- 1 Jemy na mieście: Aichi (dobrze) Gotuje (70 opinii)
- 2 Psiorbet, tatar lub psierogi. Menu dla psów (179 opinii)
- 3 Azjatycki Market na Ulicy Elektryków (40 opinii)
- 4 Za tym teraz szaleje kulinarny internet (27 opinii)
Flexitarianizm: wegetarianizm na pół etatu
W uproszczeniu można powiedzieć, że flexitarianie to tacy wegetarianie na pół etatu. Nie rezygnują zupełnie z jedzenia mięsa, ale ograniczają jego spożycie. U wielu osób to początek drogi do pełnego wegetarianizmu albo i weganizmu. Zdecydowanie łatwiej jest powoli eliminować z diety różne produkty, niż pewnego dnia postanowić, że rzuca się jedzenie mięsa i nabiału. Ostatnio w cyklu "Trójmiejskie historie kulinarne" pisałam o rozsądnym robieniu zapasów.
Dietetycy w Trójmieście
Potem ta niechęć mi pozostała. Na studiach praktycznie byłam wegetarianką, w mojej studenckiej lodówce nigdy nie pojawiała się szynka, parówki czy ulubieniec żaków - pierś z kurczaka. Namiętnie smażyłam placki ziemniaczane, omlety i zajadałam się tostami z serem. Mięso jadłam podczas wizyt w domu albo na pizzy. Tkwiłam w słodkiej nieświadomości, że wyprzedzam trendy o jakieś piętnaście lat, bo już od najmłodszych lat byłam... flexitarianką. Oczywiście piszę o tym z przymrużeniem oka, ale moją ówczesną (i obecną, ale o tym zaraz) dietę można określić właśnie tym mianem.
Okiem dietetyka: czym zastąpić mięso w diecie?
Gdy założyłam rodzinę, w mojej diecie sporo się zmieniło. Na niekorzyść. Poczułam wtedy, że wyprawy do sklepu mięsnego są częścią mojej matczynej powinności. Że mój synek powinien zjeść królika, cielęcinę czy dobry rosół, że w niedzielę fajnie zrobić na obiad klopsiki w sosie pomidorowym.
Mimo niechęci do przygotowywania mięsa zaczęłam wprowadzać je do naszej diety. Jak na polskie standardy, nadal nie jedliśmy go często, bo jakieś trzy-cztery razy w tygodniu. Z czasem zaczęło mnie to jednak uwierać. Założyłam, że nie będziemy jeść młodych zwierząt - cieląt czy jagnięciny (ok, tę drugą przygotowałam w domu raz, ale postanowienie to postanowienie!).
Potem wyeliminowałam wołowinę, co nie było trudne, bo praktycznie jej nie jedliśmy. Zdecydowanie najciężej było z wieprzowiną, bo chrupiący boczek był mięsem, po które sięgałam najczęściej, a szynkę lubili wszyscy domownicy. Ale i to się udało.
Założyłam, że w kuchni raz na jakiś czas może pojawić się pierś indycza, kaczka albo kurczak dobrej jakości, słowem, zostawiłam w naszej diecie drób. Jednak i on coraz rzadziej gościł na naszym stole. Uznałam, że nie będę kupować plastikowego, marketowego mięsa niewiadomego pochodzenia. Wybrałam się więc na zakupy na targ z ekożywnością z mocnym postanowieniem, że od dzisiaj będę zaopatrywać się w mięso tylko tam. Gdy zapłaciłam za jedną pierś kurczaka 40 złotych, szybko otrzeźwiałam i porzuciłam to postanowienie. Uznałam, że zdecydowanie łatwiej, a już na pewno o wiele oszczędniej, będzie nie jeść drobiu w ogóle.
Obecnie jedyne mięso, jakie pojawia się w naszym domu, to parówki dla mojego przedszkolaka (tak, tak, dzieci lubią parówki i to nie zmienia się od pokoleń) i wiejski kurczak na rosół. Kurczęta przywozi mi z Kaszub teść, prosto od gospodarza. Gotuję z takiego drobiu energetyczny rosół na przeziębienie.
Historie kulinarne: menu dla dzieci. Czy musi być nudne?
Mięso zdarza się nam też zjeść podczas obiadu u rodziców - tam niezmiennie królują kotlety i zupy na kurzej wkładce. Jadamy je też podczas wizyt w restauracjach, niestety jeszcze nie dorosłam do tego, by wybierać bezmięsne menu. Ale i tak uważam, że jestem całkiem niezłą flexitarianką, bo w miesiącu jem mięso dwa-cztery razy. Moim kolejnym krokiem jest ograniczenie nabiału, ale to już materiał na inną opowieść.
O autorze
Anna Włodarczyk
miłośniczka dobrego jedzenia, autorka bloga Strawberriesfrompoland oraz książek "Zapach truskawek. Rodzinne opowieści" i "Retro kuchnia". Od lat zakochana w Trójmieście. W swoim cyklu "Trójmiejskie historie kulinarne" oprowadza nas po swoich ulubionych smakach i miejscach.
Opinie (117) ponad 20 zablokowanych
-
2020-05-26 17:05
Opinia wyróżniona
(6)
Dieta dash i semivegetarianizm to podobne okreslenia.
Bardzo zdrowe diety. Mieso jadam bardzo rzadko. Nie robie ze swojego organizmu cmentarzyska nie mowiac juz o tym ile antybiotykow laduja w np kurczaki. Kobiety tym bardziej powinny unikac ich. Łosoś z supermarketu to tez trucizna.- 44 26
-
2020-05-29 12:10
wszystko jest trucizna jak się je za dużo i przetworzone
skrajności zawsze są chorobą
- 0 0
-
2020-05-28 13:25
ja staram się ograniczać mięso, ale też bez przesady
jak mam ochote na przysłowiowego schabowego to go jem. Jedyne co, to staram się unikać drobiu, bo to chyba najbardziej chemiczne mięso w sklepach. Już wieprzowina jest lepsza.
- 0 0
-
2020-05-26 22:04
tylko sapidarianizm (3)
z łac. sapidus = 'smaczny'. Jemy wyłącznie to co nam smakuje. Za zjedzenie czegoś niesmacznego jest pokuta (np.walenie głową w mur). Wchodzę do restauracji i zamiast spytać "czy macie potrawy koszerne lub wegetariańskie" zawsze pytam o jedzenie sapidariańskie. Są już nas miliardy, w większości nieświadomych wyznawców.
- 13 4
-
2020-05-27 17:05
Jak to mawiał Alan Watts - najgorsze co można zrobić zwierzęciu to zabić go i zrobić z niego niesmaczne danie! Jeśli już musisz zabić by przeżyć to złóż hołd temu stworzeniu robiąc cudowne jedzenie z każdej jego cząstki.
- 5 0
-
2020-05-27 08:40
Potwierdzam! Sapidarianizm jest jedynie słuszny!
- 4 2
-
2020-05-26 22:40
A poza tym wszystko w porzadku ?
- 1 9
Wszystkie opinie
-
2020-05-26 15:06
(6)
Jest i nowe modne określenie w zagranicznym języku. Wchodzę w to.
- 80 12
-
2020-05-26 15:16
Nowe? Pod jakim kamieniem się ukrywałeś przez ostatnią dekadę Lemingu XD
- 8 14
-
2020-05-27 10:16
I diety eliminacyjne wciąż modne (3)
- ja nie jem glutenu, ryb, laktozy, fruktozy i sklerozy
- a ja tylko mięsa, buuu, jestem niżej w rankingu
Oczywiście ten "wyścig eliminacyjny" ma miejsce głównie na insta i pejsie, bo 90% uczestników po pieczołowitym wrzuceniu posta czego to oni nie wyeliminowali z diety idzie sobie wynagrodzić ten wielki trud do kebsa naprzeciwko :)- 6 0
-
2020-05-27 13:02
(2)
I właśnie to. Pani nie powinna używać w odniesieniu do siebie słowa wegetarianin. Jedyny przedrostek pasujący do ludzi jadających mięso to nie-wegetarianin. Sam bardzo chciałbym być wege ale mam jedną wredną słabość, którą jest hiszpańska szynka długodojrzewająca. Te 100g w tygodniu na tosty lub do pizzy eliminuje mnie z grona wegetarian.
- 0 0
-
2020-05-28 09:09
Ale ona siebie nie nazywa wegetarianką tylko flexitarianką. Umiesz czytać?
- 1 1
-
2020-05-28 13:38
Chcesz ograniczyć mięso to to zrób. A nie się zamartwiasz, że z powodu zamiłowania do hiszpańskiej szynki nie możesz sobie przypiąć jakiejś bzdurnej etykietki.
- 0 0
-
2020-05-28 09:08
Jasne, skupiaj się na nazwie a nie na sednie sprawy. To na pewno pomoże twojemu zdrowiu i planecie.
- 2 1
-
2020-05-26 15:08
Ograniczenie mięsa to zawsze dobra decyzja. (1)
Dobrze, że coraz więcej osób decyduje się na taki krok.
- 136 26
-
2020-05-26 15:56
Te planetę trzeba wyczyścić z życia
Najlepiej mięsem i benzyną
- 3 6
-
2020-05-26 15:08
Po prostu dietetyczny hipster (1)
.
- 63 21
-
2020-05-26 15:17
Ale odpowiedzialny i dbający o swoje zdrowie, dietetyczny hipster.
- 12 7
-
2020-05-26 15:11
(1)
Teraz czekamy na wirtuozów dowcipu od marchewki płaczą jak je zjadasz i z warzyw to tylko schabowy, hue, hue.
- 56 19
-
2020-05-26 15:57
Po co? Sami jesteście dowcipem
- 12 14
-
2020-05-26 15:27
Czyli taki po prostu normalny (1)
Jak obiad to kotlecika tylko trochę, a większość to warzywa i ziemniaczki. Jak śniadanie to pieczywo i nabiał i ew. trochę szynki...
- 43 6
-
2020-05-26 22:05
teraz "normalny" brzmi jak obelga... ale jak wymyslisz sobie jakis -izm no to okej
- 17 1
-
2020-05-26 15:33
Ograniczam mięso, ograniczam nabiał, ograniczam oddychanie bo ceło-dwa (5)
ograniczam to i tamto, będę się umartwiał i biczował a kiedy ograniczę słowotok we wszelkich możliwych mediach? Nigdy, haha.
- 39 61
-
2020-05-26 18:54
Wszystko mozna, ale z glowa.
Ja np. wyeliminowalam kapuste, groch czy fasole.
Produkuje przez to mniej gazow cieplarnianych.- 11 3
-
2020-05-26 21:58
Piszesz jakby... (2)
Niejedzenie mięsa było jakąś karą, czy też ograniczeniem. Wege jedzenie jest przepyszne, w dobrze zrobionych daniach nie będzie brakować Ci miesa, a po obiedzie będziesz czuć się dobrze i lekko :)
- 5 7
-
2020-05-26 22:43
(1)
Problem tylko w tym, ze po takim jedzeniu za godzine jestem znowu glodny.
- 13 2
-
2020-05-28 09:12
Po pierwsze to potrzeba około 21 dni żeby przystosować organizm do nowej diety. To dotyczy każdej diety i innych zmian. 21 dni to naturalny cykl przemiany organizmu. Po drugie to dobrze ze jestes głodny częściej bo o to chodzi żeby jeść częściej. To nie jest zdrowe jeżeli jesz np. tylko 2 posiłki dziennie bo czujesz się tak długo syty. To znaczy że jedzenie (mięso) zalega w twoich jelitach, ciężko je strawić i zaczyna się psuć.
- 0 0
-
2020-05-28 09:10
Nie trzeba się biczowac. Wystarczy być odpowiedzialnym.
- 1 0
-
2020-05-26 15:47
Kurcze, niedobrze
Człowiek całe życie unika -izmów, a tu nagle takie coś. Nie dość, że określenie szkaradne niczym pocisk z arsenału żartów Michała Milowicza, to na dodatek będą się do mnie przyczepiać obie strony konfliktu - mięsożerni ORAZ trawiaści.
- 24 13
-
2020-05-26 15:56
Najważniejsze żeby kłaść nacisk na jakość potraw i... (2)
...nie żreć za dwóch
- 65 2
-
2020-05-27 10:03
Przytyk do I SN ? (1)
- 0 0
-
2020-05-27 17:05
Tradycja w tej kwestii jest na tym stanowisku podtrzymana
- 0 0
-
2020-05-26 15:57
czy wszystko dzis musi miec nazwę? (12)
kiedys dzieci bazgraly - dzis dysgrafia
kiedys po prostu jadłem - dzis uprawiam flexitarianizm
kiedys lubiłem tatara - dzis jestem paleo
a jak nie ogolisz pachy to jestes body positive.
przeciez to jest wariactwo, po co wszystko etykietowac??- 129 6
-
2020-05-26 15:59
A niezgadzanie się i ostre wyrażanie sprzeciwu często wpada pod miano słowa bata: Hejt
- 31 2
-
2020-05-26 17:29
Kiedyś to było...
- 6 0
-
2020-05-26 17:55
Ułomność umysłu wymaga szufladkowania.
Nic nie poradzisz, zawsze tak było.
- 11 4
-
2020-05-26 22:07
racja... kiedys "procedury" to byly komendy wydawane komputerowi, dzis procedury sa dla ludzi
- 5 1
-
2020-05-27 00:12
(1)
Kiedyś, kiedyś, to wróć do tego kiedyś a najlepiej do jaskini....
- 1 10
-
2020-05-27 06:02
jakiej jaskini?
nadawanie super nazw na kazdy badziew nie czyni nikogo nowoczesnym. ludzie wynalezli juz flexitarianizm ale nie wynalezli jeszcze sposobu np. na to, jak sie nawzajem nie zabijac i nie oszukiwac. i co? z tego widac ze nic sie od czasow Kaina i Abla nie zmienilo, wiec utożsamianie szufladkowania i upraszczania rzeczywistosci z postępem to glupota
- 12 1
-
2020-05-27 06:24
Niestety musi mieć. (1)
Dziś wszystko jest towarem na sprzedaż. W sieci ludzie sprzedają życie prywatne, emocje, diety, porady, dania, nikomu nie potrzebne przedmioty i inne pierdoły. Nie od dziś wiadomo, że towar żeby się sprzedawał musi mieć nazwę-najlepiej chwytliwą. Kto by przeczytał artykuł o tym że laska je mniej mięsą? Chyba nikt. Flexitarianizm skłonił nas by kliknąć w ten artykuł.
Tak zarabiają w sieci kasę na takich barankach jak my.- 5 1
-
2020-05-27 08:43
Dokładnie, w sieci ludzie sprzedają życie prywatne, emocje, diety, porady.... a najlepszy clickbait jest jak ktoś komuś sprzeda liścia!
- 1 1
-
2020-05-27 07:54
(1)
Coś w tym jest :). To, że w jeden dzień wolę zjeść kurczaka, a w inny mam ochotę na danie wege nie musi sprawiać, że naglę stanę się flexitarianinem ;).
Młodzi ludzie już nie patrzą w ten sposób, że obiad bez mięsa to nie obiad, więc nie wiem po co nadawać temu jakieś brzydkie nazwy- 5 1
-
2020-05-28 09:15
To po co w ogóle czemu kolwiek nadajemy nazwę? To naturalna potrzeba człowieka, tak opisuje rzeczywistość. Jesteś entem że będziesz mówił opisowo?
- 0 0
-
2020-05-27 08:54
Dopiero jak coś nazwiesz, możesz to sprzedać.
- 7 0
-
2020-05-28 09:14
Czy to jest naprawdę taki problem? Ból d*py o nic. Lepiej skupić się na swoim zdrowiu zamiast na nazewnictwie.
- 1 1
-
2020-05-26 16:06
Bretarianizm tylko to jest akceptowalne jedzenie jest szkodliwe dla zdrowia w każdej formie :) (7)
człowiek może żyć, odżywiając się wyłącznie energią z kosmosu,jak tą dietę stosuje od lat :)
To powoduje ze wykorzystujesz 90% mozliwosci swojego mózgu i mozesz przenosić rzeczy siła woli :)- 48 3
-
2020-05-26 21:18
Chciałabym, ale jak? (3)
- 10 0
-
2020-05-26 22:08
siłą woli!
- 11 1
-
2020-05-26 22:10
jakto jak? Zobacz sobie kilka filmików o Bretarianizmie na youtubie,dołacz do grup na fb itp...
- 6 0
-
2020-05-26 22:17
Pojedz do mnichów tybetańskich lub do Indii do Sai Baby....
- 5 0
-
2020-05-26 22:13
a najlepsze jest dieta Freegańska,czyli znajdywanie jedzenia a nie kupowanie! Polecam! (1)
- 8 0
-
2020-05-27 08:45
ale to trzeba mieć strzelbę! żeby znalezioną ustrzelić i jak komuś zmykasz z pola, się obronić
- 4 0
-
2020-05-26 23:29
No ciekawe
ale mojej szefowej byś nie podniósł siłą umysłu, bo z wysiłku pękłaby ci czaszka. Taka to wielka baba i jeszcze do tego wredna. I się mści na wszystkich szczupłych.
- 9 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.