- 1 Ranking pierogarni w Trójmieście (53 opinie)
- 2 Coraz więcej sposobów na napiwek (281 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Aichi (dobrze) Gotuje (72 opinie)
- 4 Psiorbet, tatar lub psierogi. Menu dla psów (188 opinii)
- 5 Azjatycki Market na Ulicy Elektryków (40 opinii)
Potrawy, których jedzenie sprawia... kłopot
Czy do ryby potrzebne są specjalne sztućce? Czy kurczaka można jeść rękami? Jak zabrać się za ostrygi albo kraba? Są takie potrawy, które mogą sprawić kłopot przy jedzeniu. Wiadomo, że głodny rozpracuje każdy posiłek, ale gdy jesteśmy na uroczystej kolacji, weselu lub obiedzie z ważnymi gośćmi, lepiej zachować elegancję przy stole.
Restauracje w Trójmieście - gdzie warto się wybrać
Owoce morza
Myśląc o potrawach, których jedzenie może sprawiać kłopot, jako pierwsze nasuwają się na myśl owoce morza. Wynika to stąd, że bardzo często podawane są w całości - z całym pancerzem, przez co wydobycie mięsa nie należy do łatwych czynności. Ponadto sposób jedzenia niektórych skorupiaków zależy od formy ich podania, a także stopnia formalności konkretnego spotkania.
Zacznijmy od najpopularniejszych owoców morza, czyli krewetek. Ich konsumpcja uzależniona jest od sposobu podania. Krewetki serwowane na przystawkę jemy palcami, z kolei te, które zaserwowano nam jako danie główne, spożywamy tradycyjnie - przy pomocy noża i widelca. Spożywając krewetkę dłońmi, należy chwycić ją za głowę i tułów, a następnie przekręcić, by pancerz się rozerwał. Czasem zdarza się, że otrzymujemy już obrane krewetki, z pozostałością pancerzyka na ogonie. W takim wypadku chwytamy sam pancerzyk i zjadamy mięso. Z kolei owoce morza podane w koktajlu krewetkowym zwykle są małe i obrane, dlatego można je jeść jednym kęsem, ewentualnie przeciąć większe kawałki przy pomocy widelca.
Mule można konsumować na dwa sposoby. Pierwsza, łatwiejsza metoda polega na wyjmowaniu mięsa z wnętrza muszli przy pomocy widelca. Natomiast drugi, nieco bardziej skomplikowany sposób stanowi kontynuację pierwszego i zakłada zjedzenie mięsa z pierwszej muszli przy pomocy widelca, a następnie użycie pustej skorupki jak szczypiec (przy pomocy skorupki wyjmujemy mięso z kolejnych muli).
Nie lada kłopotów mogą nam również przysporzyć ostrygi, które serwuje się na surowo z dodatkiem cytryny. W pierwszej kolejności należy otworzyć ostrygę przy pomocy krótkiego noża, podważając skorupkę ostrygi w miejscu zaokrąglenia i łączenia. Następnie przeciągamy nóż przez cały środek i odcinamy górną część ostrygi przylegającą do górnej skorupki. Po otwarciu warto doprawić ostrygi szczyptą soli, pieprzu oraz skropić sokiem z cytryny. Kolejno ze skorupki, tak jak z łyżki, wypijajmy zawartość, przechylając ją w ten sposób, by ostryga wraz z sokiem zsunęła się prosto do ust.
Aby spożyć małże parowane, należy podważyć skorupkę, aby je otworzyć. Do wyjęcia małża ze skorupki używa się specjalnego widelca do małż, jednak na mniej eleganckim przyjęciu można posłużyć się palcami. Z kolei do konsumpcji surowych małż nie są potrzebne widelczyki - spożywa się je palcami. Otwartą skorupkę trzeba przyłożyć do ust i wyssać małża z muszli.
Zdecydowanie bardziej skomplikowane jest spożywanie homara, gdyż zazwyczaj serwowany jest on w całości, łącznie z pancerzem. W pierwszej kolejności należy odłamać szczypce homara, przytrzymując go w jednej ręce i wykręcając szczypce drugą ręką. W ten sam sposób oddzielamy ogon do tułowia. Następnie bierzemy ogon w ręce i zgniatamy, by mięso oddzieliło się od skorupki. Mięso wydłubujemy przy pomocy długiego widelca. Podobne czynności wykonujemy w przypadku szczypiec. Nożyczkami do skorupiaków lub przy użyciu rąk oddzielamy szczypce od stawów poprzez złamanie oraz oddzielamy pancerzyk i wydobywamy mięso. Wszystkie wymienione czynności warto wykonywać spokojnie i powoli, by zminimalizować ryzyko pochlapania się.
Podobnie postępuje się z langustą i krabem.
Ryba
Sporych kłopotów może nam narobić ryba, zwłaszcza gdy chcemy zjeść ją elegancko. Dość powszechna jest zasada, że ryby jemy dwoma widelcami. Nie jest to do końca prawda. Chodzi o to, że do ryby nie potrzebujemy noża - nie kroimy jej, ponieważ mięso można łatwo rozdzielić widelcem.
Inaczej jest w przypadku filetu. Tutaj stosujemy nóż i widelec. Natomiast gdy mamy do czynienia z rybą z ośćmi, musimy ją sami wyfiletować, a to już wymaga sporo manewrowania. Ości z ryb usuwamy z ust palcami (zasłaniając usta) i odkładamy na specjalny talerzyk (lub brzeg naszego talerza, jeżeli nie ma specjalnego talerzyka).
7 typów osób chodzących do restauracji. Którym jesteś?
Najtrudniejszą potrawą jest z pewnością ryba podana w całości, do której powinny zostać podane specjalne sztućce do ryb: widelec nieco szerszy od zwykłego, bardziej krępy i łopatkowaty oraz nóż do ryby z tępą krawędzią i bardziej spłaszczony od standardowego. Jedząc rybę w całości, zawsze najpierw usuwamy płetwy i rozcinamy ją wzdłuż grzbietu, aby zdjąć skórę. Za pomocą sztućców porcjujemy mięso i uważając na ości, je zjadamy.
Nóżka kurczaka
Sposób jedzenia nóżki kurczaka zależy od sytuacji i możliwości opłukania palców. Jeśli tuż obok nakrycia znajduje się mała miseczka z wodą, możemy jeść rękami, w innym przypadku nie powinniśmy odkładać sztućców.
Inną kwestią jest, jak to zrobić elegancko i tak, żeby zbytnio się nie ubrudzić. To wymaga wprawy, a i tak efekty mogą być różne, więc na eleganckich przyjęciach lepiej pozostać przy nożu i widelcu.
Pizza neapolitańska
Z reguły każdy ma swój własny sposób jedzenia pizzy. Jedni używają do tego sztućców, drudzy jedzą palcami, jeszcze inni kroją ją na mniejsze kawałki i łączą ze sobą. Przy standardowej pizzy nie ma ograniczeń, są jednak takie jej rodzaje, które powinno się jeść zgodnie z przyjętymi zasadami. Takim przykładem jest pizza neapolitańska, której nie kroi się w trójkąty ze względu na cienki i wilgotny środek. Dlatego należy zacząć właśnie od środka i stopniowo przesuwać się ku rantom, które służą do zbierania pozostałości oliwy i sosu pomidorowego na talerzu. Taki styl jedzenia ma logiczne uzasadnienie - ze względu na niewielką grubość ciasta i jednocześnie zastosowanie składników płynnych standardowe cięcie pizzy na kawałki może skutkować utratą smaku.
Chleb
Większość z nas codziennie spożywa pieczywo, więc nie spodziewa się, że jakiekolwiek zasady mogą się go tyczyć, a może się ono okazać całkiem podchwytliwym produktem. Poza domowymi śniadaniami i kolacjami z pieczywa nie powinno się robić kanapek - tj. nie rozkrawać chleba, nie nakładać na niego części pozostałych dań, a zwykle nawet nie kłaść go na głównym talerzu, tylko na mniejszym, znajdującym się po lewej stronie od głównego nakrycia.
Chleb jest w tym przypadku przegryzką i ma pomóc w jedzeniu. Sięgamy po niego i odrywamy małe kawałki (na jeden kęs). Jeżeli lubimy jeść pieczywo z masłem, to za każdym razem smarujemy nim niewielkie kawałki (w części, której nie chwytamy palcami). Można też nim pomagać sobie przy nakładaniu drobnych pozostałości na widelec.
Okiem dietetyka: Pomysły na śniadania bez chleba
Warto też pamiętać, że w przypadku eleganckich kolacji nie należy wycierać sosu z talerza pieczywem. Takie zachowania zarezerwowane są dla domowych posiłków, kiedy chcemy zrobić mamie lub babci przyjemność, pokazując, jak bardzo nam smakowało.
Kawior
Z wykwintnych potraw warto przyjrzeć się kawiorowi. Kojarzy się z luksusem i raczej rzadko widujemy go na stole, ale nie znaczy to, że powinniśmy podchodzić do niego z przesadną ostrożnością. Gdy kawior podawany jest jako jeden z elementów potrawy, nie powinien sprawiać problemów. Bardziej uważać trzeba, gdy podany go niezależnie, np. w szklanej miseczce. Wówczas nakładając go na małe kawałki sucharków lub chleba, musimy uważać, żeby go nie rozsmarować. Chcemy bowiem dostarczyć do ust jajeczka w całości, gdyż w przeciwnym razie stracą swój smak.
Szparagi
W przypadku szparagów sprawa jest nierozstrzygnięta. Niegdyś jadało się szparagi jedynie widelcem. Dziś jedne poradniki mówią, że można je jeść palcami - nawet podczas eleganckiego spotkania. Muszą być jednak do tego odpowiednio podane. Możemy wówczas chwycić jedną dłonią za końcówkę szparaga i przed włożeniem do ust i odgryzieniem miękkiej końcówki np. umoczyć go w sosie.
Większość ekspertów od zasad dobrego wychowania zaleca jednak jeść to warzywo nożem i widelcem, zaczynając o najdelikatniejszej części - główki szparaga, a twarde czy zwłókniałe kawałki pozostawiać na brzegu talerza.
Oliwki
Do jedzenia oliwek powinniśmy używać specjalnego szpikulca lub wykałaczki, nadziewając oliwkę i wkładając ją do ust. Możemy je też brać w palce (wskazujący i kciuk). Jeśli zaś oliwka jest z pestką, należy ją wypluć do otworka zrobionego przez złożenie palca wskazującego i odłożyć na specjalny talerzyk. Jeżeli go nie ma, należy o niego poprosić kelnera.
Kremówki i inne desery
Osobną kwestię stanowią desery. Ciasta warstwowe i z niewielką ilością kremu jemy widelczykiem - tak jest też najwygodniej. Widelczykiem je się również torty. Wyjątkiem są te zawierające dużo owoców - wtedy sięgamy po łyżeczkę. Z kolei desery o mniej zwartej konsystencji, np. z kremem, budyniem czy bitą śmietaną, wymagają użycia łyżeczki.
Najwięcej trudności nastręcza jednak zjedzenie napoleonki i innych ciastek o zwartym spodzie i dużej warstwie kremu. Powinno się do nich podejść z widelczykiem i łyżeczką. Widelczykiem jemy blat, łyżeczką zaś krem. Oba te sztućce powinny być naprzemiennie trzymane w prawej ręce, czyli po kęsie kremu powinniśmy odłożyć łyżeczkę i oddzielać kęsy blatu widelczykiem. W podobny sposób powinno się jeść szarlotkę z lodami.
Opinie wybrane
-
2022-11-23 07:34
A po co to komu?
Umiejętność zjedzenia nietypowego posiłku sztućcami nie sprawi, że kolacja będzie elegancka. Jak potem wszyscy i tak się napiją i będą wymiotować pod lokalem. Nie bez powoduje te "wykwintne dania to zawsze mięso. Klientela tego typu miejsc to buraki jakich mało. Od stężenia snobizmu i braku ogłady idzie się w takich miejscu udusić, a przy okazji zakrztusić się rybią ością.
- 7 23
-
2022-11-22 17:29
Oby więcej takich porad. (4)
Przez ostatnie 30 lat całkowicie zapomniano co to jest eleganckie zachowanie przy stole. A za wstrętnej komuny w szkole podstawowej były lekcje savoir-vivre.
- 67 9
-
2022-11-23 18:32
Te PRL-owskie lekcje savoir-vivre sprawdzają się do dzisiaj. Gdzie tylko jest bufet, Polacy zlatują się jak wygłodniałe świnie na żer. Nigdy nie zapomnę sceny gdzie tak właśnie było, rozeszli się do swoich stołów z porcjami na 3-4 osoby, pozostawiając puste naczynia dla innych aż obsługa przyniosła więcej jedzenia. Wyraz twarzy turystów z cywilizowanej Europy na zawszę pozostanie mi w pamięci. Wstyd, wstyd, wstyd! A później ludzie dziwią się że jesteśmy traktowani jak dzicz.
- 1 0
-
2022-11-23 09:08
Tak, tak, za komuny było lepiej
Chyba lekcje savoir vivre ze stania w kolejce
- 0 4
-
2022-11-22 17:51
(1)
Najczęściej jakby stado świń przyszło na żer...
- 15 1
-
2022-11-23 10:59
Z kim wy się stykacie?
Pamiętajmy też stan mentalny doskonale przedstawiony przez Brzechwę w wierszu "Kwoka".
- 0 0
-
2022-11-22 18:01
Jak można? (13)
Jak można jeść coś, co jest gotowane żywcem?
- 31 30
-
2022-11-22 22:23
Odpowiadam na pytanie:
ze smakiem! :)
- 2 4
-
2022-11-22 21:04
Normalnie widelcem.
- 3 1
-
2022-11-22 19:39
(1)
Tak jak robią to zwierzęta, jedzą na żywca. Na dodatek surowiznę.
- 7 3
-
2022-11-23 09:25
Wyprozniasz sie tez jak zwierze, tam gdzie dopadnie potrzeba?
- 3 1
-
2022-11-22 19:38
Nie trzeba gotować żywcem. Homary czy kraby (1)
Zabijają ostrzem noża wbitym w odp miejscu
- 7 0
-
2022-11-23 07:19
Jak można zabijać nożem, w odpowiednim miejscu.
przecież to nie humanitarne, najlepiej jak będziemy jeść tylko żywe stworzenia
- 0 4
-
2022-11-22 18:30
jak nie będziesz miał -a to zjesz wszystko nie patrzac na to jak jest przyżadzane
- 4 7
-
2022-11-22 18:04
Normalnie. (5)
Tak robili pierwsi ludzie, piekąc upolowaną zwierzynę na ogniu. A ta wege propaganda powinna zostać jak najprędzej ukrócona.
Nie jesz mięsa - nie dyktuj innym, co mają jeść.- 21 19
-
2022-11-22 20:51
Przeciez przedmowca nie dyktuje nikomu ze nie ma nie jesc miesa, tylko dziwi sie (slusznie zreszta) jak mozna to robic. (1)
To raczej ty probujesz dyktowac co kto ma jesc poprzez "ukrocenie wegepropagandy". No widzisz, tak ladnie napisales, ale nie miales racji.
- 14 4
-
2022-11-23 09:10
Przecież ktoś zagroził jego wolności jedzenia mięsa, musiał się zdenerwować. A że nie zrozumiał, to nie ważne.
- 3 0
-
2022-11-22 18:32
Chodziło o gotowanie żywcem. (2)
Normalnie się zwierze zabija potem gotuje/piecze a na końcu zjada. Pierwsi ludzie pomijali środkowy etap, bo nie znali ognia, współcześni pomijają pierwszy, bo wydaje im się, że mięso pochodzi ze sklepu. Każdy mięsożerca powinien sobie hodować zwierzynę i zabić, lub upolować.
A gdyby całe 8 miliardów chciało jeść tyle mięsa co przeciętnyNormalnie się zwierze zabija potem gotuje/piecze a na końcu zjada. Pierwsi ludzie pomijali środkowy etap, bo nie znali ognia, współcześni pomijają pierwszy, bo wydaje im się, że mięso pochodzi ze sklepu. Każdy mięsożerca powinien sobie hodować zwierzynę i zabić, lub upolować.
A gdyby całe 8 miliardów chciało jeść tyle mięsa co przeciętny Polak, to nie starczyłoby powierzchni lądów na uprawy pod pasze. Nie chodzi wiec, żeby nie jeść mięsa, a o to żeby a) było mniej ludzi lub jedli mniej mięsa b) nie dręczyć zwierząt hodowlanych.- 16 5
-
2022-11-22 19:39
To jeszcze nic. Koreańczycy potrafią jeść ośmiornice (1)
Jeszcze żywe. SsoYoung jadła na YouTube.
- 9 0
-
2022-11-23 11:01
Percebes również je się żywcem
O kulturach bakterii w jogurtach nie wspominając.
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.