- 1 Nowe lokale: od skrzatów po Portugalię (87 opinii)
- 2 Lubisz kawę? Odwiedź ten festiwal (48 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Aichi (dobrze) Gotuje (72 opinie)
- 4 Ranking pierogarni w Trójmieście (58 opinii)
- 5 Coraz więcej sposobów na napiwek (295 opinii)
- 6 Psiorbet, tatar lub psierogi. Menu dla psów (188 opinii)
Top 6 kulinarnych trendów, które minęły
Gastronomia nudy nie znosi, więc co sezon obserwujemy zmieniające się trendy kulinarne. Niektóre zostały z nami na dobre, inne zwyczajnie się... przejadły. Co kiedyś było modne, a co odeszło do lamusa?
Imprezy kulinarne w Trójmieście
Body sushi
Obecnie body sushi wciąż organizowane jest w ramach wieczorów kawalerskich, ale restauracje raczej już od tego odeszły. Koszt takiego pokazu to około 1 tys. zł za 30-40 minut.
Food trucki na każdym kroku
Około 8 lat temu barobusy powstawały jak grzyby po deszczu. Wielu wydawało się, że to łatwy biznes i szybki sposób na zarobek, a jeżdżące restauracje spotkać można było w ruchliwych punktach miasta, zagłębiach biurowych, podczas imprez na świeżym powietrzu czy na organizowanych regularnie zlotach food trucków. Wybór dań i kuchni świata był ogromny, a ceny często niższe niż w restauracji.
Czas zweryfikował tę modę, swoje zrobiła także pandemia, nie wspominając o trwającej podwyżce cen. Dziś nadal można kupić jedzenie z wozu, ale barobusy przestały być częścią miejskiego krajobrazu. Ci, którzy zaczęli od food trucka, by potem otworzyć swój własny lokal stacjonarny, chyba podjęli właściwą decyzję.
Piękna, ale przekombinowana kuchnia
Esencja z białych pomidorów ze zmrożoną w azocie śmietaną czy kawior z marchewki? Kuchnia molekularna w pewnym momencie przekraczała granice, zbliżając się do kulinarnej nauki. Robiła przy okazji wrażenie, więc wielokrotnie była częścią drogich degustacji i pokazów.
Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że im bardziej skomplikujemy coś, co często w najprostszej postaci jest najsmaczniejsze, tym lepiej. Szefowie kuchni, próbując nadążyć za zachodnimi trendami, nagminnie tworzyli jedzenie, które było przesadnie skomplikowane, udziwnione albo... zdekonstruowane.
Nie znaczy to, że np. wspomniana kuchnia molekularna sama w sobie jest nieciekawa, ale chyba goście restauracji po prostu poczuli przesyt i zaczęli w jedzeniu szukać tego, co im znajome, czyli prostoty bazującej na dobrych jakościowo składnikach.
Kolacje w ciemności
Kolacje, w trakcie których goście mają zasłonięte oczy lub otacza ich nieprzenikniona ciemność i muszą jeść rękoma, nadal są okazjonalnie organizowane, ale nie na taką skalę jak kiedyś. Cóż, to fajna rozrywka, ale bawi tylko pierwszy raz, potem już niespecjalnie ma się ochotę na powtórkę.
Szefowie kuchni z telewizora
Kulinarne trendy często dyktuje telewizja - jemy to, co jest modne na ekranie. W ostatnich latach jednak przede wszystkim produkowane są programy z amatorami, a znacznie rzadziej z doświadczonymi szefami kuchni. Dziś ci drudzy raczej występują w telewizji w roli autorytetu niż uczestnika.
Był jednak czas, gdy o szefach kuchni z Trójmiasta, m.in. Malice, Piotrze Ślusarzu, Pawle Wałęsie czy Janie Kilańskim, głośno było w całej Polsce za sprawą popularnego programu "Top Chef".
Szkolenia z wiedzy o winie
Kilka lat temu trójmiejskie restauracje regularnie organizowały degustacje i szkolenia z winem, często w towarzystwie sommeliera i ze smacznymi przekąskami lub wystawną kolacją. Nadal można znaleźć w naszym Kalendarzu imprez tego typu spotkania, jednak w znacznie mniejszym natężeniu. Być może to kwestia przemijającej mody, a może po prostu ci, którzy byli zainteresowani tematem, już skorzystali z oferty i zdobyli upragnioną wiedzę. Obecnie takie kolacje najczęściej przyciągają tych, którzy są pasjonatami wina oraz chcą testować rzadkie i drogie etykiety.
A jakie jeszcze kulinarne trendy przeszły do historii? Czekamy na wasze opinie.
Opinie wybrane
-
2022-10-03 10:14
(5)
Barobusy byłyby ok, ale jedno mnie dziwi. Jako że nie mają miejsca do siedzenia przy spożyciu posiłku, a także reprezentują nieco mniejszy komfort i warunki sanitarne niż restuaracje, nie mogłem się nadziwić, że ceny mają takie jak w knajpach/restauracjach.... Tak samo foodhalle, czy jak to zwał. Golenie jeleni bo taka jest moda. Nie lubię
Barobusy byłyby ok, ale jedno mnie dziwi. Jako że nie mają miejsca do siedzenia przy spożyciu posiłku, a także reprezentują nieco mniejszy komfort i warunki sanitarne niż restuaracje, nie mogłem się nadziwić, że ceny mają takie jak w knajpach/restauracjach.... Tak samo foodhalle, czy jak to zwał. Golenie jeleni bo taka jest moda. Nie lubię odnosić wrażenia "skoku na kasę", dlatego nie korzystałem...
Hi, hi brakuje mi czasem takich zwykłych knajp, takich jak legendarny bar u szwagra w Oliwie.- 229 3
-
2022-10-05 11:28
Dwie przyczyny
Są dwie przyczyny tych wysokich cen:
Barobusy obsługują głównie wydarzania które pobierają wysoka opłatę aby na nich sprzedawać.
Drugi to nie pewność biznesu i brak stałości. W knajpie codziennie masz jakiś ruch mniejszy lub większy i upilnujesz koszta. W food trucku handlujesz tylko na imprezach, tylko w weekendy więc jak spadnieSą dwie przyczyny tych wysokich cen:
Barobusy obsługują głównie wydarzania które pobierają wysoka opłatę aby na nich sprzedawać.
Drugi to nie pewność biznesu i brak stałości. W knajpie codziennie masz jakiś ruch mniejszy lub większy i upilnujesz koszta. W food trucku handlujesz tylko na imprezach, tylko w weekendy więc jak spadnie deszcze jesteś w plecy musisz wyrzucić towar (w lokalu ten towar sprzedajesz na drugi dzień) tutaj mało co przetrwa to następnego tygodnia. To podnosi koszta bo raz zarabiasz raz tracisz. Trzeba to jakoś wyrównać. Co innego jak food truck ma stała miejscówkę to tam ceny faktycznie powinny być niższe.- 1 1
-
2022-10-04 09:18
wiekszosc co otwierala futtraki myslala, ze w rok, dwa dorobi się milionów. tylko że to tak nie dziala
- 2 0
-
2022-10-04 07:31
Akurat foodhalle
Mają udogodnienia restauracji. Dodatkową zaletąjest to, że przy jednym stoliku mogą zasiąść ludzie o róznych gustach kulnarnych korzystając z róznych knajp.
- 4 0
-
2022-10-03 10:25
Albo Japa na Zaspie. (1)
- 37 0
-
2022-10-06 18:20
ja bym sobie zjadł takie suszi z gołej baby
na ten przykład, kawałek makrelki wędzonej .... mniam
- 1 0
-
2022-10-03 11:18
A mi brakuje top chefa
Ten program był o wiele bardziej na poziomie niż np master chef, w którym prowadzący albo uczestnicy często zachowują się jak pajace. Więcej tam szopki niż gotowania. Top vhef taki nie był. Oby wrócił!
- 57 7
-
2022-10-03 11:05
foodtrucki byłby super (7)
gdyby miały sensowne ceny. po co mam płacić więcej za coś co muszę zjeść na stojąco, a przygotowane zostało w niemalże polowych warunkach? XD
- 188 5
-
2022-10-04 13:50
No tej, wyceniali na tyle, na ile ludzie byli gotowi zapłacić. Było nie kupować frytek po 15 ziko jak jelenie.
- 0 0
-
2022-10-03 13:50
Czas
Miałby sens gdyby czas przygotowania zamówionego dania nie przekraczał 10 min - taka jest pierwotna idea foodtrucków, a nie zamawianie i czekanie 45 min na proste, fastfoodowe danie
- 35 1
-
2022-10-03 12:14
bo jesteś głodny? (3)
Jeżeli Ci za drogo - kup sobie produkty, zrób sobie sam. Ale jeśli jesteś na mieście i może (MOŻE) np po jakimś alkoholu i zgłodniejesz, to płacisz, bo ktoś Ci robi żarcie i musi utrzymać biznes. Czy to takie trudne do zrozumienia?
- 2 73
-
2022-10-04 09:19
misiek ale futtraki mają ceny z kosmosu. po ile porcja malych fryteczek belgijskich albo zwyklej zapiekanki
musi utrzymac biznes, ale jak mysli, że wysokimi marzami w dwa lata zarobi na dom, to do widzenia, niech ginie
- 8 0
-
2022-10-03 15:19
kolejny co nie ogarnął...
... tylko kolejny raz ta sama śpiewka "kup sobie, zrób sam".
Gość od barobusa ma kilkukrotnie mniejsze nakłady a również też i mniejsze koszty operacyjne. Do tego pozbawia mnie określonej wartości - nie mam gdzie usiąść, muszę się mordować z jedzeniem z ręki itp. Dlaczego z tego powodu mam się godzić wyłącznie na kasowanie marży? Prosta sprawa: to nie jest pełnowartościowa usługa więc wyceniam ją niżej. Ludzie już zagłosowali nogami, bo po prostu barobusy się pozwijały.- 49 0
-
2022-10-03 15:08
hoho, widzę po "minusach", że jednak trudne. Wiecie, że ten foodtruck nie jest dla was, prawda? On jest od tego by na was zarabiać. Wiele ludzi będzie skłonne wydać więcej i nie być już głodnym, niż krążyć wściekle po mieście (wieczorami?) za czymś tańszym - mało takich znacie?
- 2 36
-
2022-10-03 11:22
Dokladnie
W tej cenie wolę iść do restauracji i zjeść w porządnych warunkach
- 44 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.