- 1 Urodziny Goyki 3 Art Inkubator (53 opinie)
- 2 Czytelnicy wybierają najlepsze zdjęcie (65 opinii)
- 3 Jedna z najważniejszych nagród w Gdyni (7 opinii)
- 4 Spokojny początek sezonu artystycznego (6 opinii)
- 5 "Kolonie" nad jeziorem Zaspa (111 opinii)
- 6 Nowa rzeźba będzie zmieniać kolor (73 opinie)
1989: imponujący musical o Solidarności
Wspólnymi siłami Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego oraz Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie stworzono musical, który miał bardzo wysoko ustawioną poprzeczkę - powiedzieć coś młodym ludziom o Solidarności i tym wycinku historii, na który zazwyczaj nie starcza już w szkole czasu w taki sposób, aby ich zaciekawić. Trudno wyobrazić sobie lepszy sposób niż ten, z jakiego skorzystano w rapowanym musicalu "1989". To znakomite, pouczające przedstawienie, pamiętających tamte czasy może wzruszyć, a młodszych zainteresować najnowszą historią.
Kiedy w Trójmieście grają musical "1989"
Spektakl ten od samego początku obarczony był dużym ryzykiem, nie tylko artystycznym. Przecież za produkcję musicalową brał się teatr-producent bez własnego zespołu artystycznego, wraz z teatrem dramatycznym, który wprawdzie pod dyrekcją Krzysztofa Głuchowskiego znajduje się w świetnej kondycji artystycznej (czego dowód mieliśmy niedawno podczas prezentacji w GTS kontrowersyjnych "Dziadów" w reż. Mai Kleczewskiej), ale niebędący teatrem muzycznym.
Ponadto, jak wiemy, fakty historyczne interpretowane bywają różnie, więc tak skomplikowaną materię, jaką są losy Solidarności i jej przywódców, łatwo byłoby zawłaszczyć na własne potrzeby. Wreszcie libretto musicalu oparto o najważniejsze fakty z czasu istnienia Solidarności, obejmujące strajki 1980, porozumienia sierpniowe, stan wojenny, prześladowania, areszty i więzienia członków NSZZ "Solidarność", internowanie Wałęsy i solidarnościowych przywódczyń, a także odebranie Pokojowej Nagrody Nobla przez Danutę Wałęsę, rozmowy w Magdalence między komunistycznymi władzami a liderami NSZZ "Solidarność", Okrągły Stół, wreszcie pierwsze częściowo wolne wybory parlamentarne 1989 roku. Dużo tego jak na jeden spektakl.
Autorzy scenariusza (Mariusz Napiórkowski - pomysłodawca spektaklu, a także Katarzyna Szyngiera - reżyserka i Mirosław Wlekły - pisarz, reporter) jako przeciwwagę dla wydarzeń "wielkiej" historii traktują prywatne życie bohaterów Solidarności, naznaczone wyrzeczeniami i osobistymi dramatami. Żona Władysława Frasyniuka, Krystyna kilkakrotnie targnęła się na swoje życie, Danuta Wałęsa ósemkę dzieci przez większość czasu wychowywała samotnie, Henryka Krzywonos po nalocie SB-ków została pobita do nieprzytomności i poroniła, a żona jednego z przywódców ruchu przetrzymywana była w kolejnych ośrodkach odosobnienia i tak podupadła na zdrowiu, że zmarła, osierocając ich dziecko.
Rodziny były rozdzielane, dzieci nie miały pojęcia, co się dzieje z rodzicami, żony były straszone śmiercią mężów, przesłuchiwanym grożono w najohydniejszy sposób, sugerując m.in. gwałty na ich najbliższych. To rzeczywistość stanowiąca ważny kontekst dla wyborów bohaterów Solidarności, będących pod nieustanną presją reżimu, stale ryzykujących zdrowie i życie własne oraz najbliższych. Kontakt z rodziną w czasach telefonów stacjonarnych to był luksus, dozowany osadzonym przez komunistów bardzo oszczędnie. Niektórzy, jak Władysław Frasyniuk, sami z niego rezygnowali (o czym jest piosenka "Odcięcie" na początku drugiego aktu). Nie każdy sobie z tym radził, o czym także opowiada musical "1989".
Musical GTS i Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie inspirowany jest strukturą musicalu "Hamilton" o jednym z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych Alexandrze Hamiltonie. Podobnie jak tam, także w "1989" muzyką, która dominuje w musicalu, jest hip hop i rap, z elementami popu i soulu (za muzykę musicalu odpowiedzialny jest Andrzej "Webber" Mikosz). Aktorzy Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie dobrze sobie radzą w rytmicznych, melorecytowanych frazach i znakomicie wypadają (wsparci profesjonalnymi tancerzami) w sekwencjach tanecznych szeroko pojętego street dance'u ze szczególnym uwzględnieniem hip hopu (choreografia Barbary Olech). Dzięki temu spektakl ma młodzieżową energię, na poziomie ruchu i słowa jest komunikatywny dla nastolatków.
To oczywiście, wraz z regułami musicalu, oznacza liczne uproszczenia i ekspozycję bohaterów niemal do roli współczesnych idoli. By uatrakcyjnić przekaz, pojawiają się nawiązania do świata popkultury (m.in. zima z "Gry o tron" czy Aleksander Kwaśniewski upozowany na Matę z reklamy McDonalds'a w piosence "Olo Game Changer").
Wprawdzie Lech Wałęsa w wykonaniu Rafała Szumery bardziej przypomina Bohuna a ekranizacji "Ogniem i mieczem" Jerzego Hoffmana niż samego Lecha, a Władysław Frasyniuk grany przez Mateusza Bieryta ma w sobie coś z Franka Sinatry, jednak każdy z liderów Solidarności czymś się wyróżnia. Ich kreacje są wyraziste, ale nie przejaskrawione. Nie ma tu solistów - jest dobrze skrojona na potrzeby musicalu kreacja zbiorowa.
Katarzyna Szyngiera silnie akcentuje również żeńskie bohaterki, także te, które nie stały w pierwszym szeregu, a wychowywały dzieci, słały paczki do osadzonych w więzieniach mężów - Danuty Wałęsy (Karolina Kazoń), Grażyny "Gai" Kuroń (Magdalena Osińska) czy Krystyny Frasyniuk (Katarzyna Zawiślak-Dolny).
One tak samo jak Anna Walentynowicz (Małgosia Majerska), Henryka Krzywonos (Dominika Feiglewicz) czy Alina Pienkowska (Karolina Kamińska) stają się tutaj siłaczkami, kobietami, które na swoich barkach podtrzymują świat, by mężczyźni mogli zawalczyć o nowy porządek i zwalczyć komunizm. Świetnie dano temu wyraz w utworze "Danuta odbiera Nobla".
Forma musicalowa pozwala zabezpieczyć się przed największym zagrożeniem spektaklu historycznego - patosem. Temu służą m.in. znakomite songi Generała Jaruzelskiego (Rafał Dziwisz) wyśpiewywane ukochanej ojczyźnie. Wałęsa, Frasyniuk i Kuroń bujają się miarowo w małym fiacie w takt piosenki "Magdalenka" podczas podróży na spotkanie z dygnitarzami KC PZPR, bohaterowie historycznie w spektaklu klną tak, jak klęli w rzeczywistości.
Discopolowa piosenka "Wesele" zobrazowana jest archiwalnym nagraniem zakrapianych wódką obrad, zarejestrowanych przez SB z filmu dokumentalnego "Taśmy z Magdalenki" w reż. Cezarego Gmyza, wideo w rzeczywistości przekazał TVP Czesław Kiszczak (również bohater musicalu, w tej roli Dominik Stroka).
Warto dodać, że rytm przedstawienia uzależniony jest od umieszczonego na scenie czteroosobowego bandu pod kierownictwem Wojciecha Długosza - żywa, energetyczna muzyka, w połączeniu z podobnymi sekwencjami tanecznymi i ciekawą treścią, przesądzają o sukcesie tego oryginalnego "musicalu historycznego". Wprawdzie niemal cała młodsza część obsady aktorskiej ma wyraźne problemy z dykcją, co pomimo mikroportów słychać bardzo wyraźnie, to "1989" odważnie zapowiadany na drukach zaproszeń jako "teatralne wydarzenie sezonu" ma duże szanse faktycznie stać się takim wydarzeniem.
Recenzja musicalu "Rodzina Addamsów"
Podczas premierowego spektaklu - w obecności trójki jego bohaterów: Danuty Wałęsy, Henryki Krzywonos i Bogdana Borusewicza - publiczność reagowała bardzo żywiołowo, także na nieliczne, ale obecne w musicalu przytyki do obecnych władz. Na koniec środowisko obecnych na widowni członków "Solidarności" zaintonowało "zwyciężymy", które po chwili skandowała publiczność wraz z aktorami. Takim szczególnym wyrazem solidarności zakończyła się premiera spektaklu, który z pewnością wzbudzi uwagę całego środowiska teatralnego i publiczności, nie tylko w Gdańsku i Krakowie, gdzie spektakl grany będzie repertuarowo.
Spektakl
1989
Miejsca
Spektakle
Opinie wybrane
-
2022-11-20 17:44
Lech Wałęsa (1)
Na początku lat 90 sugerował by zamknąć Solidarność a Polacy powinni przejść do nowych działań i niestety
mówił ,że mogą być różne działania nie dla obywateli polskich co dziś widać i Polska stanęła przed poważnymi
problemami, kłopotami. Mam nadzieję, że po wyborach doprowadzony zostanie porządek.- 26 17
-
2022-11-20 19:10
On wtedy namawiał do współpracy z Rosją
Dobrze, że nikt nie słuchał kapusia
- 12 14
-
2022-11-21 10:30
Przecież to z historią nie ma (1)
nic wspólnego. Wałęsie udowodniono zdradę "Solidarności", a w spektaklu o tym cisza.
Są za to pozytywnie przedstawione takie osoby jak; Kwaśniewski czy Jaruzelski, którzy zwalczali przecież w/w związek zawodowy.
To kolejne wypaczanie historii na zamówienie. Na urodziny Wałęsy to się nadaje, ale nie do przestrzeni publicznej.- 19 43
-
2022-11-21 11:23
czy widziałaś spektakl?
jest cała jedna piosenka o Lechu konfidencie śpiewana m.in. przez Annę Walentynowicz
- 11 2
-
2022-11-21 09:17
Bardzo dobry, energetyczny, rzetelny przekaz.
Naprawdę warto zobaczyć, zabrać ze sobą nastoletnią młodzież, a w teatrze i powspominać, pośmiać się ale też wiele razy przełknąć ślinę i otrzeć łezki,
Muzycznie, tekstowo i tanecznie - solidne 5!
Historycznie również, bo autorzy nie uciekali od spraw trudnych i niejednoznacznych,
Po prostu idźcie, bo czasu mało i tylko 12.00 jest dostępna,
Brawo Szekspirowski, brawo Słowak!- 19 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.