- 1 Jemy na mieście: Aichi (dobrze) Gotuje (70 opinii)
- 2 Psiorbet, tatar lub psierogi. Menu dla psów (184 opinie)
- 3 Azjatycki Market na Ulicy Elektryków (40 opinii)
- 4 Craft Beer Fiesta: święto miłośników piwa (124 opinie)
- 5 Za tym teraz szaleje kulinarny internet (27 opinii)
- 6 Sprawca tej dziwnej kradzieży namierzony (105 opinii)
Test Smaku: świetna kuchnia śródziemnomorska w Azzurro
W kolejnym odcinku cyklu Test Smaku odwiedzamy restaurację Azzurro w Gdańsku. Ostatnio pisaliśmy o Na Talerzu w Gdyni. Za dwa tygodnie w środę opiszemy restaurację Thai Thai w Sopocie (już tam byliśmy). Nasze recenzje są subiektywne, ale szczere - wszystkie restauracje odwiedzamy anonimowo, bez zapowiedzi i na własny koszt.
Uwielbiam wynajdywać gastronomiczne perełki. I cieszę się za każdym razem, gdy trafię do miejsca, które z czystym sumieniem mogę polecić. Ostatnio ddwiedziłam dość nową, bo działającą zaledwie od sierpnia ubiegłego roku Restaurację Azzurro. Mieści się ona w Gdańsku przy ul. Spacerowej, w sąsiedztwie lasów Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Wbrew pozorom wcale nie jest ciężko tutaj trafić.
Lokal jest dwupoziomowy, do dyspozycji gości jest także zadaszony taras z barem i ogrodem. Restauracja została przepięknie zaaranżowana. Skromnie, bez przepychu, ze smakiem. Wiele elementów pozostało po poprzednim miejscu, jednakże muszę przyznać, że metamorfoza wyszła dość zgrabnie. Dominuje biel i błękit, dzięki czemu stworzono namiastkę śródziemnomorskiego klimatu. Jest jasno, przytulnie, a trzaskające drewno w kominkach tworzy niebywałą atmosferę. Na uwagę zasługuje także dość obszerny kącik dla dzieci znajdujący się na piętrze.
W Azzurro będziecie mogli rozkoszować się smakami kuchni śródziemnomorskiej. Nie brakuje w karcie potraw opartych na świeżych warzywach, owocach morza, rybach i mięsie (baranina, cielęcina). Ciężko się zdecydować, bo każda propozycja kusi ciekawymi połączeniami różnorodnych składników. Wybór jest naprawdę spory, a ceny całkiem atrakcyjne, więc można sobie pozwolić na iście śródziemnomorską ucztę, co my zrobiliśmy z wielką przyjemnością.
Zdecydowaliśmy się na:
- Minestrone (12 zł);
- Brik (15 zł);
- Greckie tapas (15 zł);
- Krewetki saute (20 zł);
- Carpaccio di polipo (20 zł);
- Tajin z kurczakiem (30 zł);
- Szisz (25 zł);
- Koftę (25 zł);
- Paellę (35 zł);
- Mus czekoladowy (12 zł);
- Suflet czekoladowy z lodami (15 zł);
- Tartę cytrynową z bezą (13 zł).
Na początek - jak nakazuje gościnność - poczęstowano nas wypiekaną na miejscu foccacią, którą podano z dwiema smacznymi pastami.
Nie mogłam nie zamówić carpaccio z ośmiornicy. To rzadkość w trójmiejskich lokalach, w których zazwyczaj przesadza się z ceną za tę przystawkę. W Azzurro i cena była przyzwoita, i porcja całkiem okazała. Jednak to, co najważniejsze, czyli smak - zachwycał. Idealne, cieniutkie biało-różowe plasterki miękkiej ośmiornicy ułożono na bazyliowym niedominującym pesto, skropiono cytryną i posypano liśćmi rukoli. Smak doskonały. Kaparowe jabłuszka nadały całości wyrazistości i charakteru.
Kolejne przystawki to równie ciekawe smaki, którym nie mogę niczego zarzucić. Brik przepyszny. Tunezyjskie cieniutkie ciasto z dobrze doprawionym, wyraźnym farszem z ziemniaków, tuńczyka, jajka i pietruszki. Świetne. Podobnie zresztą jak miękkie, soczyste krewetki smażone w aromatycznych, orientalnych przyprawach z dodatkiem czosnku i cebuli. Bardzo przyjemne, proste, nieprzekombinowane. Jednak najprostszą przystawką okazały się grillowane warzywa, które podano z dobrej jakości fetą i aromatycznym dipem z bakłażana. Brzmi banalnie, ale na pewno takie nie było. W sposobie przygotowania, w świeżości, w odpowiedniej ilości przypraw tkwi sukces tej świetnej przystawki. Włoska zupa minestrone nie zapisze się w mojej pamięci jako najlepsza, jaką przyszło mi jeść. Brakowało jej przypraw, wyrazistości, odrobiny pikanterii.
Dania główne to dopiero była śródziemnomorska przygoda. Zacznę od potrawy, która wywołała szczery zachwyt i zadowalający uśmiech na mojej twarzy. Paella. Marzenie. Aromatyczny, doskonale ugotowany ryż, oblepiony pomidorową, słodko-pikantną pastą, a do tego miękkie kalmary, soczyste krewetki, wyborne małże. O dobrą paellę dość trudno w naszej metropolii, a ta była przepyszna.
Tajin z kurczakiem (do wyboru jest jeszcze baranina) był równie zachwycający jak paella. Soczyste mięso w towarzystwie miękkich, aromatycznych warzyw. Słodycz rodzynek przenikała się z pikanterią i ostrością chilli. Doskonałość tej potrawy polegała na bogactwie przeróżnych, pasujących do siebie smaków. Wszystkie składniki były tutaj ważne i tak naprawdę nic nie grało pierwszych skrzypiec, co poczytuję za niewątpliwy plus. To duża sztuka stworzyć danie tak harmonijne.
Kofta. Kotleciki z mięsa wołowego być może były zbyt mocno przypieczone, przez co skórka stała się odrobinę za twarda, ale bogaty smak zrekompensował tę niewielką niedogodność. I te dodatki: idealnie przygotowany i aromatyczny kuskus, delikatnie zgrillowana, nadal soczysta i pachnąca latem papryka, miękka cukinia, nierozpadające się szparagi, moja ulubiona feta i bardzo subtelny sos na bazie bazylii to połączenie, za którym naprawdę można zatęsknić.
Szaszłyki z mielonej cielęciny były bardzo delikatne, z niewielką ilością przypraw. To subtelne mięso na pewno będzie smakowało osobom, które nie przepadają za wyrazistymi, ostrymi smakami. Pyszny był ryż i sałata z sosem jogurtowo-miętowym. Plus za to, że nie polano jej nieszczęsnym i wszędobylskim balsamico.
Desery w Azzurro były smaczne. Nie zwalały z nóg, były bardzo przyjemne, choć lekko przewidywalne. Suflet czekoladowy taki jak powinien być, czyli z płynnym środkiem, nie za słodki, przygotowany z dobrej jakości czekolady. Tarta cytrynowa orzeźwiająca, ze smaczną bezą, a mus czekoladowy delikatny i lekki o konsystencji pianki.
Na koniec muszę jeszcze napisać kilka słów na temat estetyki większości dań podawanych w tym miejscu. Te białe, kwadratowe talerze są tak nieatrakcyjne, że prawie każda potrawa wygląda na nich źle i mało apetycznie. Drodzy właściciele, dlaczego tak pyszne jedzenie serwujecie na tak nieefektownej zastawie? Je się również oczami i to w jaki sposób układacie składniki na talerzu ma ogromny wpływ na ogólne wrażenia gości.
Jedzenie w Azzurro jest świetne, składniki świeże, pachnące, doskonale doprawione. Na pewno warto wybrać się poza granice centrum miasta i rozkoszować się w bogactwie smaków, które niesie ze sobą kuchnia śródziemnomorska. Nasz wieczór w tej restauracji był miłym wspomnieniem smaków lata spędzonego na południu Europy.
Ocena: 4,6
Miejsca
Opinie (74) 8 zablokowanych
-
2016-01-27 06:07
wygląda ładnie i niedrogo jak za kleksy (5)
Wypad we dwojke zamknie się w 200 złotych. W Berlinie takie ceny to standard.
- 31 11
-
2016-01-27 06:27
niestety u was zasiłki za niskie na takie frykasy
- 22 4
-
2016-01-27 10:55
(1)
Berlin 200zł to 50Euro a to z kolei kilka godzin pracy.
- 12 0
-
2016-01-27 11:29
dokładnie dwie
- 7 2
-
2016-01-27 11:36
I jest jeszcze jeden bonus.
W toalecie nikt nie pilnuje i można zabrać do domu rolkę papieru.
Bardzo miękki, polecam.- 25 5
-
2016-02-05 10:32
W Berlinie
To ta restauracja jest w Berlinie ??? Możesz Januszu napisać też: w Paryżu, w Rzymie, w Londynie , w Sztokholmie - wymieniając tyko stolice - możesz pójść dalej ...w Pcimiu, w Szczebrzeszynie w Wólce Dolnej itd... Pcim Ci najbardziej pasuje
- 1 0
-
2016-01-27 06:25
dlaczego tam tak pusto? (1)
- 24 5
-
2016-01-27 19:08
na pewno nie pusto w niedziele
Byłam dwa razy w niedziele i dwa razy pełno, nastepnym razem wybierając się tam właśnie w niedziele zarezerwuje wczesniej stoli. Przy okazji powiem że jedzenie smacz i duże porcje i baaardzo przystępne ceny, a do tego właściciel wita gości, podchodzi do stolików i pomaga również kelnerom - takiego klimatu nie ma chyba w innej restauracji!
- 5 0
-
2016-01-27 06:47
Azurro
Pusto jest chyba z powodu lokalizacji. Jedzenie i obsługa na plus. Ceny tez nie przerażają!
Polecam ;)- 31 8
-
2016-01-27 08:32
Tak naprawdę. (8)
Czy tam można coś normalnego i smacznego zjeść, czy to nie jest typowa przewaga formy nad treścią?
- 16 38
-
2016-01-27 11:14
normalnego to znaczy co? (2)
że wszędzie chciałbyś tylko schabowego zjeść ? pewnie i tak nie chodzisz do żadnej restauracji bo cie nie stać a tu odreagowujesz w komentarzach
- 23 11
-
2016-01-27 13:19
(1)
Pewnie masz chwilowo trochę więcej pieniędzy i od razu sądzisz,że jesteś mądrzejszy a to tylko snobizm!
- 6 11
-
2016-01-27 13:34
po co pisać bzdury poprostu
- 5 7
-
2016-01-27 15:04
jak chcesz zjeść coś normalnego to idź do babci, ewentualnie do baru mlecznego ;) (1)
- 9 4
-
2016-01-28 11:47
Zgadzam się tak jak moja Babcia gotuje to palce lizać!!!
- 0 0
-
2016-01-27 19:10
można
można:)
- 3 0
-
2016-01-28 00:35
Hah, pewnie pierś z kurczaka z frytkami
I ja tez nie pogardzę:) ale lubię dla odmiany zjeść cos oryginalnego poza domem. Kilka lat temu byłam w Chorwacji i co mnie uderzyli, to pełne od rodaków knajpki z takim standardowym jedzeniem typu pierś z kurczaka i fryty. W restauracjach które serwowały lokalne specjały Polaków jsk na lekarstwo, ale z drugiej strony moze to i dobrze?:)
- 6 0
-
2016-01-28 10:03
Jak chcesz schaboszczaka to jedź do baru mlecznego.
- 1 3
-
2016-01-27 08:57
(10)
Pani recenzentka sama wszystko je? Patrząc na zdjęcia ja po zjedzeniu tajin i paelli byłbym pełny.
- 21 14
-
2016-01-27 09:06
Właściciel czy kucharz?
- 2 12
-
2016-01-27 09:25
moze pani jest duza i silna to potrzebuje zjes duzo kotletow.
sa przeciez takie co caly gar zupy zjedza i kope kartofli i sa zdrowe oraz rumiane ) . Wiec takie male kotleciki to pikus dla nich )))
- 8 7
-
2016-01-27 09:36
to ile ty masz lat? 3? (2)
przeciez to porcje dla przedszkolaków
- 6 9
-
2016-01-27 10:16
(1)
przedszkolaków? na zdjęciach porcje nie są mikroskopijne jak w innych pokazywanych lokalach, dlatego się zdziwiłem. No chyba że ty jesz az ci się pasza uszami wylewa to może za mało być.
- 12 3
-
2016-01-27 10:56
Radzę sprawdzić samemu
Porcje są solidne i ciężko wcisnąć 2 dania. Szczególnie tagin i paella są konkretne.
- 6 3
-
2016-01-27 09:51
"Już tam byliśmy" (1)
wskazuje na to, że konsumujących było więcej.
- 13 2
-
2016-01-27 09:55
lub to nawyk z PZPR ))))
wtedy do jednej osoby sie mowiło --- co tu jecie ? musicie isc z linia parti ! rozumiecie ! )
- 11 5
-
2016-01-27 10:48
Oczywiście że nie je wszystkiego! (2)
Widziałeś kiedykolwiek krytyka kulinarnego w TV?
On kroi kęs, wącha, wsadza do ust, żuje i żuje przy czym robi dziwne miny. A potem opowiada o swoich przeżyciach smakowych.
Z tym że ta pani w ostatniej fazie zapisuje zamiast gadać a na początku zdjęcia robi profesjonalny fotograf. Oczywiście lokal jest pusty żeby nikt nie przeszkadzał w tej niezapowiedzianej i anonimowej wizycie.- 18 5
-
2016-01-27 11:58
(1)
heh, dokładnie. Nie ma żywej duszy, nawet obłsugi. Czyz to nie dziwne?
- 11 2
-
2016-01-27 13:34
Ten temat juz sie jiedys przewijal. Zdjecia wnetrz robia innego dnia. Ja bym raczej nie chcial zobaczyc siebie na fotkach jak wcinam kotleta.
- 7 3
-
2016-01-27 08:58
Naprawdę fajne miejsce
Byłem dwa razy i za każdym razem było bardzo smacznie i przyjemnie - i w tygodniu i w weekend. Polecam!
- 24 5
-
2016-01-27 09:31
(1)
Ja mam takie talerze w domu. Bez przesady! A jakie miałyby być? Czerwone, niebieskie,czarne? Na białej zastawie każde danie dobrze wygląda. Czepialstwo i tyle.
- 43 11
-
2016-01-27 12:52
srebne z wygrawerowanymi herbami
by nie popsuć wizualnie smaku szlachetnego podniebienia...
- 6 2
-
2016-01-27 09:38
w tym miejscu co 4 miesiące jakaś nowa knajpa powstaje (2)
ale to miejsce jest beznadziejne, na skraju obwodnicy, gdzie nic nie ma
- 12 3
-
2016-01-27 10:01
jakby bylo w innym miejscu (1)
ktos by napisal "beznadzieja, taka fajna knajpa ale szkoda, ze w tak ruchliwym miejscu":P jeszcze sie taki nie urodzil coby wszystkim dogodzil :))
- 4 7
-
2016-01-27 10:05
Ale faktem jest, że zmiany tam są bardzo częste, więc miejsce chyba jednak nie jest dobre.
- 10 1
-
2016-01-27 09:50
Testsmaku się wyrabia
Zaglądacie już do restauracji, gdzie dania nie przypominają dwóch kleksów na talerzu wielkości koła od furmanki, a ceny są wyobrażalne dla osób zarabiających +/- średnią krajową.
- 44 3
-
2016-01-27 09:58
... (5)
Czemu ja to czytam.......
- 17 8
-
2016-01-27 10:06
(4)
Też bym się napił....
- 9 3
-
2016-01-27 10:50
Muszę ogolić się pod pachami... (3)
- 7 1
-
2016-01-27 11:46
A okolice bikini ju zrobione? (2)
- 5 3
-
2016-01-27 12:00
Oczywiście, to robie w pierwszej kolejności
- 2 1
-
2016-01-27 17:16
Jajek nie golę.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.