- 1 Coraz więcej sposobów na napiwek (171 opinii)
- 2 Ranking pierogarni w Trójmieście (36 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Aichi (dobrze) Gotuje (72 opinie)
- 4 Psiorbet, tatar lub psierogi. Menu dla psów (187 opinii)
- 5 Azjatycki Market na Ulicy Elektryków (40 opinii)
- 6 Craft Beer Fiesta: święto miłośników piwa (125 opinii)
Co składa się na koszt burgera w barze czy restauracji?
Choć sporo restauracji otwieranych jest z pasji, nie ulega wątpliwości, że nadrzędną motywacją każdego restauratora jest chęć zarobku. Nikomu nie uśmiecha się dokładanie do biznesu z własnej kieszeni. Próbując zrozumieć, dlaczego w jednych miejscach za podobne danie zapłacimy mniej, a w innych więcej, szukamy odpowiedzi na pytanie: za co płacą restauratorzy? Za przykład posłuży nam klasyczny burger.
Dokąd na burgera? Lista barów w Trójmieście
Posłużmy się prostym przykładem burgera. Ot, bułka, mięsny kotlet, trochę warzyw i sos. Ile to może kosztować? W zależności od jakości mięsa - kilka, kilkanaście złotych. A w burgerowniach i restauracjach ceny burgerów wynoszą zwykle 30-40 zł. Za co więc tak właściwie płacimy?
Upadają kolejne restauracje w Trójmieście
Koszt składników a cena burgera
Przyjrzyjmy się temu, jak zarabia restauracja. Cenę gotowego burgera można rozebrać na czynniki pierwsze. Pierwsza składowa to tzw. food cost, czyli koszty składników dania - w skład naszego burgera wchodzą m.in. bułka, mięso, ser, warzywa i sos. Jak ma się to do ceny dania?
Za przyzwoity wynik w branży gastronomicznej jest uznawane 30 proc. food cost - im mniej, tym lepiej. Jeśli wspomniany burger kosztuje 30 złotych, a koszt wszystkich składników wyniesie 10 złotych, to restauracja powinna zarobić. Ile zarobi? Na pierwszy rzut oka pewnie niejeden z nas odpowie: 20 złotych. Tyle że od ceny dania trzeba jeszcze zapłacić państwu podatek. Standardowo wynosi on 8 proc., ale są produkty objęte podatkiem 23 proc. (m.in. napoje, alkohol, owoce morza). Załóżmy jednak, że całe nasze danie jest objęte 8 proc. VAT-em. To 2,40 zł. Restauracja po odjęciu VAT-u i food costu ma więc 17,60 zł.
Z tej kwoty musi opłacić całą resztę kosztów: czynsz lokalu, opłaty za media (prąd, gaz, woda, ogrzewanie), pracowników, środki czystości, tantiemy za muzykę itd. i zamortyzować swoją działalność. Ostatecznie restauratorowi powinno zostać od 30 do 10 proc. ceny dania. Trzeba pamiętać, że od miesięcznego zysku trzeba jeszcze odjąć podatek dochodowy. Im więcej klientów obsługuje dany punkt gastronomiczny, na tym mniejszy zarobek na pojedynczym daniu może sobie pozwolić.
Koszty podstawowe
Jak wspomnieliśmy, w większości restauracji koszt składników stanowi jedynie 30 proc. ceny, którą płacimy za zamówienie. Wliczają się w to nie tylko produkty, z których gotowane są dania, ale też wszystkie napoje (np. wina, kawa, herbata) oraz koszty ich dostawy.
Podstawowe koszty, które również trzeba brać pod uwagę, to: czynsz i opłaty za wynajem lokalu. Zwykle stanowią one ok. 20 proc. kosztów prowadzenia restauracji. Im atrakcyjniejsza lokalizacja, tym drożej. Do tego należy doliczyć kolejne 10 proc. wydatków, w którym mieszczą się opłaty m.in. za prąd, wodę, gaz, internet, ogrzewanie, wentylację i klimatyzację, sprzątanie, konserwacja lokalu i remonty - dobrze wiemy, że niekiedy najdrobniejsze zmiany mogą okazać się studnią bez dna.
- Jeszcze w styczniu, lutym za gaz płaciłem 7 tys. zł miesięcznie, teraz 24 - mówi właściciel restauracji mieszczącej się w Śródmieściu Gdańska. - Większość z nas stara się związać koniec z końcem. To prawda, że lato to okres żniw, ale wszyscy boimy się jesieni. Koszty przygotowywania jedzenia wzrosły dramatycznie. Ceny posiłków również.
Czy kelner odpowiada finansowo za braki w kasie?
Kolejną grupę podstawowych kosztów stanowią wynagrodzenia dla pracowników - ok. 30 proc. kosztów. To nie tylko pensja, jaką pracownik dostaje "do ręki", premie i opłaty za ZUS, ale koszty prowadzenia księgowości, wszystkie podatki, stroje służbowe, ubezpieczenie lokalu i pracowników czy koszty związane z rotacją pracowników - ich rekrutacja, szkolenia.
- Mnie też irytuje, gdy słyszę "w domu zrobię taniej". Tylko przygotowując posiłek w domu, zapominamy doliczyć do kosztów produktów opłaty za wodę, prąd i gaz, no i koszt własnej pracy. Gastronomia to ciężki kawał chleba i jeżeli ktoś myśli, że tak łatwo się prowadzi knajpę i zbija kokosy, to jest w wielkim błędzie. Teraz do kosztów można pośrednio doliczyć jeszcze problem z personelem i brakiem rąk do pracy - mówi nam jeden z trójmiejskich restauratorów.
Koszty dodatkowe
Na tym nie koniec wydatków. Zezwolenie na sprzedaż alkoholi - inne dla piwa, inne dla wina, inne dla wódki - każde kosztuje; uregulowanie należności do ZAIKS-u (Związek Autorów i Kompozytorów Scenicznych), czyli instytucji odpowiadającej za muzykę w lokalu; system informatyczny, który umożliwia przyjmowanie zamówień i ich przekazywanie kuchni, a następnie wystawianie rachunków; terminale płatnicze; marketing dla restauracji, tj. sesje zdjęciowe, materiały graficzne do sieci, ulotki, obsługa mediów społecznościowych, degustacje dla mediów, wszystkie wydruki (menu, podkładki pod talerze itp.), szkolenia z zakresu marketingu dla pracowników lub po prostu obsługa bieżąca agencji reklamowej - wszystko zależy od wielkości lokalu i jego strategii, ale to kolejne koszty.
Dowozy przez aplikacje. Pyszne.pl, Glovo, UberEats, Wolt, a może dowóz własny?
- Wyobraźmy sobie wykres kołowy - to jest obrót restauracji. I ten wykres kołowy trzeba podzielić - jak zawsze powtarzam - na kawałki tortu. Pierwszy kawałek: towar - 30 proc., ale niektóre restauracje mają 40 proc., inne 20 proc. - w zależności od oferty, to jest bardzo szeroki temat. Kolejny kawałek to pracownik - te koszty z roku na rok rosną, średnia to już nie 25 proc., a 35 proc. Potem mamy środki czystości (np. płyny do zmywarek, które nie kosztują tyle, ile w domach - to są bardzo wysokie koszty), razem z jakimś wyposażeniem - mówię tu np. o tym, że talerze się tłuką, sztućce giną, do tego dołączmy media - piece konwekcyjne, te nagrzewnice wszystkie, które utrzymują odpowiednią temperaturę na sali, czy klimatyzatory w lecie, czy nawet same płyty grzewcze do smażenia "jajecznicy" to jest kolejny koszt, tak naprawdę kolejne 30 proc. A gdzie podatki, gdzie marketing? I zostaje te 10 proc. To jest wyjaśnienie, dlaczego te ceny są takie wysokie. Oczywiście te koszty są zmienne - ile restauracji, tak każda ma trochę inne dane - potwierdza Piotr Rogowski, doradca finansowy w branży gastronomicznej.
Kolejnym źródłem wydatków jest obsługa zamówień na wynos, którą znaczna większość burgerowni posiada. Zarówno stworzenie własnej bazy dowozowej, jak i korzystanie z jednego z portali zewnętrznych typu: Pyszne.pl, Glovo, Uber Eats, które pobierają niemałą prowizję, pociąga za sobą kolejne wydatki.
Zysk
Z naszego uproszczonego szacunku wynika, że zostaje 10 proc. To zysk, jaki generuje restauracja. Pomijając ekstrema - z jednej strony ekskluzywne lokale o wysokiej pozycji na rynku, z drugiej zaś kompletnie sobie nieradzące - można przyjąć, że to najczęściej spotykany wynik w biznesie gastronomicznym. Jeśli właściciel osiąga zyski w wysokości ok. 10-15 proc., uznaje się je za zadowalające.
- Zainwestowałem pół miliona złotych. Przyszły pierwsze dwa, trzy miesiące i nagle się okazało, że 35 proc. wydałem na towar, 30, nawet 35 proc. na pracowników - a to już daje 70. proc. Potem jeszcze jest czynsz, a te są przeróżne - od 5 do 10 proc., w takich miejscach jak Monciak czy ul. Długa w Gdańsku nawet i więcej może wynosić. Potem jakieś media, wyposażenie, środki czystości, podatki itd. I się okazuje, że taka mała restauracja, która ma 100 tys. zł obrotu, zostaje jej 10 tys. zł - w dobrym wydaniu, jeśli ktoś naprawdę dobrze się taką restauracją zaopiekuje - dodaje właściciel restauracji mieszczącej się w Śródmieściu Gdańska.
A jak to jest z sezonem? W końcu w wakacyjnych miesiącach wiele restauracji odnotowuje zwiększone obroty.
- Jeżeli restauracje statystycznie mają wynik finansowy 10 proc. zysku, to w ciągu roku wygląda to tak, że w styczniu mają -10 proc., w lutym -10 proc, w marcu -10 proc., to w kwietniu trzeba zrobić +30 proc. zysku, żeby wyjść na zero. Wiele restauracji od stycznia do kwietnia ma po prostu potężne minusy. I tak naprawdę dopiero przed sezonem sprzątają, doprowadzają do zera, a wigiliami, spotkaniami pracowniczymi, imprezami i innymi cateringami naprawiają swój wynik finansowy, który sezon dopiero wyrównał do zera. Dopiero listopad i grudzień wielu restauracjom zaczynają poprawiać wynik roczny - dodaje Piotr Rogowski.
Opinie wybrane
-
2022-08-22 09:12
Bardzo dobrze, rozpisujcie takie rzeczy! (21)
Bo lud myśli, że to jest 20% koszty, reszta zysk! Rozpiszcie też dokładniej podatki! Niech lud wie jak jesteśmy okradani. Wszyscy!
- 114 58
-
2022-08-22 11:38
Rozmawiałem ostatnio z nastolatkami z foodtrucka (3)
Sprzedawali lody te nakładane packą i lemoniadę. Szklanka lemoniady 14 zł. Z tego 1zł dla pracownika, reszta dla właściciela. Przypadek chyba skrajny, ale nie wierzę, że podobne proporcje nie wychodzą w regularnych burgerowniach, frytkarniach, itd.
- 15 5
-
2022-08-22 22:00
(1)
ej super biznes, odkryłeś żyłe złota, dawaj zakładaj food tracka będziesz mógł sie wtedy śmiać z internetowych hejterów podcierając tyłek stówkami
- 5 2
-
2022-08-23 09:59
a czy futtrak jest eko czyli elektryczny? ;)
- 0 0
-
2022-08-22 14:59
Co to znaczy "reszta dla właściciela"? Że niby to jego czysty zysk?
Z tych 13 zł trzeba zapłacić za jedzenie, samochód, parkowanie, prąd, vat, podatek dochodowy, zus
- 6 2
-
2022-08-22 11:13
Przeciez oni odjeli przedsiebiorcy VAT! VAT to ja place, kupujac od nich tego hamburgera. (8)
Takie manipulacje nie sa nikomu do niczego potrzebne. A rzeczony lud to ja mam w d., to i tak w absolutnej wiekszosci bezrozumne i bezwolne robactwo.
- 5 14
-
2022-08-22 12:04
(7)
Oczywiście, że VAT płacisz ty jako konsument. A ściślej obciąża cię ekonomicznie ten podatek, a przedsiębiorca go tylko odprowadza do budżetu. Ale w tej kalkulacji prawidłowo odjęto VAT. Jeżeli cena burgera wynosi brutto 30 zł, to przecież nie możesz od tej kwoty odejmować kosztów i liczyć zysku przedsiębiorcy. On w pierwszej kolejności od tej
Oczywiście, że VAT płacisz ty jako konsument. A ściślej obciąża cię ekonomicznie ten podatek, a przedsiębiorca go tylko odprowadza do budżetu. Ale w tej kalkulacji prawidłowo odjęto VAT. Jeżeli cena burgera wynosi brutto 30 zł, to przecież nie możesz od tej kwoty odejmować kosztów i liczyć zysku przedsiębiorcy. On w pierwszej kolejności od tej kwoty odprowadzi VAT 2,40 zł do urzędu (oczywiście ma te pieniądze od ciebie w cenie produktu, co nie zmienia faktu, że to nie jest dla niego zarobek). A więc dalsza kalkulacja jego zysków musi bazować na kwocie pomniejszonej o VAT, czyli 27,60 zł.
- 14 2
-
2022-08-25 21:54
Ty chyba nie masz pojęcia o VATcie. Jeśli myślisz, że VAT z paragonu leci do US to jesteś naiwny.
Sumuje się z wydanym VAtem itd. DO tego jest wiele sposobów aby VATu nie płacić. SPosobów legalnych ale to trzeba mieć wiedzę,
- 0 1
-
2022-08-24 18:05
VAT
Za usługę przedsiębiorca zapłaci 8% a za produkty odlicza 23* więc vatu do zapłacenia ma 2.40 na burgerze a zwrotu 2.30 więc płaci 10griezy vatu na burgerze. Z tym jedzeniem czy piciem. Jeżeli się komuś nie kalkuluje prowadzić biznesu to niech siedzi w domu albo idzie na etat.czemu w tym kraju jest taka chora mentalność. Na zachodzie ludzie
Za usługę przedsiębiorca zapłaci 8% a za produkty odlicza 23* więc vatu do zapłacenia ma 2.40 na burgerze a zwrotu 2.30 więc płaci 10griezy vatu na burgerze. Z tym jedzeniem czy piciem. Jeżeli się komuś nie kalkuluje prowadzić biznesu to niech siedzi w domu albo idzie na etat.czemu w tym kraju jest taka chora mentalność. Na zachodzie ludzie wychodzą do baru spotkać się ze znajomymi i coś wypić bo cena napoju nie jest dużo wyższa jak w sklepie a u nas to zwykła lichwa.
Jak się ktoś chce nachapac przez sezon zamiast zarabiać na usludze to później narzeka.- 0 0
-
2022-08-23 08:34
W takim razie zwrot VATu jest później czystym zyskiem przedsiębiorstwa, ale jakoś zapomniano wspomnieć. (1)
- 0 5
-
2022-08-23 10:20
Jaki zwrot VAT-u jest "czystym zyskiem przedsiębiorstwa"? Matko, czy to społeczeństwo jest naprawdę tak niekumate ekonomicznie... Zapamiętajcie raz na zawsze - podatnikiem w VAT jest konsument, przedsiębiorca jest tylko jego "poborcą". Dla przedsiębiorców podatek VAT jest neutralny. jego zapłata do urzędu skarbowego nie jest żadnym kosztem dla
Jaki zwrot VAT-u jest "czystym zyskiem przedsiębiorstwa"? Matko, czy to społeczeństwo jest naprawdę tak niekumate ekonomicznie... Zapamiętajcie raz na zawsze - podatnikiem w VAT jest konsument, przedsiębiorca jest tylko jego "poborcą". Dla przedsiębiorców podatek VAT jest neutralny. jego zapłata do urzędu skarbowego nie jest żadnym kosztem dla przedsiębiorcy, a jego ewentualny zwrot przez urząd nie jest żadnym jak to nazwałeś "czystym zyskiem". Weźmy taki oto przykład tego magicznego zwrotu. Niech przedsiębiorca ma większość zakupów opodatkowanych stawką 23%, a sam sprzedaje usługi opodatkowane 8%. Kupił coś za 100 zł netto + 23 zł VAT. Sam sprzedał usługę za 110 zł netto + 8,80 zł VAT. Ma nadwyżkę podatku naliczonego nad należnym 23 - 8,80 = 14,20 zł do zwrotu przez urząd skarbowy. W jaki sposób ta zwracana przez urząd kwota 14,20 ma być "czystym zyskiem" przedsiębiorcy? Przecież on swojemu dostawcy musiał wcześniej zapłacić kwotę brutto 123 zł, czyli zapłacił ten VAT (23 zł) swojemu dostawcy, a teraz jego część (14,20) dostaje z powrotem od urzędu. Widzisz tu jakiś jego zysk? Gdybyś dał dziś koledze 100 zł, który po tygodniu by ci te 100 zł oddał, to byś twierdził, że te zwrócone 100 zł to twój zysk?:) Naprawdę polecam wziąć jakąś książkę z ekonomii do poczytania, bo strach czytać tych głupot wypisywanych przez ignorantów w Internecie. Powtórzę, by się utrwaliło: VAT jest dla przedsiębiorcy neutralny - nie obciąża go ekonomicznie (nie jest dla niego kosztem), ani zwrot nie jest zyskiem / przychodem. Oczywiście pomijam przypadki oszustów podatkowych, bo to inna bajka. Mówimy tutaj o regule jaką rządzi się ten podatek.
- 7 0
-
2022-08-22 21:58
no nie (1)
przedsiębiorac odropawdza vat od dochodu, czyli jak zostaje mu 10zł zysku brutto to odprowadza 0,8zł vatu (jest to uproszczenie które zakłada za każdy koszt ma taką samą stawke vat, tak oczywiście nie jest bo czynsz ma np23% vatu a wynagrodzenie 0% vatu) , vat jest to podatek od wartosci dodanej czyli tylko (oczywiście w uproszeniu bo są różne stawki vatu) zysku jaki generuje
- 0 10
-
2022-08-23 07:50
Człowieku, mam nadzieję, że cię tego nie uczyli w żadnej szkole albo broń boże na studiach! VAT i dochód / zysk to dwie różne bajki. Te dwie kategorie nie mają ze sobą nic wspólnego. Polecam wziąć jakąś książkę do ręki, zanim się zacznie wypisywać głupoty w Internecie.
- 4 1
-
2022-08-22 18:38
Kalkulacja uwzględnia wydawanie paragonu każdemu klientowi;)
- 2 4
-
2022-08-22 11:12
(3)
Poproszę zatem o rozpiskę ceny coli 0.2l za 10 zł w restauracjach.
- 32 3
-
2022-08-22 12:51
przyszłeś do knajpy jeść czy pic? po obiadku możesz skoczyć do żabki i kuppić butelkę coli za 4 ziko (1)
- 3 9
-
2022-08-22 18:31
4,5 zł
- 3 3
-
2022-08-22 11:31
Przecież to można sobie samemu skalkulować.
Ten sam produkt nigdy nie będzie tańszy w knajpie, zawsze będzie droższy, a nawet dużo droższy. Jeśli ktoś chce jeść tanio, to ma 2 możliwości. Zjeść w domu, lub w barze mlecznym dotowanym przez gminę.
- 9 13
-
2022-08-22 10:50
Pracownicy gastro tak, właściciele już mniej
- 3 2
-
2022-08-22 10:07
Ale rozpisujcie wszystko (2)
Zwroty podatków, vatu, dofinansowania do praktyk itd. Niech głupi lud nie myśli, że restaurator to taka wróżka zebuszka, która ma misję karmienia świata zarabiając tylko na utrzymanie i koszty.
- 28 24
-
2022-08-22 11:02
(1)
Głupi lud przestanie kupować to co zrobisz mistrzu gastronomii?
- 14 12
-
2022-08-22 11:12
naucz się czytać ze zrozumieniem
treść artykułu sugeruje, że restaurator to taka dobra ciocia i zarabia tylko na swoje utrzymanie i ma misję karmienia świata. Wcale tak nie jest. Walą Was w rogi, a "koszty" hamburgera tu rozpisane to zwykłe mydlenie oczy. Jak rozpisujecie koszty, to rozpisujcie też wszystkie przychody. wtedy będzie można ocenić wiarygodność takiego artykułu
- 20 9
-
2022-08-22 08:11
Kalibracja biznesu (25)
Dowód na to że biznes jest źle skalibrowany... Jeżeli 90 procent to koszty a 10 to zysk to dowód na to że może warto kupić foodtracka a nie wynajmować lokal z czynszem 20 tys mc i opłacać 3 pracowników. W USA sprzedają hotdogi po 4 dolce.. Tylko że pracują sami na siebie przez 15 godz na dobę. A nie bawią się w szef ów i właścicieli.
- 181 24
-
2022-08-22 22:02
dokładnie, i**ota ten co tak sprzedaje, nie skumał sie że nie zarabia, haha beka z niego i jeszcze jest na tyle nierozgarnięty ze kogoś zatrudnia
- 0 0
-
2022-08-22 18:15
Bzdury
Jak myślisz że biznes polega na siedzeniu w przyczepie przez całe życie to powodzenia życzę.
- 0 1
-
2022-08-22 14:18
Pochwal się, ile Ty biznesów prowadzisz!
- 0 0
-
2022-08-22 12:52
tylko ze taki futtrack to co najwyzej w weekendy dobrze zarobi. w tygodniu, jak jest dodatkowo kiepska pogoda, to szkoda (1)
gaz odpalac
- 3 0
-
2022-08-22 20:49
gdyby przyjechał na godzinę pod moją firme
to codziennie zarobi
- 0 1
-
2022-08-22 10:08
Tak mistrzu biznesu
Jak już znajdziesz miejsce gdzie na stałe postawisz foodtrucka, dostaniesz na to zgodę ZDiZ, sanepidu i okolicznych mieszkańców - tak, tak sprzeciwu mieszkańców wiąże ręce ZDiZ do wydania zgody. To potem zmień klimat w Polsce na taki bez mrozu i deszczu, żeby klientom chciało się przyjść.
- 7 3
-
2022-08-22 09:47
Srudtraka (1)
Nie każdy lubi żreć na ulicy, pochylony nad jakąś zdeformowaną bułą, z której kapie na ziemię.
- 16 2
-
2022-08-22 12:15
No dobra
Ty może lubisz żreć w domu lub restauracji
- 0 1
-
2022-08-22 09:13
Bo koszty są wysokie w Polsce cwaniaku! (6)
Biznes źle skalibrowany! Ale pochwaliłeś się inteligencją! Okradają nas w podatkach, opłatach, ile wlezie, dlatego tak jest! To co, chcesz jeździć do restauracji na obrzeża miasta?
- 15 5
-
2022-08-22 09:27
(5)
Ale kto nas okrada na podatkach? Właściciel burgerów i co odlicza koszty by zapłacić niższy podatek.? Pisząca ten artykuł nie ma pojęcia o prowadzeniu działalności i podatkach
- 11 8
-
2022-08-22 12:53
"odlicza koszty". A te koszty to zbiera na drzewach? albo dostaje za darmo podczas snu?
- 4 0
-
2022-08-22 11:12
A może najpierw sprawdź co można wrzucić w koszty uzyskania przychodu żeby ten VAT odliczyć? (3)
Bo gdyby iść tokiem twojego rozumowania, wpływy z VAT od przedsiębiorców wynosiłyby 0zł 0gr.
- 4 3
-
2022-08-22 17:58
Można z powodzeniem wrzucić raty leasingu
- 1 0
-
2022-08-22 11:54
Następny mądry inaczej (1)
Co ma VAT do kosztów uzyskania przychodu???
- 2 2
-
2022-08-22 13:05
To przeczytaj uważnie co zostało napisane - o kosztach odliczania
- 2 0
-
2022-08-22 09:05
I gdzie chcesz tego food trucka postawić?
W obrębie centrum w Gdańsku? Poza tym z food tracka można zjeść okazjonalnie i tam, gdzie klimat miejsca na to pozwala. Normalnym jest, że jedzenie w ścisłym centrum miasta zawsze będzie droższe. Jeżeli chcę zjeść na koncercie albo w luźnej atmosferze to idę do food trucka, jeżeli chcę zjeść w weekend wieczorkiem to idę do lokalu.
- 23 1
-
2022-08-22 09:09
Dokładnie (4)
Na dodatek artykuł stara się pokazać tylko jak ci przedsiębiorcy mają źle. A co z odliczaniem kosztów? Przecież to co się kupi można potem wrzucić w koszta i nagle się okazuje że jednak nie jest tak źle. Zresztą kto by dopłacał do interesu ;)
- 20 9
-
2022-08-22 22:08
dokładnie, dobrze to wymyśliłeś, może trzeba jednak zlikwidować to odliczanie kosztów ? przecież podatek dochodowy lepiej nałożyć na przychód, nie ważne czy zysk jest czy go nie ma..
- 1 2
-
2022-08-22 15:01
Koszt tylko ci zmniejsza podatek dochodowy, nic więcej nie robi
- 4 0
-
2022-08-22 10:25
(1)
A słyszałeś o podatku Vat zerowym????
- 3 10
-
2022-08-22 11:53
Mylisz VAT z zaliczeniem wydatku w koszty
VAT jest dla przedsiębiorcy neutralny, taka jest idea tego podatku.
- 8 0
-
2022-08-22 08:55
(3)
Nie wiem kiedy jadłeś w fud traku ale
Ceny nie odbiegają w tych w restauracji ;)- 26 20
-
2022-08-22 11:32
I to też pokazuje, jaką ściemą są te wyliczenia. (1)
A pustki? I tu, i tu.
Czekam na foodtrucki z normalnymi cenami i gdzie widać klientów. Póki co, jej w domu. Mam przynajmniej bardziej czysto i w osłonie.- 15 1
-
2022-08-22 22:04
daj znać jak sie pojawią, tylko najlepiej takie zeby była ubikacja jakaś i ogrzewanie bo zima idzie
- 2 0
-
2022-08-22 08:58
Tu nie chodzi o cenę tylko o zysk, kumasz?
- 43 5
-
2022-08-22 08:17
Ostatnio widziałem program o ratowaniu restauracji w ameryce (7)
I prowadzący program wyliczał Dania i sredni koszt składników wahał sie w przedziale 10% -17% np. Przy daniu za 19$ koszt składników to było ok 1.7$ .
- 71 8
-
2022-08-22 12:54
co to za składniki? co to było za danie?
- 1 0
-
2022-08-22 12:15
Powodzenia w sprzedawaniu burgerów w Polsce po 100 zł :)
- 1 0
-
2022-08-22 09:41
tak? 150g wołowiny za 6zł? Bułka, ser, dodatki ? (4)
ale jak w tv mówili, to na pewno prawda. Zrób w domu obiad za 7zł samemu, makaron z sosem z paczki dasz radę?
- 13 9
-
2022-08-23 08:36
Tak, tyle zapłacisz w sklepie za 159 gramów dobrej wołowiny.
- 0 0
-
2022-08-22 11:35
Przy większych ilościach i zakupach w cenach hurtowych
to żaden problem.
- 9 0
-
2022-08-22 11:30
Haha-nietak (1)
Skala robi różnicę, kupując 30kg makaronu dostaniesz cene lepsza niż wyjściowa, a na porcje przecież nie zużywasz całego makaronu? Sos tez sie robi hurtowo nie tylko na porcje, więc 150g wołowiny z makaronem i sosem można pewnie wyrwać za 8 zł. Wyliczenia kosztów pracowniczych w tym artykule tez trochę naciągana.
Ogolnie artykuł dla d**il co się obudzili po rządach pisu, bo wcześniej sami nie wiedzieli co to inflacja, budżet czy koszty pracownicze- 22 2
-
2022-08-25 09:37
de^le to się i tak nie obudziły a koszty istniały jeszcze przed pisem
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.