- 1 Urodziny Goyki 3 Art Inkubator (45 opinii)
- 2 Spokojny początek sezonu artystycznego (6 opinii)
- 3 Jedna z najważniejszych nagród w Gdyni (6 opinii)
- 4 Czytelnicy wybierają najlepsze zdjęcie (65 opinii)
- 5 "Kolonie" nad jeziorem Zaspa (111 opinii)
- 6 Nowa rzeźba będzie zmieniać kolor (72 opinie)
Intrygujący eksperyment - o spektaklu dyplomowym SWA
Studium Wokalno-Aktorskie im. Danuty Baduszkowej w Gdyni to jedna z najlepszych w Polsce kuźni talentów aktorów musicalowych. Ale nie tylko! Spektakl dyplomowy opuszczającego mury Teatru Muzycznego w Gdyni IV roku SWA - "Still haven't found" w reżyserii Adama Nalepy - pozbawia przyszłych aktorów największych atutów, czyli śpiewu i tańca, pozwalając im zabłysnąć w kreacjach aktorskich. Młodzi aktorzy w nietypowym dla siebie środowisku teatru dramatycznego również radzą sobie nadspodziewanie dobrze.
Sztuka "Nasze miasto" Thorntona Wildera, która stała się inspiracją dla Adama Nalepy i adeptów IV roku SWA, przenosi nas na amerykańską prowincję z początku XX wieku. Życie tutaj toczy się leniwie, bohaterowie zajęci codziennymi troskami żyją spokojnie, bez sensacji, bo niespełna dwuipółtysięczne miasteczko to miejsce, z którego trudno się wydostać, a jeśli już komuś się to uda, to najczęściej wcześniej czy później tu wraca.
Jako w małych miasteczkach, wszyscy wszystko o sobie wiedzą. Wspólnie się bawią, chętnie razem spędzają czas, a wieczorem spotykają się na próbach lokalnego chóru, prowadzonego przez nieco ekscentryczną Simonę (Julia Stężewska).
Oś dramatu skupia się na rodzinach państwa Gibbs i Webb, sąsiadujących ze sobą, a wkrótce połączonych relacją córki państwa Webb Emilii (Julia Dmochowska) z synem państwa Gibbs George'm (Stefan Andruszko). Zaś po świecie bohaterów oprowadzają nas narratorzy: Wiktoria (Wiktoria Zaleska) i Szymon (Szymon Reszka), z rosnącym udziałem "tej trzeciej" (Nikola Piechota).
Reżyser Adam Nalepa poszedł za sugestią autora, żeby miejsce akcji było nakreślone głównie za pomocą stołów, krzeseł i drabin, chociaż ocieplono je kwiatami i elementami ogrodowych dekoracji. Zadbano też o kostiumy korespondujące z epoką - m.in. roznosiciela gazet czy pań ubranych w stonowane sukienki (z czym kontrastują współczesne kreacje prowadzących - galowe suknie Wiktorii Zaleskiej i z kolejnymi wejściami na scenę coraz bardziej queerowe kostiumy Szymona Reszki).
Jednak zdecydowanie najważniejszym zamysłem reżyserskim jest pełne wyeksponowanie 18 aktorów tego przedstawienia. Każdy z nich dostał rolę charakterystyczną, niekiedy podkreślaną ubiorem czy rekwizytem. I tak Tomasz Dziak jako Doktor Gibbs prezentuje się jako zmęczony pracą lekarz, który usiłuje wpłynąć na dorastającego syna, z kolei Redaktor Webb (Mikołaj Pancerz) prezentuje się jako energiczny dziennikarz i reporter oraz troskliwy ojciec i kochający mąż.
Ich małżonki to oaza spokoju, ciepła i wyrozumiałości (pani Gibbs w wykonaniu Marty Schmidt) oraz wrzaskliwa i sfrustrowana, zabiegana gosposia (pani Webb zagrana przez Paula Brzóska). Między ich dziećmi (Emilią i George'm) szybko zawiązuje się wzajemna fascynacja, która spuentowana zostanie sakramentalnym "tak" (scena przygotowań do ślubu jest jedną z najzabawniejszych w całym spektaklu, bo Julia Dmochowska jako Emilia prezentuje całą gamę emocji i wątpliwości dotyczącej decyzji o zamążpójściu). Gdzieś na marginesie poznajemy również młodsze siostry zakochanych (Wally graną przez Julię Olejarczyk) oraz Rebekę (podczas premiery w tej roli Natalia Weselak, chociaż postać tę grać będzie także studentka II roku SWA Estera Rospondek).
W lokalnej społeczności spotkamy także Howie'go, co żadnej pracy się nie boi (wyrazisty w każdym epizodzie Aleksander Hairulin), Posterunkowego (dowcipna kreacja charakterystyczna Roberta Steinki), pannę Louellę (Misia Otczyk), współpracujących z Redaktorem Webbem bliźniaków Joe'a i Sida, zajmujących się dystrybucją lokalnej gazety (Karol Soboczyński) czy pasjonującego się wymarłymi plemionami Profesora (obdarzony naturalną vis comica Bartłomiej Kardyś). Jest też Nieznajomy (Łukasz Gładysz z III roku) oraz, a może przede wszystkim, prowadząca chór Simona, grana przez Julię Stężewską.
Chociaż uwaga widzów najmocniej skierowana jest w stronę Emilii i George'a, to właśnie Simona w wykonaniu Stężewskiej jest postacią zdecydowanie najciekawszą. Charyzma aktorki w połączeniu z tajemnicą, jaką niesie jej postać i jej nietypowym zachowaniem, sprawia, że każde włączenie się w akcję Julii Stężewskiej jest bardzo udane (szczególnie wtedy, gdy dyryguje publicznością). Aktorka ujawnia naprawdę duże umiejętności i bez trudu powinna znaleźć sobie miejsce w którymś z teatrów dramatycznych.
Na tle pozostałych, utalentowanych aktorsko adeptów SWA, wyróżnia się również Paula Brzóska, która roli matki potrafi oddać wiele tonów i półtonów, o co niełatwo gdy gra się rolę kobiety nadopiekuńczej, a przy tym szorstkiej i czułej zarazem. Warto docenić także zaangażowanie Julii Dmochowskiej, której postać rozwija się z aktu na akt, by w ostatnich scenach wpaść w całkowitą rozpacz. Aktorka popada przy tym wprawdzie w niepotrzebny patos, ale mowa o dużym talencie i z pewnością Dmochowska poradzi sobie zarówno na scenach muzycznych, jak i dramatycznych.
Mimowolną ofiarą zamysłu reżysera, aby odpowiednio wyeksponować wszystkie role, jest sam trwający zdecydowanie za długo (bo prawie trzy godziny, licząc z dwiema przerwami) spektakl. Do sztuki Wildera (dowcipnie przetłumaczonej przez Jacka Poniedziałka) dopisano niektóre wątki, przez co kuleje dramaturgia tego rozgrywającego się nieśpiesznie przedstawienia.
Recenzja dyplomu z piosenki aktorskiej IV roku SWA
Jednak pomysł, aby aktorzy "Still haven't found" (tytuł "wciąż nie znalazłem" nawiązuje do poszukiwań sensu życia) zagrali role na wskroś dramatyczne, praktycznie bez układów choreograficznych i śpiewu (którego doświadczamy tylko na koniec, jako bonus do spektaklu) okazał się trafiony w dziesiątkę. Kończący naukę w Studium Wokalno-Aktorskim adepci przekonują, że mają wszechstronne talenty i na niejednej scenie się odnajdą. Z pewnością warto śledzić ich kolejne zawodowe kroki, już na profesjonalnych scenach.
Spektakl
STILL HAVEN'T FOUND - spektakl dyplomowy
Miejsca
Spektakle
Opinie wybrane
-
2024-02-25 16:57
Brawo !
Ostatnia część bardzo podwyższa ocenę spektaklu i klikają wtedy wszystkie wątki. Bardzo warto !
- 11 3
-
2024-02-25 13:56
Polecam
Spektakl bardzo dobry, momentami przejmujący. Zachęcam do obejrzenia.
- 17 3
-
2024-02-26 10:18
co roku piszecie, ze o nich uslyszymy (2)
i co roku odchodzą w zapomnienie
- 8 7
-
2024-02-26 15:02
I co roku (1)
Osoba pisząca takie nic nie wnoszące komentarze, nie była nawet na spektaklu ale i tak wie o nim wszytko
- 4 2
-
2024-02-29 13:21
Hania
Przecież nie napisała tu nic o spektaklu, więc nie ma xnaczenia, czy oglądała
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.