- 1 Nowe lokale: od skrzatów po Portugalię (87 opinii)
- 2 Lubisz kawę? Odwiedź ten festiwal (48 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Aichi (dobrze) Gotuje (72 opinie)
- 4 Ranking pierogarni w Trójmieście (58 opinii)
- 5 Coraz więcej sposobów na napiwek (295 opinii)
- 6 Psiorbet, tatar lub psierogi. Menu dla psów (188 opinii)
Przysmaki PRL-u. Czego brakuje wam najbardziej?
Dziś półki sklepowe uginają się od różnego rodzaju przysmaków, wśród których nie brakuje propozycji wymyślnych i egzotycznych, niejednokrotnie sprowadzanych z najdalszych zakątków świata. Cztery dekady temu wybór mieliśmy znacznie ograniczony, ale nie oznacza to, że smakołyków nam brakowało, bo Polacy to naród kreatywny i jeśli czegoś w sklepie nie było, dokładano wszelkich starań, aby wyczarować satysfakcjonujący zamiennik. Czym z największym smakiem zajadaliśmy się w latach 80.?
Oranżada w woreczku, oranżadki w proszku
Oranżada w woreczku była hitem np. sklepików szkolnych. Nie przelewało się jej do kubeczka - przebijało się po prostu woreczek plastikową słomką. A później końcówkę tej samej słomki można było wykorzystać do puszczania mydlanych baniek, bo specjalnych płynów i akcesoriów, jakie mamy teraz, w tamtym czasie nie było. Pomyślcie sobie, jak bardzo minimalizowaliśmy wówczas produkcję śmieci. Byliśmy eko, zanim stało się to modne.
Ogromną popularnością cieszyła się też oranżada w proszku (ten przysmak po latach powrócił). Krążyła legenda, że ktoś znał kiedyś kogoś, kto - zgodnie z instrukcją - zalał ją wodą. Ten rodzaj napoju raczej konsumowało się na sucho.
Vibovit
Tego przysmaku w moim zestawieniu nie mogło zabraknąć. Wyjadaliśmy go prosto z saszetek, poślinionym paluchem. Chyba żadne lekarstwo (bo vibovit był sproszkowanym, witaminowym miksem i kupowało się go w aptece) nie smakowało mi potem tak bardzo. Wy też pamiętacie ten smak?
Słodki smak młodości, czyli kultowe słodycze z lat 90.
Murzynki/ciepłe lody
Słodka pianka z zaparzonej syropem piany z białek, podawana w wafelku, z wyglądu przypominająca włoskiego loda. Z racji tego, że ciepłe lody często występowały w wariancie z czekoladopodobną polewą, w niektórych regionach Polski nazywano je murzynkami. Jeśli załapaliśmy się na takie z dopiero co otwartego kartonu, mogliśmy mówić o szczęściu. Niemniej nawet takie kilkudniowe, lekko sflaczałe znajdowały bez trudu nabywców. Jeśli chodzi o sam smak, to był tak specyficzny, że albo się je lubiło, albo nienawidziło - przypominał gumową, słodką breję.
Zobacz, skąd w latach 80. brała się woda z bąbelkami. W sklepie jej nie sprzedawali.
Syfon - domowa produkcja wody gazowanej
W PRL-u w głowie się nie mieściło, żeby płacić w sklepie za zwykłą wodę do picia. Jeśli ktoś miał ochotę na wariant z bąbelkami, sięgał po syfon - to taki domowy wariant ulicznego saturatora. Gaz pochodził z wymiennych nabojów, wypełnionych CO2, a zainteresowanie było tak duże, że powstawały specjalne punkty, zajmujące się wyłącznie napełnianiem takich nabojów.
Kogel-mogel, czyli surowe jajka z cukrem
Dziś wielu osobom kogel-mogel nie przeszedłby przez gardło. No i wiele osób obawiałoby się spożycia takiego deseru z uwagi na możliwość złapania salmonelli. Cztery dekady temu wszyscy zajadali się nim jednak ze smakiem. Jego największym atutem była prosta receptura i dostępność składników - kogel-mogel to po prostu żółtka (albo całe jajka) utarte z cukrem. Można go podawać z dodatkami, ale wtedy wersja podstawowa wydawała nam się w pełni satysfakcjonująca.
Odpustowe frykasy
Przysmaki wiejskich odpustów to temat na osobny artykuł. Nawet w czasach wielkiego kryzysu na odpuście smakołyki musiały być. Wśród nich królowały obwarzanki - okrągłe ciasta upieczone z ciasta parzonego, nawlekane na sznurki, przez co przypominały okazałe naszyjniki. Do tego koniecznie trzeba było spróbować cukierków. Nie było to nic wyszukanego, najczęściej landrynki w różnych wariantach. Najpopularniejsze były karmelki w kształcie rybek. Chyba w życiu nie jadłam nic bardziej obrzydliwego niż ich lukrecjowy wariant.
Nie tylko Pewex. Enklawy luksusu w czasach PRL-u w Trójmieście
Donald, gumy kulki i uliczny fast food
W drugiej połowie lat 80. asortyment w sklepach zaczął się rozrastać. Obok bloków czekoladowych i wyrobów czekoladopodobnych, andrutów, preparowanego ryżu, kukurydzianych chrupek, kiśli, budyni, galaretek i mleka w proszku, z których w domowej kuchni wyczarowywano najbardziej wyrafinowane przysmaki, zaczęły pojawiać się słodycze z zagranicy.
Nic nie smakowało wtedy tak dobrze, jak guma Donald kupiona spod lady. Dodatkową frajdę dawało kolekcjonowanie dołączonych do gum komiksów. Nie mniejszym zainteresowaniem cieszyły się gumy kulki.
W tamtych czasach sporo jedliśmy też na ulicy, bo i okazji ku temu nie brakowało. Bo jak tu wyobrazić sobie spotkania towarzyskie po pierwszomajowych pochodach czy procesje w święto Bożego Ciała bez lodów, waty cukrowej czy oranżady pitej prosto ze szklanej, brązowej butelki?
Furorę robiły też gofry, rurki z bitą śmietaną, zapiekanki czy hot-dogi. I to nie takie liche, jakie serwuje się teraz. Kiełbaskę podawano w sporej bułce, niejednokrotnie w towarzystwie surówki.
Opinie (324) ponad 10 zablokowanych
-
2022-07-21 15:30
Bloki czekoladowe i guma Turbo
Blok czekoladowy Bambo ze sklepu (ponoć można go było jeszcze kilka lat temu kupić w jakiejś sieci sklepów, ale czy smak był ten sam?), samorobny blok czekoladowy z petit-buerrów, kakao i mleka w proszku i guma Turbo ze zdjęciami samochodów, które trudno by było w tamtych czasach zobaczyć na naszych drogach.
- 24 1
-
2022-07-21 15:32
batonów krymskich! (1)
i smaku szynki konserwowej (to co jest teraz to marna podróba) i smaku prawdziwych kaszubskich truskawek i pomidorów soczystych, słodkich i pachnących
- 84 0
-
2022-07-21 23:11
Szynka konserwowa do dziś pamiętam jej smak
- 9 0
-
2022-07-21 16:03
leczo, paprykarz szczeciński, śledź, tatar, gorzałka, piwko gdańskie, naleśniki z twarogiem,
- 37 0
-
2022-07-21 16:07
Niczego mi nie brakuje (4)
PRL to była krajowa odmiana sowieckiego Ruskiego Miru który widzimy na Ukrainie. Nigdy więcej komunizmu, jak najdalej od Moskwy.
- 25 74
-
2022-07-22 09:49
Ile minusów ludzi tęskniących za czasami słusznie minionymi - ale rozumiem - na starość pamięć słaba
- 1 10
-
2022-07-22 12:47
słowo "sowiecki" jest rusycyzmem
dlaczego używasz znienawidzonego rusycyzmu, zamiast jego polskiego odpowiednika "radziecki"?
- 6 1
-
2022-07-22 15:04
obecnie zamiast ruskiego miru masz polski ład
a właściwie, pisowski bezwład i nieład
- 9 1
-
2022-07-22 21:12
***
Rozmawiamy smakach a nie o ustroju człowieku
- 4 0
-
2022-07-21 16:09
(1)
Cukierki krówki były ciągutkami pycha a teraz kruche rozpadają się i są mega słodkie
- 48 3
-
2022-07-21 18:33
Byly i takie i takie. Klasyczna krówka była raczej krucha :)
- 12 0
-
2022-07-21 16:17
Jestem rocznik '90 (2)
Niemal wszystko to jadłam w latach 90.
Szkoda że dziś nie ma takich dobrych ciepłych lodów- 33 1
-
2022-07-21 19:19
xxx
Są, są ...
- 0 4
-
2022-07-21 20:15
Pygon
Jak to niema?sa nawet w ruchomym waflu
- 4 2
-
2022-07-21 16:24
(2)
Flaków! Ale takich prawdziwych, czyszczonych w mieszkaniu, ażeby pół blokowiska czuło, że Polak gotuje.
- 30 5
-
2022-07-22 01:16
(1)
nikt nie czyścił flaków, sprzedawano je już oczyszczone, flaki gotowało sie w kilku wodach i potem kroiło
- 5 1
-
2022-07-23 06:27
Moja mama czyściła
Przynosiła takie ogromne płaty i jazda. Smród okropny ale później zupa niebo w gębie.
- 1 0
-
2022-07-21 16:24
Chodziłem do Pewexu co jakiś czas
Jak tam pachniało ..
- 49 1
-
2022-07-21 16:26
Dla mnie hitem były (9)
hot dogi z pieczrkowo-cebulanym farszem zamiast parówki, co ja bym dał za możliwość zjedzenia tego teraz...
- 59 0
-
2022-07-21 16:55
Faktycznie, pamiętam: )))
- 3 0
-
2022-07-21 19:09
to się u nas nazywała "bagietka " :-) (3)
- 5 0
-
2022-07-21 20:54
Bagietka z pieczarkami (2)
Sprzedawana w koktajlbarze jaś na wejhera i do tego napój firmowy z takiej szklanej kuli
- 8 0
-
2022-07-21 21:47
:)
To był bar "Jaś" a w nim : bagietka z pieczarkami a do tego świeżo wyciskany sok z marchwi. A rany ....ale to smakowało....
- 4 0
-
2022-07-22 12:37
tssss
żono moja ;)
- 1 0
-
2022-07-22 07:15
Nadal sprzedają.
Sprzedają do dziś w tym samym miejscu.
- 2 0
-
2022-07-22 18:23
Na południu Polski dalej to można kupić
- 0 0
-
2022-07-23 21:32
Bulki z farszem
Taka bulka zjesz w Warszawie na starówce Smak rewelacja Jak za dawnych lat :)
- 0 0
-
2022-07-25 14:13
O to to to
Najlepsze buły z pieczarkowym farszem były na rogu Pomorskiej (a w zasadzie Wejhera) i Gospody
- 1 0
-
2022-07-21 16:26
(5)
Pamiętam szał na gumy Turbo ,tylko te prawdziwe z lat 90, Wafelek kura-Cao, cola w butelce jak oranżada, rurki z kremem na dół po schodkach koło neptuna, zapiekanki z przyczepy Niewiadów na przeciw lotu , desery na długiej i obok medisona też były na rajskiej, pepsi w butelkach litrowych szklanych która miała tyle gazu że uszami wychodził.pozdrawiam rocznik 80.
- 45 0
-
2022-07-21 18:37
(1)
Dokładnie. Dodałbym jeszcze do tych również" moich " miejsc pizze na kawałki we wrzeszczu...
- 9 0
-
2022-07-21 21:49
Jak ta przy dworcu to pamiętam i miło wspominam, a ktoś pamięta pizze z blachy w kwadratach na ulicy szerokiej po schodkach
- 4 0
-
2022-07-21 19:29
(1)
Batonik kuku-ruku... Pamiętam, że kosztował 10000zł, czyli dzisiejszą złotówkę :-)
- 8 0
-
2022-08-07 22:49
Te wafelki niedawno znów się pojawiły.
- 0 0
-
2022-07-25 02:34
+
guma Dunald
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.