- 1 Pijany ojciec z dwójką dzieci na placu zabaw (177 opinii)
- 2 Ciąża. Jak zachować płodność po leczeniu onkologicznym? (1 opinia)
- 3 Czytelnik: Trzy problemy w Majalandzie (223 opinie)
- 4 Dlaczego wrzucamy zdjęcia dzieci do sieci? (72 opinie)
- 5 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 6 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
W piłkę grają nawet pięciolatki
Piłka nożna to dyscyplina kochana przez miliony ludzi na całym świecie. Każdy w młodości przechodzi etap fascynacji tym sportem. Co zrobić, żeby dziecięce marzenia o karierze futbolowej stały się choć nieco bardziej realne?
- Małe dziecko trafiające do naszej szkółki rozwija się stopniowo. Uczy się która noga jest lewa, która prawa, potem poznaje części stopy i jak posługiwać się tą stopą w trakcie gry - opowiada Piotr Szczepkowski z Socatots. - Rodzice ćwiczą wraz z dziećmi, przecież trener to dla takiego malucha zupełnie obcy człowiek, prawdziwym autorytetem jest mama i tata.
Udział w zajęciach wraz z rówieśnikami pomaga dzieciom lepiej przystosować się do etapu przedszkolnego, a umiejętnością radzenia sobie z piłką na pewno zaimponuje kolegom na szkolnym boisku.
Zaletą programu opracowanego przez Simona Clifforda, brytyjskiego trenera i założyciela Socatots i Brazylijskich Szkółek Piłkarskich jest ciągłość i spójność treningu. Najmłodsze dzieci są oswajane z piłką podczas treningu ogólnorozwojowego, a starsze w wieku od 5 do 13 lat mogą już szlifować technikę i wdrażać się do gry w drużynie.
- Myśląc o brazylijskim futbolu, często przychodzi nam do głowy obraz dzieci kopiących piłkę bosymi stopami na piaszczystej plaży, mało kto wie, że Brazylijczycy mają doskonały system szkoleniowy oparty o grę w futsal - wyjaśnia Jakub Śpiegowski, trener Brazylijskich Szkółek Piłkarskich w Trójmieście. - My starami się szkolić podobnie.
Pięciolatki są już na tyle samodzielne i sprawne, żeby zacząć trening oparty na metodach brazylijskich. Rodzice nie biorą udziału w takich zajęciach, choć często z dumą patrzą na postępy swoich pociech.
Dzieci szlifują technikę, bez problemu uczą się prowadzić piłkę, robić zwody i doskonalą podania. Na koniec zajęć rozgrywany jest pięciominutowy mecz, ale nie rywalizacja jest tu najważniejsza, bo pięciolatki nie do końca rozumieją jej ideę.
- Liczy się przede wszystkim technika, bez niej nawet największy talent piłkarski nie rozwinie się - mówi Piotr Szczepkowski. - Dzieci ćwiczą specjalnymi piłkami, które są cięższe i nie uciekają od stopy. Dzięki temu w grze mniej jest biegania za piłką, a więcej skupienia na wykonywanym ćwiczeniu.
Brazylijskie Szkółki Piłkarskie to doskonałe uzupełnienie treningów szkolnych i kopalnia młodych talentów z której chętnie korzystają trójmiejskie kluby piłkarskie.
- Nasi trenerzy to prawdziwi pasjonaci piłki nożnej - mówi Piotr Szczepkowski. - Wierzą że za sprawą dzieci które szkolą, polska piłka może znów stanąć na światowym poziomie i nie szczędzą wysiłków, żeby ten cel osiągnąć.
Dzieci w wieku do 6 miesięcy do 5 lat ćwiczą w szesnastu lokalizacjach w całym Trójmieście. Brazylijskie Szkółki Piłkarskie odbywają się w Gdańsku, Gdyni oraz Rumii. Pierwszy trening jest zawsze darmowy, a zapisy trwają cały rok.
* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł
Miejsca
Opinie (3)
-
2012-02-24 09:39
... i dobrze ...
Na zachodzie szkółki przyjmują dzieci od 3 roku życia. U nas PZPN nie ma programu szkolenia najmłodszych. Kluby prowadzą szkółki od 6 roku życia. Jednak w podczas szkoleń w klubie nie ma czasu na szkolenie techniki. Widzimy wszyscy jak słabi technicznie są nasi piłkarze. Tylko nieliczni jak Błaszczykowski czy Lewandowski mają technikę opanowaną na przyzwoitym poziomie. Wczoraj właśnie 2 nasze klub odpadły z rozgrywek LE. Taki mamy poziom. Może za kilka dobrych lat będziemy mieli pożytek z tych dzieci. Trzymam kciuki.
- 6 0
-
2012-02-24 14:47
GREJO GREJO
A POTE KYBOLE BYDO
- 2 2
-
2012-03-03 12:52
moj synek chodzi na zajecia SOCATOTS
...ma 2,5 roku. Choć tylko raz w tygodniu, ale jak na takiego malucha to i tak wystarczy. Zajęcia sa boskie, 100% zaangażowania Rodzica(dzieciaki czują, że mają Mamę/Tatę tylko dla siebie co jeszcze bardziej umacnia więź między nimi), mnóstwo zadań, urozmaicenie ćwiczeń i powtarzalność co pozwala wyrabiać pewne nawyki. Zajęcia są świetne, prowadzący przemiły (z Sopockiej filli) i z doskonalym podejściem. Każdemu polecam, bo dzieciaki zdobywaja mnówstwo umiejętności, a przy tym świetnie się bawią
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.