- 1 5 wystaw do zobaczenia we wrześniu (11 opinii)
- 2 Szemet z szansą na operowego Oscara (4 opinie)
- 3 Urodziny Goyki 3 Art Inkubatora (73 opinie)
- 4 Czytelnicy wybierają najlepsze zdjęcie (65 opinii)
- 5 Spokojny początek sezonu artystycznego (8 opinii)
- 6 Jedna z najważniejszych nagród w Gdyni (7 opinii)
Słoń Trąbalski i inni. O "Śpiewającej lokomotywie" na Scenie Letniej
Wiersze Juliana Tuwima w połączeniu z dobrą pogodą, niepowtarzalnym klimatem Sceny Letniej oraz aktorskimi i muzycznymi talentami solistów sprawdzają się bardzo dobrze. Kierowany do dzieci muzyczny spektakl "Śpiewająca lokomotywa" to udane otwarcie tegorocznego sezonu Sceny Letniej w Orłowie przez Centrum Kultury w Gdyni.
Dzięki "Śpiewającej lokomotywie" przypomnieć można sobie postaci z wierszy Juliana Tuwima, które z racji humoru, rymów i barwnych historii towarzyszą kolejnym pokoleniom dzieci. Na scenie widzimy 22-osobową Bajkową Orkiestrę Symfoniczną, kierowaną przez Piotra Salabera - dyrygenta, a przy tym autora muzyki, konferansjera i solistę. To właśnie dzięki niemu powstała "Śpiewająca lokomotywa", bo Salaber kilkanaście lat temu przygotował bardzo przyjemne dla ucha, melodyjne aranżacje do 16 wierszy Tuwima, które wraz z uwerturą zamknął w 17 utworach na płycie "Lokomotywa i inne piosenki dla dzieci".
Po przywitaniu przez dyrygenta przy stoliku zasiada aktor Jerzy Zelnik, w pierwszej chwili trudny do rozpoznania pod słomkowym kapeluszem. Jednak to wejście trójki solistów - Aleksandry Lis, Ewy Olszewskiej i przede wszystkim znanego z wielu udanych ról komediowych w Teatrze Miejskim Bogdana Smagackiego, budzi większą uwagę małych widzów. Zwłaszcza, że na początek śpiewają o przygodach zapominalskiego "Słonia Trąbalskiego", w którego z wyczuciem wciela się Bogdan Smagacki.
Każdy ma tu swoją rolę. Jerzy Zelnik czasem z towarzyszeniem orkiestry (podczas wykonywania "Okularów"), czasem bez ("O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci", "Figielek") przypomina wiersze, klarownie je deklamując i wzbogacając ich interpretację najprostszymi zagraniami aktorskimi (ekspresja, intonacja, pojedyncze gesty). Z kolei soliści wspierani przez Piotra Salabera z wierszy uczynili pełne wdzięku piosenki, niekiedy oprócz śpiewu na głosy (np. "Trudny rachunek", "O Panu Tralalińskim") dodając nakreśloną z grubsza grę aktorską (wspomniany "Słoń Trąbalski" czy "W aeroplanie"). Wszyscy artyści wykonują "Ptasie radio", zaś wsparci wnuczkiem Jerzego Zelnika biorą udział w wyciąganiu "Rzepki" i piosence "Dwa Michały". Jedynym nieudanym muzycznie momentem jest rapowana wersja "Lokomotywy", gubiąca niepowtarzalny rytm wiersza Juliana Tuwima.
Piotr Salaber nawiązuje dobry kontakt z dziećmi, angażując je w rozmaity sposób w przedstawienie - od wskazywania występujących w piosenkach zwierząt lub przedmiotów, przez wspólne śpiewanie z publicznością "Dwóch Michałów", po zagadki muzyczne (jaki instrument "udaje" wybrane zwierzę), z którymi dzieci doskonale sobie radzą. Bardzo dobrze współbrzmią ze sobą głosy Aleksandry Lis, Ewy Olszewskiej i Bogdana Smagackiego. Zgrabne, choć nieco zbyt rzadkie są też ich działania aktorskie, którym szlif nadał Krystian Nehrebecki. Świetnie sprawdzają się efektowne kostiumy, przygotowane przez Mariusza Napierałę dla solistów i deklamującego wiersze aktora, nawiązujące do mody plażowej sprzed lat (Lis, Olszewska, Zelnik) i stroju marynarza (Smagacki).
Jednak główną wartością spektaklu jest bogata brzmieniowo muzyka, którą prezentuje Bajkowa Orkiestra Symfoniczna. Piotr Salaber zadbał o to, by większość bohaterów wierszy Tuwima charakteryzował charakterystyczny dźwięk - puzon imituje Słonia Trąbalskiego, trąbka kaczki z "Trudnego rachunku", skrzypce, wiolonczele i altówki dominują w muzycznym obrazie ptaków z "Ptasiego radia", a za trele rodziny Tralalińskich odpowiedzialny jest flet. Oczywiście wszystkie motywy muzyczne świetnie słychać w uwerturze, którą Piotr Salaber jako "Ukłony dla Pana Juliana" zdecydował się zaprezentować pod koniec spektaklu. To zresztą najciekawszy moment przedstawienia dla dzieci, którym wielką frajdę dają w tym czasie bańki mydlane puszczane przez aktorów.
Bogate muzycznie, dobrze zaśpiewane przedstawienie mogłoby jednak w większej mierze wykorzystywać zdolności aktorskie występujących, tu sprowadzonych przede wszystkim do roli śpiewaków, przez co spektakl nie jest zbyt dynamiczny. Mimo tego godzina w towarzystwie wierszy Tuwima i muzyki Salabera to czas bardzo miło spędzony na Scenie Letniej dla młodszych i starszych widzów.
Spektakl
Śpiewająca lokomotywa
Miejsca
Spektakle
Opinie (10)
-
2015-08-12 10:22
świetny spektakl!!
Gorąco polecam wszystkim rodzicom z pociechami, bardzo wesoły spektakl, doskonała gra aktorów i rewelacyjna interpretacja wierszy, które wszyscy dobrze znamy ;-), a muzyka na żywo robi na dzieciach wielkie wrażenie!!
- 4 0
-
2015-08-12 10:40
super !!!
- 4 0
-
2015-08-12 10:42
:) (4)
A kiedy sie odbywa ten spektakl ? Czy juz byl ? Z checia bym sie wybrala .
- 4 2
-
2015-08-12 10:43
dzisiaj (1)
grają o godzinie 17
- 1 0
-
2015-08-12 10:48
Dzieki:)
- 1 1
-
2015-08-12 10:44
A czytać coś więcej niż nagłówki potrafisz? (1)
Podpowiedź: doczytaj artykuł do końca i poniżej znajdziesz ramkę z informacją, która nie daje ci spać.
- 1 3
-
2015-08-12 10:46
Juz sobie znalazlam bez chamstwa prosze ....
- 2 1
-
2015-08-12 10:52
Nie można się spóźnić, bo organizatorzy nie wpuszczają.Ciekawe czy dzieci mogą w trakcie przedstawienia wyjść do toalety i wrócić na widownie?:)
- 1 7
-
2015-08-12 13:39
swietna zabawa
Polecam serdecznie..
- 2 0
-
2015-08-13 08:16
Występował też epizodycznie wnuk Pana Zelnika.
Nie miał charakterystycznej bruzdy na czole, widać, że jedynie słuszną metodą został poczęty.- 7 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.