- 1 Nie ma jagodzianek, są malinianki (38 opinii)
- 2 Jemy na mieście: Masło Maślane w Klubie Kot (6 opinii)
- 3 Coraz więcej sposobów na napiwek (310 opinii)
- 4 Lubisz kawę? Odwiedź ten festiwal (62 opinie)
- 5 Nowe lokale: od skrzatów po Portugalię (109 opinii)
- 6 Ranking pierogarni w Trójmieście (58 opinii)
Gdzie w Trójmieście na: śledzia
Śledź - najpopularniejsza polska przekąska. Niekoniecznie do wódki i niekoniecznie z cebulką i śmietaną. W Trójmieście zjemy go w niemalże każdej restauracji. Ja sprawdziłem ofertę czterech lokali. "Gdzie w Trójmieście najlepiej zjeść" to cykl, w którym opisuję wybrane danie w kilku restauracjach. Ostatnio testowałem ramen, za dwa tygodnie odwiedzę lokale, które w karcie mają risotto.
Gdynia śledziem stoi i ze śledzia słynie - w kartach tutejszych lokali to pozycja niemalże obowiązkowa. Na pierwszy ogień odwiedzam restauracyjkę Dwa w Jednym przy ul. Armii Krajowej 21 . To miejsce, które funkcjonuje już od kilku miesięcy, ale wciąż nie zyskało dużej popularności. Trochę niesłusznie, bo na owoce morza oraz ryby pomysłów im tutaj nie brakuje i zazwyczaj są to pomysły trafione (koniecznie spróbujcie krewetek w cieście). Śledzia zjemy tutaj na kilka sposób - z frytkami jako danie główne, smażonego w postaci przekąski do piwa oraz jako przystawkę na zimno w trzech odsłonach. Zamawiam tę ostatnią pozycję. Na niewielkim półmisku dostaję trzy wcielenia śledzia. Są malutkie, nie sposób się nimi najeść, ale trzeba przyznać, że każda z nich jest ciekawa. Tatar z marynowanego (w cytrynie?) śledzia podany jest na krążku z pumpernikla, dominują kwaskowate smaki marynat: papryki i kaparów. Odświeżający i zbalansowany smak. Spokojnie mógłby być osobną, większą potrawą w lokalu. Kawałek fileta na sałatce z selera naciowego i jabłek w śmietanie to obowiązkowa klasyka. Na koniec: śledź po wileńsku, czyli kawałek fileta w oleju podany na bagietce. Pikantno-korzenna marynata mogłaby być wyraźniejsza, nie wiem też, po co towarzyszą mu oliwki, ale zjadam ze smakiem. Cena całości: 16 zł. Było dobrze, a mogłoby być jeszcze lepiej, gdyby w zestawie rybce towarzyszyła choćby odrobina pieczywa.
Kolejny gdyński lokal na mojej liście to Trafik, bistro o kilkuletniej już historii i wciąż niesłabnącym zainteresowaniu ze strony gości. Lokal przy skwerze Kościuszki 10 podchodzi do tematu śledzia bezpiecznie i stawia na klasykę. Za 16 zł (tyle samo, co w poprzednim miejscu) zjemy filet z holenderskiego matiasa podany na pieczonym ziemniaku z typową sałatką z jabłkiem, cebulką i śmietaną. Proste, smaczne i całkiem sycące, ale fajerwerków się nie należy spodziewać. Dziwi mnie natomiast, że zamiast świeżego, marynowanego w domowej marynacie śledzia bałtyckiego, nadmorski lokal serwuje matiasa z paczki (no chyba, że jest to jakimś trafem jednak ryba od rybaka zamarynowana przez szefa kuchni - w takim wypadku zwracam mu honor).
W Polskich Smakach w sopockim Sheratonie spodziewam się zjeść najlepszego śledzia. W końcu lokal prowadzi jeden z lepszych w Trójmieście szefów kuchni, Krystian Szidel. Tutejsza propozycja to śledź w wersji fine-dining. Szef kuchni na talerzu stara się łączyć wyłącznie lokalne smaki, a zarazem nadać im niecodzienny charakter. Dlatego nie zdziwcie się, że biały kleks na talerzu to nie tylko śmietana, a jej miks z kozim serem, a śledź marynowany jest w occie jabłkowym z koprem. Spektrum smaków dopełnia piklowany ogórek, marynowana czerwona cebula i kilka ziarenek kawioru, a tekstury dania przełamują czipsy z ziemniaka. Całość jest na pewno niebanalna i oryginalna, ale bardziej zjawiskowa pod względem estetycznym niż wyjątkowa w smaku - pianki i żele jako ozdobniki sprawdzają się świetnie, ale wiele smaku do kompozycji nie wnoszą. Za to marynowana ryba jest wyśmienita. Wypiekane na miejscu pieczywo także. Cena to 21 zł i wcale nie jest to bardzo dużo biorąc pod uwagę klasę tej restauracji.
Najlepszego śledzia zjadłem w Bazarze przy ul. Szafarnia 6 . To kameralny lokalik, otoczony knajpami o ugruntowanej pozycji na gdańskiej gastroscenie, wciąż pozostaje w ich cieniu. Niesłusznie, bo zjeść można tutaj dobrze: po polsku, ale nowocześnie, domowo, ale z kreatywnym akcentem. Dobrym przykładem takiego podejścia do kuchni jest właśnie tutejszy śledź. Ryba jest marynowana w cydrze, a słodko-kwaśny smak marynaty podkreślają korzenne przyprawy - m.in. anyż i cynamon. Dodatek limonki przywodzi na myśl wręcz azjatyckie akcenty. Zaskakującej chrupkości kawałkom śledzia nadaje niecodzienna panierka orzechowo-migdałowa, a całość przełamuje delikatna sałatka z buraków i cebuli z dodatkiem kiełków słonecznika. Śledź podawany jest z koszykiem pieczywa. Bardzo pomysłowa i świetnie wykonana przystawka warta swojej ceny - 18 zł.
A wy gdzie jedliście najlepszego śledzia w Trójmieście? Czekam na wasze komentarze - piszcie, gdzie zjeść lepiej, inaczej, smaczniej czy taniej, a których miejsc unikać.
Miejsca
Opinie (142) 2 zablokowane
-
2016-10-06 07:32
najlepsze są (1)
Na hali rybnej w Gdyni. Świeże usmażone na oleju, na chrupiąco
- 13 1
-
2016-10-06 07:39
Plusem śledzi jest to,że nie da się kupić nie świeżych, bo nie świeże tak śmierdzą, że nie trzeba się znać na rybach, żeby ich nie kupić
- 2 1
-
2016-10-06 07:48
(2)
'śledzik na raz' ze sklepu za ok 3 zł w sosie grzybowym albo w oleju i z cebulką.
- 4 14
-
2016-10-06 08:01
??? (1)
...w opakowaniu jest przewaga cebuli !
- 7 0
-
2016-10-06 09:17
cebula jest zdrowa, a ja wybieram z sosem grzybowym
- 1 1
-
2016-10-06 07:55
Najlepszy
To jest śledź rano złowiony w górkach, a wieczorem usmażony we własnej kuchni i zjedzony prosto z patelni
- 20 3
-
2016-10-06 07:56
Restauracja Bazar !!!!!!!!!!! (1)
jadłam w restauracji Bazar i potwierdzam pyszne jedzenie, pięknie podane, a ceny miło zaskakują :)
- 10 9
-
2016-10-06 10:38
A która cena Cie miło zakoczyła?
- 1 0
-
2016-10-06 07:59
Fałsz !
To jest matias ??? Chyba raczej śledź, chudy i byle jak rzucony na talerz !!! Śledzie ? Dobre i naturalnie wędzone to: tylko od rybaków z miejscowości Jantar !
- 12 1
-
2016-10-06 08:03
Śledzie...
Prost ze słoików !
- 6 5
-
2016-10-06 08:10
kilka kropek do okola
I sledz z sloika i danie zrobione....
- 20 1
-
2016-10-06 08:12
za 2 dychy (1)
za 2 dychy to mam 10 śledzików na raz
- 19 3
-
2016-10-08 20:49
same konserwanty i ocet :) polecam
- 1 0
-
2016-10-06 08:18
Bazar - potwierdzam najlepsze jedzenie
Jadłam nie tylko śledziki , wszystko jest bardzo dobre - szczególnie polecam tatara z łososia :)
- 9 12
-
2016-10-06 08:19
Mam propozycję dla restauracji "Polskie Smaki". (9)
Czy nie można tego płatka śledzia podać na jeszcze większym talerzu ?
Np. takim o średnicy 50 centymetrów. Można by wtedy śledzia jeszcze przekroić wzdłuż co by sprawiało że jest go więcej na talerzu do tego łyżka mazidła więcej i można by kasować 40 złotych.- 58 0
-
2016-10-06 08:26
propozycja dla Sheratona dokładnie taka sama (1)
ten sam talerz, ten sam śledź :)
- 14 1
-
2016-10-06 08:56
Może niech kucharz spróbuje powiększyć takiego śledzia
za pomocą wałka do ciasta ?
- 20 0
-
2016-10-06 08:33
(1)
Rozkrojenie śledzika naruszałoby prawa autorskie kucharza. Powiększenie średnicy talerza zakłóciłoby koncepcję artystyczną.
5 euro za małą tuszkę śledziową to faktycznie prawie jak za darmo.- 15 1
-
2016-10-06 08:57
Ten kleks na talerzu wygląda jak oczka kucharza i uśmiech politowania
z frajera który za to płaci.
- 14 0
-
2016-10-06 09:27
(4)
mEnager zawodowy, człowieku jesteś aż tak mocno ograniczony czy tylko udajesz ? Nie wiesz co to przystawka ? Pewnie nie, w barach wszelakich tego typu pojęcie nie występuje. Jest za to zestaw - fryty smażone na 3 dniowym oleju, garść surówek i kotlet na pół talerza. Po takim posiłku mEnager zadowolony i opinie może wydać - ale się nażarłem jak prosie za 25 zł.
- 2 14
-
2016-10-06 09:55
Często w tych super i hiper lokalach jedzenie jest gorszej jakości
niż w zwykłym barze.
Ilu klientów mają takie super lokale ? w tych popularnych i tanich przewija się multum ludzi ,raczej nic się tam nie zestarzeje, w wielu przypadkach nie ma już dań przed zamknięciem lokalu.- 10 1
-
2016-10-06 10:14
Powtarzasz się, "fryty smażone na 3 dniowym oleju" już były powyżej. Więcej luzu, spuść powietrze bo pękniesz.
- 5 1
-
2016-10-06 10:36
Ja jestem jednak prosty człowiek, w przeciwieństwie do Ciebie ekskluzywny i szykowny Anonimie. Pewnie Cię zaskoczę, ale idę do restauracji, kiedy jestem głodny. Zdziwiłeś się? Tak więc, jak jestem głodny, chciałbym coś zjeść, a nie delektować się artystycznym kunsztem kucharza artysty, który namalował mi coś na talerzu.
- 12 1
-
2016-10-06 12:43
Lecisz zgranym stereotypem, wielu aktywnych tutaj, knajpianych klakierów.
Frytki nie muszą być wcale na starym oleju a i reszta może całkiem dobrze smakować za te 25 zł. Ta "przystawka" z którą nie wiadomo czy zjeść czy pooglądać, dobra jest dla tych co do restauracji przychodzą zrobić fotkę i wysłać na Fejsbuca. Reszta z chęcią przygarnie duży, smaczny posiłek za rozsądne pieniądze.
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.