• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Kolejka gości czeka na wolne miejsce i patrzy, jak tamci sobie pracują i piją jedną kapuczinę"

Alicja Olkowska
9 kwietnia 2024, godz. 15:00 
Opinie (219)
aktualizacja: godz. 10:26 (10 kwietnia 2024)
Coraz więcej osób zabiera laptopa do kawiarni, by tam popracować przy kawie. Coraz więcej osób zabiera laptopa do kawiarni, by tam popracować przy kawie.

Praca z laptopem na mieście to już standard, zwłaszcza w dużych aglomeracjach. W ciągu dnia wiele osób przenosi swoje minibiuro do kawiarni, gdzie mogą popracować z kubkiem kawyciastem. Ale czy zawsze takie osoby są tam mile widziane? Teoretycznie tak, bo to klienci i dodatkowo często zaprzyjaźnieni z obsługą lokalu, jednak w niektórych małych kawiarniach bywa to problematyczne...



Zacznijmy od dobrej wiadomości: w Trójmieście działa sporo lokali, które wręcz zachęcają do zabrania ze sobą laptopa i urządzenia małej świetlicy coworkingowej w kawiarni. Pisaliśmy o nich niedawno w tutaj:

Do kawiarni z laptopem. Tu popracujesz i wypijesz dobrą kawę Do kawiarni z laptopem. Tu popracujesz i wypijesz dobrą kawę

Osoby pracujące na laptopach w kawiarniach dłużej niż godzinę:

Są także takie, które chętnie goszczą u siebie osoby z laptopami, ale... no właśnie, jest jedno "ale". Problem pojawia się wtedy, gdy taki pracujący klient siedzi przy stoliku kilka godzin i w tym czasie zamówi jedynie kawę.

Ten temat poruszyła niedawno niewielka poznańska kawiarnia. Zamieściła na swoim Facebooku wpis, w którym poskarżyła się na gości, którzy robią sobie z ich lokalu pracownię i okupują stolik przez kilka godzin. Od tej pory w weekendy w kawiarni Taczaka 20 w Poznaniu nie można już korzystać z laptopów ani nawet rozkładać notatek do pracy.

A jak to wygląda w Trójmieście?

Przyjdź z laptopem, ale pamiętaj też o innych



- Jesteśmy malutką kawiarnią w centrum Gdańska, każdego dnia ruch u nas jest duży. Wiele osób bierze kawę na wynos lub wypijają na szybko espresso przy barze i lecą dalej, ale niektórzy siadają przy stoliku i tam lubią popracować na laptopie. Jest to bardzo miłe, że znajdują u nas przestrzeń do pracy, ale jeśli jakaś osoba zajmuje cały stolik przez dwie czy nawet trzy godziny i w tym czasie sączy jedno latte, to jednak czujemy, że nie jest to uczciwe wobec nas oraz innych klientów, którzy w tym czasie też chcieliby usiąść i wypić kawę. To uciążliwe zwłaszcza wtedy, gdy wszystkie miejsca są zajęte i to w połowie przez pracujące osoby... - mówi właścicielka kawiarni na Głównym Mieście. - Staramy się delikatnie pytać takich gości, czy jeszcze coś chcą z menu, dając jednocześnie do zrozumienia, że skoro są tu tak długo, to może jednak coś domówią.


- Pracowałam w kameralnej, ale też bardzo popularnej kawiarni w centrum Gdyni. Serwowaliśmy również śniadania, więc od rana był ruch, a w środku 7 czy 8 stoliczków, z czego niemal codziennie 3 zajęte przez laptopowców. A kolejka gości czeka na wolne miejsce i patrzy, jak tamci sobie spokojnie pracują i piją jedną "kapuczinę". Irytowało mnie to strasznie... - wspomina baristka z Gdyni.
Być może wprowadzenie zasad korzystania z kawiarni z laptopem to kwestia czasu - tak dzieje się już w Berlinie, gdzie delikatnie zwraca się uwagę gościom urządzającym sobie biuro w lokalu, a nawet zakazuje się wyciągania sprzętu do pracy. Zdarzają się też miejscówki, które pobierają niewielką opłatę za korzystanie z kawiarnianego Wi-Fi.

  • W Kolonii we Wrzeszczu osoby, które przychodzą do pracy na dłużnej niż 60 minut, zgłaszają to przy barze i płacą 30 zł za coworking. W tej cenie otrzymują jedną dowolną kawę, herbatę lub lemoniadę.
  • W Kolonii we Wrzeszczu osoby, które przychodzą do pracy na dłużnej niż 60 minut, zgłaszają to przy barze i płacą 30 zł za coworking. W tej cenie otrzymują jedną dowolną kawę, herbatę lub lemoniadę.
  • Kolonia we Wrzeszczu.
Ciekawie do tematu coworkingu podszedł Sylwester Gałuszka z wrzeszczańskiej Kolonii.

- Zapraszamy do naszej przestrzeni nie tylko na koncerty i wystawy, ale dodatkowo na kawę do kawiarni oraz na coworking. Kolonia działa hybrydowo: mamy przestrzeń na pracę z laptopami przy dużym wspólnym stole oraz 4 stoliki indywidualne. Osoby, które przychodzą do pracy na dłużnej niż 60 minut, zgłaszają nam to przy barze i płacą 30 złotych za coworking. W tej cenie częstujemy jedną dowolną kawą, herbatą/matchą lub lemoniadą - opowiada. I dodaje:

- Natomiast przestrzeń kawiarni (sofy, fotele) są dla osób, które przyszły na kawę i nie pracują, ale spotykają się na cieście i kawie ze znajomymi. Dzięki takiemu podziałowi zachowujemy higienę pracy oraz komfort spotkań w kawiarni.

Co istotne, opłata w Kolonii za coworking została wprowadzona, ponieważ... goście lokalu sami informowali obsługę, że nie czują się dobrze z tym, że spędzają cały dzień przy laptopie na jednym espresso. Nie mają ochoty na kolejną kawę, jednak dobrze im się pracuje i chcą bez presji zostać dłużej.

- Poproszono nas o wprowadzenie takiej opłaty, aby nie czuć dyskomfortu, gdy zaczyna brakować miejsca w kawiarni. Nasza przestrzeń coworkingowa jest dostępna od godz. 11 i może działać do późnych godzin, gdy wieczorem w kawiarni zaczynają się spotykać osoby na wino i piwo - dodaje Gałuszka. - Jednak pomimo jasno określonych zasad, codziennie zdarzają się sytuacje, gdy ktoś deklaruje, że chce tylko sprawdzić maile i zamawia espresso, a siedzi 3 godziny, zajmując stolik kawiarniany, ładując telefon, komputer, laptop i podgrzewacz papierosów. W takich sytuacjach informujemy grzecznie o naszych zasadach panujących w kawiarni, prosząc, aby przy kolejnej wizycie dostosować się do tych warunków. Najczęściej te osoby już się nie pojawiają, zmieniając kawiarnię na taką, w której nie trzeba płacić za przestrzeń, prąd oraz wi-fi do pracy.
- W środku tylko 8 stoliczków, z czego niemal codziennie 3 zajęte przez laptopowców - wspomina baristka z Gdyni. - W środku tylko 8 stoliczków, z czego niemal codziennie 3 zajęte przez laptopowców - wspomina baristka z Gdyni.
- Jak dla mnie problemem nie są tylko osoby pracujące na laptopach, ale też wszyscy ci, którzy przychodzą do kawiarni na długie spotkania. Fajnie, cieszymy się, że nas wybierają, ale zdarzają się osoby, które zamówią jedną kawę czy herbatę, żadnego ciasta i siedzą przez 3 godziny, rozmawiając sobie w najlepsze. Nic z tym nie robimy, jednak jest to frustrujące, zwłaszcza gdy widzimy, że wchodzą nowi klienci i chcą gdzieś usiąść, ale miejsca są już blokowane przez tych od jednej kawki... Zarabiamy przez to mniej, mamy też mniejszą szansę na napiwki - opowiada właścicielka sopockiej kawiarni.
9 kawiarni z duszą w Trójmieście 9 kawiarni z duszą w Trójmieście

Kawa z ciastem droga jak... obiad



Z drugiej strony nie powinny dziwić głosy, że w Polsce na kawie mamy taką przebitkę cenową, podobnie ma się sprawa z ciastami, że i tak właściciele lokali nie tracą, nawet gdy ktoś z laptopem blokuje stolik. Nasi czytelnicy regularnie narzekają na stawki za kawę i przytaczają np. Włochy, gdzie dobre espresso można już wypić za 1,5 euro. U nas to koszt nawet 13 zł.

- Niektórzy z cenami powariowali: cappuccino - 15 zł, latte - 18 zł, aeropress - 20 zł, herbata za 17 zł... Dołóżmy do kawy kawałek szarlotki za 25 zł i szklankę świeżego soku pomarańczowego za 20 zł i jedna wizyta dla jednej osoby kosztuje ponad 50 zł. Nie wierzę, że kawiarniom nie opłacają się klienci z laptopami. OK, jestem w stanie zrozumieć małe lokaliki, ale nie duże kawiarnie, gdzie i tak prawie zawsze w tygodniu są wolne miejsca - komentuje moja koleżanka z pracy.
Klienci z laptopami bywają problematyczni, ale głównie w małych kawiarniach. Wiele lokali wręcz zaprasza ich do siebie i proponuje udogodnienia, np. dobre oświetlenie i cichą muzykę. Klienci z laptopami bywają problematyczni, ale głównie w małych kawiarniach. Wiele lokali wręcz zaprasza ich do siebie i proponuje udogodnienia, np. dobre oświetlenie i cichą muzykę.

Tu wypijesz kawę i popracujesz



Moda na lokale, gdzie bez problemu można popracować, nie minie. Ba, pojawiają się kolejne miejsca, które wręcz zachęcają do takich wizyt. Są to nie tylko kawiarnie, ale też pubyrestauracje.

- Polufka od początku jest miejscem przyjaznym do pracy, choć oczywiście polecamy raczej godziny popołudniowe w ciągu tygodnia niż wieczór weekendowy, bardziej ze względu na komfort gościa niż nasz. W lokalu posiadamy darmowe Wi-Fi i gniazdka przy większości stolików. Muzyka jest nieinwazyjna i stanowi tło. Przy wybranych stolikach mamy dodatkowe oświetlenie. W menu posiadamy sporo pozycji bezalkoholowych, przy których można posiedzieć i popracować, np. herbaty XXL, kilkanaście rodzajów piw bezalkoholowych czy lemoniadę. Gdy podczas pracy dokuczy głód, serwujemy pyszne tosty lub pizzę z zaprzyjaźnionej pizzerii 105 we Wrzeszczu - mówi Kazimierz Tywusik, właściciel. - W majówkę otwieramy nasz ogródek i serdecznie polecamy go do pracy - jest cicho, spokojnie i zielono. Na leżaku przy lemoniadzie czy piwku można posiedzieć tyle, ile się chce. Nikomu nie odmierzamy czasu.


- W Falovcu na Przymorzu mamy kilka fajnych osób pracujących kilka godzin z laptopami, nie mamy z tym problemu, bo mamy sporą salę, tych osób jest 3-4 tygodniowo, zawsze miło i kulturalnie. Zamówią kawę, obiad - opowiada szef, Daniel Jaroć.
Podobnie jest w Restauracji Panorama w Gdańsku:

- Nie mamy z tym problemu, a wręcz zachęcamy. Praca z laptopem albo spotkanie biznesowe z widokiem z 16. piętra w nowych wnętrzach jest najlepsza.

Miejsca

Opinie (219) ponad 10 zablokowanych

  • Kawiarnie

    Albo ciastko za 100 zeta albo kazać podpisywać aneks do dzierżawy lokalu

    • 1 0

  • Kawiarnie

    Klient w krawacie itd...

    • 1 0

  • Ekspresso? (1)

    Ludzie pijący napoje z dodatkiem kawy nie powinni mieć taryfy ulgowej. Kawa tylko espresso lub americana. Inne lewackie wymysly nara.

    • 2 4

    • Też lubię espresso doppio i tak ze 100 ml wody żeby je przedłużyć, ale niech sobie inni piją co chcą i z czym chcą...

      • 1 0

  • Chytre i pazerne janusze z barow nie beda mi mowic ile moge u nich siedzie z kawa!!! Klijent nasz pan-znacie knsjpiarze?wiec

    Mozecie mnie w 4 litery pocalowac buahaaa

    • 1 5

  • przypomnę ze na początku swojej działalności EMPIK był czytelnia prasy (2)

    gdzie była kawa i herbata oraz drobne przekąski ,dzisiaj mydło i powidło brakuje działu z mięsem i wędlinami

    • 4 0

    • i można było sobie poczytać alemalecajtung.

      • 0 0

    • Ja przypomne, ze Toyota zaczynala od produkcji maszyn do szycia, a dzis samochody robia!

      • 0 0

  • (1)

    Jeszcze 2 lata temu gastro na klęczkach prosiło o każdego klienta by nie padli.
    Oj uważajcie z tym podejściem moi mili. Lokalów jest od groma i gdyby nie laptopowcy to byście mogli być zwyczajnie puści.

    • 0 3

    • no tak, slodka panienka zajmujaca ajfonikiem, torebeczka itd 4 miejsca siedzace, zamawiajaca 1 kawe na dzien faktycznie ratuje

      • 1 0

  • Dosiadka (1)

    Ja po prostu się dosiadam jeśli wszystkie stoliki są zajęte i siedzi sobie takie za laptopem to ja po prostu biorę Kawę nie wiem ciastko czy cokolwiek i się dosiadam do niego do stolika i mnie nie interesuje czemu się to podoba czy nie Czasami jak się coś czepia to mówię czy pan konsumuje bo nie widzę

    • 3 1

    • nie ma to jak wyjść sobie

      na przyjemną wizytę w kawiarni, robić dymy i spiny z obcymi ludźmi :D tak jak opowiadasz, to można ew iść do baru 100 gram za 10 zł jesz ile chcesz itd w wakacje w Juracie, jak wszystko jest zapchane.

      • 1 1

  • Wielcy biznesmeni XD

    Których nie stać na wynajem biura do coworkingu

    • 5 1

  • dziwne dylematy (2)

    jak chcę pracować poza domem, to idę do jednej z kilu czytelni w okolicy, gdzie mogę sobie siedzieć za darmo ile mi się podoba. Biorę coś do jedzenia i picia i siedzę tak nawet 7-8 godzin. I często jestem jedyną osobą, która korzysta. 30 zł za to, żeby posiedzieć w kawiarni, gdzie się ktoś pałęta, a miejsce nie jest dostosowane do pracy ergonomicznie. Nie wiem, co to za robota, ale ja potrzebuję normalnego biurka.

    • 4 0

    • Kto to jest czytelnia, bo mi o czymś takim w Polsce w XXI wieku nic nie wiadomo? (1)

      Czytelnie to były 40-45 lat temu za PRL w Empiku.

      • 0 2

      • Sa czesto przy bibliotekach, ale tego tez pewnie nie znasz.

        • 0 0

  • Z tego artykułu dowiedziałam się, że istnieją lokale, w których obsługa najwyraźniej się nudzi i spędza czas na obserwowaniu czy przypadkiem gość nie siedzi za długo przy jednej kawie. Czekam na artykuł, w którym te same knajpy będą płakać, że Polacy wolą Maca i KFC.
    No ciekawe czemu.

    • 0 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot (1 opinia)

(1 opinia)
240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Niedzielne obiady z muzyką na żywo

187 zł
muzyka na żywo

Wakacyjny live cooking | Kulinarne podróże z The Kitchen

170 zł
degustacja, spotkanie

Rozrywka

Kultura

Najczęściej czytane