- 1 Nowe lokale: od skrzatów po Portugalię (88 opinii)
- 2 Lubisz kawę? Odwiedź ten festiwal (48 opinii)
- 3 Ranking pierogarni w Trójmieście (58 opinii)
- 4 Coraz więcej sposobów na napiwek (295 opinii)
- 5 Jemy na mieście: Aichi (dobrze) Gotuje (72 opinie)
- 6 Psiorbet, tatar lub psierogi. Menu dla psów (188 opinii)
Jemy na mieście. W Skrzydlarni jest tanio, smacznie i szybko
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy bar Skrzydlarnia. Poprzednio byliśmy w Tu Można Marzyć by Tomasz Deker, a za dwa tygodnie opiszemy Chwila Moment w Gdyni - już tam byliśmy.
Skrzydlarnia to niewielki bar przy ul. Garncarskiej 4/6, którego specjalnością są skrzydełka kurczaka w przeróżnych glazurach. Do Skrzydlarni wpadam w dzień powszedni w towarzystwie kolegi i jego nastoletniego syna. Wnętrze baru jest niewielkie i dość jasne dzięki dwóm dużym oknom. Jeszcze w lipcu w tym miejscu mieściła się amerykańska naleśnikarnia, po której pozostała część wyposażenia: wysokie stoły, pluszowe siedziska, stoliki i krzesła - wszystko w nowoczesnym stylu i pastelowych odcieniach fuksji, szarości i fioletu.
Jedna ze ścian wymalowana jest w kolorowe warzywa i owoce na ciemnoniebieskim tle. Przeszklony bar łączy się z kuchennym zapleczem, ale goście nie mają możliwości przyglądania się procesowi smażenia skrzydełek. Za to, niestety, mogą czuć wszystkie zapachy z kuchni, bo wentylacja w Skrzydlarni szwankuje. Mam nadzieję, że gdy piszę tę recenzję, uporano się ze śmierdzącym problemem.
Zajęliśmy niewielki stolik, a przemiła kelnerka objaśniła nam system składania zamówienia. Otóż niezależnie od tego, w jakiej glazurze zamówimy skrzydełka, płacimy za ich ilość. Oferta zaczyna się od 6 sztuk za 15 zł i to jest najmniejsza liczba, jaką można zamówić, a kończy się na 25 sztukach za 50 zł. W karcie znajdziemy także stripsy, czyli kawałki kurczaka - od 9 zł za trzy kawałki do 20 zł za siedem kawałków. Do stripsów można domówić sos za 2 zł, a do wyboru mamy sześć jego rodzajów. Nie brakuje także dodatków, takich jak frytki, cebulowe krążki czy sałatka colesław.
Skrzydlarnia zapewnia o świeżości skrzydełek, a także o tym, że ich wielkość bywa różna, a więc kiedy są mniejsze, zwiększają porcje o dodatkowe sztuki, co bardzo się chwali. Wszystkie skrzydełka i kawałki kurczaka smażone są na oleju rzepakowym z dodatkiem tłuszczu wołowego. Glazury są robione na miejscu i mają różny stopień ostrości. Dla kulinarnych szaleńców Skrzydlarnia przygotowała skrzydełka etelnar hellfire w glazurze z dodatkiem jednej z najostrzejszych papryczek na świecie - carolina reaper.
Zamówiłam po sześć sztuk następujących smaków:
- madagaskar z nutą wanilii, kakao i kawy (15 zł);
- baowow z kiszoną papryką, cytrusami, ziołami i przyprawami (15 zł);
- hot jaws z miksem ostrych papryk chili (15 zł);
- smokey z ostrą papryką z nutami wędzenia (15 zł).
A także:
- 3 stripsy (9 zł) z sosami czosnkowym (2 zł) i majonezowym (2 zł);
- colesława (4 zł);
- cebulowe krążki (9 zł).
Skrzydełka zostały podane na czarnych kwadratowych talerzach po dwa rodzaje na jednym talerzu, co nieco mnie zaskoczyło, bo z wyglądu jedne od drugich niczym się nie różnią, no może trochę kolorem glazury. Talerze były udekorowane orzeszkami ziemnymi, wiórkami kokosowymi i kiełkami, co uważam za zbyteczne. Pierwsze wrażenie wizualne nie należało do najlepszych, ale smak skrzydełek madagaskar wszystko zrekompensował.
Skrzydełka madagaskar w glazurze z dodatkiem kakao, kawy i wanilii absolutnie podbiły nasze podniebienia. Soczyste, przepełnione przyjemnym, ciepłym aromatem kakao i wanilii, gdzie na pierwszy plan przy każdym kęsie wysuwa się inna nuta, raz subtelnie kakaowa, a drugim razem mocniej wyczuwalna wanilia i kawa. Mimo że skrzydełka są smażone na głębokim oleju, nie czuć żadnego posmaku frytury ani tej charakterystycznej ciężkości.
W kwaśno-słodkich skrzydełkach baowow cytrusy były słabo wyczuwalne, dominował imbir i kiszona papryka. Smaczne, w stylu azjatyckim, ale nie uwiodły nas tak bardzo jak madagaskar.
Smokey okazały się dość pikantne, aż parzyły w usta. Przez tę ostrość dopiero po dłuższej chwili przebijał się lekko słodkawy i dymny posmak z bardzo subtelną śliwkową nutą. Bardzo przypadły do gustu mojemu koledze.
Z kolei skrzydełka hot jaws były przyjemnie pikantne i lekko piekły dopiero w gardle. Całe przepełnione mocnym paprykowym aromatem.
Stripsy obtoczono w panierce, podobnej do tej z KFC. W smaku niczego sobie, ale bez szału. Soczyste mięso i dobra chrupiąca panierka. Sosy, niestety, nie miały już tego uroku co glazury i podobnie rzecz miała się z krążkami cebulowymi, które okazały się być zrobione z pulpy o smaku cebulowym - podejrzewam, że mrożony gotowiec. Colesław to świeża, lekko chrzanowa i po prostu smaczna surówka, którą z przyjemnością zjadłam po dużej dawce mięsa.
Jako że Skrzydlarnia jest barem, a nie restauracją, przyjęłam nieco inne kryteria oceny. Jeśli jesteś głodny, nie masz zbyt wiele czasu, lubisz skrzydełka, to Skrzydlarnia będzie idealnym miejscem na szybki obiad w dobrej cenie i o zadowalającym oraz ciekawym smaku. Zauważyłam, że miejsce upodobała sobie młodzież, która w pewnym momencie zapełniła cały lokal. Za pomysł i ciekawe kompozycje smakowe glazur wystawiam Skrzydlarni ocenę dobrą z plusem.
O autorze
Miejsca
Opinie (93) 8 zablokowanych
-
2019-11-06 11:58
banalne
skrzydełko odpowiednio nazwane staje się u nas od razu przysmakiem koneserów
- 16 1
-
2019-11-06 12:06
Jedzenie jest pyszne, osluga bardzo miła, piwko mega! Polecam ten lokal w 100 %.
- 3 14
-
2019-11-06 12:09
Mięso szkodzi człowiekowi (12)
zostaliśmy stworzeni do konsumpcji ziaren, warzyw i owoców.
- 8 29
-
2019-11-06 13:06
A kly mamy do szarpania kielkow. (4)
- 19 4
-
2019-11-06 13:37
a zęby mamy podobne w kształcie do krowy (2)
czy kota?
- 6 0
-
2019-11-06 13:44
ani jednego ani drugiego (1)
- 2 3
-
2019-11-14 00:07
A spróbuj coś tymi kłami rozszarpać. Pazury też mamy typowych mięsożerców. My po prostu jemy jak świnie, tyle że po sobie nie sprzątamy.
- 0 1
-
2019-11-06 13:43
daj spokój z takimi kłami - śmiech na sali
ludzie nie są mięsożercami, tylko wszystkożercami. Mogą jeść mięso, ale mogą się bez niego obyć. Weganie mają sporo racji, ale wielu z nich nie potrafi argumentować i mają nierealne oczekiwania. Ja bym raczej namawiał ludzi (i sam próbuję się tego trzymać), nie tyle żeby przestali jeść mięso, tylko żeby na początek ograniczyli jego konsumpcję, np. do 2-4 dni w tygodniu.
- 10 1
-
2019-11-06 13:33
2 zdania, 3 błędy (2)
Nie zostaliśmy "stworzeni" (tacy jakimi jesteśmy) tylko wyewoluowaliśmy (zresztą, również dzięki spożywaniu mięsa). Nie jesteśmy roślinożercami jak postulujesz, tylko wszystkożercami. A jedzenie mięsa samo w sobie człowiekowi nie szkodzi, szkodzi jego nadmierne spożywanie (co akurat w krajach kultury zachodu jest powszechne i owszem, uważam, że powinniśmy go jeść dużo mniej).
- 3 2
-
2019-11-06 13:40
szkodzi i to bardzo, (1)
rak jelita itp. Poza tym 3/4 planety podporządkowane pod produkcję mięsa
- 5 7
-
2019-11-06 14:00
Jakie itp.? Po co ta manipulacja?
Wymieniłeś raka jelita, do którego przyczynia się źle zbilansowana dieta, owszem z nadmierną ilością spożycia mięsa. To jednak oznacza, że powinniśmy zracjonalizować ilość spożywanych produktów odzwierzęcych, a nie porzucać jego konsumpcję całkowicie. Co do destruktywnego wpływu hodowli mięsa na środowisko i klimat (o ile o to Ci chodziło) to oczywiście prawda, tylko że jak ma to się do kwestii zdrowotności spożywania?
- 3 1
-
2019-11-06 13:55
Dzisiaj Vege jutro Homo... (3)
- 4 6
-
2019-11-06 14:03
nie jutro, tylko cały czas homo... sapiens (2)
w przeciwieństwie do niektórych
- 6 1
-
2019-11-07 09:07
? (1)
A jutro? Na co będzie moda ?
- 2 0
-
2019-11-07 11:51
Ludzie przechodzą na weganizm z różnych powodów:
- ze zwykłej empatii, ze względów etycznych, estetycznych, zdrowotnych, ekologicznych, duchowych, religijnych, a nie w niektórych częściach świata weganizm jest wymuszony kwestiami ekonomicznymi. To co czujesz, gdy słyszysz o wegetarianizmie/weganizmie i co sprawia, że postrzegasz wybieranie diet roślinnych jako modę, albo manifestację poglądów politycznych to tzw. dysonans poznawczy.
- 0 1
-
2019-11-06 12:09
Na zadnym zdjeciu nie widze 6 ciu skrzydełek , najwyzej 3 podzielone na kawałki ....
- 23 0
-
2019-11-06 13:35
KFC kolejne a we wtorki 14.95 kawalkow
- 10 1
-
2019-11-06 13:51
polska (2)
Czepiacie się nie potrzebnie, wy polacy macie też połówki skrzydełek w kejefci. Zamiast się cieszyć że wasz rodak otworzył interes i będzie legalnie odprowadza podatki min na wasz Social to wy tylko hejtujeta. Słóhać was się nie da. Ja z chęcią odwiedzę to miejsce. Właściciela życzę samych sukcesów.
- 12 16
-
2019-11-14 00:12
My Polacy chcielibyśmy, by pisano nas wielką literą. A hejtujemy autorkę artykułu, który jest kryptoreklamą.
- 0 0
-
2019-11-20 15:23
KFC swoj produkt sprzedaje...
KFC swoj produkt sprzedaje jako hot wings.
Tu masz napisane ze to jest skrzydelko a nie pol, badz czesc.
Troche robi roznice...- 1 0
-
2019-11-06 14:20
Byłam, nie polecam. Skrzydełka nam podane byłyby zimne, cena duża a skrzydełka bardzo małe, może od Wróbla?
- 9 3
-
2019-11-06 15:57
Tylko w jakim to miescie
... bo ulica podana, chcialbym wiedziec bez klikania w mape.
- 6 2
-
2019-11-06 17:31
skoro 25 skrzydełek jest za 50zł
to było dobrać jedno skrzydełko, zamiast płacić 60zł za 4 smaki po 6 skrzydełek;
a za zaoszczędzoną dychę nakupić hotdogów w ikea, by oszukać głód- 7 3
-
2019-11-06 21:36
Kurczaki to syf
Nawet nie chcecie wiedzieć wiedzieć co jadły i ile chemii dostały za życia......
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.