- 1 Coraz więcej sposobów na napiwek (289 opinii)
- 2 Ranking pierogarni w Trójmieście (57 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Aichi (dobrze) Gotuje (72 opinie)
- 4 Psiorbet, tatar lub psierogi. Menu dla psów (188 opinii)
- 5 Za tym teraz szaleje kulinarny internet (27 opinii)
- 6 Azjatycki Market na Ulicy Elektryków (40 opinii)
Zważyliśmy fast-foody. Wyniki zaskakują
Trochę z przekory, a trochę dla śmiechu zrobiliśmy test gramatury fast-foodów w popularnych sieciówkach. Wyniki nas zaskoczyły.
Wszystko zaczęło się od maila naszego czytelnika. Pan Michał, miłośników fast-foodów, podzielił się z nami swoimi wątpliwościami co do wielkości porcji w popularnej sieci serwującej kurczaka w panierce. Doświadczony w bojach smakosz jedzenia z sieciówek stwierdził, że zamawiane przez niego danie niemalże nigdy nie posiada tej samej gramatury. Postanowił nawet je zważyć - raz wychodziło mniej, innym razem więcej. Powoływał się również na opisany kilka tygodni temu przypadek klientki tej samej sieci, która skarżyła się na różnicę w gramaturze zamówień.
Z początku nie daliśmy wiary tym opowieściom. Przecież nic nie zdaje się bardziej ujednolicone od jedzenia w fast-foodowych sieciówkach, gdzie danie składa się z gotowych i jednakowych półproduktów składanych w całość niczym przy taśmie fabrycznej. Co więcej, tego typu korporacje muszą przecież mieć wyśrubowane co do grama standardy produkcji. Byliśmy o tym wręcz przekonani, ale postanowiliśmy - trochę z przekory, a trochę dla zabawy - przeprowadzić test.
Uzbroiliśmy się w niewielką wagę, nie zjedliśmy rano śniadania i wybraliśmy się do baru z kurczakami. Przy okazji postanowiliśmy sprawdzić rzeczywistą wagę popularnych dań w dwóch innych popularnych sieciówkach. W każdym miejscu zamawialiśmy trzy takie same produkty. Wyniki nas zaskoczyły. Wniosków z naszego "dochodzenia" mamy kilka, ale o tym przeczytacie na końcu tekstu.
KFC
Na pierwszy ogień poszła sieciówka z kurczakami, o której wspominał nasz czytelnik. Wybraliśmy jeden z najbardziej obleganych oddziałów KFC, czyli letni pawilon na skwerze Kościuszki. Zamówiliśmy trzy pudełka po pięć skrzydełek kurczaka w ostrej panierce - tzw. "hot wings". Zapytana o wagę pracownica przy kasie nie potrafiła udzielić informacji o gramaturze jednej porcji. Poszukaliśmy jej więc w internecie.
Według tabeli na stronie KFC jedno skrzydełko "hot wings" powinno ważyć około 36 g. Prosty rachunek wskazuje, że pięć kawałków ważyć powinno około 180 g. I faktycznie jedna porcja ważyła 174 g. Różnica to niemalże błąd statystyczny, więc nie ma sensu zwracać na nią uwagi. Co innego dwie pozostałe - w ich przypadku otrzymaliśmy od KFC drobiowy prezent. Porcja nr 2 i porcja nr 3 ważyły: 205 g i aż 251 g, czyli niemalże o 1/3 więcej niż powinna. Narzekać raczej nikt nie powinien.
Burger King i McDonald's
Idąc za ciosem, postanowiliśmy sprawdzić dwie pozostałe najpopularniejsze sieciówki. Do Burger Kinga wybraliśmy do Galerii Bałtyckiej w godzinach szczytu. Praca na zapleczu wrzała, ale załoga nie pozwoliła sobie na najmniejszy błąd. Wyniki porównaliśmy z gramaturą opisaną na tablicy z menu. Cheeseburger ważył obiecane 118 g (+/- 1 g), a torebka panierowanych nuggetsów z serem i chilli 90 g (+/- 2 g). Godna pochwały precyzja.
McDonald's odwiedziliśmy na Monciaku - to chyba jeden z najbardziej zatłoczonych w Trójmieście oddziałów tej sieciówki. Zamówiliśmy po trzy małe frytki i trzy cheeseburgery. Zapytana o gramaturę jednej porcji załoga nerwowo konsultowała się między sobą, ale nikt na pytanie odpowiedzieć nie potrafił. Można to co prawda ustalić przeprowadzając odpowiednie obliczenia na podstawie kaloryczności 100 g każdej pozycji z menu, ale my ograniczymy się do wskazania różnic. A te widoczne były przede wszystkim w przypadku smażonych ziemniaków, których każda porcja ważyła inaczej: 66 g, 77 g i 82 g. Nie dziwi nas to specjalnie - trudno przecież za każdym razem nasypać bez miarki tyle samo frytek. Z "cheesami" było podobnie - różnice również były nieznaczne: 113 g, 116 g i 118 g. Może do któregoś dodano mniej keczupu?
Wnioski
Po pierwsze, bieganie z wagą w kieszeni i aparatem po fast-foodach to niezwykle zabawne zajęcie. Ale chyba tylko dla zainteresowanych, bo ani obsługa, ani inni klienci nie zwrócili uwagi na dwóch facetów ważących kurczaki i frytki i robiących im zdjęcia. Pewnie za to niezły ubaw mieli ochroniarze oglądający potem taśmy z kamer przemysłowych.
Po drugie, narzekanie na zaniżoną gramaturę jedzenia w sieciówkach jest nie w porządku. Młodzież opisuje takie zachowanie za pomocą rzeczowników odwołujących się do dwóch popularnych w Polsce warzyw. I ma rację. Z naszego testu wynika, że sieciówka raczej da większą porcję niż mniejszą. Różnice na niekorzyść mieszczą się w granicach błędu statystycznego.
Po trzecie, dobitnie przekonaliśmy się, że sieciówkowy fast-food naszym ulubionym jedzeniem na pewno nie zostanie i po frytki oraz kurczaka w panierce prędko znów nie sięgniemy. Już wolimy burgera za kilkanaście złotych. Ten przynajmniej ma jakikolwiek smak.
Miejsca
Opinie (197) 2 zablokowane
-
2016-07-08 15:25
A ja od 6 miesięcy jestem na fastfoodowej diecie. Od pon-piatku jadam w macu 3 hambuksy dziennie. A w weekendy jem sałatki. Schudłem już 24 kilo, wyniki też mam dobre. Więc nie taki diabeł straszny jak go malują
- 4 2
-
2016-07-08 15:31
Pytać o wagę zdenerwowanego pracownika przy kasie,
dziwić się że waga jest prawidłowa.
Bezcenny test.
Jakbyście się na dzińdybry nie wydali, wyniki mogłyby być... prawidłowe. A tak to są wyniki z gatunku "olaboga, ej wy tam na kuchni, postarajcie się po kontrol przyszedł!!!".- 12 1
-
2016-07-08 15:49
"Zamówiliśmy po trzy małe frytki"
Szacun za tak skonstruowane zdanie.
A nie "trzy małe porcje frytek? Żebyś faktycznie nie dostał trzech frytek następnym razem...- 22 0
-
2016-07-08 15:53
ach te mity o zdrowym i niezdrowym zarciu
przedstaiwe waqm moja historie
kiedys za mlodu udalo mi sie pojechac do niemiec na sezonowe zbieranie ogorkow szklarniowych
majster wyjedzal polowa pierwszy raz wiec mowi co robic
czyli z tej szklarni zbieramy od dzis zajmie wam to 3 dni i wtedy z nastepnej szklarni
pokazuje nam szklarnie a tam malutkie ogoreczki po 3-4 centymetry
i sie zastanawiamy czy majster jest normlany takie male ogoreczki zbierac?
idizemy po tych 3 dniach i co?
wszyskie ogorki po 15-20 centymetrow
tak pakuja chemie do tych zdrowych warzyw ze rosna w oczach
jeden z nas takiego ogoreczka zdrowego sobie zjadl ale jego wina bo nie umyl i skonczyl na oddziale toksykologii
znajomy robil w szklarni z pomidorami
srednio z jednej szklarni zbiera sie pomidory 14 razy w roku
rosna w 3 tygodnie zbiera i i nowe rosna
wiec jedzcie te swoje zdrowe warzywka w ktorych stezenie chemi jest niewiele mniejsze niz w tych fastfoodach- 5 8
-
2016-07-08 16:09
Jeśli miłośnik padlinożarcia zjadł mniejsza porcję tego guana (1)
to była ona proporcjonalnie mniej toksyczna
- 3 3
-
2016-07-10 15:07
jest powód twojej frustracji
polecam psychiatrę
albo śmierć,
obia rozwiązania powinny przynieśc ulgę- 1 0
-
2016-07-08 16:20
czemu nie zważycie foodtruckow?
Wielka Buła zaprasza:)
- 6 2
-
2016-07-08 16:27
Szczyt elegancji
Baraczek pawilon oraz koło wesołego miasteczka to salon Gdyni Skwer Kościuszki.
- 5 0
-
2016-07-08 17:04
Kfc to zło. Kurczaki nafaszerowane antybiotykami i hormonami. Głęboki tłuszcz i panierka. Wszystko słone i zapite napojem z dziesięcima łyżkamj cukru. Zdrowia życzę!
- 11 1
-
2016-07-08 17:09
przecież w każdym menu w takiej knajpie jest podana minimalna gramatura. Jak jak miałam podejrzenia co to wielkości produktu poprosiłam o wagę i zważyłam. Brakowało 1 grama i dostałam dodatkowe skrzydełko
- 3 1
-
2016-07-08 18:26
pan redaktor chciał aby było tak w filmie z Panem Anatolem - nie wyszło i obsamrował
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.