- 1 Pijany ojciec z dwójką dzieci na placu zabaw (179 opinii)
- 2 Ciąża. Jak zachować płodność po leczeniu onkologicznym? (5 opinii)
- 3 Czytelnik: Trzy problemy w Majalandzie (223 opinie)
- 4 Dlaczego wrzucamy zdjęcia dzieci do sieci? (72 opinie)
- 5 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 6 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
Restauracje, w których dziecko się nie nudzi
Krzesełka i przewijaki w łazienkach to już raczej standard w restauracjach trójmiejskich. Natomiast rodziców małych dzieci ucieszy wiadomość, że udogodnień dla nich i dla dzieci jest coraz więcej. A co najważniejsze - są coraz ciekawsze.
- Zamówmy jedzenie... - marudzi mój mąż, kiedy chcę go wyciągnąć do restauracji z naszym dwuletnim synkiem. Nie dziwię mu się, zawsze, gdy wychodzimy do tzw. "normalnej restauracji" kończy się na tym, że jemy na zmianę, bo jedno próbuje powstrzymać dziecko przed wchodzeniem za bar, do kuchni, albo żeby w ogóle uciekło z lokalu. Dlatego jakiś czas temu stworzyliśmy swoją listę restauracji, które oferują coś, co synka zaciekawi i choć na chwilę zajmie. Pewnie większość rodziców ma taką listę, po przeczytaniu tego artykułu możecie ją uaktualnić. A jeśli nie wiecie, dokąd pójść z dzieckiem, to zaraz to się zmieni.
Zobacz także: prawie 200 trójmiejskich restauracji i barów reklamuje się jako miejsca przyjazne dla dzieci.
Gdańsk
Zaczynamy od Gdańska. Jedną z restauracji, która zasługuje na miano przyjaznej rodzicom, jest na pewno Miasto Aniołów (ul. Chmielna 26)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Kolejną restauracją znaną rodzicom jest osowski Malinowy Ogród (ul. Pegaza 2)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Znajdująca się w Borkowie restauracja 5 smaków (Borkowo, Współczesna 1/J, wjazd od Osiedla 4 Pory) również ma bogatą ofertę dla dzieci. - Sama jestem mamą i wiem, jak ważne jest to, żeby rodzice i dzieci dobrze się czuli w restauracjach - wyjaśnia Izabela Konop, właścicielka restauracji. - Dlatego u nas przestrzeń do zabawy dla dzieci jest w samym centrum sali. W ten sposób rodzice mają cały czas maluchy na oku, a one czują się bezpiecznie zerkając od czasu do czasu na mamę i tatę. Miejsce zabaw to kolorowy dywan i miękkie poduchy, na których można usiąść albo wykorzystać do budowy zamku albo np. jakiegoś ciekawego pojazdu. Do dyspozycji małych gości są różne zabawki, kolorowanki i kredki i magnesy, które można przyczepiać do filaru. Restauracja przygotowuje też w soboty różne wydarzenia dla dzieci, ostatnio były to zabawy z pianą. W menu znajdują się klasyczne pozycje o ciekawych nazwach. "Wijące się węże" to spaghetti z sosem pomidorowym, "pierożkowa polana" to kombinacja wybranych smaków pierogów a "ptaki atakują" to pierś z kurczaka z dodatkami. Za zupę zapłacimy 7 zł, za drugie danie od 8 do 14 zł.
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Bioway to propozycja dla rodziców, którzy chcą zaserwować swoim maluchom zdrowe jedzenie. We wszystkich punktach Biowaya (Gdańsk, Gdynia, Sopot) jest wydzielona przestrzeń do zabawy dla maluchów i wszędzie będzie na nas czekać dziecięce menu. W tym znajdujący się na Wałach Jagiellońskich
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Sopot
Żeby dojechać do Gdyni musimy przejechać przez Sopot, a tam czeka na nas sporo restauracji przygotowanych na przyjęcie najmłodszych. Jednym z takich miejsc jest Pomarańczowa Plaża (ul. Emilii Plater 19)
![zobacz na mapie Sopotu zobacz na mapie Sopotu](/_img/icon_map_16x12.gif)
Po drodze mijałam również hotelową restaurację Villi Baltica (ul. Emilii Plater 1)
![zobacz na mapie Sopotu zobacz na mapie Sopotu](/_img/icon_map_16x12.gif)
W samym centrum Sopotu, tuż przy molo, możecie wstąpić do restauracji White House (Pl. Zdrojowy 1)
![zobacz na mapie Sopotu zobacz na mapie Sopotu](/_img/icon_map_16x12.gif)
Ciekawą propozycją dla rodziców, którym zależy głównie na zdrowym jedzeniu jest oferta restauracji Bulaj (ul. Mamuszki 2)
![zobacz na mapie Sopotu zobacz na mapie Sopotu](/_img/icon_map_16x12.gif)
Gdynia
Restauracja Del Mar (Bulwar Szwedzki)
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
Idąc dalej w stronę Bulwaru Nadmorskiego, koło rybek możemy śmiało wstąpić do restauracji F. Minga
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
Bardzo ciekawą propozycję obiadów rodzinnych ma też Restauracja Eureka (al. Zwycięstwa 96/98)
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
Do Restauracji Trio (ul. Starowiejska 25-29)
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
Miejsca
Opinie (119) 10 zablokowanych
-
2012-09-09 16:44
wychodzę z takiego lokalu gdzie nie ma spokoju. Jak chcę się rozerwać idę na kabaret. Nikt mi niczego nie będzie narzucał.
- 4 0
-
2012-09-09 16:57
Wyszliśmy z Pikawy kiedy we wnętrzach przy ostatnim stoliku przy oknie na podwórko
dwie panny tak zjęte głośnym plotkowaniem nie zwracały uwagi na szalejące trzy ,czterolatki Nie można było spokojnie porozmawiać.
Nie mam nic przeciwko dzieciom , sam do spokojnych nie należałem ale jak matki nie potrafiły się zachować to czego wymagac od dzieci?
Tu spokój i sympatyczna atmosfera dla wszystkich gości jest w gesti wł . lokalu i jego personelu.- 7 1
-
2012-09-09 17:04
Tu ,na tym forum widać jakim językiem się rozmawia , pomyje i patologia.
Czego żądać od przyszłych pokoleń?
NIECH SOBIE BĘDA KNAJPY DLA DZIECI! NIE MUSISZ TAM IŚĆ !
sam wlaściciel prędzej czy póżniej się zorientuje ,ze na pampersach interesu nie zrobi.- 6 1
-
2012-09-09 23:05
wyjscie z dzieckiem
do kazdej restauracji mzona isc z dzieckiem byle matka sie nim zajeła a nie jak zawsze odrwaca sie tyłem i nie patrzy co bachor robi... tyczy sie to tez sklepow bo coraz czesciej mozna zauwazyc ze mamuska zainteresowana jest wszystkim tylko nie dzieciakiem a ten robi rozpizdziaj w sklepie..
- 9 0
-
2012-09-10 00:16
była animatorka
Lubię dzieci i lubiłam swoją poprzednią pracę. Ale większość rodziców przesadza. Przychodzą co tydzień, dziecko ma katar to nie potrafią mu nawet nosa wytrzeć, wpychają roczne maluchy na ten plac zabaw i odwracają się na pięcie, bo przecież koleżaneczki są ważniejsze niż ich pociechy. Poza tym przewijają pod nosami wszystkich jedzących pieluchy i wciąż uważają, że jak płacą to mają prawo wymagać. Niestety są pewne zasady, z którymi nawet człowiek płacący powinien się liczyć. Nic dziwnego, że potem te dzieci wpadają w różne dziwne towarzystwa, skoro dzieci to kula u nogi od najmłodszych lat. Pomoc animatorek to super rzecz, ale drodzy rodzice nie przesadzajcie, by przychodzić w każdy weekend po 3 godziny
- 13 0
-
2012-09-10 09:02
Kiedyś zwrócilam uwagę w sklepie dwom dziewczynkom w wieku 6 i 7 lat ,żeby nie otwierły opakowań i nie zrzucały towaru z regałow(a robiły to profesjonalnie) to oburzone pobiegły do matki, wróciły z nię zapłakane a. Jakie było moje zdziwienie jak matka wsiadła z rykiem na mnie wyzywajac mnie od zboczonych suk...tak dosłownie zboczona suka.
Przeszlam szkołe życia.- 13 0
-
2012-09-10 14:36
DUUUUŻO DZIECI
A ja wszystkim tym marudom co im dzieci przeszkadzają życzę dużo , bardzo dużo niesfornych dzieci i przebywania z nimi cały dzień w domu.
- 8 3
-
2012-09-10 17:27
niektórym matkom to wydaje się ,że jak dzieciakowi właczy bajkę
wsadzi zimną parówkę w rękę, postawi chipsy zapijane cola ,że wypelniła wszystkie obowiązki na cały dzień...a wychowanie dziecka zaczyna się w dniu jego przyjścia na świat.
Mamuśki!!! miłości i mądrośći dajcie dzieciom jak najwięcej! To co zasiejecie to będziecie zbierać.- 1 1
-
2012-09-11 10:50
"Żeby dojechać do Gdyni (PRZECINEK) musimy przejechać przez Sopot,"
to nieprawdziwe stwierdzenie można było sobie darować.
- 2 0
-
2012-09-13 13:54
Mam dzieci i nie zabieram ich do restauracji...
.....bo nie widzę takiej potrzeby,bo szkoda nam czasu,bo nie lubią,bo sama nie lubię chodzić do restauracji,gdzie są dzieci.Wolny czas spędzamy na spacerach,na rowerach a jak pada w fajnych muzeach,w kinie,w teatrze albo..u dzieciatych znajomych.Na nasze wyprawy zabieramy kanapki.Czasem zjadamy sobie hot dogi czy zapiekanki z budki(jakoś nikt z nas od tego nie przytył i nie umarł). Czasem idziemy do McDonalds(ale dla mnie to nie restauracja,więc się nie liczy)Zdrowo gotuję w domu przez cały tydzień,więc w weekendy się nie stresuję jak od czasu do czasu pochłoniemy małego fast fooda.Do restauracji chadzam wieczorami z mężem,żeby w spokoju pogadać i popróbować fajnych rzeczy.Dzieci w tym czasie szaleją z babcią w domu....No,ale my mamy babcię.
- 2 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.