- 1 Pijany ojciec z dwójką dzieci na placu zabaw (179 opinii)
- 2 Ciąża. Jak zachować płodność po leczeniu onkologicznym? (3 opinie)
- 3 Czytelnik: Trzy problemy w Majalandzie (223 opinie)
- 4 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 5 Mnóstwo atrakcji na rodzinny weekend (5 opinii)
- 6 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
Zadawać czy nie zadawać? Zredukować czy wręcz zlikwidować? Prace domowe z jednej strony ograniczają i tak już okrojony odpoczynek dziecka, a z drugiej strony dają możliwość zrozumienia materiału i uczą systematyczności. Trwa dyskusja, a środowisko czeka na kroki resortu edukacji. Decyzje mają wejść w życie w kwietniu.
Jest to spójne z przedwyborczymi zapowiedziami rządzących dotyczących całkowitej likwidacji prac domowych, co miało nastąpić w ciągu pierwszych 100 dni po zmianie władzy.
W ostatni piątek pojawił się konkret - minister w programie portalu Wirtualna Polska zapowiedziała, że jest już przygotowane rozporządzenie w sprawie zaniechania zadawania prac domowych w szkole podstawowej. Dokument ma wejść w życie w kwietniu.
"Dzieci potrzebują regeneracji"
Sama idea zadawania prac domowych ma tylu zwolenników co przeciwników - i to zarówno wśród nauczycieli, jak i rodziców. Najczęściej są podnoszone argumenty dotyczące przeładowania dzieci, które ze względu na zmianowość potrafią wracać ze szkoły wieczorami, a dodatkowo mają na głowie szereg zajęć dodatkowych. Faktycznie w takiej rzeczywistości trudno jest znaleźć czas na prace domowe, a co dopiero na odpoczynek.
- Oczywiście, że powinno się ograniczyć. Stachu na szczęście nie ma ich dużo, a jak ma, to robi je jeszcze na lekcji albo w świetlicy. On wychodzi z domu o 6:30, wraca do domu o 17, czasem nawet później, zmęczony po całym dniu zajęć. I gdy ma jeszcze usiąść i coś zrobić, to jest wykończony i nierzadko sfrustrowany. Dzieci potrzebują regeneracji i czasu wolnego, jak my wszyscy - mówi Ania, mama 8-letniego Stasia.
![Jak zaplanować ferie w Trójmieście? Dużo atrakcji dla dzieci](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3629/150x100/3629374__kr.webp)
Nauka systematyczności
Z drugiej strony rodzice dostrzegają pewne wychowawcze aspekty odrabiania prac domowych. Dzieci muszą znaleźć czas wieczorem zarówno na zabawę i odpoczynek, jak i wykonanie pewnych obowiązków.
- Moim zdaniem prace domowe mimo wszystko uczą systematyczności, odpowiedzialności i nawet jeśli nie są zasadne z punktu widzenia powtórki materiału, bo wiadomo, że dziecko w domu jest bardziej rozkojarzone, to jednak jest to pewien punkt dnia, który uczy bycia obowiązkowym - mówi z kolei Andrzej, którego syn chodzi do szkoły podstawowej na Karwinach.
Prace domowe jako próba nadgonienia programu?
Psycholodzy pracujący z dziećmi zwracają uwagę, że jest to problem niejednoznaczny i wielowątkowy, który wymaga jednak gruntownej reformy, a przede wszystkim reakcji. W wielu sytuacjach prace domowe wcale nie służą utrwaleniu wiedzy nabytej podczas zajęć w szkole, a niekiedy stają się obowiązkiem rodzica.
- Dyskusja dotycząca zasadności prac domowych jest prowadzona od lat i na pewno nie jest jednoznaczna. Z mojego doświadczenia pracy w placówce wsparcia dziennego wynika, że w znacznej mierze dziecko jest wyręczane w robieniu prac domowych bądź w ogóle nie są wykonywane. Zdarza się więc, że zamiast wyrównywać różnice, prace domowe je wręcz pogłębiają. Wreszcie często dzieci mają zadawane prace domowe nie dlatego, aby coś przygotować na kolejną lekcję czy powtórzyć, ale ponieważ uczniowie nie zdążyli czegoś wykonać na zajęciach. Jest to więc próba nadgonienia programu - mówi Izabela Karolewicz, psycholog CM Morska.
Z drugiej strony szczególnie uczniowie w najmłodszych klasach lubią się podzielić owocami swojej pracy wykonanej w domu. To także sytuacja, w którą mogą angażować się rodzice, być może nie odrabiając za kogoś lekcji, ale wspólnie tworząc. Dodatkowo mądre prace domowe służą zrozumieniu zagadnień, które mogły gdzieś umknąć w toku prowadzonej lekcji.
- Patrząc z punktu widzenia pracy w szkole, wielu uczniów wykonuje szybko i chętnie swoje zadania, a praca domowa bywa szansą na poprawę ocen albo pokazania swoich umiejętności. Niezależnie od systemu można promować elastyczne podejście do możliwości i potrzeb dziecka - zwraca uwagę Izabela Karolewicz.
![Sukces licealistki. Z Trójmiasta na prestiżową uczelnię w Nowym Jorku](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3616/150x100/3616977__c_0_551_3024_2117__kr.webp)
Postawić na praktyczne zadania
Wydaje się, że jest stosunkowo mało głosów za całkowitą likwidacją prac domowych. To radykalne posunięcie nie miałoby racji bytu przy tak skonstruowanym systemie nauczania. Całkowite odejście od prac domowych wymagałoby wcześniejszej, całościowej reformy. Zasadne jest z pewnością ograniczenie prac domowych, które są zwykłą kalką zadań wykonywanych na zajęciach.
- We wszystkim trzeba znaleźć zdrowy rozsądek i umiar. W mojej ocenie za brak pracy domowej nie powinno się karać złymi ocenami, ale to już inne zagadnienie związane z reformą całego systemu ocen w szkole. Wydaje mi się, że prace domowe, które zakładają 10. raz zrobienie tych samych zadań, rzeczywiście nie mają sensu, a szkoła powinna iść w stronę praktycznych zadań. Może warto też czasami dziecku polecić, aby poszło po prostu na dwór. I spędziło czas wspólnie z rodzicem na poznawaniu świata. Zdobywanie wiedzy jest naszym prawem, a zabawa może być nauką i warto o tym pamiętać - dodaje Karolewicz.
Miejsca
Opinie (348) ponad 10 zablokowanych
-
2024-01-22 16:05
Praca domowa to nie przerabianie materiału w domu. (1)
Niestety często tak bywa. Co innego powtarzać czy utrwalać, co innego zadawać przyswojenie materiału w domu i zrobienie jeszcze zadań z nim związanych.
Takie drastyczne zmiany nic nie dadzą. Trzeba zacząć naprawę tego systemu od jego podstaw czyli kadry. Nauczyciel ma nauczać, nie czytać podręcznik lub mówić przeczytajcie sobie w domu. Takie osoby powinny być eliminowane. Nauczyciele powinni być sprawdzani podczas pracy, powinne być weryfikowane ich umiejętności. Nie mówię tu o pokazówkach dla kuratorium. Jedyne co jest podnoszone to ich zarobki, nikt nie śmie nawet mówić o kompetencjach. Drudzy górnicy węgla nie kopią zdatnego do użycia , ale ręką wiecznie wyciągniętą.- 3 1
-
2024-01-22 16:18
To nie takie proste. Są oczywiście różne przypadki. Młodzież bardzo się motywuje do pracy i skupienia na lekcji (zamiast wygłupów;) ), gdy wie, że alternatywą jest nieomówienie materiału w klasie ...z całymi tego konsekwencjami. Jakie to konsekwencje? Brak znajomości tego materiału lub opracowanie go w domu. O, jak dzieci pracują, jak same tą prawidłowość sobie uświadomia, doświadczywszy jej wcześniej czasem na własnej skórze. Jak sami się potrafią wzajemnie zachęcac i dopingować, by skupić się i razem efektywnie pracować.
- 1 1
-
2024-01-22 16:28
Pracę domowe uczą, że w dorosłych życiu (2)
pracę zawodową należy przynieść do domu i kosztem swojego czasu prywatnego nadrabiamy zaległość albo robimy nadgodziny, bo nasze stanowiska są przeładowane zadaniami. A potem głosimy i uczymy sie o work life balance. Coś, czego możemy uczyć się już od podstawówki.
- 5 8
-
2024-01-22 16:53
(1)
To też część prawdy na ten temat, zgadza się. Pozdrawiam.
- 0 3
-
2024-01-23 23:16
Raczej niemerytoryczne brednie wyssane z palca, nic się nie zgadza i nie ma sensu. Nie pozdrawiam.
- 0 0
-
2024-01-22 18:49
Nie rozumiem skąd ten pomysł z eliminacją prac domowych? Słabsze dzieci, które niczego nie wynoszą z lekcji będą jeszcze bardziej słabsze. Bo dzieci ambitnych rodziców to na 100% będą miały drukowane arkusze i szlifowane tematy..a nauczyciele będą się fałszywie szczycić, że to ich zasługa...
- 6 0
-
2024-01-22 19:01
Matematyka bez domowych (4)
Czy to mozliwe
- 10 1
-
2024-01-22 20:07
oczywiście, że nie
ale towarzyszka Nowacka to stan umysłu, więc czego wymagać
- 6 1
-
2024-01-22 20:55
bo...?
- 0 2
-
2024-01-22 21:07
(1)
W nowej Polsce... rudy przyjdzie zabierze OFE i nikt nie będzie umiał podliczyc
- 4 0
-
2024-01-22 22:09
Dystopia to przeciwieństwo utopii
Hi hi. Ci, co podlicza spotkają się z ogólnym niedowierzaniem i będą chyba ino siedzieć cichutko, coby nie zostać uznanymi za 'zaplute karły reakcji' , co hejtuja miłościwie nam panujących, o powszechną równość dziatwy dbajacych. ;)
- 3 0
-
2024-01-22 19:32
skutek znany
bogaci wykształcą swoje dzieci, a biedota będzie duraczona w państwowych szkołach bez prac domowych, ale za to z laptopami do gier
- 7 0
-
2024-01-22 19:34
dobra zmiana, będzie więcej chętnych na płatne korepetycje
bez tego żadnego egzaminu w 8. klasie i matury nie zdadzą
- 4 0
-
2024-01-22 19:41
Prace domowe z jednej strony są dobre, bo dziecko sobie powtarza materiał, utrwala. Z drugiej strony... jak dziecko wracało o 14 do domu, z prawie każdego przedmiotu coś zadane, z kilku na kolejny dzień, nieraz dziecko siedziało do 19 nad pracami domowymi. A gdzie czas dla siebie? Nieraz dziecko było tak wykończone, że już logicznie nie myślało, to była masakra. Za brak pracy domowej 1, za to że coś źle napisane też 1. Zdarzyło sie nawet że dziecko jakiś tydzień było w szpitalu, nie miało możliwości odrobienia lekcji, później poszło do szkoły i na przywitanie kilka 1 za brak prac domowych - tak sie robi? To już lepiej niech tych prac domowych nie bedzie
- 0 2
-
2024-01-22 20:08
teraz towarzyszka Nowacka pokaże nam socjalistyczną szkołę, że popamiętamy (1)
- 6 1
-
2024-01-22 20:55
zawsze możesz zapisać do tych kościelnych
ojej tam trzeba płacić?
No kto by się spodziewał...- 0 4
-
2024-01-22 21:06
Powinno się walczyć o prawa dzieci, których rodzice każą im od 6:30 do 17 spędzać na nauce. To jest chore!!! I tutaj jest różnica między zadawaniem prac domowych, które mają na celu utrwalenie materiału, a pastwieniem się.
- 5 0
-
2024-01-22 21:19
ten naród ma we krwi... (1)
... męczennictwo, i dlatego dzieci muszą cierpieć przyswajając nieużyteczną wiedzę, a kobiety rodzić za wszelką cenę. "Bo ja miałem źle to, teraz niech oni cierpią" - złota myśl Polaka. W końcu Jezusek cierpiał na krzyżu...
- 1 6
-
2024-01-22 22:59
Dlaczego musimy cierpieć za twoje lewackie upośledzenie......
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.