- 1 Początek września, cztery lata po wojnie
- 2 Kościół z dachem jak rzymskie świątynie (93 opinie)
- 3 Zabytkowy folwark doczeka się remontu? (38 opinii)
- 4 Wojna szpiegów nad Zatoką Gdańską (99 opinii)
- 5 XVIII-wieczny Gdańsk od kuchni (13 opinii)
- 6 Jak "ślimak z lotniskiem" zniknął z plaży (104 opinie)
Dawno temu, w gospodzie na Pieckach...
Po parku pozostało tu już tylko jedno drzewo. Wieżowce są coraz wyższe, w ich cieniu chowa się ostatni relikt dawnych Piecek, czyli dwór Uphagenów. Niegdyś miejsce to słynęło z ogrodów i schowanych wśród nich gospód. Zobaczmy jeszcze raz Piecki sprzed lat.
Dawno, dawno temu, w odległej od Gdańska wsi nazywanej Pietzkendorf rządziło dwóch rycerzy, Maciej z Łostowic i Jakub Czan. Włości w spokojnej, położonej wśród morenowych wzgórz okolicy nadali im Krzyżacy. Oprócz nielicznych zabudowań, w 1439 roku na około 200 hektarach gruntu istniało tam 36 ogrodów.
Sześć lat później, w 1445 roku Piecki miały już nowego właściciela. Należał do podległego zakonowi krzyżackiemu szpitala św. Ducha. Centrum wsi znajdowało się wówczas przy dzisiejszej ulicy Piecewskiej . Szpitalnicy chętnie zaczęli dzierżawić wiejskie grunty patrycjuszowskim rodzinom z Gdańska. Wśród tych, którzy gospodarzyli w Pieckach pojawiają się takie nazwiska jak Speymann czy Kohne-Jaski. Wieś szybko stała się jednym z ulubionym miejsc, gdzie wypoczywali gdańszczanie. Bogaci patrycjusze chętnie budowali w niej dwory. Takie miejsce nie mogło obyć się bez gospody. O tej otwartej w 1623 roku pisano, że przeznaczona jest "dla mieszkańców, obcych, zbłąkanych i podróżnych". Ta powstała w Jaśkowej Dolinie także wówczas zaliczanej do Piecek. Kroniki podają, że Piecki miały też swoją szkołę i ciemnicę.
Przetaczające się przez Gdańsk wojny odciskały też swoje piętno no spokojnych okolicach Piecek. Podczas wojny Gdańska z królem polskim Stefanem Batorym, Piecki poszły z dymem. Zniszczenia nie omijały wsi także podczas kolejnych wojennych zawieruch, w które zaangażowany był Gdańsk.
Grunty w Pieckach często przechodziły też z rąk do rąk. W roku 1698 przełożonym połączonych już wówczas szpitali św. Elżbiety i św. Ducha został Johann Uphagen (1620-1701), który wydzierżawił grunty w centrum wsi. Uphagenowie to do dziś jeden z najbardziej rozpoznawalnych gdańskich rodów. Ich potomkowie do dzisiaj mieszkają w Belgii i Holandii. Materialne pamiątki po Uphagenach przetrwały do naszych czasów. Należące do nich nieruchomości stoją do dzisiaj w Gdańsku, przy ul. Kieturakisa 1 i Grunwaldzkiej 5 , a w ich rodzinnej kamienicy przy ul. Długiej 12 mieści się muzeum wnętrz mieszczańskich, oddział MHMG.
O wrzeszczańskiej rezydencji Uphagenów przeczytasz tutaj
Od roku 1693 w Pieckach gospodarował już Henryk, syn i spadkobierca Johanna. To z jego inicjatywy powstała w Pieckach gospoda. Ładnie położona nigdy nie narzekała na brak gości. Uphagenowie zbudowali też w Pieckach dwór, to właśnie on jest najbardziej charakterystycznym punktem dzisiejszej Moreny. Znajdziemy go przy ul. Piecewskiej 7 .
Ostatnią właścicielką dworu była Elżbieta Uphagen. W roku 1770 sprzedała dworek Martinowi Behnke, a ten pod koniec wieku XVIII sprzedał go Korneliuszowi von Almonde. W roku 1793, oprócz letnich rezydencji w Pieckach stały trzy chłopskie gospodarstwa, przy Jaśkowej Dolinie były już dwie karczmy.
Najbardziej znamienity gość pojawił się w piecewskim dworze także podczas wojny. W 1807 roku Gdańsk oblegały wojska Napoleona. Dowodzący oblegającymi miasto wojskami, marszałek François Joseph Lefebvre miał tam swoją kwaterę. Oblężenie Gdańska trwało od 1 do 24 marca. Trzy dni po jego zakończeniu Lefebvre opuścił Piecki i uroczyście wjechał do miasta. W uznaniu zasług Napoleon mianował swojego marszałka "księciem Gdańska".
W roku 1820 w Pieckach stało dziesięć zabudowań, stałych mieszkańców było 87. W 1864 w 48 domach mieszkało już 276 osób, w 1923 roku w 70 domach 294 osoby. Na przełomie XIX i XX wieku Dwór Uphagenów doczekał się rozbudowy.
Posiadłość z ciekawą historią przetrwała też działania wojenne w marcu 1945 roku. W 1954 roku wieś znalazła się w granicach administracyjnych Gdańska. Nowe czasy niekoniecznie oznaczały natychmiastową zmianę dla wciąż sennych i spokojnych Piecek (które zdążono już po nowemu ochrzcić nazwą Piecewa) i sąsiedniego Migowa. Zmiany zaczęły nachodzić w 1972 roku, gdy Stowarzyszenie Architektów Polskich rozpisało konkurs na projekt zagospodarowania Piecek i Migowa, które miało się stać najwyższym osiedlem mieszkaniowym w Trójmieście - 85-115 m n.p.m.
Konkurs wygrał Kombinat Budowy Domów w Kokoszkach. 11 XII 1975 roku wmurowano kamień węgielny pod budowę pierwszego budynku, a pierwsi lokatorzy do nowego bloku wprowadzili się 15 października 1976 roku.
Od tego czasu Piecki i Migowo stały się wielkim betonowym osiedlem. Dwór Uphagenów pozostał maleńką, historyczną wyspą wśród bloków. Najnowsze z nich stoją już w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Po innych starych zabudowaniach dawnej wsi Pietzkendorf nie pozostał już żaden ślad. Nie ma też karczmy, w której można by odpocząć wśród zieleni. Zamiast nich na Morenie stoją centra handlowe i popularny fastfood.
W tekście wykorzystano m.in. publikacje Andrzeja Januszajtisa i informacje z Encyklopedii Gdańskiej.
- Marek Gotardm.gotard@trojmiasto.pl
Opinie (89) 8 zablokowanych
-
2016-01-31 12:12
(16)
Pamietam te dawna Morene,kiedy obok dworku byl jeszcze stawik otoczony parkiem i my jako dzieciaki siedzace na galeziach i objadajace sie jablkami...Teraz to betonowe centrum
- 189 8
-
2016-01-31 12:20
Pozdrów pra pra wnuki :)
- 7 45
-
2016-01-31 12:27
Tam gdzie te wieżowce (3)
Była nasza preria, gdzie bawiliśmy się w Indian i cowboi. Stał tam nie jeden wigwam. Zapaliłem tam pierwszą w życiu fajkę ( oczywiście pokoju ).
- 40 4
-
2016-01-31 14:06
Tam gdzie te wieżowce
Była nasza preria, gdzie chlaliśmy bełty i piwo. Stał tam nie jeden morenowy żul :) . Zapaliłem tam pierwszego skręta (oczywiście sama natura).
- 10 26
-
2016-02-01 11:44
a ja tam po raz pierwszy w życiu grałam na flecie
super było
- 3 2
-
2022-01-31 23:47
"cowboi"? Polska język, trudna język
- 0 0
-
2016-01-31 12:43
a co z mirabelkami i szcz*wiem ? (1)
- 23 4
-
2016-01-31 12:45
Heh.tez byl.na skraju warnenskiej byl jakis sad czy cos takiego.pelen mirabelek :).nie przeszkadzal nawt plot..
- 17 0
-
2016-01-31 14:17
Tam gdzie stoi teraz netto byly dobre sliwki
- 17 0
-
2016-01-31 20:45
warnenska
tam gdzie stoi netto byly dobre sliwki
- 9 0
-
2016-01-31 20:52
warnenska (3)
A z ktorego bloku jestes, bo ja tez siedzialem tam na galeziach,warnenska 4
- 7 0
-
2016-01-31 21:02
8 :)
- 6 0
-
2016-02-01 08:24
Kolumba 6
- 6 0
-
2021-01-31 21:50
Arctowskiego 3 od 1978 roku
- 0 0
-
2016-01-31 21:59
A vis a vis obecnej cukierni Wega była obora. Pamiętam jak gospodarzowi uciekały czy krowy czy koń. A gospodarz nas g*wniarzy ganiał jak szliśmy na jabłka czy śliwki :) Było i nie wróci. Nasze dzieciaki już tego nie doznają bo dla nich ważniejsze kompy i gry. Pozdrawiam z Amundsena .
- 20 0
-
2016-02-01 08:26
Teraz jest tam obrzydliwie - typowy krajobraz kolonialny. W sam raz dla tego czerwonego miasta
- 6 0
-
2016-02-06 00:24
W tym stawie kiedyś utopilo się dziecko...
- 0 1
-
2016-01-31 12:18
Latka leca (3)
Wszystko obok nas sie zmienia
- 56 2
-
2016-01-31 14:55
(1)
Bez sensu... Czekam aż zburzą to szkaradztwo i postawią tam w końcu jakiś normalny blok z garażem żeby moje Bmw E36 318 nie mokło na dworzu.
- 0 17
-
2016-01-31 16:43
Z gazem LPG nie wolno parkować w podziemiach
bo będzie bum....
- 13 1
-
2016-01-31 22:06
na gorsze
- 3 0
-
2016-01-31 12:19
Lefebre ,,księciem gdańska''? (1)
A następnie tenże Gdańsk solidnie obłożyli kontrybucjami i podatkami. Po drugiej wojnie Francja otrzymała jedną z stref okupacyjnych. Pytam za co? Chyba za bohaterską obronę w 40roku, rząd Vichy, kolaboracyjne-ochotnicze formacje w Wehrmachcie i SS. Najważniejsze to się dobrze ustawić.
- 53 13
-
2020-05-09 17:52
o co masz pretensje
że sprytni są sprytni a frajerzy frajerami. Jesteś najlepszym przykładem typowego Polskiego frajerstwa tj narzekania na rzeczywistość zamiast kształtowania jej jak to maja w zwyczaju Anglicy, Francuzi, Rosjanie, Niemcy i inni. Polska nigdy tego nie potrafiła nawet w chwilach swej największej potęgi przegrywała szansę za szansą aby stać się hegemonem na skalę światową.
- 1 1
-
2016-01-31 12:31
jaki Gdańsk był kiedyś mały. (9)
Kiedyś na Szadolkach były pola a dziś są piękne osiedla. Duma rozpiera
- 40 93
-
2016-01-31 12:42
(4)
Tak, Januszu, osiedla na Szadółkach są oszałamiające. Zwłaszcza Rumiankowa Dolina, Lawendowe Wzgórze i Różany Ogród - to perły Szadółek. A jak się banki rozwinęły dzięki nim! To normalnie cud nad Wisłą, podziękumy PO w niskich ukłonach.
- 54 20
-
2016-01-31 13:33
m.
jeśli ktoś się podpisuje janusz, to nie traktuj postów "na serio", to zawsze są żarty.
- 38 0
-
2016-01-31 16:45
Damianie z Pruszcza nie wiem co lepsze Szadołki (1)
czy obwodnica pod nosem.
- 4 3
-
2016-02-01 09:26
Ale na Szadółkach jest jedno i drugie.
- 5 0
-
2016-01-31 17:10
wytłumacz mi pisiorze..
...co z tymi osiedlami ma wspólnego PO ??? chyba tylko tyle, że coś za PO powstało, i razem z tym powstała pisiorska zazdrość i zawiść ... pogadamy za pare lat co stworzy pis.. oprócz skłócenia narodu...
- 16 18
-
2016-01-31 12:42
ha (1)
'piękne osiedle' w tym kontekście to oksymoron :v
- 12 6
-
2016-01-31 20:18
CO ?
- 1 4
-
2016-01-31 13:35
Jak widzę te osiedla (1)
to mnie też rozpiera. Ale w jelitach.
- 23 3
-
2016-01-31 14:13
Obyś się obsr*ł.
- 6 14
-
2016-01-31 12:40
Ręce opadają.. (5)
Jakie na Pieckach? W Pieckach!
- 45 25
-
2016-01-31 14:45
(3)
pewnie jakiś słoik artykuł pisał,
jak jedzie na plażę to też "na Brzeźno"- 11 4
-
2016-01-31 14:52
(1)
A jedzie się na Zaspe czy do Zaspy?
- 5 1
-
2016-01-31 15:24
Na zaspę
bowiem tak się nazywa ulica w Nowym Porcie, he,he...
- 14 0
-
2016-02-02 00:19
cvb
w zyciu nie słyszałam ,,na Brzeźno'' tylko ,,do Brzeźna''....a jestem z Brzeźna
- 2 0
-
2016-02-01 13:18
Na i do
Słowa "na" przeżywa lata chwały! Nagminne pojawiają się zwroty jadę "na Oliwę", mieszkam "na Wrzeszczu". Ktoś usłyszy: "wybieram się na Zaspę czy na Przymorze" i automatycznie stosuje tę formę do wszystkich części Gdańska.
- 2 0
-
2016-01-31 12:51
było pięknie, (1)
a teraz. Szkoda gadac.
- 58 2
-
2016-02-01 12:50
Drzewo - wróg numer 1 współczesnego mieszczanina :(
Niektórzy nawet wokół domku robią betonowe pustynie. Ludzie to jednak głupie...- 1 1
-
2016-01-31 12:53
(3)
Kto z Moreny wie, ze tereny parku to były miejsca spotkań dla amatorów taniego win. Menelstwo i nic wiecej! W tamtym rejonie jest dużo zieleni i dużo lasów, wystarczy, że wszyscy o to zadbamy i bedzie cudownie. Tzn Lasy Państwowe nie beda wycinały lasu mówiąc, że to przecinka pielęgnacyjna, a my nie bedziemy tam śmiecić. O psich gownach nie wspominając
- 77 19
-
2016-01-31 13:03
To nie będzie przecinek pielęgnacyjnych w lasach??
- 6 0
-
2016-01-31 19:16
Dziwaku okolice ,,dworku,, miały też inne przeznaczenie ...
....za mojej kadencji lata od 70 po 90...... urzędowali budex punki i wisielcy hurtowo załatwiali sprawę na okolicznych drzewach miedzy innymi rudy Krystian .......
- 0 1
-
2016-01-31 23:47
A ja wolę widzieć psie kupy
niż samochody stojące na trawnikach i ludzi je wydeptujących.
- 7 2
-
2016-01-31 12:55
Hehe z Piecek (2)
Moreniacy dawać mi minusy
- 9 15
-
2016-01-31 16:46
Sam wyszłeś z pieca. Ja urodziłem się po lucku. (1)
- 2 0
-
2016-02-01 11:59
Ale że co ? Listonosz miał na imię Lucek?
- 1 0
-
2016-01-31 12:59
Doskonale pamiętam,że w 1975 roku (4)
Jedynym połączeniem komunikacyjnym piecek z centrum wrzeszcza była nyska odjeżdżająca co godzinę z przystanku obok fontanny na skrzyżowaniu grunwaldzkiej i jaśkowej doliny. Swój końcowy "u góry" miała właśnie obok mocno już zrujnowanej gospody u wylotu dzisiejszej ulicy kruczkowskiego. Ulica kruczkowskiego to tak naprawdę jest tą prawdziwą jaśkową doliną. Podjazd od strzelnicy prosto w stronę ronda przy wileńskiej zbudowano wiele lat póżniej ,bo autobusy nie mieściły się między drzewami starej drogi.
- 91 2
-
2016-01-31 16:41
czy ta ulica nie nazywa sie przypadkiem Migowska?
pzdr
- 0 7
-
2016-01-31 18:25
pierwszy budynek na "Morenie" oddanym do zamieszkania to to Wileńska 55 (1)
- 5 0
-
2016-01-31 19:19
I oryginalna stolarka okienna z magicznym lufcikiem ....
- 5 0
-
2016-01-31 21:37
???
Masz na myśli Nyskę MO ?
- 4 1
-
2016-01-31 13:03
Ciekawe czy teraz Napoleon by chcial rezydowac w bloku z wielkiej plyty ? (4)
Czy Napoleon bylby sklonny jesc zupki w proszku i gorące kubki ? mialby blisko do maca !. Co Napoleon by uczynil gdyby po wyjsciu z klatki schodowej zobaczyl zapite dresy ziejace wulgaryzmami ? moze by pogrozil dresom pistoletem czarnoprochowym ? . Czy kon Napoleona by mial spokój ? . Czy Napoleon by zaakceptował taki brak kultury czy moze by wychlostal batem blokersie patolstwo ? . Napoleon by tam zrobil szybko porzadek i nauczyl ludzi kultury oraz by wylapal wszystkich dresiarskich polglowkow ktorym by kazal sprzatac a potem by ich wcielil do swojej armii i pognal batem na wschod . Oj trup by sie słał gesto a oprni by byli zakuci w dyby lub by ich lanca przeszyła i by nie było 'zmiłuj '' . Wszyscy by stali ogoleni na bacznosc przed Napoleonem !.
- 76 5
-
2016-01-31 13:07
Hehe.dobry komentarz!
- 8 3
-
2016-01-31 13:54
żartujesz? (1)
Napoleon to wróg Polski i Gdańska w szczególności. Przypominasz sobie Haiti? Somosierrę? Oblężenie Gdańska? To wstyd dla Polski, że mamy go w hymnie.
- 2 10
-
2016-01-31 15:02
Wróg to za dużo powiedziane.
Po prostu nas wydymał. Tak jak i Wlk Brytania, Francja i USA w XX w.
Szkoda tylko, że nie wyciągamy wniosków z historii. Waszczykowski powiedział, że nasi strategiczni sojusznicy to Wlk Brytania i USA, a przeciwnicy/konkurenci to Rosja i Niemcy. Czyli znowu wrogów mamy blisko, a "przyjaciół" daleko. Taką politykę prowadził Beck i jak się to skończyło to wiadomo.- 8 4
-
2016-01-31 20:00
Napoleon może i nie...
...ale Adaś H. owszem
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.