• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Teatr, który uwiera. Znakomita "Szklana menażeria" w Teatrze Wybrzeże

Łukasz Rudziński
6 lipca 2024, godz. 11:30 
Opinie (5)
Dramaty, które rozgrywają się w czterech ścianach, często bywają niewidzialna. "Szklana menażeria" taki dramat ukazuje w bardzo zniuansowanej formie. Dramaty, które rozgrywają się w czterech ścianach, często bywają niewidzialna. "Szklana menażeria" taki dramat ukazuje w bardzo zniuansowanej formie.

Dom rodzinny nie zawsze jest oazą spokoju i azylem. Relacje rodzinne bywają toksyczne nawet wtedy, gdy wszyscy jej członkowie są sobie szczerze oddani i bliscy, więc co może się dziać, gdy tak nie jest? Młody reżyser Stanisław Chludziński wystawił na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże jeden z najsłynniejszych dramatów Tennessee Williamsa - "Szklaną menażeria", by wnikliwie spojrzeć na rodzinne piekiełko i dać nadzieję, że pokonanie barier i trudności w mikro- i makroskali jest możliwe.



SPEKTAKLE Co grają w teatrach

Rodzinne rewolucje
wrz 6
Rodzinne rewolucje
komedia
Scena Teatralna NOT
Dom wariatów
7.6
wrz 6
Dom wariatów
komedia
Konsulat Kultury
Polak Polakowi wilkiem
wrz 7
Polak Polakowi wilkiem
Teatr Muzyczny
Borówka mówi nie
10
wrz 8
Borówka mówi nie
teatr dla dzieci
Mostownia
Mayday 2
8.2
wrz 8
Mayday 2
komedia
Konsulat Kultury

Wiadomo, że "Szklana menażeria" nie wzięła się znikąd. Jest ona najbardziej ze wszystkich sztuk Thomasa Williamsa, który pisał pod pseudonimem "Tennessee" (z tego stanu pochodzili jego przodkowie), oparta na biografii autora. Williams samego siebie obsadził tu w roli jednego z czterech bohaterów - Toma. Jego despotyczna matka Edwina ma tutaj swoje alter ego w postaci Amandy, zaś siostra Rose w osobie Laury.

Wielkim nieobecnym jest wielokrotnie przywoływany przez bohaterów w wypowiedziach ojciec Cornelius (obecny w sztuce w formie portretu na ścianie). Do rodzinnego kompletu brakuje tylko młodszego brata Thomasa, Waltera, o którym w sztuce nie ma żadnej wzmianki.

Narratorem opowieści i alter ego autora jest Tom (Paweł Pogorzałek). Narratorem opowieści i alter ego autora jest Tom (Paweł Pogorzałek).
Nie jest to jednak idylliczny, sentymentalny portret rodzinny. Wręcz przeciwnie - z kontekstu dowiadujemy się, że ojciec był przemocowcem, porywczym awanturnikiem i pijakiem, który ostatecznie porzucił rodzinę. Tę utrzymuje teraz Tom, który pracuje w hurtowni butów, chociaż jego ambicje sięgają dużo dalej. Matka Amanda mentalnie wciąż czuje się nastolatką, a rodzicielstwo jest przykrym obowiązkiem, z którym ledwo sobie radzi, strofując dzieci na każdym kroku. Siostra Toma, Laura, cierpi na fobię społeczną i lęka się innych ludzi, szczególnie jeśli ma mieć z nimi cokolwiek do czynienia.

Ta dysfunkcyjna rodzina, w której pełno miłości, opiekuńczości, cierpienia i wzajemnego uzależnienia, spotyka się w pełnym gronie przy kolejnych posiłkach. To okazja do wymiany uwag, których swoim dzieciom Amanda nie szczędzi. Frustracja wszystkich zebranych przy stole wręcz kipi, więc najbardziej niewinna uwaga staje się iskrą, która odpala lont kolejnej rodzinnej kłótni.

Jednak to matka i córka, czyli Amanda (Anna Kociarz, po lewej) i Laura (Karolina Kowalska, po prawej), grają tu główne role. Jednak to matka i córka, czyli Amanda (Anna Kociarz, po lewej) i Laura (Karolina Kowalska, po prawej), grają tu główne role.
Młody reżyser Stanisław Chludziński, dla którego spektakl wyreżyserowany w Teatrze Wybrzeże jest dyplomem reżyserskim na AST w Krakowie, bardzo dokładnie wczytuje się sztukę Tennessee Williamsa odświeżoną przez dramaturga Bartosza Cwalińskiego. W jego wizji akcja osadzona jest gdzieś na przełomie XX i XXI wieku, czasach młodości Laury. Jej pokój to jedyne miejsce, gdzie dziewczyna czuje się komfortowo - tam znajduje się jej kolekcja tamagotchi synonimu szklanych figurek z tytułowej "Szklanej menażerii".

Scenografia Kaliny Gałeckiej wiernie odwzorowuje szkielet domu państwa Wingfield, którego przekrój pozwala bez trudu rozpoznać salon, kuchnię, pokój Laury czy taras z werandą, gdzie często "ucieka" zaczerpnąć powietrza Tom. Pokój Laury udekorowano z największą pieczołowitością. Na ścianach jest mnóstwo depresyjnych haseł (m.in. "I don't belong here", po polsku "nie pasuję tutaj") na regale i obok niego wiele kineskopowych monitorów, na których co jakiś czas lecą kreskówki z Cartoon Network, łóżko składa się z wielu materaców, a nad nim wisi instalacja z tamagotchi.

Znalezienie męża dla córki staje się idée fixe Amandy. Stąd wizyta Jima, która sprowokuje wiele tragikomicznych zdarzeń. Znalezienie męża dla córki staje się idée fixe Amandy. Stąd wizyta Jima, która sprowokuje wiele tragikomicznych zdarzeń.
Chociaż o wszystkim opowiada Tom, który przywołuje nam to, co zapadło mu w pamięć z obrazu rodziny, reżyser na pierwszy plan wysuwa kobiety - matkę i córkę. Dużo miejsca znaleziono również na opiekuńczą relację pomiędzy Tomem a siostrą. Amanda w wykonaniu Anny Kociarz jest postacią do szpiku kości irytującą. To jędzowata matka, surowa, sfrustrowana, manipulująca i szantażująca emocjonalnie swoje dzieci. Dzięki Kociarz widzimy też jej drugą twarz - zagubioną, wręcz żałosną kobietę, która wydaje się wytrącona z czasu i przestrzeni.

Amanda niemal kompulsywnie wraca do czasów swojej młodości, gdy była atrakcyjną dziewczyną, mającą powodzenie u bogatych plantatorów. Anna Kociarz wydaje się z wielką satysfakcją kreślić słodko-kwaśny obraz swojej bohaterki. Zachowanie matki Toma i Laury jest reakcją wielu zaborczych, despotycznych, rozczarowanych życiem kobiet, a więc niesamowicie uniwersalnym portretem, nakreślonym za pomocą małych gestów i uszczypliwych uwag.

Na deskach Sceny Kameralnej "zbudowano" przekrój przez dom państwa Wingfield. Na deskach Sceny Kameralnej "zbudowano" przekrój przez dom państwa Wingfield.
Z kolei Laura jest kolejną znakomitą rolą Karoliny Kowalskiej. Początkowo Laura jest tylko wycofana, autystyczna, "inna" - jak mówią o niej bohaterowie "Szklanej menażerii" - ale od momentu ataku nerwicy postać ta się rozwija, zaczyna powoli wpuszczać widza to swojego hermetycznego, pełnego wrażliwości świata. Kowalska znakomicie stopniuje emocje i właściwie buduje osobną historię straumatyzowanej osoby z dysfunkcjami, która stopniowo zaczyna otwierać się na świat zewnętrzny.

Dużo ożywienia wnosi zaproszony na życzenie matki Toma jego znajomy Jim. Chłopak nic nie wie o planach Amandy. Nie ma także pojęcia, że w domu kolegi z pracy spotka jego siostrę, a swoją znajomą z liceum, dla której był kimś wyjątkowym. Piotr Chys gra tutaj lowelasa, który kiedyś był szkolną gwiazdą, ale wbrew oczekiwaniom jego późniejsza kariera nie nabrała rozmachu. To właśnie ta postać wnosi najwięcej światła i nadziei. Dzięki niemu Laura rośnie, a taniec Jima i Laury (ruch sceniczny Maćko Prusaka) należy obok ataków paniki dziewczyny do najbardziej przejmujących momentów spektaklu.

Szczególne miejsce zajmuje w nim pokój Laury (scenografia Kaliny Gałeckiej). Szczególne miejsce zajmuje w nim pokój Laury (scenografia Kaliny Gałeckiej).
Dobrym, choć nieco wycofanym na tle pozostałych, komentatorem i uczestnikiem akcji jest Tom, którego gra Paweł Pogorzałek. W spektaklu Wybrzeża jest przede wszystkim obserwatorem. Najwięcej wyraża mimiką (szczególnie w przezabawnej scenie, gdy Amanda na jego oczach uwodzi jego kolegę z pracy). Cały zespół aktorki bardzo dobrze ze sobą współpracuje.

Udało się twórcom sopockiej "Szklanej menażerii" zbudować gęsty dramat psychologiczny i ukazać mroki dysfunkcyjnej rodziny. Dobry rytm spektaklu i umiejętnie zbudowana dramaturgia oraz znacząca gra świateł - szczególnie podczas scen w pokoju Laury (zasługa Moniki Stolarskiej) dają komfort odbioru tego bardzo trudnego ze względu na podejmowane tematy spektaklu.

Rozmowa z reżyserem "Szklanej menażerii" Stanisławem Chludzińskim



Okazało się, że w sztuce Tennessee Williamsa sprzed niemal wieku znakomicie rezonują współczesne problemy osób cierpiących na fobię społeczną czy nerwicę natręctw. W efekcie otrzymujemy znakomity spektakl z pozytywnym przesłaniem i mniej jednoznacznym rozwiązaniem akcji niż w oryginale.

Spektakl

9.2
6 ocen

Szklana menażeria

spektakl dramatyczny

Miejsca

Spektakle

Opinie (5)

  • "Neurotyczną osobowość naszych czasów"

    Karen Horney napisała 100 lat temu. Ale żeby ludzie chociaż rozumieli co to jest ,,nerwica"! A za parę lat będzie 100 lecie Wielkiego Kryzysu. Czy czeka nas powtórka?

    • 1 1

  • Drogie dzieci (2)

    Kupcie bilet na ten spektakl swoim nadopiekuńczym i toksycznym matkom.

    Kowalska zagrała dobrą rolę, ale nie wybitną, już nie wpadajmy w egzaltację.

    Pogorzałek, Chys zagrali bardzo dobrze, Pani Kociarz jak zawsze po mistrzowsku.

    Trudna sztuka, dobrze wyreżyserowana, myślę że ten dyplom jest sukcesem i życzę kolejnych udanych premier.

    • 11 4

    • Przeciez K.Kowalska miała najwięcej do roboty. Granie "innej" osoby, perfekcyjne pokazanie napadu ataku .... szacun.
      Z premiery wyszliśmy zauroczeni panią Karoliną.

      • 6 1

    • ...

      No widzisz, a jak dla mnie zupełnie odwrotnie. Pani Kociarz jak zwykle słabiutka, a p. Kowalska bardzo fajna.

      • 1 0

  • Jest lato są wakacje. Czy można obejrzeć coś lżejszego?

    • 0 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (2 opinie)

(2 opinie)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Mikołaj Trzaska, muzyk jazzowy pochodzący z Gdańska, od kilku lat komponuje muzykę filmową dla:

 

Najczęściej czytane