- 1 Ranking pierogarni w Trójmieście (27 opinii)
- 2 Coraz więcej sposobów na napiwek (71 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Aichi (dobrze) Gotuje (70 opinii)
- 4 Psiorbet, tatar lub psierogi. Menu dla psów (187 opinii)
- 5 Azjatycki Market na Ulicy Elektryków (40 opinii)
- 6 Za tym teraz szaleje kulinarny internet (27 opinii)
Punkt na Restaurant Week - testujemy festiwalowe menu
Festiwal Restaurant Week powoli dobiega końca. Do 27 czerwca można jeszcze rezerwować stoliki na specjalne festiwalowe menu w cenie 59 zł. My zaś po tym, jak przetestowaliśmy festiwalowe menu w restauracjach w Gdańsku i Sopocie, tym razem zawitaliśmy do Gdyni i skonfrontowaliśmy nasze kubki smakowe z propozycją restauracji Punkt.
23 restauracje z Trójmiasta zapraszają na Restaurant Week
Punkt określany jest przez właścicieli jako resto&bar, czyli połączenie baru i restauracji z niezobowiązującą atmosferą. Sporych rozmiarów przestrzeń została urządzona w bardzo przytulny sposób, z dbałością o detale. Królują tu różne odcienie zieleni, jest dużo jasnego drewna i roślin. Uroku dodają pluszowe krzesła, fotele i kanapy, a także ciepłe oświetlenie, przez co lokal ten idealnie nadaje się zarówno na szybki lunch w ciągu dnia, jak i długie wieczorne spotkanie ze znajomymi.
W karcie menu znajdziemy dużo propozycji sezonowych, np. chłodnik, belonę, szparagi czy rabarbarowe ciasto oraz szeroki wybór tzw. talerzyków - propozycji przystawek lub przekąsek do dzielenia się z bliskimi, które świetnie sprawdzają się w czasie wieczornych spotkań przy drinku czy winie, którego dobrą selekcją Punkt może się pochwalić. Propozycji dań głównych jest zaledwie kilka, to m.in. chrupiące boczniaki, dorsz z pieca, burger z pastrami czy risotto z kurczakiem, dzięki czemu można utrzymać wysoki poziom serwowanych dań. Świeżość warzyw i ziół wybijała się również w menu przygotowanym na Restaurant Week.
Po zeszłorocznych wyróżnieniach dla Punktu (przyznawanych przez gości festiwalu - amatorów dobrej kuchni) - zarówno zajęciu pierwszego miejsca wśród restauracji z Trójmiasta, jak i docenieniu najlepszej przystawki oraz najlepszej obsługi - oczekiwania wobec festiwalowego menu były wysokie.
Menu A: smaki lata - chłodnik i szparagi
Pierwsze menu, w całości wegetariańskie, stanowiło powiew orzeźwienia w upalny dzień. Zarówno propozycja przystawki, jak i dania głównego bazowała na sezonowych, lekkich produktach. Jako przystawkę podano chołodziec litewski z olejem z pestek dyni. Klasyczna, letnia zupa została podana w wersji "na bogato" - z całą gamą chrupiących dodatków - m.in. marynowaną rzodkiewką, kalarepą i ogórkiem. Dodały one daniu nie tylko pikanterii, ale także przyjemnie chrupały, sprawiając, że dobrze znana i serwowana obecnie w większości trójmiejskich knajp zupa okazała się bardzo ciekawą propozycją.
Z daniem głównym - szparagami z kremowym labnehem, żółtkiem z ekologicznych jajek i pieczonymi pomidorkami koktajlowymi - wiązaliśmy największe oczekiwania, i być może przez to ta propozycja nieco nas zawiodła. Z natury mdłe szparagi wymagają odpowiedniego towarzystwa w postaci słono-słodkich dodatków. Choć same szparagi zostały przygotowane w bardzo poprawny sposób - były miękkie i soczyste, dodatki - jogurtowy ser labeneh, żółtko i pomidorki nie przełamały ich smaku i nie wniosły nic nowego w kwestii podawania tego sezonowego rarytasu. Do dania podano mały kawałek focacci własnego wypieku. W przypadku tego dania - po którym na talerzu zostaje dużo płynnych składników, proszących się o wylizanie talerza do czysta - warto byłoby rozważyć podawanie większej ilości pieczywa.
Nadchodzące wydarzenia kulinarne w Trójmieście. Sprawdź, dokąd warto się wybrać
Menu B: mięsna uczta - tatar i pastrami
Drugie menu przeznaczone jest dla mięsożerców, którzy po skosztowaniu tych dań na pewno wyjdą z restauracji zadowoleni. Jako przystawkę podano tatar wołowy z klasycznymi, choć bardzo ciekawymi w smaku dodatkami, których świeżość i chrupkość nas zachwyciła. Marynowane na miejscu grzyby, cebulka, ogórek i szczypiorek, a do tego ziołowy majonez własnego wyrobu i wypiekane na miejscu pieczywo - po takiej przystawce rośnie apetyt na więcej.
Tym więcej okazał się Ruben Sandwich, czyli burger z wędzonym przez Punkt pastrami z wołowiny Pniewskiej, w pieczonej na miejscu bułce maślanej z dość ostrym sosem rosyjskim i własną kiszoną kapustą. Choć taka propozycja dania głównego może wydawać się mało oryginalna - w końcu burgera można zjeść dziś niemal wszędzie - warto się na niego pokusić. Przede wszystkim ze względu na pastrami, wobec którego jestem sceptyczna - w niejednej dobrej restauracji zdarzyło mi się dostać zbyt przesuszone mięso. To w punkcie było zupełnie inne - wprost rozpływało się w ustach i doskonale komponowało z kiszoną kapustą.
Deser: rabarbarowe semifreddo
Oba festiwalowe menu wieńczyło semifreddo, czyli klasyk wśród mrożonych deserów. Ma on konsystencję mrożonego musu, a głównymi składnikami są żółtka, cukier i śmietana. W Punkcie podany został w wersji rabarbarowej - kandyzowane warzywo stanowiło dekorację, ale i wypełniało wnętrze musu. Bardzo ciekawym elementem tej propozycji okazała się kruszonka, powstała z karmelizowanych orzechów i migdałów, które najpierw bardzo długo zapieka się w piecu, a następnie powstałą bryłę - blenduje. Tym razem wyjątkowo podano deser z musem malinowym, który idealnie uzupełnił całość - zarówno pod względem smakowym, jak i kolorystycznym. Semifreddo okazało się bardzo ciekawym zakończeniem posiłku - nie było słodkie, wręcz kwaskowate, a przez to przynoszące odpowiednią dawkę osłody i ochłody, słowem: wymarzony deser na lato.
Festiwalowe menu przygotowane przez Punkt zaskoczyło nas ponadprzeciętną świeżością składników i lekkością dań - w sam raz na upalne dni. Nie zabrakło nieoczywistych połączeń smakowych, dobrych produktów, od podstaw przygotowywanych w restauracji. Docenić należy także obsługę, która zadbała o przyjazną atmosferę, wykazała się wiedzą na temat serwowanych dań i umiała odpowiedzieć na każde pytanie związane z niuansami ich przygotowania.
Restaurant Week - jak to działa?
Każda z restauracji biorących udział w festiwalu przygotowuje dwa warianty trzydaniowego menu, na które składają się: przystawka, danie główne i deser. W momencie dokonywania rezerwacji można wybrać spośród dwóch wariantów menu - zwykle jeden zawiera danie mięsne, a drugi rybę lub propozycję jarską. Taki zestaw dostępny jest w specjalnej, festiwalowej cenie - 59 zł za osobę. Dodatkowo każdy pełnoletni gość otrzymuje darmowy koktajl Martini Fiero&Kinley tonic water.
Aby wziąć udział w festiwalu, należy skorzystać z wygodnego i szybkiego systemu rezerwacji online. Rezerwacji można dokonać najpóźniej do godz. 20 dnia poprzedzającego wizytę w lokalu. Na stronie internetowej można przeglądać oferty restauracji w różnych miastach Polski. Należy wybrać restaurację, liczbę osób, datę, godzinę oraz jedno z dwóch menu i dokonać płatności. Następnie w określonym dniu wystarczy udać się do restauracji i cieszyć się trzydaniowym doświadczeniem restauracyjnym. Każda wizyta w restauracji podczas Restaurant Week jest przewidziana na 90 minut.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (42) 7 zablokowanych
-
2021-06-24 10:20
Ale mi zrobiliście apetyt na tego tatara :-))
- 2 1
-
2021-06-24 10:28
A coś dobrego? (1)
Schabowy z kapustą i ziemniakami.
- 3 0
-
2021-06-24 11:18
T34
Tyko, że spójrz na to z innej strony. Jedna dziesiąta kotleta schabowego plus łyżeczka herbaciana np. surówki z kiszonej kapusty, plus jedna szósta małego ziemniaczka raczej słabo by wyglądały na typowym talerzu obiadowym, nieprawdaż? Hmm, choć z drugiej strony mogliby podać to również na podstawce pod filiżankę herbacianą, no i jako gratis do tego wszystkiego np. 50 ml kompotu z jabłek :)
- 1 0
-
2021-06-24 10:34
Polacy nie gęsi i swój język mają... (1)
Na miłość boską - Why "restaurant week"
To jest takie pretensjonalne, z brakiem szacunku do siebie samych i tak w glebi jednak prostackie...- 7 3
-
2021-06-24 15:08
A Twoje "why" co tam robi?
- 1 0
-
2021-06-24 11:21
Wszystko pyszne (2)
Jadłam menu B. Wszystko świeżutkie, pyszne, pięknie podane. Kelner znający swój fach plus fajne poczucie humoru. Moje serce najbardziej skradł hamburger z szarpaną wołowinką Zdecydowanie polecam. Na pewno wrócę szybciej niż za rok.
- 3 4
-
2021-06-24 15:10
(1)
Masz 6 lat, że używasz zdrobnień typu "wolowinka"?
- 2 0
-
2021-06-25 07:14
no cóż, bywa że kobiecie facet serce skradnie, ale są też takie którym hamburger wystarcza :)
- 1 0
-
2021-06-24 11:31
artykuł sponsorowany
Prosimy o uczciwość. Właściciel na fejsie napisał, że wiedział o Pani wizycie. Smutne.
- 5 3
-
2021-06-25 06:59
reklama .
Reklama ma tyle z rzetelnością co Prawo ze sprawiedliwością
- 1 0
-
2021-06-28 21:46
Byłem...
Tatar bardzo dobry, chłodnik i szparagi również... niestety burger dosyć średni i nie było to tak ładnie podane jak na zdjęciach...
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.