- 1 Wykupili cały nakład jej nowej książki (109 opinii)
- 2 Najlepsze zdjęcia ostatniego roku (16 opinii)
- 3 Czy AI zastąpi artystów? (47 opinii)
- 4 5 wystaw do zobaczenia we wrześniu (12 opinii)
- 5 Szemet z szansą na operowego Oscara (2 opinie)
- 6 Czytelnicy wybierają najlepsze zdjęcie (65 opinii)
Po raz drugi Feta zawita na bastiony i Stare Przedmieście. Przyjadą teatry z Niemiec, Rosji, Belgii, Holandii, Hiszpanii, Szwecji, Norwegii, Danii i Izraela. Atrakcji będzie sporo - dla dzieci pojawią się monstrualne smoki, dla dorosłych Czerwony Kapturek podszyty erotyką.
XIV edycja kochanego przez mieszkańców Trójmiasta Festiwalu Teatrów Plenerowych i Ulicznych FETA rozgrywać się będzie w poznanym przed rokiem miejscu. - Jesteśmy bogatsi o tamte doświadczenia i postaramy się wyeliminować niedogodności z jakimi spotkaliśmy się podczas XIII edycji. Pojawią się szczegółowe mapki miejsc festiwalowych i dokładne oznaczenia - zapewnia Elwira Twardowska, dyrektorka Fety.
Tym razem nie będzie sceny dla dzieci, ale nie zabraknie spektakli przygotowanych z myślą o każdym widzu. Do takich zaliczać się będzie największa gwiazda festiwalu, niemiecki zespół Grotest Maru, który w Gdańsku zaprezentuje spektakl "Mura".
- Przedstawienie to powstaje na podstawie legend i historii związanych ze Starym Przedmieściem - mówi Aleksandra Twardowska, jedna z organizatorek festiwalu Feta. - Ramowym wydarzeniem każdej realizacji tego spektaklu jest pielgrzymka do Santiago de Compostela. To spektakl stacyjny, który zajmie prawie cały obszar festiwalu. 300 osób spośród widzów otrzyma kije pielgrzyma i będzie pielgrzymować razem z aktorami.
Młodszych uczestników Fety z pewnością zainteresuje parada "Saurus" holenderskiej formacji Close Act. - Zobaczymy 7-metrowe dragony, które nawet wydają "smocze" dźwięki - zapewnia Elwira Twardowska.
Feta wystartuje z Muzeum Narodowego przy ul. Toruńskiej. - Spod Muzeum Narodowego poprowadzą nas Norwegowie z Cirka Teater. Do swojego spektaklu "Musika mobile" potrzebowali orkiestry, która ma nie tylko grać, ale też występować. Jesteśmy już po słowie z Orkiestrą Straży Granicznej - mówi Elwira Twardowska.
Dzieci znajdą więc coś dla siebie. Organizatorzy nie zapominają również o starszych widzach. Do nich skierowany jest spektakl "Otsoko" baskijskiego Gaitzerdi Teatro. - To Czerwony Kapturek w wersji dla dorosłych. Czerwonego Kapturka atakuje sfora wilków i nie tylko... "Otsoko" pokażemy późnym wieczorem, blisko północy - zastrzega dyrektorka festiwalu.
Interesująco zapowiada się izraelska produkcja "Tzar Tzura" teatru Mystorin Group - historia stworzenia świata na podstawie podań starohebrajskich oraz zaprezentowana najprawdopodobniej na finał festiwalu "Pandora" hiszpańskiego Artristras.
Najbardziej egzotyczną ekipą będą Indonezyjczycy ze Studia Indonesia. Do spektalu "Eathenware Maker" zażyczyli sobie 7-metrowych kijów bambusowych potrzebnych im do stworzenia konstrukcji, w której występują.
Organizatorzy zapewniają, że znaczniej bardziej urozmaicona zostanie gastronomia, a na Placu Wałowym oprócz budki zlokalizowanej tuż obok centrum festiwalowego (które pozostanie w tym miejscu co w ubiegłym roku), pojawi się punkt, gdzie zjemy m.in. chleb ze smalcem, wędzoną rybę i uraczymy się lampką szampana.
Podobnie jak przed rokiem, w trakcie festiwalu odbędzie się koncert muzyki alternatywnej. Tym razem wystąpi Bisclaveret. Feta potrwa od 15 do 18 lipca.
Wydarzenia
Opinie (44) ponad 10 zablokowanych
-
2010-03-12 09:16
Tylko skąd wezmą te 300 osób z publiki?
Chociaż to moja okolica to nie wiem czy lokalizacja w tym miejscu festiwalu to najlepszy pomysł. Teatry uliczne powinny występowac na ulicach a nie na łakach albo w krzaczorach (jak kolesie z batyskafem w zeszłym roku). Fajnie, że chcą w ten sposób ożywiać inne rejony niz GM, ale jak już przeniósłbym impreze w plener Dolnego Miasta, na miejskie ulice, których tam nie brakuje.
- 0 1
-
2010-03-12 10:09
...oby więcej takich imprez
- 1 0
-
2010-03-12 10:18
cyrk to był , jak mój sąsiad wyciągnął swojego pisiora i oddał mocz z okna drugiego piętra na ulice - sic!
- 0 0
-
2010-03-12 15:50
Nie wszystko mozna pokazac wszedzie. Teatr uliczny czy plenerowy to poza walorem artystycznym, warunki techniczne. Na Starym Przedmiesciu brakuje miejsc rownych i utwardzonych. Ale to nie znaczy, ze nie ma teatrow ktore beda tam wygladaly dobrze i beda dobre. Budowanie programu festiwalu to branie pod uwage wszelkich uwarunkowan terenu - i to sie czyni. Wyobrazam siebie wedrowke FETY po roznych dzielnicach, az w koncu przy sprzyjajacych warunkach finansowych, bedzie mozna zagrac na Zaspie, Glownym Miescie, Starym Przedmiesciu. Wtedy bedzie miejsce na wszystko i Osemki, i Nowy Front, i Materie Prime, i Antagon, i Koperka z Kminekiem... Czekajmy :) :)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.