- 1 Nowe lokale: od skrzatów po Portugalię (87 opinii)
- 2 Lubisz kawę? Odwiedź ten festiwal (48 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Aichi (dobrze) Gotuje (72 opinie)
- 4 Ranking pierogarni w Trójmieście (58 opinii)
- 5 Coraz więcej sposobów na napiwek (295 opinii)
- 6 Psiorbet, tatar lub psierogi. Menu dla psów (188 opinii)
Gdzie na śniadanie w Gdańsku
Tydzień temu pisaliśmy o śniadaniach w Gdyni, a dzisiaj, zgodnie z zapowiedzią, opisujemy nasze wrażenia ze śniadania w Gdańsku. Co ważne, większość lokali otwiera się dopiero około godz. 9, więc osoby śpieszące się do pracy mają problem ze znalezieniem miejsca czynnego od wczesnych godzin porannych. Dodatkowo w przypadku Gdańska musimy mieć świadomość, że wybierając się na śniadanie do Śródmieścia, wpadniemy na tłum obcokrajowców. Chyba że zjemy poza centrum - choć wcale nie oznacza to, że wyjdzie nam to taniej. Za tydzień opiszemy nasze wrażenia ze śniadania w Sopocie.
Mon Balzac przy ul. Piwnej to jedna z restauracji w gdańskim centrum, która najszybciej zaczyna serwować śniadania, bo już od godziny ósmej (do południa). Nic więc dziwnego, że rano trudno znaleźć tam miejsce, nie tylko w weekend. Podczas mojej wizyty niemal wszystkie stoliki były zajęte, przede wszystkim przez zagranicznych turystów. Skutkuje to tym, że szybko obsłużeni nie zostaniemy - choć kelnerzy uwijali się jak w ukropie, musiałem odczekać ponad dwadzieścia minut - w tym dłuższą część tego czasu na przyjęcie zamówienia. Zamówiłem śniadaniową specjalność szefa kuchni, czyli firmowaną nazwą lokalu jajecznicę z trzech jaj z dodatkiem dojrzewającej szynki, oliwek, suszonych pomidorów oraz oliwy truflowej. Ten ostatni składnik to strzał w dziesiątkę - dodał wyrazistego charakteru i odrobiny wykwintności temu, jakże przecież prostemu, daniu. Warto się wybrać, jeśli jesteśmy znudzeni klasyczną jajecznicą. Ta w Mon Balzac kosztowała 14 zł, więc niemało, a do tego trzeba jeszcze doliczyć pieczywo za 2 zł, masło za 1 zł oraz espresso za 7 zł. Łącznie: 24 zł.
Taniej, ale też prościej zjemy w znajdującym się też przy ul. Piwnej - po sąsiedzku - Kosie - jednym z najbardziej popularnych lokali w Śródmieściu. W karcie śniadaniowej (w godz. 9-12) jest różnorodnie i klasycznie - ja wybieram najprostsze rozwiązanie: twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem. Koszt: 9 zł, a w cenie zawiera się koszyk pieczywa z masłem (i konfiturą) oraz herbata (albo kawa). Gości nie brakuje, ale obsługa jest ekspresowa. Zdziwiłbym się, gdyby było inaczej, bo przecież nałożenie kilku łyżek białego sera do miseczki i przybranie go jedną rzodkiewką raczej dużo czasu nie powinno zająć. Twaróg jest dość suchy, rzodkiewek w nim jak na lekarstwo, ale całość wypada smacznie i funkcję taniego, domowego śniadanie spełnia bez zarzutu. Jest przeciętnie, ale idąc do tego typu bistro co Kos, właśnie tego powinniśmy się spodziewać.
Jednym z niewielu miejsc, gdzie śniadanie zjemy przez cały dzień jest Marmolada Chleb i Kawa we wrzeszczańskim Garnizonie . Lokal zapełnia się już od samego rana - podczas mojej wizyty parę minut po otwarciu o godz. 8 kilka stolików było już zajętych. Mimo to jest tutaj zacisznie i spokojnie. Karta śniadaniowa jest naprawdę spora i w zasadzie powinna zaspokoić wszystkie zachcianki (są nawet takie ciekawostki, jak wytrawne gofry z bekonem i jajkiem - rzadko spotykane danie w innych miejscach). Ja wybieram pozycję, z której wrzeszczański lokal słynie - zestaw pieczywa z domowymi pastami śniadaniowymi. Otrzymuję koszyk wypiekanego na miejscu chleba na zakwasie i bagietkę oraz trzy kokilki z wybranymi smarowidłami: pastę z makreli i ogórka, jajeczną oraz ucierane na miejscu masło orzechowe (jest jeszcze: twarożek ze szczypiorkiem, hummus, pasta buraczana z tymiankiem oraz groszkowa z miętą). Są świetne, szczególnie to ostatnie - gęste i kremowe. Pachnący świeżością chleb mógłbym zajadać i bez past. Jedyny minus to wielkość tego śniadania - pieczywa jest sporo, ale nawet gdybym chciał zjeść wszystko, nie starczyłoby mi smarowideł. Cena: 16 zł plus 4 zł za śniadaniową kawę lub herbatę.
Najbardziej sycące i najsmaczniejsze śniadanie (oraz biorąc pod uwagę relację ceny do wielkości porcji - najbardziej opłacalne), jem w Pobitych Garach, popularnej, choć znajdującej się zupełnie na uboczu (bo przy ul. Bitwy Oliwskiej ) knajpce. Gdy przyjeżdżam po godz. 10, w lokalu jest niemal zupełnie pusto, więc zamówioną frittatę otrzymuję po kilku minutach. Włoski omlet zrobiony jest z trzech jaj i jest to porcja naprawdę ogromna. Kucharz nie oszczędzał ani na chorizo, ani na gorgonzoli - głównych dodatkach do dania. Nie poskąpiono również sałaty z cebulką i ogórkiem ani parmezanu i rukoli, którą posypano omlet. Co ważne, ilość idzie w parze z jakością - danie jest proste, ale bardzo smaczne. Kosztuje mnie 15 zł (oraz 3 zł za herbatę), ale to dobrze wydane pieniądze - czuję się najedzony przez pół dnia. Polecam.
Rozczarowaniem okazało się niestety śniadanie w Big Apple przy al. Grunwaldzkiej na granicy Oliwy i Żabianki . Wybrałem ten lokal, bo to jedno z nielicznych (o ile nie jedyne) miejsce w Gdańsku, gdzie śniadanie można skompletować samodzielnie (dostępne są również zestawy) z przeróżnych produktów. Zdecydowałem się na podsmażane frankfurterki, do których dobrałem dwie kromki chleba, masło, pomidor i ogórek oraz kawę z ekspresu przelewowego. Całość kosztowała mnie 19,50 zł. Sporo, bo podane jedzenie okazało się bardzo przeciętne i nie było go wiele. Dwie kiełbaski (9 zł), zbyt mocno wysmażone, ginęły na talerzu w ogromnej ilości cebuli. Za pieczywo zapłaciłem 1,50 zł, masło to koszt 1 zł, talerzyki z kilkoma plasterkami ogórka i pomidora kosztowały po 2,50 zł, a kawa 3 zł. Atutem tego miejsca jest wyłącznie sprawna obsługa (choć w większości klient i tak samodzielnie się obsługuje), co na pewno będzie zaletą dla osób chcących szybko się posilić przed pracą. Niestety, ceny oraz atmosfera niczym z fast-foodu nie zachęciły mnie, aby tam wrócić.
A wy jakie miejsca polecacie na śniadanie? Opiszcie w komentarzach swoje ulubione lokale w Gdańsku i pozycje z menu oraz restauracje, których radzicie unikać.
Miejsca
Opinie (170) 1 zablokowana
-
2016-07-30 00:48
Billy's Restaurant (1)
Tam idźcie na śniadanie!!!:)
- 0 7
-
2016-08-05 11:39
tam to nawet nie na herbatę...
- 1 0
-
2016-07-30 09:38
na sniadanie tylko do Otwartej Garnizon
Maja tam suuuper wybór i świetne dodatki
- 2 4
-
2016-07-30 09:40
w Marmoladzie zawsze siedzi diler (3)
- 2 0
-
2016-08-05 11:40
(1)
syn exdilera:P
- 1 0
-
2016-08-05 20:05
maja tam dobry towar na talerzach
Choc jak dla konesera zbyt drogo
- 0 0
-
2016-08-05 20:07
a jak wyglada bo pilna potrzeba
B.O.A
- 0 0
-
2016-07-30 10:03
z Garnizonu sniadania w Luli sa nie do pobicia (1)
- 1 4
-
2016-08-05 20:01
kto tu mnie minusuje nasi ukochani znajomi z akademi
Bo jak złapie to bedzieta musieli lapac sie za gacie
- 0 0
-
2016-07-31 00:48
u mojej starej też polecam
tylko tu, a byłem już wszędzie
zapraszamy!- 2 1
-
2016-07-31 10:01
Śniadanie we Włoszech (1)
Byłem na wczasach we Włoszech - mała mieścina, skromna. Śniadanie proste - w blasku słońca, ludzie uśmiechnięci, witający razem kolejny dzień, rozmawiający ze sobą... A tu - malkontenci, maruderzy , sfrustrowani ludzie realizujący swe niezadowolenie przed klawiaturą komputera ...:/
- 1 2
-
2016-08-05 16:02
Normalny
Widać chociaż jeden normalny, nienarzekający człowiek :)
Pozdrawiam- 0 0
-
2016-07-31 10:10
Tak , brakuje tej atmosfery tylko narzekanie.
Pracowałam wiele lat za granica - rzeczywiście coś jest w tej atmosferze śniadań na ulicy ;) ten poranny gwar, rozluźnienie jeszcze przed pracą, i uśmiech na twarzach ... Dajcie innym spokojnie zjeść w tekstyliach , marmoladzie czy gdzie tam chcą! To chyba zawiść jakaś ...
- 5 1
-
2016-08-01 08:01
W dyskoncie
Kawał zagramanicznego dobrego sera,dwie świeże ciepłe bułki,miejsce akcji-siedzenie samochodu koszt-6złotków.Moźna?mozna.
- 5 0
-
2016-08-05 20:12
uwielbiam MCIK zawsze u nich jadalem i bede jadal
Obsługa bardzo fajna kelnerki ładne. Z jedna kiedys mialem przyjemność.
A chleb zarabisty, zawsze świeży.
Kawa tania i bardzo smaczna.
Jedzenie na wysokim poziomie.
Dookoła miejsca mogłyby sie tylko uczyć.- 0 1
-
2017-01-30 11:22
Big Apple
Pełna zgoda. Jestem po omlecie z dodatkami i było zupełnie przeciętnie. dodatkowo 15 minut czekania - kawę miałem już zimną. porażka
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.