• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Recenzja filmu "Kolory zła: Czerwień". Zbrodnie po trójmiejsku

Tomasz Zacharczuk
30 maja 2024, godz. 12:30 
Opinie (141)

Recenzja filmu "Kolory zła: Czerwień". Twórcy filmowych "Kolorów zła" mieli w rękach mocne karty: bestsellerową powieść trójmiejskiej pisarki Małgorzaty Oliwii Sobczak, solidną obsadę z Mają Ostaszewską i Jakubem Gierszałem na pierwszym planie oraz atrakcyjne wizualnie i zawsze wdzięczne do kadrowania nadmorskie plenery. Tyle że nikt - na czele z reżyserem Adrianem Pankiem - nie wiedział do końca, jak tymi kartami zagrać. Strategii wystarczyło jedynie na kilka początkowych rozdań. Potem był już tylko mało przekonujący i czytelny blef. Debiutująca na Netfliksie "Czerwień" rozczarowuje.






"Kolory zła: Czerwień" - ekranizacja bestsellerowej powieści Małgorzaty Oliwii Sobczak



Książkowe bestsellery od zawsze stanowią łakomy kąsek dla filmowych producentów. To przecież gotowy i sprawdzony przepis na sukces, który wymaga jedynie zastosowania na ekranie tych samych składników w odpowiednich proporcjach. W praktyce często jednak tego efektu nie udaje się w pełni uzyskać, a wspomnianym kąskiem można się dość szybko zadławić. Ekranizacja pierwszej części serii "Kolory zła" jest tego najlepszym dowodem.

W naszej recenzji książkowej "Czerwieni" Magdalena Raczek pisała o składnej narracji, dopracowanej fabule, pełnokrwistych postaciach i wciągającej intrydze. Właściwie żadnego z tych elementów w filmowej wersji trójmiejskiej powieści Małgorzaty Oliwii Sobczak nie udało się odwzorować w skali 1:1. Mało tego, każdy z wymienionych walorów literackiego oryginału w filmie Adriana Panka przepoczwarzył się w jego wadę. Najnowsza propozycja Netfliksa to kryminał charakteryzujący się niespójną narracją i poszatkowaną fabułą. Z płaskimi postaciami i intrygą, która wiele obiecuje, ale i szybko wyparowuje.

Recenzja książki Sobczak Recenzja książki Sobczak "Kolory zła: Żółć" - udany powrót mistrzyni kryminałów

Bilski (Jakub Gierszał) i Bogucka (Maja Ostaszewska) prowadzą wspólnie śledztwo w sprawie śmierci córki kobiety. Trop wiedzie do trójmiejskich gangsterów, ale tytułowych kolorów zła jest tu znacznie więcej. Bilski (Jakub Gierszał) i Bogucka (Maja Ostaszewska) prowadzą wspólnie śledztwo w sprawie śmierci córki kobiety. Trop wiedzie do trójmiejskich gangsterów, ale tytułowych kolorów zła jest tu znacznie więcej.

Kryminał z potencjałem, ale nikt go tu nie pokazał



Gdy morze wyrzuca na brzeg orłowskiej plażyMapka zwłoki młodej dziewczyny z wyciętymi ustami, trójmiejscy śledczy są przekonani, że brutalny morderca powrócił. W przeszłości znajdowano już bowiem kobiece ciała okaleczane w podobny sposób. Sprawą zajmuje się niezbyt jeszcze doświadczony prokurator Leopold Bilski (Jakub Gierszał), którego w działaniach wspiera sędzia Helena Bogucka (Maja Ostaszewska). Nie chodzi tu jednak o zawodową solidarność, bo zaangażowanie kobiety wynika z jej prywatnych pobudek. Ofiarą okrutnego mordercy padła jej córka, Monika (Zofia Jastrzębska).

Podczas śledztwa para głównych bohaterów odkrywa wstrząsające kulisy seksualnej przemocy dokonywanej na kobietach. W tle pulsuje wątek lokalnych gangsterów i przekupnych gliniarzy, na jaw wychodzą rodzinne tajemnice Boguckich i mroczne sekrety ich córki, a nieustępliwie dążący do poznania prawdy Bilski musi jeszcze na marginesie uporać się z przełożonym pragnącym zamieść sprawę pod dywan. Jest tu naprawdę sporo ciekawego materiału na mroczny i angażujący kryminał.

Z takiego dobrodziejstwa Adrian Panek nie potrafi jednak korzystać. Po wszystkich wątkach ledwie się prześlizguje, co mogłoby sugerować, że mamy do czynienia z dynamicznym kinem. A tak nie jest. Jednym z największych problemów "Czerwieni" jest ślamazarne tempo i chęć nie tyle budowania, co nadbudowywania napięcia, którego paradoksalnie tutaj ostatecznie brakuje. Nawet w kulminacyjnych scenach i finałowym twiście. Końcowy zwrot akcji co prawda ożywia nieco tę schematyczną, nużącą i przewidywalną do bólu fabułę, ale ciężko w tym fragmencie filmu doszukać się wiarygodności w motywacji niektórych postaci i logiki w samym przebiegu zdarzeń.

Film Adriana Panka tylko do pewnego momentu buduje napięcie i zaciekawia intrygą, potem wszystko układa się już według oczywistego schematu. Nawet finałowy twist nie jest już w stanie wiele zmienić. Film Adriana Panka tylko do pewnego momentu buduje napięcie i zaciekawia intrygą, potem wszystko układa się już według oczywistego schematu. Nawet finałowy twist nie jest już w stanie wiele zmienić.

"Kolory zła: Czerwień" - świetni aktorzy wrobieni w słaby scenariusz



Właściwie większość grzechów "Czerwieni" ma te same korzenie w postaci po prostu przeciętnego scenariusza. I nie chodzi już nawet o fakt, że Adrian Panek do spółki z Łukaszem M. Maciejewskim na etapie rozpisywania fabuły w wielu miejscach dość znacznie oddalili się od literackiego pierwowzoru. Oni zwyczajnie nie postarali się o to, by kryminalną intrygą można się było w "Kolorach zła" zafascynować. Zaproponowana przez nich historia tylko do pewnego momentu wciąga. Lwią część seansu poświęcamy właściwie na to, by tylko utwierdzić się w naszych podejrzeniach i przypuszczeniach. A do wyciągania oczywistych wniosków nie trzeba tutaj posiadać wybitnych zdolności detektywistycznych. Zwłaszcza że główne składowe fabuły to standardowy zestaw polskich kryminałów. Nie odczujemy tu żadnej gatunkowej świeżości i przełamania scenariuszowej rutyny.

Trudno w "Czerwieni" również komukolwiek kibicować, bo żadna z ekranowych postaci ani nie posiada charyzmy, ani nie daje się bliżej poznać, ani nawet specjalnie nas nie interesuje. Bilski - dociekliwy, starsza Bogucka - zdesperowana, "Kazar" - demoniczny, młodsza Bogucka - zagubiona. Jednym epitetem można scharakteryzować praktycznie każdą postać w filmie. Dziś mamy funkcjonujące kina 7D, a panowie scenarzyści fundują nam bohaterów w (porywach) 1D. Bohaterów płaskich, jednowymiarowych, nudnych. Przesuwanych po fabularnej planszy jak szachowe figury, choć jakiejś wymyślnej strategii nie ma tu wcale.

Nie ma również niestety solidnej aktorskiej jakości. Jakub Gierszał robi, co może, ale z takich scenariuszowych okruszków nie ulepi wiarygodnej postaci. Dawno nie widziałem filmu, w którym aż tak spektakularnie zmarnowano aktorski potencjał wiodącej gwiazdy (choć ciężko określić, kto jest w "Czerwieni" głównym bohaterem), Maja Ostaszewska gra na autopilocie (a w scenie samochodowej ucieczki przed zbirami nieświadomie oddaje hołd pewnej serialowej Hannie M.), zaś Przemysław Bluszcz tworzy coś na kształt karykaturalnego zwyrodnialca, którego można w całości przekleić do jeszcze 20 podobnych filmów. Gdzieś na drugim planie błyśnie niezawodny w takich zniuansowanych kreacjach Andrzej Konopka, a kilka razy z bardzo dobrej strony pokaże się (chyba najlepsza tutaj) Zofia Jastrzębska. Smaczkiem jest też postać samej autorki, która na chwilę pojawia się w scenie przy barze... I to byłoby na tyle.

Trójmiejskie plenery to znów atut przeciętnej produkcji. Plus dla filmowców za wykorzystanie mniej oczywistych lokalizacji, jak choćby dawnego sanatorium w Orłowie. Trójmiejskie plenery to znów atut przeciętnej produkcji. Plus dla filmowców za wykorzystanie mniej oczywistych lokalizacji, jak choćby dawnego sanatorium w Orłowie.

Trójmiasto znów nie zawiodło



Jeszcze mniej dobrego można powiedzieć o muzyce, która w wielu miejscach po prostu przeszkadza. Doprawdy dziwaczny jest dobór utworów do niektórych scen. Policyjnej akcji - dla przykładu - potrafi "przygrać" kawałek, który równie dobrze Spotify mogłoby nam losowo wybrać do porannego joggingu lub jazdy na rowerze. Obraz zupełnie nie zgrywa się tu z mdłą muzyką. Znacznie lepiej funkcjonuje samodzielnie. Zwłaszcza gdy na ekranie pojawiają się trójmiejskie widokówki. Kolejny raz sfotografowane pierwszorzędnie i świetnie dopasowane do klimatu samej opowieści.



Oczywiście znów filmowcy nie odmówili sobie pokusy filmowania na tle orłowskiego klifu czy tamtejszego molo, ale pojawiają się mniej wykorzystywane dotąd lokalizacje jak wnętrza dawnego sanatorium. O imprezowy nastrój "Czerwieni" zadbały sceny nakręcone na Elektryków i w klubie B90. Widać także sekwencje realizowane na terenie nowej gdyńskiej marinyMapka czy na Wyspie Sobieszewskiej. Mocno eksponowany w "#bringbackalice" gmach Politechniki Gdańskiej na tyle spodobał się filmowcom, że i w "Kolorach zła" widzimy niezwykle fotogeniczną fasadę budynku. Te wszystkie kadry mają swój urok, aczkolwiek o ile w książce Sobczak Trójmiasto odgrywało istotną rolę w fabule, o tyle w filmie Panka jest jedynie niemym świadkiem wydarzeń.

Trójmiasto w serialu HBO. Nawet nie wiemy, że mieszkamy na polskiej Florydzie Trójmiasto w serialu HBO. Nawet nie wiemy, że mieszkamy na polskiej Florydzie

Dla trójmiejskiego widza to i tak dodatkowy argument za obejrzeniem filmu Adriana Panka, choć znacząco nie zawyża to noty jego najnowszego dzieła. Dzieła, które z całą pewnością nie wykorzystuje potencjału powieści Małgorzaty Oliwii Sobczak i nie jest w stanie wygramolić się ze schematów kina kryminalnego ze stemplem Netfliksa. To kolejny wyrób streamingowej platformy z tej samej taśmy produkcyjnej, czyli z kategorii "dla każdego coś dobrego". Tyle że tego naprawdę jakościowego dobra jest tu jak na lekarstwo. Do obejrzenia z nudów, do zapomnienia po seansie. A chciałoby się więcej. Może następnym razem. Tych kolorów w palecie trójmiejskiej pisarki jeszcze trochę zostało.

OCENA: 4,5/10

Opinie (141) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (8)

    Film kiepski,niestety.Zrobić Zieloną Granicę 2,teraz będzie POprawne POlitycznie.

    • 31 37

    • I Pokłosie 2 i 3...

      • 9 4

    • Lepiej zrobić Gang Olsena o ziobrystach

      to dopiero będzie prawe i sprawiedliwe

      • 18 15

    • POkemony zazdroszcza filmu "Reset "opartego na faktach i dokumentach oraz programu jak Oni kłamia!! (3)

      W TVPzpr juz nie pokazują jak obecni POlitycy krzyczeli na granicy z Białorusią wpuscic ich wszystkich !Albo jak szkalowali straz granicza wyzywali ich od bandytów i najgorszych! teraz to oni robia sobie zdjecia ztymi których wczesniej opluwali i krzycza ze potrzeba jeszce wiekszy mur postawic i chca 10mld na to wydac!

      • 16 13

      • Tak wszyscy zazdroszczą, że nikt poza trollami nawet o nim nie pisze. (2)

        W niezłej banieczce żyjecie.

        Przy okazji, może by tak rozliczyć firmę szwagra posła, która zbudowała niedziałający płot na granicy za grube miliardy?

        • 6 7

        • Po co płot ?

          Wpuścić wszystkich potem się zobaczy a najlepiej z reklamówką się przedzierać.

          • 8 4

        • hahah POkemon tylko potwierdziłes ze jestes odporny na wiedze i jak kazdy dzbanek udaje ze juz niepamieta co POKOlewaki

          mówiły o granicy i co robiły na granicy!!

          • 0 4

    • W punkt

      • 4 6

    • Można zrobić film w którym Mickiewicz w drodze do Francji trafia na płot na granicy i zostaje tam do końca życia.

      Po co Francuzom polscy artyści i inżynierowie?

      • 4 3

  • Film średni (3)

    Fabuła naiwna - przewidywalna, ale tragedii nie ma. Sprawdza się teoria ze im nizsza nota red Zacharczuka tym folm lepszy. Szkoda ze z Ostaszewską - nie trawie tej aktorki być może przez jej poza aktorską działalność.

    • 45 26

    • Akurat w tym przypadku 5/10 to zdecydowanie zawyżona nota ;)

      Widziałam wczoraj film, dałam mu 3/10, rozczarowałam się

      • 7 4

    • Nie taki diabeł straszny...

      Jeden z naszych ulubionych gatunków filmowych, więc mieliśmy okazję obejrzeć już wiele filmów. Ten nas wstępnie zainteresował. Po przeczytaniu opinii Pana redaktora straciliśmy ochotę na oglądanie, ale mimo wszystko obejrzeliśmy. Nie jest to film idealny i na peany nie zasługuje, ale na łatkę "wielki zawód" też nie. Naszym zdaniem film warto obejrzeć i nie trzeba się obawiać poczucia zmarnowanego czasu.

      • 6 4

    • Mozesz jej nie trawic

      Ale nigdy nie będziesz lepszy. Ty pewnie nie prowadzisz żadnej aktywności pozazawodowej, co nie?

      • 4 3

  • (6)

    Polska kinematografia to szajs tak samo jak Polska piłka nożna. Tak było zawsze jest i będzie.

    • 16 42

    • (2)

      Tak, i dlatego nazwiska Has, Kieślowski i Wajda znane są na całym świecie. Podobnie jak Boniek, Lato i Lewandowski.

      • 14 4

      • Nie rozśmieszaj mnie

        • 3 9

      • To już historia! A teraźniejszość?

        • 1 0

    • Współcześnie i owszem, bo sie nikomu nic w tym kraju nie chce. Ci którym się chciało już dawno tutaj nie mieszkają.

      • 8 2

    • Twoj komentarz to szajs typowego cebulaka narzekającego na wszystko co polskie, wbrew faktom.

      • 7 2

    • Nie znasz się

      Nie znasz się kompletnie. Ten film dał mi wiarę w naszą rodzimą kinematografię. Z ciekawością czekam na kolejne części. Doceń nasze bo ten film naprawdę nie odbiegał od innych thrillerów/kryminałów.

      • 0 1

  • Spoko Film (1)

    Ale Pan Tomasz chyba średnio ogarnął

    • 25 13

    • No jak to trójmiasto im gorsza ocena tym lepszy film. I na obarot.

      • 5 5

  • Opinia wyróżniona

    Ada

    Recenzja trafna w punkt
    Niewiarygodne jak można zepsuć wszystko co możliwe.

    • 86 25

  • Typowy polski fil, ktory mie powinien powstać (2)

    Szkoda publicznych pieniędzy

    • 19 27

    • jakich publicznych?

      to nagrała prywatna firma Netflix za swoje pieniądze

      • 12 1

    • Ani on za publiczne pieniądze, ani nie typowy polski film. Idź pisać głupoty gdzie indziej.

      • 2 1

  • Netflix jest super najlepszy w masowym produkowaniu najwiekszych gniotów

    • 32 6

  • Opinia wyróżniona

    Po prostu dramat! (3)

    Książka lepsza niż scenariusz, muzyka lepsza osobno niż z obrazem, najlepsze zdjęcia to te bez aktorów.

    • 66 24

    • Polskiego kina już niema (2)

      Co by nie nagrali to dramat.

      • 6 5

      • Jakby nic nie nagrali to nawet dramatu by nie było!

        • 6 1

      • Polskie kino jest w świetnej formie, idź polakówowo narzekać gdzie indziej.

        • 2 2

  • Opinia wyróżniona

    Film taki 4/10 (6)

    Z młodego pokolenia aktorów, to bardzo cenię Jakuba Gierszała,ale ta rola mi nie pasowała do niego, a z kolei do Mai Ostaszewskiej nie jestem przekonany,tak tutaj zagrała dobrze swoją postać

    • 24 20

    • Ostaszewska pokazała samą siebie - jak zwykle "aktorzy" (3)

      Arogancką, tępą dzidę, która uważa się za pępek świata...
      Nawet strachu nie potrafi odegrać...

      • 18 4

      • DNO

        Maja kompletne dno ! Film przez nią nie do oglądania !

        • 10 2

      • (1)

        Przecież rzeczona, jak i większość tzw. rodzimych "gwiazd", zawsze gra samą siebie. Już niejaki Olbrychski w wywiadzie dla jakiegoś czasopisma chwalił się na początku lat 80. XX w., że gra samego siebie.

        • 8 0

        • całkowita zgoda, co do tego osobnika...

          jest prekursorem tego typu "aktorstwa"...

          W młodości pasowało to do "wajdowej" wizji romantyzmu dla ubogich...
          Za to słabo się starzeje...

          • 5 1

    • Gierszał bardzo wydoroślal na twarzy i to jest fajne

      • 7 0

    • Szkoda ze W3lmann nie grała

      Ma już świetna rolę tramwajarki

      • 1 1

  • nie znam tego "bestselleru", a kryminały lubię (5)

    ale znam panią Ostaszewską i z góry przekreślam produkcje w których to indywiduum bierze udział

    • 40 30

    • Nie ma sensu utożsamiać aktora z rolą jaką gra (1)

      Tez uważam że to co robi Ostaszewska w realu jest..... delikatnie mówiąc bardzo głupie. Natomiast to nie przekreśla jej ról. Ona to oczywiście nie ten kaliber co Robert De Niro, ale chodzi o analogię - aktor genialny - reszta.... Jak to Kazik śpiewał - " wszyscy artyści to prostytutki"

      • 8 7

      • Słaby to jest De Niro

        Słaby to jest De Niro. Miałki jak flaki z olejem

        • 0 1

    • Polecam książkę (1)

      Książka akurat bardzo dobra.

      • 10 1

      • Ale

        w książce nie występuje ostaszewska !

        • 1 2

    • Żałuj

      Była genialna. Choć nie podzielam jej poglądów politycznych to w przeciwieństwie do Ciebie potrafię ocenić obiektywnie. Świetnie zagrała.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Gdańsk

Helios Forum Gdańsk Forum Gdańsk
Helios Alfa Centrum Alfa Centrum
Helios Metropolia Galeria Metropolia
Cinema1 Galeria Morena
Kino Muzeum Muzeum II Wojny Światowej
Kino IKM Instytut Kultury Miejskiej
Kino Spektrum Klub Kot

Sopot

Multikino Sopot Centrum Haffnera

Rumia

Multikino Rumia Galeria Rumia

Wydarzenia

BNP Paribas Kino Letnie Sopot-Zakopane 2024 (1 opinia)

(1 opinia)
10 zł
projekcje filmowe

Animafest Lato - przegląd filmów animowanych

0-19 zł
impreza filmowa, festiwal filmowy, przegląd

Kino na Szekspirowskim: Poprzednie Życie

19-21 zł
projekcje filmowe