funkcjonujący system żeby pokazać że coś robią, ale wątpię, czy będzie lepiej..?
- 72 75
-
2017-03-10 15:10
bezedura (3)
rozwalają system, który w ogóle nie funkcjonuje - to chyba jedyna pozytywna rzecz jaką proponuje obecny rząd.
- 35 32
-
2017-03-10 15:28
(1)
Koszt na chwilę obecną - ponad 30 mln złotych a nawet nie rozpoczęli tej "reformy".
Tak bardzo potrzebne wydatki :D Żont taki mondry- 19 17
-
2017-03-10 21:37
Co to za koszty?
w porównaniu do kosztów jakie generuje obecny zły system szkolenia bezużytecznych magistrów?
- 9 8
-
2017-03-10 23:25
To nie kwestia pytania "czy zmieniać?", ale raczej "dlaczego z takim pośpiechem, niedbalstwem oraz ignorancją?".
Reforma może i potrzebna, ale absolutnie nie w formie, jaką proponuje obecny rząd.- 14 5
-
2017-03-10 15:53
(1)
system wprowadzony przez rząd agenta SB buzka to cofanie się do tzw 2 erpe gdzie były paniczyki a pospólstwo biegało na bosaka po dworze paniczyka
- 9 11
-
2017-03-10 19:57
co ty bierzesz ??
może łapówki od Putina ??
komuno wróć bo paniczyki wracają a przewodnia siła narodu nie ma nic do powiedzenia- 6 2
-
2017-03-10 15:16
Dopasowują edukację do swojego elektoratu. (5)
Zlikwidowali obowiązkowy 9 rok nauki, gdyż obywatel mniej wykształcony bardziej wierzy w Wolskę i jej namiestników.
- 59 51
-
2017-03-10 15:31
(3)
W nowym programie praktycznie brak kreatywnych działań, same odtwórcze wkuwanie formułek. Miała być dobra zmiana, a robią jeszcze większy beton.
- 20 10
-
2017-03-10 15:52
(2)
peowska matura ustna z polskiego to dopiero było twórcze ocena opowiadania prezentacji według klucza odpowiedzi i uwalanie zbyt kreatywnych ludzi to było dopiero mistrzostwo świata
- 16 6
-
2017-03-10 18:46
To nieprawda. Jak to jest, ze na forach zwykle tacy "eksperci" wiedzą najlepeij? Ale jadą.... (1)
Siejesz durną propagandę. Zmieniono to już dwa lata temu- mój syn rocznik 96 zdawał zupełnie inną maturę ustną. Losowanie pytań, co godzinę inna pula.
- 7 1
-
2017-03-11 15:09
z kolei w Anglii testy w szkołach są robione pod osoby upośledzone, natomiast zwykły pracownik z ulicy na magazynie czy kucharz w kejefsi zarabia tam w przeliczneiu na nasze 5 tysi z hakiem, elo.
- 2 2
-
2017-03-13 07:53
obowiązkowa nauka w tym kraju
jest do 18 roku życia, czi prawie do końca szkoły średniej.
Teraz się skup:
- a przypadku wyboru liceum nauka będzie wynosiła 8 lat + 4 lata = co razem daje 12 lat. W obecnym systemie nauka trwa 6 lat + 3 lata+ 3 lata= co razem daje... 12 lat! Magia!
- technikum- będzie: 8+5= 13, było 6+3+4= 13 !
Gdzie widzisz ten zlikwidowany rok nauki?- 3 0
-
2017-03-10 15:21
(1)
W większości nieobecność była spowodowana dniami otwartymi a nie poparciem dla strajku.Dorabianie teorii jak zawsze....
- 48 26
-
2017-03-10 18:38
jaaasne
w ilu szkołach były dni otwarte?
we wsystkich?
deforma ruszyła- 3 8
-
2017-03-10 15:26
strajk ?
Nauczyciele przekazywali informację o strajku rodzicom, nie odwrotnie.
- 25 19
-
2017-03-10 15:42
Polityka i chamstwo zajrzało do szkół (1)
Budyń przestań mieszać , dość twoich kretactw w Gdańsku pora do na ławkę oskarżonych. Zostawcie dzieci z dala od waszej zdradzieckiej polityki
- 45 34
-
2017-03-10 15:49
popieram
- 10 3
-
2017-03-10 16:01
jestem nauczycielem w Sopocie (5)
W szkole, w której uczę frekwencja była podobna do tej, jaka występuje z każdy, przeciętny piątek (zwykle niższa niż w tygodniu). Zastanawiam się więc czy taki artykuł to aby nie prowokacja? Dla wyjaśnienia: nie jestem fanem PIS, ale nie podoba mi się tendencyjne przedstawianie "faktów".
- 59 13
-
2017-03-10 18:52
A ja uczę w szkole średniej - było mniej uczniów.
Ale tylko w niektórych klasach- 18-latki wykorzystały to jako pretekst.
- 14 1
-
2017-03-10 19:51
podstawówka
Frekwencja nawet wyższa niż w ubiegłym tygodniu, sezon grypowy najwyraźniej dobiega końca.
Te próby pokazania, jacy to rodzice masowo niezadowoleni z reformy i protestujący dziećmi, zwyczajnie śmieszne.- 17 4
-
2017-03-10 20:12
Ależ oczywiście, że prowokacją jest całe to działanie. (1)
Ten i poprzedni strajk odbyły się nieprzypadkowo w piątek, bo wtedy zwykle jest niższa frekwencja niezależnie od poziomu edukacji i mniej zajęć. Do tego jeszcze pierwszy strajk w środku sezonu chorobowego, teraz w środku dni otwartych, które zawsze są mniej więcej o tej porze, to też nie są przypadki. Terminy dobrane tak, żeby można było odtrąbić jak największy sukces.
- 8 1
-
2017-03-11 07:53
termin 10 każdego miesiąca
I tyle w tym temacie
- 2 1
-
2017-03-10 22:26
ja też jestem nauczycielem w Sopocie
W mojej szkole w klasie 3-ciej, której jestem wychowawcą były 4 osoby, w klasie drugiej 3, a w klasie pierwszej 8. I nie mówcie mi, że frekwencja jest taka jak w każdy piątek, bo w naszej szkole nie była!
- 7 7
-
2017-03-10 16:03
a jaki interes mają rodzice w 3-stopniowym systemie nauczania?! (6)
likwidacja gimnazjów to likwidacja etatów dyrektorskich i księgowych! ZNP broni koryta, a nie dobra dzieci!!!To dla nas podatników oszczędność! No i o jedną rekrutację do szkoły mniej będzie od września, to źle?!
- 55 25
-
2017-03-10 16:11
Dla Pokemonów źle,ale kto ich słucha.
- 5 1
-
2017-03-10 17:28
(1)
nie obchodzi mnie liczba etatów i obrona koryt mam 2 dzieci w 6 klasie już dziś mówią o nich rocznik stracony dziś uczą się starym systemem w przyszłym roku nowym będą niedouczeni bo wypadnie im rok edukacji spotkają się z ostatnim rocznikiem gimbusów i zdublowani nie dostaną się do dobrych liceów hmmmm czy to źle? nie k...a świetnie
- 16 7
-
2017-03-11 15:12
Żaden rok edukacji im nie odpadnie
po prostu nie bedą powtarzać tyle razy tego samego materiału :v
- 5 3
-
2017-03-10 18:41
Oszczędności na edukacji? (2)
Twoim dzieckiem będzie można jeszcze łatwiej manipulować niż tobą,
wcale mi was nie żal
Oszczędzać to można na 500plus. To jest drenaź kieszeni podatnika.- 7 5
-
2017-03-10 21:37
do rzekomo "mądrzejsza" (1)
usunięcie gimnazjalnych etatow dyrektorskich/ksiegowych to nie jest "oszczędność na edukacji" tylko uszczelnienie koryta
- 6 3
-
2017-03-11 12:46
Nie rzekomo, lecz na pewno- od Ciebie
Może zacznijcie uszczelniać od oszczędności na polskim węglu, tracimy na tym tyyyyyyle kasy, ale jasne, górnictwo jest nie do ruszenia, za to edukacja- no problem, bo to kobiety.
- 1 3
-
2017-03-10 16:26
Ci nauczyciele to cały rok strajkują (4)
Dzieci ucza się głównie na korepetycjach, chyba,że ktoś ma ambicje robola
- 28 37
-
2017-03-10 17:46
załóż partię i zlikwiduj szkolnictwo w Polsce, nie trzeba będzie marnować pieniędzy (1)
poziom tego społeczeństwa sięga dna - dzieci miesza się w politykę, długo to wszystko nie pociągnie
- 3 1
-
2017-03-12 16:49
nie o tym myślałem-to Twoja propozycja
Myślę, że ważniejsze jest dbanie o poziom nauczania, obecnie nie ma żadnych sposobów badań efektywności pracy nauczyciela ni jej kontroli, mogą więc nic nie robić, odsiedzieć z uczniami godziny. Gorzej gdy mówią głupoty, o wartościach moralnych nie wspomnę
zniszczą w ten sposób młode pokolenie- 1 1
-
2017-03-12 19:05
Jak ktoś ma głupie, leniwe dziecko, to potrzeba korepetycji. :) (1)
Ja zawsze miałem bardzo dobre oceny, chodziłem do najlepszych szkół, skończyłem polibudę i nie musiałem korzystać z takiej pomocy. ALE zauważyłem, że korzystały z niej właśnie takie leniwe bachory, które tylko kombinowały.
- 2 1
-
2017-03-13 12:05
Słuszna uwaga. Korepetycje biorą głównie dzieci rodziców, którzy na jakimś etapie zawalili wychowawczo.
- 2 1
-
2017-03-10 16:32
(2)
Nauczyciele sami podjudzają uczniów i rodziców do strajków aby uratować swoje miejsca pracy. Dla nich najlepiej byłoby gdyby klasy liczyły po 10 uczniów, nauka jednego rocznika trwała 20 lat a uczniowie spędzali w szkole po 10 godzin dziennie tak aby każdy chcący pracować nauczyciel dostał posadę. Tymczasem z roku na rok dzieci coraz mniej, tych na porodówkach i tych w szkołach. Mimo to co roku na rynek pracy wkraczają kolejni nauczyciele bez perspektyw na zatrudnienie a ci którzy mają układy pracują będąc na emeryturze albo uczą po 5 przedmiotów. Kiedy słyszę o proteście nauczycieli w obronie miejsc pracy nóż mi się w kieszeni otwiera. Szkoły nie są dla nauczycieli, są dla uczniów, skoro zmniejsza się zapotrzebowanie na pracę w edukacji, trzeba likwidować szkoły i stanowiska.
- 36 34
-
2017-03-10 18:45
Nawet podpisać się nie potrafisz! (1)
Zero kultury. A kurczę-co z kopalniami? Jakoś NIKT nie likwiduje, mimo że nierentowne. Może zorientuj się, ile tam kasy jest umoczonej co roku. I żadna ekipa nie ruszy górników-bo to faceci. A nauczyciele- sfeminizowany zawód. Tylko żeby sie Kaczystowski "żont" nie zdziwił. Kobiety są coraz silniejsze.
- 7 9
-
2017-03-12 22:31
wiesz co, jak ja nie mam pracy w zawodzie, to zdobywam nowe kwalifikacje
a Ty - w końcu jesteś silną kobietą czy nie??
żeby nie było, szanuję pracę nauczycieli, pracowałam w szkole, ale nie podoba mi się uprzywilejowanie niektórych grup zawodowych kosztem innych.- 2 0
-
2017-03-10 16:43
To jakas kpina ztym strajkiem . Na gornej oruni zwariowali (2)
Nie wiem tylko czy nauczyciele ze lekcji nie prowadza czy rodzice ze dzieciom pozwalaja zostawac w domu
- 11 7
-
2017-03-10 16:43
Do kuratorium trzeba zglosic
- 8 2
-
2017-03-10 16:45
Popieram na oruni gornej w gimnazjum nauczyciele naprawde
Fochy maja na uczniow ze do szkoly przyszli no przeciez strajk....ludzie opanujcie sie
- 10 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.