- 1 Coraz więcej sposobów na napiwek (289 opinii)
- 2 Ranking pierogarni w Trójmieście (57 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Aichi (dobrze) Gotuje (72 opinie)
- 4 Psiorbet, tatar lub psierogi. Menu dla psów (188 opinii)
- 5 Azjatycki Market na Ulicy Elektryków (40 opinii)
- 6 Za tym teraz szaleje kulinarny internet (27 opinii)
Nowe lokale: meksykańskie, klopsy i włoskie delikatesy
Wśród lokali, które niedawno otwarto w Trójmieście, warto zwrócić uwagę na bar z meksykańskim jedzeniem, okienko z kanapkami z klopsami, nową kawiarnię z nietypowymi kawami i włoskie delikatesy. W tym miesiącu polecamy osiem nowych miejsc.
Suavemente
Bar z meksykańskim jedzeniem ulicznym, ale nie tylko. Lokal otworzył Sławek Gutowski, kucharz z kilkunastoletnim doświadczeniem, którego większość zdobył pracując w londyńskich restauracjach, nagradzanych gwiazdkami Michelin. W swoim bistro przy ul. Hynka 57 na Zaspie (w ciągu starych pawilonów przy schodach na wiadukt) postanowił połączyć kreatywną kuchnię autorską z meksykańskimi smakami. Karta w Suavemente jest krótka i podzielona na dwie części. Pierwsza to dania sezonowe, które szef planuje zmieniać co kilka tygodni. Obecnie w menu znajdziemy m.in. krem z pieczonych papryk i pomidorów (7 zł), gravlaxa z awokado i botwiną (14 zł), empanadas z groszkiem i kozim serem (10 zł), meksykańskie kopytka z dynią i serem pleśniowym (24 zł), dorsza z koprem włoskim i pomarańczą (27 zł) czy stek z łaty wołowej z piklowaną cebulą i sosem mole (29 zł). Druga część karty to meksykański street-food. Zjemy placki pszenne i kukurydziane z wołowiną, szarpaną wieprzowiną czy kurczakiem (wegetarianie też coś znajdą) w postaci: tacos, quesadilli, burrito, fajity czy huarache. Porcja kosztuje 10 zł lub 20 zł. Co ważne, dania mają neutralną pikantność, gość samodzielnie je doprawia kilkoma domowymi sosami, dostępnymi w butelkach na barze. Kartę uzupełnia spora oferta koktajli, przygotowywanych m.in. na tequilli (niebawem w ofercie również mezcal). Suavemente czynne jest od niedzieli do czwartku w godz. 12-22, a w piątki i soboty w godz. 12-2. Na koniec dwie porady. Koniecznie trzeba spróbować jalapeño, marynowanych tutaj według sekretnej receptury szefa. Z kolei fani ekstremalnej pikantności mogą poprosić o zabójczo ostry sos spod lady.
Dolce Vita
Kolejny lokal przy dworcowym deptaku w Sopocie , a zarazem miejsce, jakiego jeszcze tutaj nie było. Dolce Vita to połączenie delikatesów z produktami włoskimi i bistro. Lokal prowadzi starsze małżeństwo, które na jedzeniu z Italii zna się jak mało kto - od niemal dwudziestu lat odwiedzają ten kraj, wynajdują małych (ale również wielkich) producentów, smakują ich specjały i sprowadzają do Polski. Dotąd importowane przez nich makarony, oliwy, wędliny, sery, wina czy przetwory z Włoch można było znaleźć na półkach droższych marketów, teraz są w jednym miejscu w Sopocie. Znajdziemy tutaj kilkadziesiąt różnych produktów, jednak warto pamiętać, że ich ceny należą raczej do wysokich. Po zakupach można usiąść przy jednym z kilku stolików i skusić się na włoską przekąskę lub lunch. W krótkiej karcie znajdziemy m.in. panini (od 6,50 zł), tosty z kremem z bazylii, szynką i melonem (17 zł), talerz wędlin, serów (od 24 zł) czy spaghetti z vongolami (16,50 zł) i pieczonego prosiaka toskańskiego z gnocchi (29,80 zł). Większość składników dań to produkty dostępne na półkach. Zjemy również sprowadzane z Włoch przeróżne słodkości. Dolce Vita czynna jest w godz. 10-21.
The Klops
Oryginalny pomysł na jedzenie uliczne. Jak sama nazwa wskazuje w The Klops głównym bohaterem przygotowywanych tutaj od podstaw kanapek są klopsy. Szef baru (pracujący również jako szef kuchni w jednej z gdańskich restauracji) komponuje kotleciki wieprzowe, wołowe i w wersji wegetariańskiej (np. z dynią i ciecierzycą) z przeróżnymi warzywami i dodatkami, i polane domowymi sosami podaje w bagietce na ciepło. Kanapkę można komponować z czego tylko się chce (i co jest aktualnie dostępne w barze). Mała (z 3 klopsami i 3 dodatkami) kosztuje 12 zł, duża (5 klopsów, 3 dodatki) - 16 zł. Na większy głód jak znalazł są "klops boxy", czyli kotleciki z dodatkiem skrobiowym, np. kaszą i sałatką (19 zł). W ofercie znajdują się również domowe ciasta (5 zł) i lemoniady (5 zł). Alkoholu The Klops nie sprzedaje. Bar przy ul. Świętojańskiej 87 (miejsce dawnych zapiekanek Kropka) jest maleńki - kanapki sprzedawane są przede wszystkim na wynos. Czynne od poniedziałku do czwartku w godz. 11-19, a w piątki i soboty w godz. 11-22, w niedziele - zamknięte.
Numa Numa
Bar z japońskimi daniami makaronowymi oraz sporą ofertą sushi. W tym ostatnim szef Numa Numa specjalizuje się od lat, jednak w nowym lokalu przy ul. Świętojańskiej 62 , postanowił spróbować swoich sił w makaronach. Dostępne są przede wszystkim różne kombinacje smakowe, oparte na udonie i ramenie z dodatkiem różnych mięs i ryb w tempurze (i nie tylko) z warzywami. Ceny zaczynają się od 16 zł i nie przekraczają 25 zł. Kartę uzupełniają zupy, m.in miso (10 zł), i kilka rodzajów rosołu ramen (15-20 zł). Na przystawkę zamówimy tatara z łososia z krabem (25 zł), pierożki gyoza z kaczką (12 zł) oraz kimchi (11 zł). Zestawy sushi zaczynają się od 8 zł za 6 sztuk hosomaki oraz 14 zł za 6 sztuk futomaki. Numa Numa czynna jest od poniedziałku do środy w godz. 12-21:30, w czwartki w godz. 12-22, w piątki i soboty w godz. 12-22:30, a w niedziele w godz. 12-21.
Tłok
Kawiarnia z historią, ale poznańską. Tłok otworzyła kilka lata temu w stolicy Wielkopolski para młodych ludzi, zakochanych nie tylko w sobie, ale w i dobrej kawie. Miejsce stało się kultowe w tamtejszym kawiarnianym światku. Życie sprowadziło jednak założycieli do Gdyni, gdzie postanowili kontynuować biznes. Tłok drugie życie znalazł przy ul. Wybickiego 3/1 , w lokalu, który do niedawna zajmowała angielska kawiarenka That English Place. To miejsce przede wszystkim dla miłośników kawowych alternatyw, dla tych, którzy gustują w nieoczywistych smakach tego napoju. Espresso czy kawy z mlekiem (5-9 zł) oczywiście się tutaj napijemy, ale konikiem baristy są ziarna z niewielkich palarni z całego świata oraz dripy, chemexy, aeropressy (10 zł), czyli coraz bardziej modne w Trójmieście ręczne metody ich parzenia i podawania. Tłok ucieszy wegan - domowe ciasta (od 6 zł) przygotowywane są tutaj na składnikach roślinnych (w ofercie znajdziemy również wypieki na jajkach), zjemy także kanapki i rogale z domowym hummusem (12 zł). Alkoholu w ofercie nie ma. Wnętrze właściciele zaaranżowali samodzielnie i postawili na minimalizm w stylu vintage, z takimi elementami, jak PRL-owskie meble, surowe ściany i sporo roślinności na ścianach. W Tłoku organizowane będą wystawy oraz wieczory filmowe (suterena zostanie zaadaptowana na niewielką salkę kinową). Od poniedziałku do piątku kawiarnia czynna jest w godz. 10-21, w soboty w godz. 10-19, a w niedziele w godz. 11-19.
Craft Cocktails
Koktajl-bar w klimacie lat 30., czyli czasów prohibicji. Na początku właściciele chcieli zrobić z Craft Cocktails klub tylko dla wtajemniczonych, w końcu stanęło na lokalu otwartym dla wszystkich. Choć trzeba przyznać, że klient będzie musiał trochę się postarać, aby tu trafić. Drzwi wejściowe baru przy ul. Szerokiej 48/49 wyglądają jak wejście do zwykłego mieszkania, lokalizację zdradza tylko neon. W środku panuje dyskretny półmrok, wszystkie okna są zasłonięte, ściany ozdobione są drewnianymi lamperiami i wiszą na nich czarno-białe zdjęcia i stylizowane kinkiety. Na barze spróbować można niemalże dwustu różnych alkoholi, które barman dowolnie zmiksuje na każde życzenie. W przeciwieństwie do innych, otwartych niedawno miejsc z autorskimi koktajlami, te w Craft Cocktails nie są zbyt eksperymentalne i przekombinowane, choć podobnie jak w pozostałych tego typu koktajl-barach wszystkie dodatki, soki i syropy przygotowywane są na miejscu z naturalnych składników. Szefostwo stawia na klasykę podkreśloną autorskimi akcentami. Piwa i szotów wódki za kilka złotych tutaj nie dostaniemy. Bar czynny jest od niedzieli do wtorku w godz. 18-1, w środy i czwartki w godz. 18-2, a w piątki i soboty w godz. 18-3.
Motto Bistro Cafe
Kolejne bistro na wrzeszczańskiej ulicy Wajdeloty , które jednak stworzono trochę w opozycji do wszechobecnych tutaj knajpek dla hipsterów. Motto ma być miejscem międzypokoleniowym, gdzie każdy będzie mógł poczuć się dobrze. Sprzyja temu jasny, kameralny, ciepły wystrój lokalu. W karcie znajdziemy przede wszystkim klasyczne śniadania i proste dania lunchowe. Rano zjemy m.in. kanapkę na ciepło z boczkiem, guacamole i jajkiem sadzonym (14 zł), jajecznicę (12 zł) czy granolę z jogurtem i owocami (9 zł). Na większy głód właściciele proponują przygotowywane na miejscu domowe makarony (19-20 zł) oraz naleśniki na słodko i wytrawnie (16-21 zł) - także w wersjach bezglutenowych. Zjemy m.in. tagliatelle z łososiem i bazylią czy kurczakiem i gorgonzolą albo naleśniki meksykańskie z chorizo i fasolą czy z bananem i masłem orzechowym. Codziennie serwowana jest również inna zupa, a niebawem dostępne będą również obiadowe dania dnia. W lokalu funkcjonuje spora karta bezalkoholowych koktajli i lemoniad, kaw i herbat. Można napić się rzemieślniczych piw. Motto czynne jest od poniedziałku do piątku w godz. 6:59-20:01, w soboty w godz. 9:59-21:01, a w niedziele w godz. 9:59 - 18:01.
Grulle
Bar z pieczonymi ziemniakami i polską kuchnią. Grulle przy ul. Bolesława Krzywoustego 25 na Przymorzu ma być miejscem, gdzie zjemy swojsko, szybko i dużo. Kartofle są naprawdę pokaźnych rozmiarów, dodatków także nie brakuje. Wybierać można w kilkunastu kompozycjach: ze śledziem, serami, warzywami i serem typu feta, grzybami czy z fasolką w sosie pomidorowym. Ceny zaczynają się od 19 zł. Oprócz tego w karcie znajdziemy schabowego (24 zł), mielone (18 zł), rosół (9 zł) i kilka sałatek. Można napić się piw z regionalnych browarów. Koszty dowozu zaczynają się od 3 zł. Bar Grulle czynny jest codziennie w godz. 12-21.
Miejsca
Opinie (210) 5 zablokowanych
-
2016-10-01 09:37
Dziś idąc na kolejne meczycho Areczki zjem pierożki lub makaron w Numa Numa (1)
Opis mnie zachęcił :)
- 11 9
-
2016-10-02 17:17
???
Chyba sam właściciel pisał. Na sushi to do NABO GATO jeśli ktoś bistra małe preferuje.
- 1 6
-
2016-10-01 09:43
nie polecam numa numa (5)
nie ma nic wspolnego z japonskim jedzeniem to raz. Dwa jest po prostu niedobre. Taki januszowy typowy bar, bez pomyslu i umiejetnosci. Kiepsko
- 27 5
-
2016-10-01 09:48
Muszę się zgodzić. (1)
Mnie odpycha przede wszystkjim wystrój i obsługa, która przekszykuje się w tak małym lokalu, a gości brak.
- 10 7
-
2016-10-01 10:33
Kszyk, proszę pana...
to taki ptak. Z rodziny bekasowatych.
- 20 1
-
2016-10-01 18:29
byłem tam na początku wakacji, jadłem kurczaka w tempurze i był niezły. ostatnio zawitałem tam po raz drugi i niestety ale obniżyli loty, kilku pozycji w menu nie było, oświetlenie częściowo nie działało, zauważyłem że było brudno i niktóre meble sie rozpadały. szkoda.
- 3 4
-
2016-10-02 17:08
numa numa (1)
Ten Pan szef nie ma pojęcia ani o sushi ani o makaronach. Jego lokal na Osowie padł.
- 2 1
-
2016-10-02 22:33
A co biegł, że padł.
- 2 0
-
2016-10-01 09:46
The klops - stanowczo odradzam (5)
The klops to totalna porażka. Zero kreaktywności i pomysłu, nawet lokal wyglada zwyczajnie biednie. Samo danie bez wyrazu, smaku i cena nieadekwatna do produktu. Byłam raz ze znajomymi i wszyscy sie bardzo zawiedli :(
- 22 6
-
2016-10-01 10:22
(3)
a mnie bardzo smakowało. Wystrój też spoko.
- 3 7
-
2016-10-01 11:36
(2)
Wystrój się nie zmienił od czasów Kropki. I to był dobry lokal, szkoda, że się zwinęli. Takich zapiekanek nigdzie nie dawali :)
- 7 1
-
2016-10-01 13:00
nie byłam w kropce, więc nie widziałam wystroju. W każdym razie jedzenie jest smaczne.
- 2 0
-
2016-10-01 16:01
dają lepsze w wielkiej bule
- 2 0
-
2016-10-01 12:59
Polecam kopsa
Wg mnie bardzo smaczne jedzonko i niezwykle sympatyczni ludzie go prowadzą. Z minusów to szkoda, że jest taki mały i zimą może być ciężko, aby usiąść i zjeść na miejscu.
- 3 2
-
2016-10-01 09:53
W numa-numa wielki brzuch widac.
- 13 1
-
2016-10-01 10:14
Państwo w państwie. Tak moja babcia mówiła na brody. (1)
Kiedy ta moda przeminie???
- 13 13
-
2016-10-02 11:29
że moda na rośnięcie brody?
Broda będzie zawsze!!!
- 0 0
-
2016-10-01 10:18
The Klops - byłam raz i na pewno wrócę
polecam zestaw wege z cieciorką ! Przemiła obsługa. Pozdrawiam.
- 7 6
-
2016-10-01 10:24
A ja bym zjadł prawdziwego dobrego kebaba z BARNINĄ (100%) , a nie (8)
to gó...o które serwują turasy z mielonką wołowiny i kaszy albo nudnym słonym kurczakiem
- 24 3
-
2016-10-01 12:55
Baranina czy jagnięcina jest w Polsce krytycznie droga. (5)
To powód, dla którego bardzo trudno zjeść tu kebaba z normalnego mięsa.
- 10 0
-
2016-10-01 14:33
Polityczne dno.
Zobacz kto jest jednym z największych producentów baraniny w europie. Polityka naszego pięknego kraju jest straszna. Węgiel,drogi,mięso wszystko jedno z droższych na świecie.
- 4 1
-
2016-10-01 18:44
Janięcina = zabita mała owieczka (3)
Jak widzę coś takiego w karcie to wychodzę., bo mi się niedobrze robi.
Szok do czego ludzie są zdolni.
To samo prosiak, czyli mała świnka.- 1 9
-
2016-10-01 20:34
rozumiem, że mięsa nie jadasz w ogóle?
- 1 0
-
2016-10-01 20:54
Co to za różnica, mała czy duża? Jest niżej w łańcuchu pokarmowym i tak będzie zjedzona.
- 4 0
-
2016-10-02 10:43
A dużą zabitą owieczkę jadasz?
Marna prowokacja.
- 0 0
-
2016-10-01 14:29
(1)
Berlin. Tam zjesz na pewno,ale nie tam gdzie serwują po 3 Euro. Musisz troszkę dołożyć z kieszonki. Hamburg na Wandsbeku. Tam są najlepsze jakie jadłem.
- 6 0
-
2016-10-02 11:35
człowieku
u nas też musisz zapłacić, a jakość mięsa to wielkie G. Nikt tego nie kontroluje i nie ma żadnych standardów. Przepisy UE, to żarty i mydlenie oczu.
Wołowina z wieprzowiną, jagnięcina też mieszana w proporcjach 1-99, to nie tylko nie ma smaku, ale nawet nie przypomina smaku :-)
Nawet jak dołożysz, to już wcale nie tak wiele, a zjesz coś, co będziesz pamiętał.- 0 0
-
2016-10-01 11:02
(4)
Z Londynu i knajp na najwyższym poziomie do budy na Zaspie - nieźle musiał truć ludzi.
PS.
W odniesieniu do lokalu "Tłok" chciałbym zaznaczyć, że : barista = bufetowy
Rodacy - nazywajmy rzeczy po imieniu !- 22 14
-
2016-10-01 11:23
On ponoć tylko na zmywaku robił! (1)
I dobrze kuchenne berła czyścił!
- 8 5
-
2016-10-01 12:32
dorabiasz jako jasnowidz ?
- 4 2
-
2016-10-01 20:38
barista= bufetowy?????
buhahahah rąbłeś dobrze
- 4 2
-
2016-10-05 23:22
Barista nie równa się bufetowy. Bufetowy serwuje wszystkie napoje, barista przygotowuje tylko kawę. :)
- 1 0
-
2016-10-01 11:12
O tak, obcy człowiek, czesto etnicznie obcy,i nas redzennych mieszkańców nienawidzacy zwykle ,choć nie wszyscy to zauważą, nakarmi cie czyms zdrowym, jedz jak najczęściej, a przekonasz sie za jakiś czas, ze prawdę piszę!
- 5 4
-
2016-10-01 11:30
Błąd!! (11)
Mówi się (i pisze) SUTERENA, jest to pomieszczenie ponizej poziomu gruntu z wysokimi oknami, SUTENER to czlowiek czerpiacy korzysci z nierzadu innych, ale co to jest SUTENERA (akapit o kawiarni Tłok) to nie wiem... miejsce pracy sutenera?
Odpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.
- 17 0
-
2016-10-01 10:29
Sutenera? W tłoku??! (6)
A fe! A nieładnie! To jest prawem ścigane!! Szybciutko poprawiamy! Bo przyjdą smutni panowie i do ciupy wsadzą!
- 4 0
-
2016-10-01 10:06
(5)
Właściciele Tłoka (albo Tłoku) mają też sukcesy w resocjalizacji. Nawrócili sutenera I teraz będzie filmy puszczał...
- 6 0
-
2016-10-01 10:37
(4)
Hehehe.... Dobre! Wypada pogratulować osiągów!
- 2 0
-
2016-10-01 11:14
(3)
Tyle, że redaktorowi nie ma co gratulować znajomości polszczyzny...
- 3 0
-
2016-10-01 11:21
Na ten smieszny portalik autora tekstu rekrutowala ta laska z HR co ma biuro mieszkaniu.Wiec co sie dziwicie.
- 2 0
-
2016-10-01 14:35
Oj tam, oj tam... (1)
Literóweczka zwykła. Paluszki się omskli.
- 1 0
-
2016-10-01 15:18
To mogli, ale żeby też oczka się przymkli?
:-)- 1 0
-
2016-10-01 12:15
(3)
albo suteryna - pojęcie chyba od dawna używane
- 1 0
-
2016-10-01 12:29
(2)
Albo stearyna.
- 2 0
-
2016-10-01 18:24
(1)
albo cysterna
- 1 0
-
2016-10-02 11:38
elewacja
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.