• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Śmiech głośniejszy od kul. Recenzja filmu "Pitbull. Niebezpieczne kobiety"

Tomasz Zacharczuk
11 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

"Pitbull. Niebezpieczne kobiety" - zwiastun:


Patryk Vega nie zna umiaru. Zarówno pod kątem tempa prac nad filmami, jak i liczby wątków oraz postaci, którymi faszeruje swoje dzieła. "Niebezpieczne kobiety" to przeładowana treścią rozwlekła sensacja, nieuchronnie zmierzająca w kierunku kryminalnej komedii, jedynie z elementami akcji. W natłoku posklejanych opowiastek można jednak doszukać się rozrywki. Bo już tylko w takich kategoriach należy rozpatrywać kontynuacje oryginalnego "Pitbulla".



Pod jednym względem Vega wykazał się iście mistrzowskim wyczuciem i niezawodną intuicją. Rzetelnie wyciągnął wnioski z "Nowych porządków" i trzecią już część serii oparł na prostych patentach, które decydowały o frekwencyjnym sukcesie poprzednika. Stąd też jeszcze bardziej rozbuchany humorem wątek o dość osobliwych relacjach Majamiego z Olką, która w wydaniu Mai Ostaszewskiej aspiruje wręcz do miana kultowej postaci całej serii. Nie znajdziemy co prawda tak zapadającej w pamięć sceny, jak słynne kanapki z ogórkiem, ale bezapelacyjnie Ostaszewska rozświetla swoją energią i komizmem każdy skrawek kadru, w którym się pojawia. Nie mogło oczywiście zabraknąć nierozgarniętego mięśniaka mającego problemy w odróżnianiu Zbyszka od Zbigniewa. Potencjał kretynizmów "Stracha" (Tomasz Oświeciński) wydaje się być studnią bez dna, dzięki czemu o zachowanie pozycji ulubieńca widzów może być spokojny. Zaś scena pod prysznicem czy z dowcipem o Pinokiu będzie na tapecie niejednej domowej nasiadówy.

Męski pojedynek między "Majami" (Piotr Stramowski) a "Cukrem" (Sebastian Fabijański) zapowiada się wręcz wyśmienicie. Jednak im dłużej czekamy na konfrontację obu bohaterów, tym paradoksalnie coraz mniej nas to interesuje. Główna w tym wina bardzo słabego scenariusza, który już niejedną postać w tym filmie z góry skazał na porażkę. Męski pojedynek między "Majami" (Piotr Stramowski) a "Cukrem" (Sebastian Fabijański) zapowiada się wręcz wyśmienicie. Jednak im dłużej czekamy na konfrontację obu bohaterów, tym paradoksalnie coraz mniej nas to interesuje. Główna w tym wina bardzo słabego scenariusza, który już niejedną postać w tym filmie z góry skazał na porażkę.
Niewątpliwie na korzyść twórcy "Niebezpiecznych kobiet" przemawia także staranna dbałość o naturalizm ekranowych scen, dopieszczenie nieraz drastycznych detali i ironiczny komentarz do gorzkiej polskiej rzeczywistości zakamuflowany między wierszami. Bolesnego prztyczka w nos dostają skłonni do korupcji biurokraci czy amoralni prawnicy gotowi na współpracę z gangsterami. Policjant w ujęciu Vegi to już nie tylko charakterny macho w T-shircie zaciągniętym w spodnie, ale niemal dramatyczna persona wyrwana rodem z greckiej tragedii, która miota się na rozstaju dobra i zła. Na dokładkę dostajemy jeszcze ekspresowy skrót najbardziej medialnych spraw ostatnich lat z wątkiem mafii paliwowej na czele. Zresztą pod względem konstruowania opowieści i wykorzystywania autentycznych historii Vega zawsze radził sobie bez zarzutu, odsłaniając w widowiskowy na ekranie sposób kulisy gangsterskich operacji.

Słusznym zabiegiem ze strony reżysera, a zarazem scenarzysty, było też odwrócenie proporcji i skierowanie uwagi widza na kobiety w mundurze, której do tej pory (nie licząc serialu) nie istniały w dwóch poprzednich filmach spod szyldu "Pitbulla". I choć nowe postaci są stosunkowo wyraziste i niejednoznaczne, to jednak zanikają w scenariuszowym chaosie. Mistrzowsko w roli skorumpowanej policjantki, zmagającej się na dodatek z chorobą dziecka, prezentuje się Magdalena Cielecka. Cóż jednak z tego, skoro ze wszystkich bohaterek "Somalia" obdarowana zostaje najmniejszym wymiarem ekranowego czasu. Ciekawie zarysowuje się wątek Jadźki (Anna Dereszowska), skłonnej do nadpobudliwości i agresji funkcjonariuszki odreagowującej w ten sposób domową przemoc ze strony męża, zaprzedanego paliwowej mafii urzędnika (Artur Żmijewski). Jednak i ta postać nie wytrzymuje konkurencji zbyt wielu bohaterów, na których oparta jest fabuła "Niebezpiecznych kobiet". Na pierwszy plan wysuwa się za to początkująca policjantka, Zuza (Joanna Kulig), która wplątując się w ryzykowny związek z przestępcą musi przewartościować swój moralny światopogląd. Kobiecy kwartet uzupełnia jeszcze osadzona w więzieniu "Drabina" (Alicja Bachleda-Curuś), której wewnętrzna przemiana, choć jest wiarygodnie pokazana, to jednak przemyka niepostrzeżenie w natłoku naprzemiennie serwowanych gagów i brutalnych kadrów.

Najnowszy film Patryka Vegi, choć tradycyjnie obfituje w sporą dawkę akcji, gangsterskich porachunków i drastycznych scen, to bardzo niebezpiecznie skręca w kierunku sensacyjnej komedii. Salwy śmiechu, choć w większości zasłużone, wypaczają jednak starannie pielęgnowaną przez lata ideę "Pitbulla". Najnowszy film Patryka Vegi, choć tradycyjnie obfituje w sporą dawkę akcji, gangsterskich porachunków i drastycznych scen, to bardzo niebezpiecznie skręca w kierunku sensacyjnej komedii. Salwy śmiechu, choć w większości zasłużone, wypaczają jednak starannie pielęgnowaną przez lata ideę "Pitbulla".
Męska reprezentacja nowego "Pitbulla" głównie opiera się o grę dwójki liderów. Znany z poprzedniej części Majami, którego potencjał bardzo szybko został już wyczerpany, stopniowo ustępuje miejsca "Cukrowi". Zobojętniała, niemal posągowa twarz Sebastiana Fabijańskiego naznaczona egzystencjalnym bólem w mig przykuwa uwagę widza i paradoksalnie wzbudza większą sympatię niż oburzenie. Jednak to, w jaki sposób filmowy scenariusz zrujnował tę postać, zakrawa już o przestępstwo. Enigmatycznego, podsyconego fizyczną i duchową udręką chuderlaka przerobiono na koślawo człapiącego pozera z wiecznie przymrużonymi oczami cedzącego przez zęby Schopenhauera (!) i oplatającego się ... pytonem (?!). Początkowa fascynacja drastycznie obraca się w irytację, a cenne niedopowiedzenie zastępuje nachalne przerysowanie tej postaci.

W tym zresztą elemencie aż nadto uwidacznia się mało efektywny, rzemieślniczy warsztat Vegi, który kolejny raz nie jest w stanie zapanować nad przeładowaną fabułą i zbyt dużą liczbą charakterów. Od nadmiaru wątków można dostać prawdziwego oczopląsu, nawet wtedy, kiedy indywidualne historie przeplatają się i wzajemnie przenikają. Twórca "Pitbulla" idzie w zaparte i znów za wszelką cenę chce przemycić na ekran więcej niż potrafi. I choć kapitalnie przenosi na filmową taśmę arcyciekawe historie i bazuje na intrygującym materiale, to wciąż nie umie uporządkować swojej twórczości.

Tytułowych niebezpiecznych kobiet w filmie nie brakuje. Każda z damskich postaci podsycona jest pewnym pierwiastkiem zła, którego używają w różny sposób i w różnym celu. Bohaterek i wątków jest jednak zbyt wiele, by każdej z kobiet oddać należny czas na ekranie i solidnie rozbudować ich indywidualne opowieści. Tytułowych niebezpiecznych kobiet w filmie nie brakuje. Każda z damskich postaci podsycona jest pewnym pierwiastkiem zła, którego używają w różny sposób i w różnym celu. Bohaterek i wątków jest jednak zbyt wiele, by każdej z kobiet oddać należny czas na ekranie i solidnie rozbudować ich indywidualne opowieści.
W konsekwencji "Niebezpieczne kobiety" to nieprzemyślany miszmasz komedii, filmu sensacyjnego i społecznego dramatu, który tylko miejscami potrafi obronić się sprawną realizacją i udanymi kadrami. "Pitbull" niewątpliwie z każdą kolejną częścią traci pazury i gubi kły. Jeżeli "Nowe porządki" przypominały rozszczekanego kundelka, który potrafi zamerdać ogonem, ale i skrobnąć za nogawkę, o tyle "Niebezpieczne kobiety" to chihuahua na smyczy "gangusów". Głównie dlatego, że kultowy już cykl bardzo niebezpiecznie zmierza w stronę komedii z elementami akcji, a nie na odwrót. Niemniej dla średnio wprawionego i wymagającego widza to wciąż rozrywka na solidnym poziomie. I chyba już tylko w tym kierunku zmierza cała seria. Aż chciałoby się powiedzieć: Marcinie Dorociński, wróć!

OCENA: 5,5/10

Film

6.1
41 ocen

Pitbull. Niebezpieczne kobiety (24 opinie)

(24 opinie)
Kryminał, Sensacyjny

Opinie (108) 7 zablokowanych

  • o sposobach wykorzystania pomyslow

    Chyba to temperament i niecierpliwość reżysera sprawiają, że za dużo ciekawych dialogów, scen, wątków i postaci postarał się upchać w jednym filmie. Może kieruje nim podświadomy lęk, że nie zdąży ich wykorzystać w innych filmach, bo np. ktoś go ubiegnie. A przecież można było wiele z tych ciekawych elementów, po starannym przemyśleniu, wykorzystać, z dużo lepszym efektem, do kilku różnych filmów. A tak, wiele z nich wykorzystano byle jak, w pośpiechu, marnując szansę lepszego wykorzystania. Trochę szkoda, chociaż film i tak warto obejrzeć.

    • 4 1

  • Pelikan

    Świetny na Piątek lub zły dzień -polecam!

    • 2 1

  • Porazka totalna

    Autor za wszelka cene chce kontynuowac ta serie ale z kazdym odcinkiem jest co raz gorzej. Po obejzeniu czesci 3 zastanawialem sie co to jest. Komedia za wszelka cene czy naciagany dokument. Nie polecam ogladac bo szkoda kasy.

    • 4 1

  • Xxxx

    Po co kogoś słuchać to gust

    • 1 0

  • Pitbull

    Film przede wszysktim dla "znawców tematu". Kto tego nie przeżył poprostu nie zrozumie i wyciągnie armaty negatywnych komentarzy. Dla mnie - film naprawdę OK. Chociaż się uśmiałem. Na sali kinowej można było odrazu wyczuć kto jest z firmy i rozumie ten klimat.

    • 2 3

  • Pani córka to zwykły "szon" (1)

    Jaki szon?

    • 1 1

    • tak

      kurkiszon jełopie

      • 0 0

  • Super!

    Extra film. Czasem brutalny, a momentami rozbawia do łez. Szczerze polecam!

    • 0 4

  • "Recenzja" "autorytetu"

    ..........

    • 0 3

  • Gniot

    Zacytuje Tomasza Lisa : "ludzie nie są tacy głupi jak nam się wydaje - są dużo głupsi" . Aktorzy drugoplanowi swoją grą rujnowali krotkie momenty kiedy film byl jeszcze filmem..potem idac coraz dalej bylo coraz gorzej. Sceny z filmu przypominaly dowcipy o Jasiu, brak jakiejs koncepcji na fabule mial byc tym zapewne nadrobiony. Nie wytrzymalem do konca w kinie, kasa poszła w kibel. Ale film kase zrobil, przynajmniej Ostaszewskiej nikt juz nie bedzie cenil a jedynie widzial jej glupkowatosc za niezly hajsik. Pozdrawiam tych ktorych nie smieszylo chamstwo i buractwo.

    • 6 1

  • Marudy

    no i kij...jak Wam się nie podoba, to powiedzcie, że to nieporozumienie takie...

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Gdańsk

Helios Forum Gdańsk Forum Gdańsk
Helios Alfa Centrum Alfa Centrum
Helios Metropolia Galeria Metropolia
Cinema1 Galeria Morena
Kino Muzeum Muzeum II Wojny Światowej
Kino IKM Instytut Kultury Miejskiej
Kino Spektrum Klub Kot

Sopot

Multikino Sopot Centrum Haffnera

Rumia

Multikino Rumia Galeria Rumia

Wydarzenia

BNP Paribas Kino Letnie Sopot-Zakopane 2024 (1 opinia)

(1 opinia)
10 zł
projekcje filmowe

Animafest Lato - przegląd filmów animowanych

0-19 zł
impreza filmowa, festiwal filmowy, przegląd

Kultura dostępna: Supersiostry

13 zł
projekcje filmowe