- 1 Jemy na mieście: Masło Maślane w Klubie Kot (101 opinii)
- 2 Nie ma jagodzianek, są malinianki (50 opinii)
- 3 Nowe lokale: od skrzatów po Portugalię (110 opinii)
- 4 Lubisz kawę? Odwiedź ten festiwal (62 opinie)
- 5 Ranking pierogarni w Trójmieście (58 opinii)
- 6 Coraz więcej sposobów na napiwek (310 opinii)
Jemy na mieście: Ram Ram Ji to smaczne klasyki z Indii
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy bar z indyjskim ulicznym jedzeniem Ram Ram Ji w Gdyni. W poprzednim odcinku byliśmy na francuskiej uczcie w Cyrano et Roxane w Sopocie. Za dwa tygodnie w środę ocenimy Motto Bistro Cafe w Gdańsku - byliśmy już tam.
Ram Ram Ji to po hindusku "dzień dobry". To też nazwa szybkiego baru z indyjską kuchnią w Gdyni przy ul. Starowiejskiej 8 . Nie jest to miejsce na długie biesiadowanie z przyjaciółmi, gdyż uniemożliwia to powierzchnia lokalu. Znajdziemy tam raptem dwa długie stoły przy ścianie, kilka stołków oraz dużą strefę z kuchnią, gdzie na naszych oczach przygotowywane są wszystkie dania.
Wystrój też jest skromny. Nie ma tu złoceń, figurek, kadzidełek i wielu innych ozdób charakterystycznych dla indyjskich restauracji, ale i tak jest dość barwnie. Ściany są w jasnych soczystych kolorach czerwieni i pomarańczy, a na nich reprodukcje tradycyjnej sztuki hinduskiej. Z głośników rozbrzmiewa hinduska muzyka. Front baru z kolei zdobi zdjęcie przypraw w wielu kolorach a za barem w otwartej kuchni stoją uśmiechnięci i przesympatyczni Hindusi, którzy gotują na naszych oczach i chętniej rozmawiają po angielsku niż po polsku. Ma to swój urok.
Do Ram Ram Ji wpadłam na szybki lunch z koleżanką i jej mamą, która po raz pierwszy zetknęła się z kuchnią indyjską. Byłam zatem bardzo ciekawa jej opinii.
Karta dań przyjemnie mnie zaskoczyła, chociażby tym, że w menu nie ma kilkudziesięciu pozycji, ale klasyki kuchni indyjskiej. Mówiąc o klasykach mam na myśli mango lassi, naan, chicken tikka masala czy butter chicken oraz samosy i pakory. Dania są zapisane w języku angielskim, a pod spodem widnieje polski opis potrawy.
Zamówiłyśmy następujące dania:
- mango lassi - napój jogurtowy z mango (8,99 zł);
- moong sal cheela with paneer filling - naleśniki indyjskie z ciecierzycy faszerowane serem paneer z warzywami (12 zł);
- chicken tikka masala - piersi kurczaka marynowane z 20 przyprawami (20 zł);
- butter chicken paneer - marynowany ser paneer w 20 przyprawach wg oryginalnej receptury znanej od ponad 1000 lat (25 zł);
- kashmiri pulav - ryż basmati gotowany z orzechami nerkowca, migdałami, rodzynkami i orzechami włoskimi (20 zł).
Do każdego dania głównego podawany jest tradycyjny chlebek naan - placek pszenny wypiekany tuż przed podaniem w piecu tandoori.
Naleśniki z ciecierzycy, czyli moong sal cheela with paneer filling, podano na drewnianej tacy wyłożonej kolorową papierową podkładką - sposób podania i wygląd dania robiły dobre wrażenie. Smakowało też nieźle: chrupiące placki, aromatyczny farsz z sera paneer i warzyw, cudownie doprawiony, odpowiednio pikantny, ale odrobinę za słony. Na szczęście słony smak naleśników złagodził pyszny napój mango lassi, w którym czuć było dojrzałe świeże mango.
Cykl Nowe lokale w Trójmieście
Chicken tikka masala to kawałki piersi kurczaka marynowane w dużej ilości aromatycznych przypraw i zgrillowane w piecu tandoori, podane bez sosu z pieczoną papryką i cebulą. Sposób wysmażenia i soczystość mięsa bez zarzutu, ale niestety to danie również było zbyt słone i trudno było wyczuć aromat ciekawych przypraw. Szkoda.
Za to niemały chlebek w wersji standardowej, czyli wyłącznie z masłem był przepyszny, ciepły, chrupiący i nieco zatarł niesmak po kurczaku tikka masala.
Butter chicken paneer miał konsystencję gęstej potrawki. W smaku okazał się bardzo dobry. Idealne, jędrne kawałki sera zanurzone w znakomicie przyprawionym, intensywnym, śmietanowym sosie pomidorowym, co prawda jak dla mnie zbyt mało pikantnym, ale za to nieprzesolonym. Z chlebkiem naan był to duet doskonały.
Kashmiri pulav, czyli pilaw po kaszmirsku, okazał się być przepysznym, pachnącym ryżem basmati z bardzo delikatną nutą korzennych przypraw z odrobiną szafranu (stąd lekko pomarańczowe zabarwienie), pełnym orzechów nerkowca, płatków migdałów i rodzynek. To proste danie było tak kapitalne, że w naszym rankingu zdobyło pierwsze miejsce.
Podsumowanie Ram Ram Ji zacznę od plusów. Porcje są naprawdę solidne i można się nimi najeść. Ceny są bardzo przystępne. Wszystkie potrawy przygotowywane są na bieżąco ze świeżych produktów, bez użycia mrożonek, a przyprawy są sprowadzane bezpośrednio z Indii, co niewątpliwie jest zaletą. Wszystkie dania są bardzo estetycznie podane i naprawdę smaczne. Minusy? Kurczak i naleśniki były przesolone, o czym poinformowałam kucharzy i mam nadzieję, że to zmienią.
Jeśli macie ochotę na coś szybkiego i pełnego aromatów albo jesteście ciekawi kuchni indyjskiej, bo jeszcze jej nie znacie, zajrzyjcie do Ram Ram Ji. Myślę, że w kategorii barów street food mogę im śmiało wystawić ocenę dobrą.
O autorze
Miejsca
Opinie (105) ponad 10 zablokowanych
-
2019-01-16 07:05
Czy to kolejny bar sprzedający ryż w cenie cielęciny? (10)
Problem z takimi barami jest tego typu że te posiłki to mix ryżu kasz iinnych zbóż z tłuszczem. nie jedliśmy jeszcze w polsce tego typu dania które smakuje jak pierwowzór.
- 21 49
-
2019-01-16 07:45
To może warto się wybrać zamiast marudzić... (1)
- 24 2
-
2019-01-16 07:52
... i wystawić ocenę na podstawie doznań i odczuć własnych, a nie negować wszystko z góry. Zakładając, że skoro w Indiach jadło się coś, to w Polsce to będzie nie smaczne.
- 17 1
-
2019-01-16 08:21
Ja jadłem w Gdańsku bardzo zbliżone do oryginałów specjały indyjskie, ale nie powiem gdzie, aby reklamy nie czynić. (2)
- 4 6
-
2019-01-20 12:19
ci tutaj są z Nepalu (1)
stąd nieindyjskie potrawy i nieindyjskie nazwy
- 0 0
-
2019-01-24 09:53
Butter Chicken Paneer
Koń by się uśmiał.
To nawet w Indiach nie ma takiego dania. Nie byłem w tym barze i nie wiedzialem menu, ale nawet jeśli są z Nepalu to nie wierzę że takie głupoty umieścili w swoim spisie.
To ignoranckie podejście testujacej i prosta nieznajomość biorą górę, żeby nawet nie wiedzieć co się jadło a do tego l jeszcze to opisać.- 1 0
-
2019-01-16 09:33
No raczej nie (4)
Chyba że gdzieś znalazłeś danie z cielęciny za dwie dychy, to daj cynk.
- 2 0
-
2019-01-16 13:22
Makaron z cielęcina (3)
Jadłam za 2 dychy na głównym. Tak się nazywał chociaż nie wiem co tam dali
- 0 5
-
2019-01-16 17:33
(1)
Co to "Na głównym "?
To gdzieś w Braniewie?- 4 1
-
2019-01-16 22:13
W mcdonalds
- 1 0
-
2019-01-20 12:19
chyba z kota
my cielęcinę robimy z kota
- 0 0
-
2019-01-16 07:06
podczas żałoby nie chodzę po knajpach. (4)
Nie mam apetytu.
- 13 66
-
2019-01-16 07:31
(3)
a my olewamy żałobę w innych miastach i jemy i dobrze sie bawimy.
- 19 18
-
2019-01-16 08:03
Ale gdynia to nie miasto a rybacka wioska. (2)
- 11 19
-
2019-01-16 10:17
Gdyby się zastanowić to bardzo dobrze. Wolałbym mieszkać w rybackiej wiosce, niż korpo-mieście pełnym zawistnych szczurów. Zdrowsze życie w takim miejscu!
- 17 3
-
2019-01-16 13:11
Zmieńcie sobie nazwę na ulicę pokoleń kibiców biegających na plebanię do ks Jankowskiego
- 4 8
-
2019-01-16 07:20
Pani Agnieszko Haponiuk... naprawdę?? (12)
„... nie zapowiadamy naszej wizyty...”
„... niebawem tam będziemy...”- 60 25
-
2019-01-16 07:39
(2)
mnie oprócz tego rozwaliło:
"poinformowałam kucharzy i mam nadzieję, że to zmienią"
"mogę im śmiało wystawić ocenę dobrą"
Kobieta ma o sobie mniemanie...- 54 6
-
2019-01-16 16:24
Dokładnie, przychodzi do knajpy z aparatem (1)
i od razu staje się krytykiem kulinarnym.
- 9 2
-
2019-01-17 20:01
hahahahahahahaha
- 1 0
-
2019-01-16 07:44
ciężko zrozumieć??? (4)
Pani Agnieszka już tam była.....a za dwa tygodnie to opisze na trojmiasto.pl.
ludzie czego się czepiacie pierdół?!?!?!?!- 22 8
-
2019-01-16 08:22
Niestety dla sporej części społeczeństwa rozpraciwanie tego to poziom analizy godny Sherlocka Holmesa
- 24 2
-
2019-01-16 08:23
W którym momencie napisała ze już tam była? (2)
Przecież napisane jest wyraźnie, ze będą tam niebawem, a skoro ocenią za dwa tygodnie tzn ze w ciągu dwóch tygodni tam będą, a zatem poinformowali lokal na łamach portalu o wizycie.
- 15 6
-
2019-01-16 19:14
Czytaj ze zrozumieniem (1)
"Za dwa tygodnie w środę ocenimy Motto Bistro Cafe w Gdańsku - byliśmy już tam."
Już tam byli, a za dwa tygodnie ukaże się tylko artykuł z oceną.- 8 2
-
2019-01-16 21:34
W artykule nastąpiła zmiana.
W ciągu dnia zmienili i napisali, że byli. Wcześniej było, że dopiero tam będą.
- 6 1
-
2019-01-16 08:18
(2)
Upośledzenie społeczeństwa poraża...
Książki czytać, a nie giwnisne njusy z d....
Bo jeszcze bardziej się cofniecie w rozwoju- 11 2
-
2019-01-16 21:04
(1)
Zmienili treść, wcześniej napisano: "będziemy tam niebawem ". P.agnieszka lubi ukradkiem poprawiać mierne teksty, to nie pierwszy raz
- 9 0
-
2019-01-17 07:46
Przy okazji usuwają komentarze wskazujące na ten błąd. Raptem jeden się uchował.
- 7 1
-
2019-01-20 09:46
przecież
autorka napisała, że pojawi się ocena, a w lokalu już była..
- 0 0
-
2019-01-16 07:34
(2)
wygląda nieźle, trzeba będzie spróbować. uwielbiam kuchnię indyjską, szkoda że tak mało ich u nas.
- 35 3
-
2019-01-16 09:18
Butter chicken niebo w gębie.
- 3 0
-
2019-01-16 09:43
To możesz sobie darować. Lassi ze świeżego mango - oczywiście (koncentrat + maślanka). Reszta dań też "spolszczona", tj. właśnie rozwodniona, albo właśnie z maślanką. Do tego ta finezja podania na jednorazówkach (ok, to bar, ale nie ma co z tego robić zalety).
Ale może się coś zmieni, w końcu Hindusów coraz więcej.- 4 2
-
2019-01-16 07:38
Autentyczna kuchnia
Dobre jedzenie pełne intensywnych smaków. Gotują i obsługują Hindusi, sympatyczna ekipa.
- 47 2
-
2019-01-16 07:57
Bar z ... ulicznym jedzeniem (7)
Kolejny pseudo paradygmat autorki.
Albo jedzenie wprost z ulicy albo z baru.
Tu widać caluteńką żałość prób kopiowania czegoś, co skopiować się tak po prawdzie, nie da.- 8 22
-
2019-01-16 08:02
(1)
"wprost z ulicy". Nie da rady. Sanepid i za zimno u nas.
- 5 1
-
2019-01-16 09:43
Chodziło o nadużycie w tytule
To jak budowanie lepianki w supernowoczesnej hali za pierdyliard dukatów- 0 0
-
2019-01-16 08:02
Oj chyba bohater poprzedniej oceny się odezwał?
- 4 1
-
2019-01-16 08:07
(3)
Naleśniki z ciecierzycy podano na drewnianej tacce z kolorową papierową podkładką, to tekst wg autorki, która jednak do zdjęcia zapomniała zdjąć zwykłą papierową tackę.
Mamy więc różnicę między tym co pisze a tym co pokazuje.
Ryż po kaszmirsku może mieć takie zabarwienie nie tylko od drogiego szafranu ale także od świeżej kurkumy, tym bardziej że ta przyprawa była do tego dania użyta.- 36 5
-
2019-01-16 08:20
Przede wszystkim od kurkumy.
- 14 1
-
2019-01-16 08:32
Dokładnie, również wątpię, aby to był szafran. Kurkuma barwi potrawy niemal tak samo, a jest wielokrotnie tańsza.
- 14 2
-
2019-01-19 21:56
w Indiach popularne są naturalne barwniki do żywności
głęboki czerwony na przykład do kurczaka
- 1 0
-
2019-01-16 08:02
zasadnicze pytanie
czy pieklo dwa razy? jak nie to nie ide
- 32 3
-
2019-01-16 08:20
Kuchnia indyjska, w której potrawy są za słone? (1)
To nader dziwne, bowiem w Indiach z solą się w ogóle nie szaleje, zamiast tego jest całe mnóstwo innych przypraw. To chyba jedzenie na polskie podniebienie.
- 30 2
-
2019-01-20 12:21
bo to goście z Nepalu a nie z Indii
niby blisko ale do Kerali w kij daleko
- 0 0
-
2019-01-16 08:20
(6)
Ceny nie dla Polaków
- 7 37
-
2019-01-16 08:36
(5)
No tak, dwie dychy to taki majątek xD Tylko cwaniacy i złodzieje tam jedzą.
- 15 3
-
2019-01-16 09:13
(3)
Lepiej te 20zl dałbyś mamie u której mieszkasz.
- 5 10
-
2019-01-16 09:29
Gimbaza ma dzisiaj wolne?
- 5 3
-
2019-01-16 10:55
ty za to nie wypowiadaj sie (1)
jak koczujesz na zaglowej w bezcennym zapachu innych bezdomnych
- 0 3
-
2019-01-16 11:44
Nawet nie znałem tej miejscówki...
- 1 0
-
2019-01-16 09:30
Może mama daje mu za małe kieszonkowe?
- 3 1
-
2019-01-16 09:30
może i w smaku niezłe (2)
Może smak potraw nie najgorszy, ale już dawno tak źle się nie czułam kilka godzin po jedzeniu. Zarówno ja, jak i mój mąż mieliśmy problemy żołądkowe.
- 9 8
-
2019-01-16 17:41
trzeba żreć z umiarem
- 9 3
-
2019-01-16 19:38
Bo to nie mnielone
Które codziennie jecie!
- 8 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.