- 1 Coraz więcej sposobów na napiwek (154 opinie)
- 2 Ranking pierogarni w Trójmieście (32 opinie)
- 3 Jemy na mieście: Aichi (dobrze) Gotuje (70 opinii)
- 4 Psiorbet, tatar lub psierogi. Menu dla psów (187 opinii)
- 5 Azjatycki Market na Ulicy Elektryków (40 opinii)
- 6 Za tym teraz szaleje kulinarny internet (27 opinii)
Nowa odsłona Smakuj Trójmiasto. Więcej wystawców, więcej miejsca
Nowa lokalizacja festiwalu kulinarnego Smakuj Trójmiasto w Galerii Metropolia posiada drobne wady, ale zalety znacząco je przewyższają. Uczestnicy i wystawcy powinni być zadowoleni. Świąteczna edycja imprezy trwała do niedzieli, wstęp kosztował 5 zł.
Smakuj Trójmiasto to impreza kulinarna, na której restauratorzy, kulinarni pasjonaci oraz rzemieślnicy sprzedają swoje dania i produkty przygotowane zgodnie z hasłem przewodnim danej edycji. Festiwal ruszył równo dwa lata temu i z miejsca stał się sporym sukcesem. Na imprezę organizowaną co kilka tygodni w Garnizonie - początkowo w klubokawiarni Sztuka Wyboru, a potem w Starym Maneżu - przychodziły setki osób. Kwestią czasu było aż organizatorzy poszukają nowej lokalizacji.
Stanęło na miejscu dość nietypowym, bo hali wystawowej na pierwszym piętrze centrum handlowego Galeria Metropolia we Wrzeszczu. Nowe miejsce ma plusy i oczywiście minusy, ale tych pierwszych jest zdecydowanie więcej.
Po pierwsze: dostępność. Metropolia jest zlokalizowana tuż przy pętli autobusowej i stacji SKM, co znacznie ułatwia dojazd komunikacją miejską. Ponadto posiada spory parking (pierwsza godzina - gratis, kolejne - 3 zł). Koniec więc z szukaniem miejsca na samochód na terenie Garnizonu, co czasem było niemałym wyzwaniem. Potaniały również bilety, co powoduje, że za samo wejście na teren festiwalu nie musimy płacić 10 zł (średniej ceny posiłku na stoiskach), a połowę tego. Dzieci i młodzież do 17 lat nadal wchodzą za darmo.
Po drugie: przestrzeń. Hala w Metropolii jest dwa razy większa od tej w Starym Maneżu. Teraz od jednego do drugiego stoiska poruszamy się w znacznie mniejszym tłoku, bez obaw, że potrącimy kogoś niosącego właśnie talerz zupy. Zresztą, nie trzeba jeść już w pośpiechu, na stojąco, przy mało wygodnych stolikach koktajlowych. Wzdłuż stoisk ciągną się długie stoły biesiadne, przy których znajdzie się miejsce dla kilkudziesięciu osób.
Po trzecie: oferta. Teraz wystawców jest znacznie więcej - zamiast około trzydziestu, blisko pół setki. Nadal dominują stoiska restauracji i kawiarni (tym razem sprzedawane są przede wszystkim potrawy inspirowane Bożym Narodzeniem, jest sporo słodkości), bo i przecież o możliwość spróbowania ich oferty na tej imprezie chodzi. Nie brakuje też niewielkich rzemieślników (ceramika, ozdoby, biżuteria, kosmetyki) czy sprzedawców autorskich czy niszowych produktów spożywczych (m.in. chleby, wina, wędliny, przetwory).
Nowa lokalizacja ma też minusy, ale nie są one poważne. Przede wszystkim festiwal stracił odrobinę klimatu. Kameralne, stylowe wnętrze Starego Maneżu było na pewno przyjemniejszym tłem do spędzenie czasu przy posiłku niż białe ściany hali wystawowej. W sezonie letnim uczestnikom będzie też z pewnością brakować możliwości piknikowania na trawnikach przed klubem w odciętej od zgiełku miejskiego przestrzeni Garnizonu. Ale o tym przekonamy się dopiero na wiosnę.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (68) 4 zablokowane
-
2017-12-04 13:12
mam płacic za to że chcę kupic ! sorry ale nie , nie dość że płacę za zakupy to jeszcze dodatkowy koszt za wejście , jak do muzeum
- 3 1
-
2017-12-04 13:27
handel w niedzielę??
o nie ,nie, nie! Tak nie będzie .
- 2 0
-
2017-12-04 13:37
Cała Polska gotuje
Po Programach tanecznych, łyżwowych w TV czas na gotowanie i pieczenie cała Polska gotuje. UUUU aż mnie ciarki przechodzą
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.