Setki osób przemaszerowały kulinarnym deptakiem, który w sobotę tymczasowo zorganizowano w ramach imprezy Kulinarna Świętojańska na tej najsłynniejszej gdyńskiej ulicy. Można było zjeść smaki z każdej strony świata.
- To świetny sposób, aby gdynianie poznali kuchnię mojej restauracji, serwujemy dziś takie jedzenie, jakie na co dzień mamy w karcie - powiedział nam szef kuchni i właściciel Krwi i Wody, Mariusz Pieterwas, który w Kulinarnej Świętojańskiej bierze udział od pierwszej edycji trzy lata temu. - Niejednokrotnie się zdarzyło, że nasi restauracyjni goście po raz pierwszy próbowali naszych dań właśnie tutaj.Pieterwas na swoim stoisku przygotował m.in. zupę tajską z krewetkami, wątróbki drobiowe w sosie truflowym czy kurczaka w chilli i czosnku w sosie pieczeniowym. Nadmorskich specjałów można było spróbować na stoisku delikatesów rybnych Gadus, gdzie furorę robiła bułka ze śledziem oraz w Celtyckich Smakach, gdzie śledzia podawano w wersji kiszonej.
Bollywood Lounge serwowało hinduskie smaki, a
Lolo Thai Jolo - tajskie.
Jola Słoma i Mirek Trymbulak z
Atelier Smaku pokazali, że tradycyjne dania polskie można podać w wersji wegańskiej i bezglutenowej,
Borowa Ciotka karmiła pierogami, a
Viva La Pizza - włoskimi specjałami. Pomysłową odsłonę jedzenia ulicznego zaproponowano we Frycie (na stoisku
Batory Food Hall) oraz w
Bliżej. W tym pierwszym miejscu serwowano frytki belgijskie z szarpaną łopatką wieprzową i ananasem, w drugim - czarne miniburgery z rostbefem. Dania kosztowały zazwyczaj kilkanaście złotych za porcję.
Nowe lokale w Trójmieście
Łącznie wystawców było około trzydziestu i musieli uwijać się, jak w ukropie, aby obsłużyć tłumy głodnych przechodniów. Frekwencja jak co roku dopisała i festiwalowy odcinek Świętojańskiej
pomiędzy ulicami Żwirki i Wigury a Wybickiego odwiedziły setki osób.
Zanim jednak zaczęła się wielka uliczna uczta, impreza ruszyła od niespodzianki w samo południe. Organizatorzy z
Agencji Rozwoju Gdyni i urzędnicy po raz pierwszy w kilkuletniej historii wydarzenia przyznali nagrody dla wyróżniających się szefów kuchni i restauracji związanych ze Szlakiem Kulinarnym Centrum Gdyni, w ramach którego odbywa się Kulinarna Świętojańska.
Wręczono cztery statuetki. Tytuł "
Debiutu Roku 2018" zdobyło bistro
Honolulu Wise Food, "Najaktywniejszą restauracją na Szlaku Kulinarnym" została restauracja
Trafik. Jedzenie i Przyjaciele. Z kolei
Diana Volokhova z cukierni Więcej oraz
Jacek Fedde, szef kuchni
Fedde Bistro otrzymali podziękowania za zaangażowanie i promowanie gdyńskiego Szlaku Kulinarnego.
Można było również przyjrzeć się warsztatowi szefów kuchni - na żywo gotowali m.in.
Rafał Koziorzemski z
Białego Królika i
Jan Kilański z
Neonu. Ten drugi pokazał, jak zastąpić mięso składnikami roślinnymi i przygotował tatar z grzybów oraz wegańskie bolognese.
- Kuchnia roślinna - w dobie coraz słabszej jakości dostępnego powszechnie mięsa czy ryb - zdobywa coraz większą popularność, a dla poszukujących szefów kuchni staje się bardzo ciekawym i kreatywnym wyzwaniem - powiedział nam Kilański. - Moim zdaniem zainteresowanie kuchnią roślinną przede wszystkim zwiększa świadomość kulinarną każdego z nas. Niezależnie do tego, czy jemy mięso, czy nie, zaczynamy zwracać większą uwagę na jakość produktów i zastanawiać się, czy da się je zastąpić innymi: czasem zdrowszymi, czasem smaczniejszymi.Atrakcją dla osób, które odwiedziły Kulinarną Świętojańską był z pewnością również coroczny bieg kelnerów, w którym zarówno amatorzy, jak i profesjonaliści zmierzyli się w wyścigu z tacą, kieliszkiem i butelką wina. Mało kto wie, że te nietypowe gdyńskie zawody mają swoje korzenie w latach 30.