- 1 Czy to pierwszy w dziejach plan Trójmiasta? (21 opinii)
- 2 Początek września, cztery lata po wojnie (26 opinii)
- 3 Kościół z dachem jak rzymskie świątynie (93 opinie)
- 4 Zabytkowy folwark doczeka się remontu? (38 opinii)
- 5 Otwórzcie drzwi i serca dla uchodźców. Z Gdańska (33 opinie)
- 6 85. rocznica wybuchu II wojny światowej (826 opinii)
Rocznica pierwszej sekcji zwłok noworodka w Gdańsku
410 lat temu gdański prof. Joachim Oelhaf przeprowadził pierwszą, publiczną sekcję zwłok noworodka. Było to wydarzenie wyjątkowe, które wcześniej nie miało miejsca na ziemiach Rzeczpospolitej i w Europie Środkowej. Sekcja i dokładny opis badanego ciała potwierdziły zasłużone miejsce Oelhafa na kartach historii medycyny.
Matka dziecka, Anna Krop, córka grabarza z Pruszcza Gdańskiego i żona wiejskiego szewca nie uczestniczyła w tym anatomicznym spektaklu. Wycieńczona porodem, który odbył się ledwie dzień wcześniej, wkrótce musiała się mierzyć ze śmiercią dwóch pozostałych córeczek, powitych razem z nieszczęsnym stworzeniem o bliżej nieokreślonej płci, które teraz wnikliwie badał gdański anatom.
Potworny płód na stole Oelhafa
To nie była pierwsza sekcja zwłok w wykonaniu Joachima Oelhafa. Wcześniej na jego stole pojawiło się dziecko z wadami wątroby a także ciało profesora Bartholomeusa Keckermanna i głowa nieznanego mężczyzny.
Sekcję zwłok noworodka z Pruszcza Gdańskiego, nazwanego przez Oelhafa potwornym monstrum przeprowadzono 28 lutego 1613 roku w gmachu Gimnazjum Akademickiego, zapewne w auditorium anatomicum, gdzie dzisiaj mieści się Muzeum Narodowe przy ul. Toruńskiej.
Nie była to uczelnia medyczna. Gdańsk, mimo niezłego zaplecza intelektualnego, takiej uczelni nie posiadał. Przyszli medycy nauki pobierali najpierw w Gimnazjum Akademickim, w którym od 1584 działała katedra medyczna, by potem kontynuować je na studiach w m.in. Lejdzie, Padwie czy Wittenberdze.
Precyzyjny opis badanego ciała
Z sekcji sprzed 410 lat zachował się zapis dokonany przez prof. Oelhafa. To relacja bardzo rzeczowa, pozbawiona emocji i zbędnych dygresji. Na kilku stronicach profesor skupił się na opisie cech zewnętrznych i wewnętrznych badanego przez siebie potwornego płodu. Osobną część stanowił list do szwajcarskiego anatoma Gasparda Bauhina i rycina przedstawiająca foetus monstrosus.
Duża głowa z rozszerzonymi szwami kości czaszki, górna warga rozszczepiona w kształcie
zajęczej wargi. Widoczne tylko prawe oko, lewego brak. Głowa zanurzona w błoniastej torbieli obejmującej obie strony i tył głowy, wypełnionej jasnożółtą substancją przypominającą ciało szkliste oka lub żółtko jajka - tak rozpoczynał się opis zdeformowanego płodu.
Znaczenie sekcji dla rozwoju anatomii
Rzeczową relacją spisaną w dokumencie gdański profesor potwierdził stricte naukowe podejście do badanego w ramach sekcji ciała. To istotny wkład w rozwój anatomii i przełamanie tabu - bowiem sekcji zwłok w tej części Europy wcześniej nie wykonywano. Zabraniał tego kościół.
Warto jednak dodać, że pierwsza, publiczna i udokumentowana sekcja zwłok w Europie odbyła się prawie 300 lat wcześniej w Bolonii, a przeprowadził ją Mondino de Luzzi w 1315 r.
---------
Konferencja naukowa poświęcona dokonaniom prof. Joachima Oelhafa i jego następców odbyła się w Gdańsku, podczas okrągłej 400 rocznicy pierwszej publicznej sekcji zwłok noworodka. Wydarzeniu towarzyszyła także wystawa - wszystko odbywało się w gmachu Muzeum Narodowego.
Przy opisie "foetus monstrosus" korzystałam z publikacji Via Medica, 6.2013: "Joachim Oelhaf and the first public autopsy in Gdansk in 1613", A. Szarszewski, J. Gulczyński, M. Cichorek, K. Kuklińska, B. Siek.
Opinie wybrane
-
2023-02-28 00:04
polecam swietna biografie Michała Aniola
tytul " Udręka i extaza". Wspaniale obrazuje emocje i aure jaka towarzyszyła pierwszym badaniom anatomicznym ciała ludzkiego w tamtym okresie.
- 1 0
-
2023-02-27 08:51
Nie bez znaczenia dla rozwoju medycyny były tego typu działania jak przeprowadzona sekcja zwłok (3)
Można zarzucić że warunki w jakich została przeprowadzona dalekie były od współczesnych standardów, jednak pozwoliły poznać układ anatomiczny ciała człowieka.
Oddać należy, że swoimi sekcjami zwłok przecierał szlaki do współczesnej medycyny pozostawiając tak szczegółowe opisy.
Być może na ów czas budzić mogło kontrowersje stosowanieMożna zarzucić że warunki w jakich została przeprowadzona dalekie były od współczesnych standardów, jednak pozwoliły poznać układ anatomiczny ciała człowieka.
Oddać należy, że swoimi sekcjami zwłok przecierał szlaki do współczesnej medycyny pozostawiając tak szczegółowe opisy.
Być może na ów czas budzić mogło kontrowersje stosowanie tego typu praktyk, jednak pomijając kwestie etyczne i moralne, cóż byśmy wiedzieli o ciele człowieka by móc ratować ich życie gdyby nie te sekcje zwłok?
Tak samo wątpliwe były operacje i badania wykonywane przez dr. Mengele, które z punktu widzenia etycznego i moralnego były bardzo kontrowersyjne, a w sposobie ich dokonywania wręcz zbrodnicze.
Faktem jednak jest, że owe kontrowersyjne badania i operacje mimo rażącego sposobu ich wykonywania, wprowadziły do medycyny sporo istotnych odkryć, które do dzisiaj są wykorzystywane w leczeniu ludzi. Między innymi firma farmaceutyczna Bayer tak samo dzięki doświadczeniom z okresu okupacji niemieckiej i dokonywanym nieetycznym badaniom dokonała rewolucyjnego rozwoju farmacji, pozwalając stosować w dzisiejszych czasach skuteczne leczenie.
Niestety bez tych drastycznych działań, niemożliwy byłby rozwój medycyny w tak szybkim czasie, ponieważ kierując się emocjami, nie dopuścilibyśmy do rozwoju medycyny przez co kto wie czy w celu wyleczenia COVID nie wkładało by się pacjenta do pieca na dziesięć zdrowasiek? Myślę że bez takich prekursorów byłoby to zupełnie realne.- 37 13
-
2023-02-27 09:49
Xxx
A co, covid wyleczono ?
- 3 4
-
2023-02-27 09:04
Ogólnie, oczywiście, zgoda... (1)
...poza wątkiem Mengele.
Rzecz w tym, że jego "badania" niemal niczego, albo zupełnie niczego nie wniosły do rozwoju medycyny. On, mając do dyspozycji nieograniczoną ilość "materiału" eksperymentował jak małpa w kąpieli, ale niewiele z tego wynikało. I tyle.
Powiedzmy sobie, gdyby te jego badania były coś warte, toby się załapał na operację "Spinacz" i kontynuował karierę w USA, w dobrobycie i poważaniu. W gorszym wypadku - u Sowietów. A nie ukrywał się.- 11 0
-
2023-02-27 10:43
Jedyna zasługa Mengele dla medycyny to...
że po jego śmierci jego ciało zostało przekazane studenta medycy do nauki. Wszystkie pozostałe jego badania nie miały żadnego naukowego.
- 10 0
-
2023-02-27 08:35
Podczas studiów byłem na sekcji zwłok
...... można się do tego przyzwyczaić, dobra wentylacja i można kroić. Prawdę mówiąc lepiej pracować spokojnie na zwłokach, niż z nienormalnymi ludźmi, którzy za twoimi plecami obrabiają tylek. Żywych trzeba się bać a nie nieboszczyka.
- 87 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.