- 1 Coraz więcej sposobów na napiwek (289 opinii)
- 2 Ranking pierogarni w Trójmieście (57 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Aichi (dobrze) Gotuje (72 opinie)
- 4 Psiorbet, tatar lub psierogi. Menu dla psów (188 opinii)
- 5 Za tym teraz szaleje kulinarny internet (27 opinii)
- 6 Azjatycki Market na Ulicy Elektryków (40 opinii)
Sztuka degustowania wódki w polskim wydaniu
Polish Vodka Tour w Gdańsku
Ponoć śledzik lubi pływać, a jego idealnym kompanem jest nasz narodowy trunek, czyli wódka. Czy aby na pewno to małżeństwo idealne? Dlaczego Polacy tak bardzo kochają wódkę? Jak ważną rolę ten alkohol odgrywa w kuchni? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań poznaliśmy podczas degustacji Polish Vodka Tour, która w Dzień Kobiet odbyła się w Centrum Stocznia Gdańska.
Impreza już po raz drugi zawitała do Trójmiasta. Przed rokiem uroczysta degustacja odbyła się na Stadionie Energa Gdańsk (dawniej PGE Arena). Tym razem uczestnicy zostali zaproszeni do Centrum Stocznia Gdańska .
Polish Vodka Tour to cykl spotkań, których nierozłącznym elementem jest degustacja polskich wódek łączonych w pary z wyszukanymi zakąskami.
Uczestników wydarzenia w podróż po kulinarnych smakach zabrał duet prowadzących: ambasador polskich wódek - Maciej Starosolski oraz znany kucharz i twórca Food Lab Studio - Grzegorz Łapanowski.
Pierwszy z panów opowiadał o historii, genezie i rodzajach polskiego trunku. Z kolei utalentowany kucharz podpowiadał jak w ciekawy, a przede wszystkim smaczny sposób łączyć jedzenie z tym alkoholem.
- Polish Vodka Tour to projekt, który łączy w sobie dwie bardzo istotne dziedziny naszej rzeczywistości. To polska wódka i polska kuchnia. To elementy, które doskonale się ze sobą parują. Poza oczywiście biesiadnym charakterem tej imprezy, w której poniekąd bawimy się smakami, naszym celem jest również uświadamianie uczestników czym tak naprawdę jest polska wódka. Niewiele osób wie, że nie każda wódka wyprodukowana w Polsce, jest polskim trunkiem - tłumaczy Maciej Starosolski, przewodnik degustacji.
Podczas wtorkowego spotkania uczestnicy degustowali trzy polskie wódki bazujące na różnych surowcach, do których przygotowano niebanalne, smakowite zakąski. Do wódki produkowanej z ziemniaków zaproponowano klasycznego śledzia przygotowanego w nieklasyczny sposób na sałatce z ziemniaków, pieczonego selera, chrzanu oraz pietruszki.
Do wódki pszenicznej Grzegorz Łapanowski przygotował rilletes z kaczki, które podano na chłopskim pieczywie w formie "smalcu" z czerwoną piklowaną cebulą. To połączenie przypadło do gustu największej grupie degustatorów.
Ostatnią propozycją była wódka żytnia skomponowana z tatarem wołowym ze słodką i ostrą papryką, oliwą z oliwek, kaparami, sosem sojowym, kcyńską musztardą, sosami Worcestershire i sojowym, a to wszystko zaserwowane z frytkami z pasternaka i buraka.
- Potrawy, które dla wielu są bardzo pospolite, staraliśmy się podać w nowoczesnej formie. Tatar to jedna z najpiękniejszych rzeczy na świecie i uważam, że nie musimy się tego wstydzić. Ważne z jakich surowców korzystamy. Pamiętajmy, że obraz obrazowi nierówny, samochód samochodowi nierówny, śledź śledziowi nierówny. To proste. Można zrobić tatar czy śledzia, które będą absolutnie wyjątkowe - zapewnia Grzegorz Łapanowski, który przygotował zakąski do wtorkowej degustacji wódki.
Polacy kochają napoje wysokoprocentowe. Jednak czy potrafimy delektować się wódką, a przy tym kosztując wyszukane smaki potraw?
- Polacy piją bardzo dużo wódki. Sporo na jej temat wiemy, a przynajmniej tak myślimy. W końcu w naszym kraju żyje kilkanaście milionów ekspertów od alkoholi. Wódka to zdecydowanie nasz narodowy trunek. W zależności z czego jest wyprodukowana, może mieć wiele "twarzy" niosących różne smaki i aromaty. Pokutuje teza, że każda wódka smakuje tak samo. To błąd - dodaje Starosolski.
Dodajmy, że cykl spotkań organizowanych w różnych miastach Polski to poniekąd następstwo wydarzeń z 13 stycznia 2013 roku. To bardzo ważna data dla krajowego rynku alkoholowego. W tym dniu w życie weszła nowelizacja ustawy definiująca pojęcie "polskiej wódki".
Przypomnijmy, żeby trunek stał się naszą, polską wódką, musi spełnić dwa warunki. Po pierwsze, składnikami wykorzystanymi przy produkcji alkoholu mogą być jedynie nasze, tradycyjne zboża: żyto, owies, pszenica, jęczmień, pszenżyto albo ziemniaki uprawiane wyłącznie na polskiej ziemi. Po drugie, wódka koniecznie musi zostać wyprodukowana w zakładzie znajdującym się na terenie Polski.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (110) 1 zablokowana
-
2016-03-10 07:24
Wodka z rana jak smietana
- 2 0
-
2016-03-10 07:48
W dobrym towarzystwie .....
To nawet wódka smakuje ...
- 1 0
-
2016-03-10 12:16
śmiech na sali a wieś tańczy i śpiewa.
degustacja ok ale robienie z siebie debilnego specjaliste wąchającego jedno i to samo czyli wóde jest poprostu śmieszne.wpadli się napić .
- 2 0
-
2016-03-10 13:55
(1)
jakis zlot drwali czy ich tak dla zartu wszystkich brodaczy obok siebie posadzili.
- 0 0
-
2016-03-10 14:42
Tera taka moda rurki broda ...chcesz zrobi ci loda
- 1 0
-
2016-03-10 18:55
Najsmaczniejsza wódka była na kartki. Gdy się miało miesięcznie jeden talon na 1/2 litra smakowała szczególnie. Oczywiście były Pewexy i meliny ale ta kartkowa była wyjątkowa, ale Wy tego nie znacie. Podobnie jak smaku piwa po kilometrach maratonu po lokalach z tabliczkami PIWA BRAK. Pełna egzotyka w krajowym wydaniu.
- 0 0
-
2016-03-10 23:20
który rząd sprzedał jedno z naszych dóbr narodowych?
chciałbym imię i nazwisko odpowiedzialnego - za ten skandal
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.