• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Sopocka Gorączka". Dziennikarze tropią mordercę w kurorcie

Magdalena Raczek
31 lipca 2024, godz. 07:00 
Opinie (9)
Michał Wagner debiutował rok temu książką "Mów mi Kolt". Teraz powraca z drugą częścią przygód Kolta pt. "Sopocka Gorączka". Michał Wagner debiutował rok temu książką "Mów mi Kolt". Teraz powraca z drugą częścią przygód Kolta pt. "Sopocka Gorączka".

Michał Wagner w ubiegłym roku zadebiutował komedią kryminalną pt. "Mów mi Kolt", której akcja toczyła się w Gdańsku. W tym roku Wagner powraca z kolejną częścią serii z Teodorem Koltem, zatytułowaną "Sopocka Gorączka" (wyd. Dolnośląskie), w której przenosimy się, jak sugeruje już sam tytuł, do kurortu. Rozmawiamy z autorem w dniu premiery książki o komediach z lat 80., Trójmieście jako miejscu akcji, Kaszubach, a także jego bohaterach i poczuciu humoru, którego brakuje w dzisiejszych filmach, serialach i książkach. Dziś spotkacie autora w księgarni Smak Słowa, w której będzie podpisywał swoje powieści.



IMPREZY I WYDARZENIA Spotkania autorskie w pisarzami w Trójmieście

Koncert dla mieszkańców Sopotu
wrz 8
Koncert dla mieszkańców Sopotu
Kup bilet


Magdalena Raczek: Debiutowałeś w tamtym roku komedią kryminalną" pt. "Mów mi Kolt". Pamiętasz jeszcze, co sprawiło, że postanowiłeś zostać autorem?

Michał Wagner: Nie było takiego momentu, że świadomie o tym postanowiłem. Droga do debiutu była długa i pokręcona, ale jednocześnie ukierunkowana na wiedzę, rozwój i warsztat. Być może ciepłe i przychylne reakcje współuczestników i współuczestniczek zajęć zadecydowały o tym, że nie odwróciłem się od pisania po pierwszym kursie czy studiach. Poczułem chyba, że swoimi tekstami wpuszczam do codzienności innych słońce. Że pogodnymi historiami zdejmuję z barków ciężar powszedniości. Że przemycam w historiach kontrolowane szaleństwo. Wszyscy tego potrzebujemy.



Dlaczego wybrałeś akurat ten gatunek? Komedia kryminalna to niełatwy kawałek chleba. Powiedziałeś o swojej powieści: "To swoisty balans między Machulskim a Bareją. Między klasyką kryminału a współczesną powieścią z morderstwem w tle".

Dziś - po napisaniu dwóch kryminałów komediowych - zaczynam rozumieć, jak karkołomnym wyzwaniem jest napisanie powieści, która bawi. Nie dość, że bardzo trudno wstrzelić się w indywidualne poczucie humoru, to w dodatku działa się w podgatunku, nie zaś w gatunku. To sprawia, że książki automatycznie trafiają do niszy. Nie do ogółu. Sam mam problem z humorem w literaturze i trudno mnie zadowolić. Skoro więc zauważam na rynku pewną przestrzeń do zagospodarowania, wypełniam ją powieściami w moim stylu. Takimi, po które sam chętnie bym sięgnął. Bez oglądania się na innych. Ryzykuję. Tak jest fajniej.

  • "Sopocka gorączka" Michała Wagnera ma premierę 31 lipca br.
  • "Sopocka gorączka" Michała Wagnera ma premierę 31 lipca br.
  • "Sopocka gorączka" Michała Wagnera ma premierę 31 lipca br.
  • "Sopocka gorączka" Michała Wagnera ma premierę 31 lipca br.
  • "Sopocka gorączka" Michała Wagnera ma premierę 31 lipca br.
Domyślam się, że ważny dla ciebie jest śmiech i poczucie humoru, które się czają w niemal każdym zdaniu napisanym przez ciebie. Mówisz też o sobie, że jesteś miłośnikiem amerykańskich komedii z lat 80. Ale to nie jesteś jakiś wyszukany humor...

Stwierdzenie, że humor amerykańskich komedii z lat 80. jest niewyszukany, to odważna teza. Bo co w takim razie jest wyszukane? Żarty, które oglądamy we współczesnym kinie? Stand-upy? Seriale Netfliksa? Dlaczego z takim rozrzewnieniem wracamy do "Misia", "Nieoczekiwanej zmiany miejsc" czy nowszych: "Dnia świra" i "Kilera"? Zaryzykuję stwierdzeniem, że nie chodzi wyłącznie o sentyment. Za każdym razem, gdy zaśmieję się podczas seansu komedii, przystaję. Metaforycznie. I zastanawiam się, dlaczego coś mnie rozśmieszyło. A potem próbuję wdrożyć to "coś" w życie, pisząc. Jeśli chodzi o twórczą i komediową wrażliwość, to nie mogę pominąć postaci Johna Hughesa. Mam wrażenie, że facet grzebał mi w duszy.

A gdyby pojawił się reżyser chcący zekranizować twoje książki z Koltem, to kogo widziałbyś w tym zadaniu? Kogo z aktorów obsadziłbyś w roli Kolta, Matyldy, Adama i Witolda?

Gdyby któryś z producentów zainteresował się ekranizacją mojej serii, pewnie nie miałbym nic do powiedzenia w kwestii obsady i reżysera. Są jednak w Polsce młode ekipy, które udowodniły, że można i odważnie, i śmiesznie - na przykład twórcy serialu "1670". Co do aktorskich sugestii - Kolta mógłby zagrać pewien popularny aktor związany z Teatrem Wybrzeże. Ma aparycję pozytywnego łobuza o wielkim sercu. A szefa Witka mógłby zagrać taki charakterystyczny siwawy, krępy starzec, którego nazwiska nie mogę przypomnieć sobie od dwóch lat. Tak, właśnie on.

Mężczyźni też piszą kryminały i thrillery. Poznaj Mężczyźni też piszą kryminały i thrillery. Poznaj "kryminalistów" z Trójmiasta

Mało o tobie wiemy. Jesteś podobno z zawodu inżynierem, a na co dzień zajmujesz się wodą?

Podobno Margaret Atwood powiesiła nad swoim biurkiem notkę mówiącą: "Chcieć poznać autora, bo lubi się jego książki, to jak chcieć poznać kaczkę, bo lubi się kaczy pasztet". To absurdalne! Osobiście - im mniej wiem o autorze, tym bardziej potrafię zatopić się w napisanej przez niego historii. Gdybym zdradził więcej o sobie, wyszłoby na to, że czytelnicy mają do czynienia z beznadziejnym nudziarzem. Tego przecież nie chcemy. Żeby jednak nie pozostać zupełnie tajemniczym, doprecyzuję, że woda, której nurt porywa mnie na co dzień, to woda opadowa. Nie zawsze czysta.



Niemal rok po twoim debiucie ukazuje się twoja druga książka, "Sopocka Gorączka" (wyd. Dolnośląskie) - dziś jej premiera. Wraca twój bohater Teodor Kolt - to taki specyficzny miks Jamesa Bonda i policjanta z Miami (hawajskie koszule). Lubisz go?

Lubię Kolta, jak i całą bandę jego postrzelonych sojuszników. Gdybym nie darzył tego uniwersum miłością, trudno byłoby mi poświęcić rok życia na napisanie powieści. To mnóstwo czasu i masa zwątpień oraz wątpliwości po drodze. Jakkolwiek to zabrzmi - wykreowane przeze mnie postacie to moi przyjaciele. Znam ich jak nikt inny. Milczę o ich sekretach i zadrach. A Kolt? Na pewno się wyróżnia. Czasem irytuje, czasem chce się go przytulić. Z pewnością nie jest to bohater, do którego przyzwyczaili nas inni twórcy kryminałów. Ale po co robić to, co ktoś już zrobił?

No tak. Kolt nie jest policjantem, detektywem, prokuratorem, prawnikiem, lecz dziennikarzem. Nieczęsto to środowisko jest bohaterem kryminałów, choć oczywiście trudno tu nie wspomnieć Mikaela Bloomkvista z trylogii Larssona. Jakie możliwości daje autorowi ta profesja?

Fakt, że kolektyw redakcyjny Provocatio nie jest typową redakcją, daje pole do popisu. Moi bohaterowie mają większą swobodę ruchów. Mogą działać na własną rękę i podejmować najgorsze decyzje z możliwych. A potem, oczywiście, mierzyć się z ich konsekwencjami. To gra z odbiorcą, konwencja. W obu częściach serii mrugam okiem do "prawdziwych" dziennikarzy z Trójmiasta i podkreślam kontrast między szarą rzeczywistością a barwną fikcją. A może tkwię w błędzie i fucha reporterów działających na terenie Gdańska wcale nie jest taka nudna? Bo czy samym pyłem węglowym, wiecznymi korkami i fetorem z Szadółek żyje to miasto?

  • Michał Wagner debiutował rok temu książką "Mów mi Kolt". Teraz powraca z drugą częścią przygód Kolta pt. "Sopocka Gorączka".
  • Michał Wagner debiutował rok temu książką "Mów mi Kolt". Teraz powraca z drugą częścią przygód Kolta pt. "Sopocka Gorączka".
No właśnie, akcja twoich książek dzieje się w Trójmieście. Poprzednia powieść rozgrywała się na Przymorzu, teraz rozpoczynamy od sceny w Oliwie, a potem przenosimy do Sopotu. Pojawi się m.in legendarny Grand Hotel. Co jest takiego w trójmiejskiej przestrzeni, że autorzy tak chętnie w niej lokują swoje powieści?

Dostrzegam wiele miejsc w Trójmieście, których nikt jeszcze nie wykorzystał ani w literaturze, ani w filmie. Takich, które cechuje popkulturowe nienasycenie. Czyham na nie. Pazernie poluję. Tak było na przykład z tunelem pod ulicą Chłopską czy też naziemnym parkingiem przy Obrońców Wybrzeża w przypadku pierwszej książki. Zobaczyłem w nich akcyjny potencjał. Sopot kocham. Zwłaszcza poza sezonem. Dlatego postanowiłem, że stanie się on trzecioplanowym bohaterem "Sopockiej Gorączki". Mam nadzieję, że udało mi się przelać tę miłość na karty powieści, a czytelnicy i czytelniczki po lekturze założą wygodne buty, wsuną na nos przeciwsłoneczne okulary i ruszą tropem Kolta - do miejsc, które intrygują i zachwycają.

Wampiry w Trójmieście. Erotyczna saga tylko dla dorosłych Wampiry w Trójmieście. Erotyczna saga tylko dla dorosłych

Mieszkasz na co dzień w Gdańsku, ale pochodzisz z Kaszub. Powiesz, skąd konkretnie? Czy możemy się spodziewać, że wrócisz kiedyś w swoje rodzinne strony na kartach swojej książki?

Pochodzę ze stolicy Kaszub - z Bytowa. A przynajmniej tak mawiam, gdy mam ochotę poprowokować (bo czyż nie każde większe miasto na Kaszubach uważa się za stolicę?). Podczas ostatniego spotkania autorskiego w tymże mieście wyraziłem rozgoryczenie, że pan Mieczysław Gorzka w nowej powieści pt. "Ostatni świt" wbił w ziemię autorską flagę, umieszczając w Bytowie własną historię. Cóż, kto pierwszy, ten lepszy. Oczywiście, kiedyś też tego dokonam. Na własnych zasadach. Mam tę przewagę, że znam Bytów jak własną kieszeń. Zrobię z nim to, co z Sopotem - pokażę z najlepszej strony. Bo na to zasługuje. A pana Mieczysława serdecznie pozdrawiam!



Jakie plany na trzecią powieść? Czy Kolt powróci?

Rok temu, w ferworze emocji i obowiązków związanych z działaniami promocyjnymi wokół debiutu, przegapiłem moment, w którym należało po prostu się cieszyć z faktu, że książka ujrzała światło dzienne. Przeleciała mi przez palce ta niekontrolowana i pierwotna ekscytacja, euforia. Premiera to moment, w którym trzeba się na chwilę zatrzymać i docenić wykonaną pracę, bo nikt inny nie zrobi tego za nas. O kolejnych literackich projektach będę informował w mediach społecznościowych. Serdecznie zapraszam do ich odwiedzenia. Na co dzień pokazuję tam, jak wygląda praca autora od kulis. Dokąd zabiorę kolejnych bohaterów? Kaszuby? Półwysep Helski? Gdynia? Czas pokaże, jak mawia klasyk. Tymczasem - do zobaczenia na pisarskim szlaku.

Najbliższe spotkanie autorskie z Michałem Wagnerem odbędzie się już dziś, 31 lipca, w księgarni Smak Słowa w Sopocie. Kolejne odbędzie się 17 sierpnia w Mamuszki 14 z cyklu Nad brzegiem książki - spotkanie z Michałem Wagnerem.

Michał Wagner to Kaszub pochodzący w Bytowa, od ponad dekady związany z Gdańskiem. Miłośnik Trójmiasta. Absolwent podyplomowego Studium Kreatywnego Pisania w Collegium Civitas w Warszawie, a także licznych kursów i warsztatów pisarskich oraz scenariopisarskich. Zawodowo i na co dzień spec od wody. Fan amerykańskich komedii z lat 80., skomplikowanych, acz logicznych intryg kryminalnych oraz egzotycznych podróży na krańce świata. W ubiegłym roku ukazał się jego debiutancki kryminał - "Mów mi Kolt", którego akcja toczy się w Gdańsku. W tym roku Michał Wagner powraca z kolejną częścią serii z detektywem Koltem - "Sopocka Gorączka". Obie wydane nakładem wydawnictwa Dolnośląskiego.

Konkurs zakończony

Książki "Sopocka gorączka" Książki "Sopocka gorączka"
pytanie otwarte

zakończony 01.08

Książki "Sopocka gorączka"

Rozdaliśmy

3 nagrody

Czas trwania konkursu

31.07.2024 g. 07:00 - 1.08.2024 g. 08:00

Nadesłano 82 odpowiedzi

Zwyciezcy

Bartosz J., Aneta L., Paulina G.

Zobacz nagrodzone odpowiedzi

Wydarzenia

Nad brzegiem książki - spotkanie z Michałem Wagnerem

wieczór literacki, spotkanie

Michał Wagner - spotkanie autorskie

wieczór literacki, spotkanie

Miejsca

Opinie (9) 5 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (2)

    Solydna książka,polecam kochani.

    • 5 1

    • Po czym wnosisz?

      • 1 0

    • nie kłam, przecież nie umiesz czytać

      • 0 1

  • Opinia wyróżniona

    No, fajnie ludzie lubią to (1)

    • 6 0

    • Kochanie czy nie zabili kogoś dzisiaj? Nie? A wczoraj?

      • 0 0

  • Ludzie lubią czytać o morderstwach (2)

    Podobnie oglądać mordowanie na ekranie.

    • 5 1

    • Widocznie mają coś z psychiką (1)

      Skoro satysfakcjonuje ich oglądanie zabójstw. To trzeba leczyć

      • 0 1

      • Wszyscy w starożytnym Rzymie w takim razie

        mieli coś z psychiką.

        • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    "Mów mi Kolt" jest zabawną książką

    Czytałam ją w czasie zeszłorocznego urlopu. Podobała mi się, lekka, zabawna. Autor szanuje czytelnika, nie indoktrynuje, nie sprzedaje tanich żartów. Z chęcią przeczytam kolejną książkę pana Michała.

    • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (2 opinie)

(2 opinie)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W ilu językach można wysłuchac opowieści o historii Katowni, siedzibie Muzeum Bursztynu w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane