• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szkolny "dress code" szkodzi? Mundurki nie zawsze z myślą o chłopcach i dziewczynkach

Wioleta Stolarska
4 sierpnia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (141)
Po co w szkołach wprowadzane są mundurki? Po co w szkołach wprowadzane są mundurki?

Czy szkoła ma prawo narzucić uczniom sposób ubierania się? Oczywiście, jeśli wprowadzi określone zapisy w statucie. Zdarza się jednak, że placówki walcząc z "rewią mody" posuwają się za daleko, a czasem stosują niejednolite zasady wobec chłopców i dziewcząt. Czy szkolne mundurki są potrzebne?



Czy w szkołach powinny obowiązywać mundurki?

Noszenie mundurków szkolnych to już spora tradycja, jednak wciąż wiele osób zastanawia się czy to raczej relikt przeszłości czy element nowoczesnej szkoły?

Szkoła jednak ma prawo wprowadzić mundurki lub określić, jak mają ubierać się uczniowie. Dyrektorzy konsultują wprowadzenie szkolnych mundurków z radą rodziców, radą pedagogiczną, ale też samorządem uczniowskim i często jest to wspólna decyzja.

Czy warto odbierać uczniom prawo do wyrażania siebie?



Po co w szkołach wprowadzane są mundurki? Często taki strój popierany jest argumentami o tym, że jednolity "dress code" miałby zwiększać poczucie przynależności do szkolnej grupy, zacieśniać więzy, a nawet zmniejszać poziom agresji i lęków wśród uczniów.

Bardzo często podnosi się również kwestie niewywyższania się strojem bogatych dzieci ponad te z mniej zamożnych rodzin. Mundurki mają bowiem zniwelować widoczność różnic materialnych.

Tymczasem szkoły często nie poprzestają tylko na jednolitym stroju uczniów, a próbują regulować kwestię fryzur, koloru włosów, czy makijażu uczennic. Dużo rzadziej uczniów. Czy statut szkoły może określać wygląd ucznia? I tak, i nie.

Nowy ranking szkół podstawowych 2023 w Trójmieście Nowy ranking szkół podstawowych 2023 w Trójmieście
Zgodnie z art. 99 pkt 3 Prawa oświatowego, w ramach obowiązków uczniów znajdują się także zapisy co do przestrzegania zasad ubierania się uczniów na terenie szkoły, jednak pojęcie zasad ubierania się jest znacznie węższe od samego wyglądu.

- Z jednej strony przyjmuje się, że wskazanie w Prawie oświatowym, iż szkoła może określić obowiązki ucznia w zakresie przestrzegania zasad ubierania się na terenie szkoły, oznacza, że regulacje odnoszące się do innych elementów wyglądu osoby wychodzą poza uprawnienia szkoły. Szczegółowe uregulowania w tym względzie postrzegane są jako nadmierna, nieproporcjonalna i niekonieczna ingerencja w sferę wolności i prywatności, dla której nie ma podstawy ustawowej - czytamy w komunikacie Rzecznika Praw Obywatelskich.
Od 1 września duże zmiany. Co czeka uczniów w nowym roku szkolnym 2023/24? Od 1 września duże zmiany. Co czeka uczniów w nowym roku szkolnym 2023/24?

Brak żeńskiej linii mundurków w szkole zdominowanej przez chłopaków?



Mundurki szkolne przybierają różne formy. Uczniowie mają do wyboru m.in. komplety składające się z marynarki, koszuli i spodni lub spódnicy, ale też bardziej wygodne stroje jak bluzy i koszulki. Oczywiście wszystko zależy, czy jest to mundurek szkolny dla dziewczynki, czy chłopca. I niestety tu czasem pojawia się problem.

- Nowy dostawca mundurków zignorował fakt, że w szkole uczą się też dziewczynki - skarży się mama uczennicy jednego z gdańskich techników. - Być może dlatego, że są one w mniejszości - stanowią raptem kilka procent ogółu uczniów. Nie opłaca się zatem gromadzić asortymentu w różnych rozmiarach dla kilkunastu dziewczynek, które w tym roku rozpoczynają naukę w klasie pierwszej i takiego "startera" potrzebują. Mierząc to, co im podsunięto, może nawet nie miały świadomości, że we wcześniejszych latach dziewczyny miały możliwość zakupu odzieży damskiej, a że mundurek jest obowiązkowy, to brały to, co było. Moja córka nie jest pierwszoklasistką. Potrzebowała nowej marynarki, bo poprzednia się "znosiła". Podczas przymiarki nie tylko nie zaoferowano nam nic damskiego - ani damskich spodni (zachęcano za to żarliwie do mierzenia męskich), ani koszul, ani spódniczek, ale też wprowadzono nas w błąd, że model marynarki, którą mierzy córka, jest damski, choć kilkakrotnie poddawałam to w wątpliwość. O tym, że tak nie jest, zorientowaliśmy się w domu, porównując z marynarką zakupioną w ubiegłym roku - guziki zapinały się na przeciwną stronę. Wyjaśniło się, dlaczego na damskiej sylwetce ten model po prostu źle leżał.

Nowy dostawca proponuje wymianę na marynarkę, którą sam kupi taniej od poprzedniego dostawcy



Nasza czytelniczka, jak tylko zorientowała się, że została wprowadzona w błąd, skontaktowała się z dostawcą, aby wyjaśnić sprawę.

- Na początku były tłumaczenia, że nie zaoferowano nic damskiego, bo ktoś w siedzibie firmy mierzył to wcześniej i stwierdził, że te męskie marynarki są fajniejsze niż damskie, więc dostawca stwierdził, że podczas wielkiej przymiarki dla wszystkich pierwszoklasistów nie ma konieczności prezentować nic poza linią męską - relacjonuje nasza czytelniczka.
Poprosiliśmy szkołę o wyjaśnienie tej sprawy.

- Doszło do pomyłki i zmiana munduru na damski została zaproponowana z dowiezieniem do domu - poinformowała dyrekcja technikum, do którego uczęszcza córka naszej czytelniczki.
- Faktycznie, zaoferowano wymianę na marynarkę damską...od poprzedniego dostawcy - relacjonuje mama uczennicy technikum. - Wchodzę na jego stronę, a tam mundurek dla naszej szkoły nadal w ofercie, a marynarka tańsza o 100 zł (inne elementy mundurka również w niższych cenach). Wyszło na to, że nowy dostawca chciał odkupić od starego marynarkę i sprzedać mi ją za "swoją" cenę, ze 100 zł. przebitką. Kiedy powiedziałam, że to niedorzeczne, zaproponowano mi taką marynarkę na 200 zł, ale ja już nie miałam siły na negocjacje. Stanęło na tym, że marynarkę zwrócę, a firma odda mi pieniądze. Skontaktowałam się z poprzednim dostawcą, który zapewnił, że wszystkie elementy mundurku dla naszego technikum ma nadal w ofercie. Zaopatrzyłam u niego córkę na cały rok - również w damskie koszule i spódniczkę, czego nowy dostawca nie oferuje. Przekazałam też informację na temat tego, że u poprzedniego dostawcy można zaopatrzyć się taniej i w szerszy asortyment, pozostałym rodzicom.

To rada rodziców wybiera dostawcę mundurków



Trzeba zaznaczyć, że szkoła nie może prowadzić sprzedaży mundurów, dlatego sprzedaje je wybierana przez Rodziców i Dyrekcje firma.

- Rodzice bezpośrednio mundur i inne elementy umundurowania zamawiają w wyznaczonej firmie. Rada Rodziców po licznych skargach na jakość mundurów poprosiła o zmianę dostawcy umundurowania - wyjaśnia dyrekcje technikum. - Poszukiwanie i wybór firmy nastąpił po analizie ofert dokonanych przed przedstawicieli Rady Rodziców i Zespół Kierowniczy szkoły. Wybrano firmę która przedstawiła ofertę z najlepszą jakością mundurów i opcjonalną ceną - wyjaśniła dyrekcja.
- Ceny nie są niższe, a wyższe, niż u poprzedniego dostawcy. Reszta to kwestia gustu - komentuje nasza czytelniczka. - Skoro rada rodziców tak wybrała, to nie zamierzam z nią polemizować, niemniej walki o damską linię mundurków nie odpuszczę. Nastoletnie dziewczyny mają inne kształty niż chłopcy, rozwijają się, a że w mundurkach mają spędzać całe dnie, musi być to odzież dająca im jak największy komfort, o co ciężko w marynarce, która np. ciśnie w biuście, a taka, w której nic nie ciśnie, potrafi wisieć jak namiot. Niemniej cieszę się, że poprzedni dostawca uratował sytuację i dziewczyny mają dzięki niemu możliwość zakupić damski mundurek nawet w szkole zdominowanej przez mężczyzn.

Mundurek oszczędnością? Niekoniecznie



Jedną z zalet mundurków jakie podnoszą szkoły czy firmy je oferujące jest oszczędność finansowa. Jak przekonują, choć często jednorazowo jest to większy wydatek dla rodziców, to reasumując, rozwiązanie ma być tańsze niż regularne kupowanie ubrań w innych sklepach. Czy faktycznie tak jest?

- Na stronie firmy oferującej odzież szkolną marynarkę i spodnie dla dziewczynki kupię za ponad 500 zł, cenę może bym jeszcze zrozumiała ale jak widzę, że w składzie jest marynarka 100% poliester, a spodnie 75% poliester to myślę, że ktoś robi dobry biznes na sprzedawaniu rodzicom chińskiego badziewia. Młodzież później musi się w tym męczyć, a ubrania nie tylko tańsze ale i lepsze jakościowo znajdę nawet w sieciówce - przekonuje Magda, mama uczennicy ze szkoły średniej.

Czasem warto poszukać "alternatywnego" rozwiązania



Niestety znane rodzicom mundurki szkolne z poliestru często bywają standardem. Nie tylko jakość materiałów budzi zastrzeżenia rodziców, ale i wykonanie.

- Nie każdy będzie wyglądał dobrze w uniwersalnym stroju, który nie jest szyty na miarę, córka w szkolnej marynarce wygląda źle i widzi to, więc i źle się z nią czuje, próbowałyśmy przerabiać u krawcowej, ale podobno nie warto w te marynarkę inwestować, dlatego postanowiłam, że kupie jej w sieciówce taką, która będzie wyglądać adekwatnie do tego czego oczekuje szkoła ale moja córka nie będzie w niej wyglądać śmiesznie - przekonuje Marta. - Z kolei częste wymiany szkolnych mundurków spowodowane rośnięciem dzieci, szczególnie w młodszych klasach szkoły to już żadna oszczędność.
Jak się okazuje, problem z doborem wygodnej marynarki mają nie tylko dorastające dziewczyny.

- Nasz syn, jest sportowcem, ma bardzo wyrzeźbioną sylwetkę i te szkolne marynarki bardzo źle na nim leżą, dlatego proponowaliśmy mu, że tym razem kupimy marynarkę w sklepie z garniturami, krawiec ją dopasuje i dostosuje do potrzeb szkoły, czyli doszyje emblemat i wymieni guziki - komentuje Marcin, ojciec ucznia jednego z gdańskich techników. - Do trzeciej klasy syn nie chciał o tym słyszeć i tłumaczył, że źle będzie się czuł z tym, że jego marynarka różni się od marynarki kolegów. Choćby miała to być różnica nieznaczna. W czwartej klasie stwierdził, że jest mu wszystko jedno i na ostatnie dwa lata dał sobie marynarkę uszyć na miarę - zapłaciliśmy 550 zł. Ta od szkolnego dostawcy, kupiona w 1 klasie, kosztowała nas ok. 300 zł, a przeróbki, jakie trzeba było na przestrzeni lat nanosić, kolejne 300.
Rekrutacja. Jakie progi punktowe do szkół średnich 2023/24? Rekrutacja. Jakie progi punktowe do szkół średnich 2023/24?

Mundurki bywają problematyczne, ale dają też wiele korzyści



Choć mundurki potrafią generować problemy, rodzice często zapewniają, że sama idea im odpowiada.

- Nie ma problemu z tym, w co się ubrać, nie ma wyścigu na metki, a to zdecydowanie postrzegam na plus - komentuje Alicja, której dziecko uczy się w szkole podstawowej, w której obowiązują mundurki. - Z czasem uczymy się tak ogarniać te nasze mundurki, żeby było bardziej ekonomicznie. W naszej szkole na przykład funkcjonuje punkt, w którym można bezpłatnie wymienić element mundurku, który dziecku już nie pasuje, bo np. schudło, przytyło czy wyrosło, na taki, który pozostawił inny uczeń, dokonujący wcześniej wymiany z tego samego powodu, a który będzie odpowiadał mu rozmiarem. Jeśli chodzi o szkolne mundurki, to jestem ich zdecydowaną zwolenniczką.

Opinie (141) 1 zablokowana

  • (1)

    Ja już wiem o co wam chodzi. Nie chcecie wyglądać 'normalnie' = chcecie się wyróżniać. A praca czy szkoła to nie miejsce na wyróżnianie się wyglądem a intelektem. Taki festiwal mody prowadzi tylko do patologii.

    • 18 4

    • W szkole nie wolno sie wyrozniac intelektem, wszystko ma byc wedlug schematu!

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Kiedyś byłem przeciw mundurkom (czy jednolitemu ubiorowi) z prostej przyczyny (16)

    Były to brzydkie koszulopodobne ubiory (z jakiegoś nylonu zapewne). Tak to było dawno temu, akurat w okresie gdy nawet było do wyboru pare kolorów.

    Niemniej sama idea jest dobra, z jednego powodu, faktycznie temperuje buractwo tych bogatych względem biedniejszych. Oczywiście to kwestia wychowania, ale nie oszukujmy się ani rodzice, ani szkoła tym się nie zajmują.

    Jaki powinien być obecnie taki mundurek?

    Tani i wygodny. Bo nie ma być ani dla zaspokojenia ambicji dyrekcji, ani dla pokazywania na zewnątrz, że szkoła jest elitarna, a rodzice bogaci (skoro mundurek idzie w setki złotych).

    Oczywiście szkoła średnia/liceum to nieco inny etap, ale także powinna wymagać pewnej powściągliwości w innych elementach ozdabiania ciała, jak fryzury, makijaże czy biżuteria. Nikt nie zabrania po szkole by dziecko malowało sobie paznokcie czy usta, w szkole jednak powinno się skupiać na nauce. A te dodatki (w reakcjach interpersonalnych) zwykle w nauce przeszkadzają.

    Oczywiście można też pójść na żywioł i pozwolić na wszystko, ale pytanie jest czy nauczycielom starczy energii by skutecznie przekonać dzieci, ze wygląd nie jest ważny, tak jak nie jest ważne ile kasy trzepią rodzice.

    • 114 23

    • (4)

      Uczniowie maja się uczyć. Kultura ubioru to tez nauka.

      • 28 11

      • A potem wyrastają z nich chamy w garniturach... (2)

        Lepiej zacząć on kultury, a kultura ubioru przyjdzie sama.

        • 15 16

        • Tylko jakoś nie chce przyjść... . (1)

          • 11 3

          • Jak się nie uczy kultury, to kultura nie przyjdzie.

            Ale przynajmniej dzieci znają na pamięć wypociny jakichś ćpunów sprzed stu lat i ich jedyną słuszną interpretację :)

            • 6 4

      • ale wiesz, że mundurku nie nosi się 24h/dobę ?

        • 4 0

    • (2)

      Mundurki nie rozwiążą problemu różnic typu biedny/bogaty. Mundurek taki sam, a wystarczy popatrzeć na buty, telefon, plecak, zegarek, kolczyki, łańcuszki, pierścionki itd.

      • 20 5

      • to prawda, ale jednak nieco niwelują te widoczne różnice - z tego powodu sa przydatne

        Oczywiście nawet w jednakowym mundurze (np w wojsku) wystarczy, że ktoś opowie co ma w domu czy jaką bryką jeździ i różnicę zaznaczy, ale przynajmniej wizualnie nie stanowi to problemu

        Co co telefonu - powinny być w szkole zakazane, sorry ale to nie zabawki. Buty i plecaki też mogą wchodzić (w wielu szkołach tak jest przynajmniej na świecie) w skąłd kompletu obowiązkowego, zegarek to detal, a biżuteria nie powinna być dopuszczana (to sa w końcu dzieci a nie celebryci).

        Zaznaczam, że to wszystko powinno być tanie (lub fundowane przez szkołę) a przede wszystkim wygodne (czyli nie jakieś garnitury, tylko bluzy czy swetry)

        Ja w ogóle bym całkiem inaczej ustawił naukę (bo już ją przeszedłem i wiem co nie funkcjonuje), zaczynając od książek tylko w szkole oraz nauki tylko w szkole, po jej zakończeniu uczeń ma mieć czas wolny na odpoczynek.

        Wszystko można, trzeba tylko chcieć.

        • 15 4

      • Biedniejsi potrafią mieć droższe dodatki niż bogate dzieciaki. Na zasadzie postaw się...

        • 5 1

    • Idąc tym tropem, mundurki i zakaz makijażu powinien dotyczyć także nauczycielek (1)

      Powinny skupić się na pracy i nauczaniu, a nie na wyglądzie, czyż nie? ;)

      • 13 9

      • no raczej - polecam film Zła kobieta (Bad Teacher)

        :O)

        • 2 1

    • ma to jeszcze jeden plus (1)

      od razu widzisz kto skąd jest. Łatwiej jest potem kogoś zidentyfikować, np w przypadku jakiegoś zagrożenia

      • 2 2

      • Wystarczyły by identyfikatory na smyczy za pare złotych jak w biurowcach, a nie mundurek za kilkaset.

        • 3 1

    • Dla mnie mundurek ok, ale na zasadzie koszulka polo czy inny t-shirt. Marynarka? Dzieci je kochają....pozwalają na swobodę ruchów...;)

      • 2 0

    • nic nie temperuje, ktoś będzie chciał podkreślić swój status to zrobi to dodatkami.

      > A te dodatki (w reakcjach interpersonalnych) zwykle w nauce przeszkadzają.

      jak?

      > ze wygląd nie jest ważny, tak jak nie jest ważne ile kasy trzepią rodzice.

      wygląd jest ważny i ważne jest ile kasy trzepią rodzice, myślenie, że jest inaczej to oszukiwanie biedaków, które zostanie zweryfikowane na studiach i później w pracy

      • 3 1

    • nigdy lakier do paznokci, makijaz, kolczyki ani kolorowe wlosy nie przeszkadzaly mi w nauce. zawsze mialam swiadectwo z paskiem. nie wiem w jaki sposob element czyjegos wygladu czy ubioru ma przeszkadzac w uczestniczeniu w lekcjach. najglupsi to zawsze byli wlasnie ci co wygladali jak szara masa-dresy, trampki i tshirt. a dzieci ktore wykazuja indywidualizm w wygladzie i zachowaniu zazwyczaj sa inteligentne, co takich zamulonych dresiarzy zawsze oczywiscie irytowalo.

      • 0 2

    • Bogaci i tak będą epatować butami i torbami

      Naiwni sądzą że mundurki zrównują dzieci

      • 0 2

  • (3)

    gdyby mundurki wprowadzal Tusk - bylyby ok
    gdyby mundurki wprowadzal Kaczynski - bylyby be
    gdyby mundurki wprowadzala Konfederacja - to bylby nazizm!

    • 24 7

    • (2)

      Gdyby ktokolwiek wprowadzał mundurki, byłby to i**otyzm.

      A padło akurat na rząd braci Kaczyńskich.

      • 5 5

      • (1)

        A dokładniej: na ówczesnego ministra Romana Giertycha. W tamtych latach wiodącego naziola (według Giewu).
        Obecnie: autorytet moralny (według tej samej Giewu)

        • 2 0

        • mundurki...

          ..to jedyna rzecz, która się mu udała...

          • 0 0

  • kolejna madka z problemami

    można uszyć u krawca

    • 16 4

  • Mundurki wymyślił pan Roman

    A pan Roman teraz jest fajny, więc z tą krytyką jego sztandarowego pomysłu bym się tak nie rozpędzał.

    • 13 1

  • Mundurki tak, ale na jasnych zasadach i z realnym wpływem rady rodziców

    Mundurki to dobry pomysł. Jeśli ktoś idzie do szkoły, w której mundurki obowiązują, to chcącemu nie dzieje się krzywda. Jeśli natomiast dyrekcja chce wprowadzić mundurki w trakcie rozpoczętego toku szkolnego, to powinno być to przegłosowane przez radę rodziców lub wprowadzone tylko dla nowych roczników.

    Zalet mundurków jest wiele i uważam, że nie jest to żadne odbieranie praw, ani uciskanie kogokolwiek.

    • 18 1

  • Ciekawe...w Gdansku w pewnej starej dzielnicy (1)

    Jest podstawówka w której są obowiązkowe mundurki. Dzieci chodzą w szaro- burych mundurach 8 lat,a naprzeciwko jest liceum. Wokół liceum same dzieci ubrane w stylu emo- czarne lub rożowe wlosy, tatuaże, dziwne stroje... zastanawiam się nad zwiazkiem- Im bardziej ktoś wpycha na siłę w szary mundurek, tym bardziej potem wahadło odbija się w drugą stronę ( tym bardziej takie stłamszone dziecko ma ochotę być oryginalne...

    • 11 13

    • Dla mnie stłamszone

      To te od tatuaży i dziwnych strojów. Ktoś im wmówił że muszą być...

      • 0 0

  • Nieskuteczne

    Rewia rewią, ale jeśli celem jest "uśrednienie" to i tak jest to nieskuteczne - można przyjść z plecakiem, butami, komórką za parę tysi. I cały pomysł do kosza.

    • 7 8

  • Ja kiedyś bylam zwolennikiem mundurków (1)

    Ze względu na rewię mody i robienie przykrości biedniejszym uczniom.
    Ale jak widzę podstawówkę, w której mundurki są obowiązkowe, szkoła chwali się "tradycyjnym " wychowaniem i pomimo że publiczna, to jest pełna indokrynacji katolickiej , to jednak nie, dziękuję. Za bardzo wtedy te mundurki pachną takim narodowo- katolickim kierunkiem .....

    • 11 15

    • Ty na prawdę masz coś z głową.

      • 0 0

  • w mojej szkole chłopcy muszą chodzić w dziewczęcych mundurkach (1)

    bo nie ma męskiej lini

    • 6 3

    • Ciesz się, że jeszcze się w ogóle odróżnia chłopców i dziewczęta... ;)

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (3 opinie)

(3 opinie)
28 zł
wystawa

Kosmiczna Baza - Mobilne Centrum Nauki (1 opinia)

(1 opinia)
35 zł
wystawa

Najczęściej czytane