Kawiarnia Caffe Anioł ma zaszczyt zaprosić na wystawę pasteli Moniki Artiuch "Nic w zamian"
Podobne wydarzenia
sobota, godz. 11:00
Gdańsk,
Narodowe Muzeum Morskie
bilety 12 zł
ulgowy 10 zł
ulgowy 10 zł
25 października - 8 listopada 2024, godz. 19.00
Gdańsk,
Galeria Triada
Wstęp wolny
Wernisaż: 26 kwietnia 2014r. godz. 17.00
Wystawa potrwa do 17 maja
istnieje możliwość zamawiania portretów...
wstęp wolny
Autorka o sobie:
"Malować lubiłam zawsze, ale prawdziwą potrzebę rozwoju tej pasji poczułam mając 10 lat. Będąc wówczas w klasie 4. SP poznałam p. Beatę Marcinkowską - nauczycielkę plastyki. Zapisałam się do grupy plastycznej. Beata na zajęciach potrafiła w prosty, ale jakże wymowny sposób przekazać nam wiedzę dotyczącą zasad rysowania, malowania różnymi technikami, tajniki historii sztuki. To spowodowało, iż pokochałam malarstwo na całego, zwłaszcza pod koniec szkoły podstawowej. W okresie szkoły średniej utworzyliśmy wraz z innymi fanami rysowania i fotografowania "paczkę".
Będąc dalej pod skrzydłami swojej wiernej instruktorki brałam udział w licznych wystawach autorskich indywidualnych w szkole, w wystawach artystów-amatorów w Gryfickim Domu Kultury (GDK). Ze zgraną "paczką" (do której należała nasza szefowa - Beata) jeździliśmy na plenery do okolicznych wiosek np. do Rybokart malować wówczas ruiny dziś pięknie odnowionego pałacu czy też do pobliskich lasów rysować drzewa. Chodziłam także na lekcje rzeźby w glinie do GDK.
Gdy podjęłam pracę w wyuczonym zawodzie jako ekonomistka, moja instruktorka wyjechała z Gryfic. Ja zaś zajęłam się dodatkowo malowaniem szyldów reklamowych (ręcznie - bowiem były to początki gospodarki rynkowej), dekoracjami sal weselnych, kościoła, a w późniejszym czasie od 2003r. do dnia dzisiejszego malowaniem plakatów dla dzieci do przedszkola, oratorium parafialnego itp. Praca w biurze nie dawała mi w pełni satysfakcji, stawała się żmudna, a ja wciąż tęskniłam za plenerowymi spacerami, za wyrażaniem swoich uczuć poprzez barwy. Szczególnie chętnie pomagam innym środowiskom wykonując dla nich prace plastyczne, organizując konkursy plastyczne dla dzieci. Obecnie prowadzę zajęcia plastyczne w oratorium parafialnym (dzieci z naszego oratorium w tym roku szkolnym zdobyły 2. miejsce i 2. wyróżnienia w konkursie organizowanym przez Franciszkańskie Centrum Kultury w Gdyni. Na konkurs nadesłano ogółem 391 prac z Polski). Na dzień dzisiejszy nie pracuję.
W styczniu bieżącego roku miałam wernisaż w swoim rodzinnym mieście, który cieszył się ogromnym zainteresowaniem okolicznych mieszkańców. Przyjaciele i zaproszeni goście, którzy znają mnie najlepiej mówili, że do dziś rozwijam się wręcz przepięknie.
Prace moje, w większości pastelowe portrety roześmianych dzieci, młodych, przeplatane są olejami pejzaży oraz kwiatów, które stanowią zdecydowaną mniejszość. W tej dziedzinie też chciałabym wyrazić swoje emocje, dlatego w okresie letnim mam zaproszenia na plenery malarskie, z czego bardzo się cieszę.
Pragnę wciąż pogłębiać i udoskonalać swoją pasję, chcę uczestniczyć w Artystycznych Spotkaniach Przyjaciół (gryficki plener o charakterze międzynarodowym), brać udział w kursach rysunku i malarstwa. Rozwijać moją wiedzę pomaga mi od strony warsztatu także Beata Marcinkowska, z którą po kilku latach przerwy kontakty odnowiły się".
Serdecznie zapraszamy!
Wystawa potrwa do 17 maja
istnieje możliwość zamawiania portretów...
wstęp wolny
Autorka o sobie:
"Malować lubiłam zawsze, ale prawdziwą potrzebę rozwoju tej pasji poczułam mając 10 lat. Będąc wówczas w klasie 4. SP poznałam p. Beatę Marcinkowską - nauczycielkę plastyki. Zapisałam się do grupy plastycznej. Beata na zajęciach potrafiła w prosty, ale jakże wymowny sposób przekazać nam wiedzę dotyczącą zasad rysowania, malowania różnymi technikami, tajniki historii sztuki. To spowodowało, iż pokochałam malarstwo na całego, zwłaszcza pod koniec szkoły podstawowej. W okresie szkoły średniej utworzyliśmy wraz z innymi fanami rysowania i fotografowania "paczkę".
Będąc dalej pod skrzydłami swojej wiernej instruktorki brałam udział w licznych wystawach autorskich indywidualnych w szkole, w wystawach artystów-amatorów w Gryfickim Domu Kultury (GDK). Ze zgraną "paczką" (do której należała nasza szefowa - Beata) jeździliśmy na plenery do okolicznych wiosek np. do Rybokart malować wówczas ruiny dziś pięknie odnowionego pałacu czy też do pobliskich lasów rysować drzewa. Chodziłam także na lekcje rzeźby w glinie do GDK.
Gdy podjęłam pracę w wyuczonym zawodzie jako ekonomistka, moja instruktorka wyjechała z Gryfic. Ja zaś zajęłam się dodatkowo malowaniem szyldów reklamowych (ręcznie - bowiem były to początki gospodarki rynkowej), dekoracjami sal weselnych, kościoła, a w późniejszym czasie od 2003r. do dnia dzisiejszego malowaniem plakatów dla dzieci do przedszkola, oratorium parafialnego itp. Praca w biurze nie dawała mi w pełni satysfakcji, stawała się żmudna, a ja wciąż tęskniłam za plenerowymi spacerami, za wyrażaniem swoich uczuć poprzez barwy. Szczególnie chętnie pomagam innym środowiskom wykonując dla nich prace plastyczne, organizując konkursy plastyczne dla dzieci. Obecnie prowadzę zajęcia plastyczne w oratorium parafialnym (dzieci z naszego oratorium w tym roku szkolnym zdobyły 2. miejsce i 2. wyróżnienia w konkursie organizowanym przez Franciszkańskie Centrum Kultury w Gdyni. Na konkurs nadesłano ogółem 391 prac z Polski). Na dzień dzisiejszy nie pracuję.
W styczniu bieżącego roku miałam wernisaż w swoim rodzinnym mieście, który cieszył się ogromnym zainteresowaniem okolicznych mieszkańców. Przyjaciele i zaproszeni goście, którzy znają mnie najlepiej mówili, że do dziś rozwijam się wręcz przepięknie.
Prace moje, w większości pastelowe portrety roześmianych dzieci, młodych, przeplatane są olejami pejzaży oraz kwiatów, które stanowią zdecydowaną mniejszość. W tej dziedzinie też chciałabym wyrazić swoje emocje, dlatego w okresie letnim mam zaproszenia na plenery malarskie, z czego bardzo się cieszę.
Pragnę wciąż pogłębiać i udoskonalać swoją pasję, chcę uczestniczyć w Artystycznych Spotkaniach Przyjaciół (gryficki plener o charakterze międzynarodowym), brać udział w kursach rysunku i malarstwa. Rozwijać moją wiedzę pomaga mi od strony warsztatu także Beata Marcinkowska, z którą po kilku latach przerwy kontakty odnowiły się".
Serdecznie zapraszamy!