- 1 Nowe lokale: od skrzatów po Portugalię (16 opinii)
- 2 Lubisz kawę? Koniecznie odwiedź ten festiwal (12 opinii)
- 3 Ranking pierogarni w Trójmieście (57 opinii)
- 4 Coraz więcej sposobów na napiwek (292 opinie)
- 5 Jemy na mieście: Aichi (dobrze) Gotuje (72 opinie)
- 6 Psiorbet, tatar lub psierogi. Menu dla psów (188 opinii)
Smaczne, piękne i naturalne - Dary Ziemi w Parku Kolibki w Gdyni
Czego tam nie ma! Rośliny, kwiaty, warzywa, sery, miody, ceramika, ubrania, kiełbasy, ryby, narzędzia ogrodnicze i wiele, wiele więcej. Dary Ziemi, czyli ogromny targ w Parku Kolibki, w sobotę odwiedziły tłumy mieszkańców Trójmiasta. Wydarzenie trwać będzie również całą niedzielę. Warto zabrać ze sobą gotówkę, ponieważ tylko na niewielu stoiskach można zapłacić kartą.
Zbliżające się imprezy w Trójmieście
Wchodząc na teren parku już od wejścia widać rozstawione rośliny. Zatrzęsienie odmian i kolorów przyciąga wzrok, a to dopiero początek. Kawałek dalej znaleźć można narzędzia ogrodnicze, drewniane rzeźby, ławy i stołki, a także kosze wiklinowe.
- Jesteśmy szkółką z Warmii z okolic Olsztyna i przybywamy tutaj już kolejny raz. Produkujemy trawy ozdobne, byliny i paprocie. W tej chwili najwięcej na stoisku jest nowych odmian jeżówek, eksponujemy też piękne, kwitnące trawy - niskie i wysokie, do cienia i na słońce. Zawsze polecam kupować trawy jesienią, gdy widać, co się kupuje, jaka jest ich wysokość, jakie kolory kwiatostanów. Wiosną są bardzo małe, trzeba wybierać na podstawie zdjęć, więc nie zawsze do końca wiadomo, co się właściwie kupuje. My też zawsze doradzamy i podpowiadamy - mówi Marcin Dąbrowski ze stoiska Byliny Dąbrowscy.
Idąc dalej, wśród drzew natykamy się na pierwsze stragany z żywnością. Są tam więc miody, orzechy, warzywa, przyprawy, obwarzanki. Na stoiskach pysznią się sery, kaszubskie przysmaki i wiejski chleb na zakwasie.
Kto zgłodnieje na widok wszystkich pyszności może na miejscu w strefie gastronomicznej spróbować bigosu, kiełbas, szaszłyków, golonki, piwa, grzanego wina. Są pajdy ze smalcem, tradycyjne węgierskie langosze i oscypki. Przygotowano ławy pod parasolami, a obok, na niewielkiej scenie, przygrywają muzycy. Nie zabrakło stoisk z rybami, gdzie z daleka pachną już wędzone pstrągi, jesiotr, sielawa. W sprzedaży są też ryby z jeziora w zalewie czy śledzie.
Kulinaria w Trójmieście
- Sprzedajemy nasze własne wyroby, głównie ryby, ale nie tylko. Wszystko zaczęło się jakiś czas temu, gdy przeprowadziliśmy się do domu za miastem - mówił Adam Tomaszewski z Domowej Wędzarni Kiełpino. - Zbudowaliśmy wędzarnię, gdzie sami przyrządzamy ryby. Lepiej zrobić coś dla siebie samemu, smacznego i naturalnego niż kupować. Wtedy wiadomo, co jest w środku i jest to po prostu bardzo smaczne. Sąsiedzi przyuważyli, że mamy takie wyroby, zaczęli od nas zamawiać i tak się to zaczęło. Ryby mamy od poławiaczy z ostrzyckich jezior, są więc najświeższe, jak się da. To dla nas pasja, ale także dodatkowy zarobek. Znaleźć nas można także co tydzień w Jadłostajni.
Czytaj też: Desery bez jajek, mleka, śmietany i masła. Szefowie kuchni promują roślinne cukiernictwo
Przebierać do woli można także wśród wyrobów ceramicznych, ozdób, naturalnych kosmetyków, biżuterii, są ubrania, czapki, skarpety i naczynia kuchenne, a nawet... niezwykłe lampy i ozdoby z tykwy, czy instrumenty - grzechotki, wypełnione nasionami.
- Tykwa to afrykańska roślina, ale udaje nam się ją już u nas wyhodować. Wiosną sadzimy je u siebie w ogrodzie, a zbieramy jesienią. Potrafią ważyć nawet 20 kilogramów - mówi Renata Piwońska. - Następnie je suszymy w odpowiednich warunkach - nie może być za ciepło, żeby się nie pomarszczyło, nie popękało. Gdy wyschnie, tykwę otwieramy, wyskrobujemy wszystko ze środka i zaczyna się rzeźbienie. W niektórych lampach robię nawet 50 tysięcy dziurek, więc czasem na ozdabianie trzeba poświęcić do trzech tygodni. Natomiast cały proces stworzenia jednej takiej lampy, od posadzenia rośliny, zajmuje około roku.
Są też naczynia do codziennego użytku.
- Sprzedaję talerze, miseczki, mydelniczki, cukierniczki, magnesy, kubki, dzbanki, patery - opowiada Ela Furmańczyk z Pracowni Ceramicznej Latela. - Rękodziełem zajmuję się już 17 lat. Studiowałam na Akademii Sztuk Pięknych i wystawiłyśmy się z koleżankami kiedyś na Jarmarku Dominikańskim. I tak tworzę do dziś. Wyroby z gliny można tworzyć na różne sposoby, można to zrobić ręcznie z płata, na kole garncarskim, można odlać z formy. Pomysły na przedmioty cały czas przychodzą mi do głowy, czasem coś mnie zainspiruje w internecie.
Podczas imprezy są także żywe zwierzęta, gęsi czy kuce na których mogą przejechać się dzieci. Prowadzone są warsztaty sensoryczne z wykorzystaniem naturalnych i leśnych materiałów, żonglerka oraz zajęcia tworzenia własnych wyrobów rzemieślniczych.
Dary Ziemi będą trwać jeszcze w niedzielę w godzinach od 10 do 18. Bilet wstępu kosztuje 8 zł - normalny i 6 zł - ulgowy. Warto zabrać gotówkę, ponieważ na większości stoisk nie ma terminali płatniczych.
Wydarzenia
Opinie (35) 3 zablokowane
-
2021-09-25 19:55
W Sopocie na pierogi wstęp był za FREE!!!
I tak najlepszy wzrost ceny majonezu - z 10 na 12 w ciągu dnia :). Ogólnie ceny kosmos, a kiedys za PRL prawie za darmo były dary natury...
- 15 2
-
2021-09-25 20:01
A kto i kiedy reklamował tą imprezę? Bo ja nic nawet w rado nie słyszałem....
- 3 10
-
2021-09-25 20:52
Trzeba kupić bilet aby móc kupić coś do jedzenia ... janusze marketingu...
- 28 3
-
2021-09-25 21:04
Najlepsza impreza w Trójmieście, a jeszcze pogoda dopisała.
- 10 7
-
2021-09-26 09:51
Drożyzna straszna.
Byłam, nic nie kupiłam bo ceny z kosmosu. Nie na kieszeń emeryta.
- 19 0
-
2021-09-26 14:00
Inspiracje z internetu
Też mają prawa autorskie,ktoś kradnie czyimś pomysł to musi zapłacić
- 1 0
-
2021-09-26 15:00
Lubie tam chodzic.
Zawsze coś kupiłam. Niestety złapałam przeziębienie i mimo pogody siedzę w domu. Szkoda!
- 4 0
-
2021-09-26 17:31
Dary Ziemi
Byłam wczoraj po dłuższej przerwie i jestem zawiedziona, najwiecej kiełbasy i tandetnych występów..mało to ma wspólnego z pierwszymi imprezami z tego cyklu.
- 8 1
-
2021-09-26 18:18
Marysia miód , malina (1)
A ja pojechałam tylko po miody od bartnika , przy okazji kupiłam miód pitny z anyżem i jałowca coś wspaniałego lecz to z Lublina natomiast od bartnika miód spadkowy i "cud miód " imbir z cytryną . Pan wpuszczający był ogromnie zdziwiony że po 15 minutach wychodziłam z darów ziemii .kupiłam tylko to co mnie interesowało -- nie lubię chodzić tak bez celu , a zwłaszcza w tłumie
- 2 0
-
2021-09-26 19:25
:)
U mnie ten miód jest w sklepie.
- 0 0
-
2021-09-26 20:07
Przyprawy w woreczkach (1)
Są tak, zwietrzałe że lepiej, sobie odpuścić.
- 4 2
-
2021-09-29 14:43
te ktore ja kupilam sa dobre i od lat kupuje i nie widze problemu ze w woreczkach. w tym roku kupilam z obu stanowisk bo chyba dwa byly.. wiec sobie porownam
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.