- 1 Urodziny Goyki 3 Art Inkubator (45 opinii)
- 2 Spokojny początek sezonu artystycznego (6 opinii)
- 3 Jedna z najważniejszych nagród w Gdyni (6 opinii)
- 4 Czytelnicy wybierają najlepsze zdjęcie (65 opinii)
- 5 "Kolonie" nad jeziorem Zaspa (111 opinii)
- 6 Nowa rzeźba będzie zmieniać kolor (72 opinie)
Trwa Festiwal FETA. Zrelaksuj się w Strefie Trojmiasto.pl
Strefa Trojmiasto.pl na Fecie
Trwa święto teatru w plenerze. Pogoda na razie jest łaskawa dla artystów i widzów Festiwalu FETA, który klub Plama GAK organizuje w Gdańsku już po raz 26. Zgodnie z hasłem tegorocznej edycji fantazja jest mottem przewodnim wielu teatralnych propozycji, pozwalając spędzić czas w oryginalnych, pięknych teatralnych światach. Pomiędzy atrakcjami, odwiedzając Strefę Trojmiasto.pl, można było zdobyć nagrody - rozdaliśmy ich aż 300!
Strefa relaksu z Trojmiastop.pl na start lub chwilę przerwy
Strefa Trojmiasto.pl w parku im. Ronalda Reagana, tuż obok Centrum Festiwalowego, to miejsce, gdzie łatwo o uśmiech. Po raz drugi Trojmiasto.pl zaprosiło wszystkich bywalców FETY do wspólnej zabawy. Tak było sobotę, gdy strefę odwiedziły prawdziwe tłumy. Powtórka w niedzielę (godz. 15-18).
Dlaczego warto zajrzeć tu przed lub w trakcie wizyty na Fecie? Choćby po to, aby zakręcić kołem fortuny pełnym "trójmiejskich" nagród.
Aby wziąć udział w zabawie i otrzymać sympatyczny upominek, wystarczy wrzucić zdjęcie do raportu Trojmiasto.pl opatrzone tagiem "Feta", na którym pokazujecie, jak dobrze bawicie się na festiwalu.
Do wygrania były bilety do kina (Cinema1 i Helios) na dowolny seans, butelki termiczne, notesy, okulary przeciwsłoneczne, parasolki i peleryny przeciwdeszczowe. Oczywiście nie mogło zabraknąć także instagramowej ramki Trojmiasto.pl.
Klimat, czyli kulturalne tłumy na festiwalu
Zaczęło się efektownie nie tylko dzięki francuskiej grupie Compagnie Transe Express na placu Zebrań Ludowych, ale też dzięki publiczności. Organizatorzy szacują ich liczbę na 3,5 tys. osób, które wzięły udział w tym biletowanym wydarzeniu. W piątek już na terenie Przymorza Wielkiego i parku im. Ronalda Reagana nie było wielkich tłumów, dzięki czemu spektakle grane w dwóch lub trzech lokalizacjach jednocześnie oglądało po ok. 1 tys. osób.
Sobota i niedziela to tradycyjnie już dni, podczas których artystów śledzą prawdziwe tłumy. Warto więc pamiętać o zasadach savoir-vivre'u, o który apelują też organizatorzy m.in. na ulotce festiwalowej.
Trzeba przyznać, że w czwartek i piątek znakomicie się to sprawdzało - osoby z przodu nie mają problemu z siadaniem, by umożliwić innym odbiór spektaklu. Osoby z krzesełkami siadają dalej, a osoby stojące z zainteresowaniem śledzą spektakle z tyłu, nie komentując ich głośno.
Jedynym minusem są palone w tłumie e-papierosy oraz rowery towarzyszące widzom stojącym w tłumie lub pozostawiane czasami pod nogami innych widzów.
Tak wyglądała inauguracja FETY z artystami Compagnie Transe Express.
Deszcz, który (na szczęście) nie szkodzi
Cztery godziny przed czwartkową inauguracją FETY na placu Zebrań Ludowych nad Gdańskiem przeszła ulewa, więc były obawy, czy uda się z rozmachem rozpocząć festiwal, który w tym roku ponownie składa się z czterech, a nie trzech (jak rok temu) dni pełnych teatru. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, choć imponująca scenografia spektaklu "Maudits Sonnants" francuskiej Compagnie Transe Express, podniesiona dźwigiem kilkadziesiąt metrów nad ziemię, podczas przedstawienia ociekała wodą.
Imponujące otwarcie FETY. Podniebny spektakl i żywy karylion
W piątek deszcz dosłownie "wisiał" nad festiwalem, by ostatecznie spaść po godz. 21. Na szczęście zamiast ulewy, która storpedowałaby plany organizatorom, mieliśmy kapuśniaczek niemający wpływu na grane w tym momencie spektakle. Drugi raz tego dnia na festiwalu krople deszczu pojawiły się tuż przed finałem "Don Kichota" Teatru HoM, co widzom "wciągniętym" do świata błędnego rycerza w ogóle mogło ujść uwadze. Oby zła pogoda została przegoniona znad festiwalu.
Wiele ciekawych spektakli w różnych lokalizacjach
Warto pamiętać o wędrownym charakterze festiwalu i "podróżować" pomiędzy różnymi lokalizacjami (oznaczonymi przez organizatorów A, B, C, D, E i L). Do wszystkich (na terenie parku Reagana) prowadzą zrozumiałe drogowskazy, a na miejscu informacji udzielą uczynni wolontariusze.
Szkoda, że najbardziej efektowne wydarzenie - "Maudits Sonnants" na placu Zebrań Ludowych - nie zostanie powtórzone, bo kilkadziesiąt metrów nad ziemią zawisła niezwykle efektowna pozytywkowa orkiestra artystów Compagnie Transe Express, uzupełniona zapierającymi dech w piersiach popisami trzech akrobatek.
Zupełnie inaczej publiczność bawią artyści Joshua Monten Dance Company. Ich "Romeo, Romeo, "Romeo" to utrzymany w tonie komediowym taneczny pokaz kreatywności, uzupełniony miniwykładem na temat męskości i męskiego tańca godowego. Po półgodzinnym tanecznym show każdy ma okazję zatańczyć razem z artystami szwajcarskiego teatru. Uroczą opowieść o życiu i przemijaniu snują artyści portugalskiego PIA Projectos de Intervenção Artística w charakterystycznych gigantycznych maskach. Ich "InBetweenWorlds" to historie życia czwórki starszych osób, przywoływane przez mistrza czasu i śmierci.
Prostą, dowcipną i przejmującą historię "Don Kichota" opowiedzieli artyści tyskiego Teatru HoM, sięgając po narratora (Sancho Pansa), pantomimę i znakomicie wykonaną, "graną na żywo" muzykę flamenco. Niezwykłej urody jest choćby rumak Don Kichota czy jego pojedynek z młynem. Jednak widok płonącego księgozbioru i sam finał dodają spektaklowi nutę goryczy.
Bardzo serio wyobcowanie w nieznanym wszechświecie potraktował Adam Read jako Serious Clown Company. Jego "Titan / The Tower" jest industrialnym, pełnym muzyki elektronicznej performansem działającym na wyobraźnię. Brakuje w nim przede wszystkim historii i dramaturgii, natomiast imponuje to, jak jeden człowiek potrafi zagospodarować duży teren przy XXI Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku.
Repertuarowe zawirowania w piątek
To tylko część propozycji. Wprawdzie nie obyło się bez kłopotów - akrobaci z Cia. PakiPaya utknęli na lotnisku i nie zagrali w piątek (mają grać dwa razy w niedzielę) spektaklu "Shake, shake, shake", zaś z powodu problemów technicznych tylko raz w piątek można było zobaczyć pieska z "Pay attention to those two" włoskiej Compagnii La Fabiola. Jednak Międzynarodowy Festiwal Teatrów Plenerowych i Ulicznych FETA to także nieprzewidywalność.
Szczegółowy program Festiwalu FETA
Dlatego oprócz peleryny przeciwdeszczowej, cieplejszej odzieży na wieczór oraz środków na komary warto uzbroić się przede wszystkim w dobry humor. I bawić się wraz z artystami oraz w strefie Trojmiasto.pl również w niedzielę.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2024-07-14 00:40
Wróciła (7)
FETA wróciła na właściwy rejon, I super, ze wykorzystano place przy szkołach w pobliżu parku wśród blokowisk. Taki charakter prezentacji przedstawień się mega sprawdza. Były tłumy i ludziom bardzo się podobało.
- 18 14
-
2024-07-14 08:10
albo giga
- 1 1
-
2024-07-14 01:03
Ten rejon jest strasznie rozwleczony (5)
a place niestety płaskie jak deska i gdy przedstawienie nie odbywa się na podwyższeniu to są spektakle że z widocznością szału nie ma...
- 11 3
-
2024-07-14 10:23
Na bastionach w kulminacyjnych momentach (4)
były gigantyczne zatory. Ludzie niemal się tratowali! Tutaj jest bezpieczniej. Duży, rozległy teren umożliwia szybsze poruszanie. Nawet ze względów bezpieczeństwa Feta nie powinna odbywać się na bastionach. W tym roku najlepsza organizacja every! Bardzo czytelnie rozmieszczone strefy, oznakowania, mnóstwo wolontariuszy. Brak haosu. Chyba po raz
były gigantyczne zatory. Ludzie niemal się tratowali! Tutaj jest bezpieczniej. Duży, rozległy teren umożliwia szybsze poruszanie. Nawet ze względów bezpieczeństwa Feta nie powinna odbywać się na bastionach. W tym roku najlepsza organizacja every! Bardzo czytelnie rozmieszczone strefy, oznakowania, mnóstwo wolontariuszy. Brak haosu. Chyba po raz pierwszy!! (A uczestniczę w festiwalu nieprzerwanie od 2006) ludzie byli rozsadzani/ ustawieni przez personel Fety co nie generowało kłótni wśród publiczności. Zasady były jasne, linie wyznaczające obszar sceny określone i respektowane. Miejsca konkretnych pokazów w większości były oznaczone plakatami zespołu, który będzie grał. Program, w którym strefy były oznaczone kolorami dodatkowo ułatwiał poruszanie. Przemyślany układ występów w określonych lokalizacjach. Np.w piątek w strefie E odbyły się trzy sztuki, jedna po drugiej. Nie trzeba było robić kilometrów. To bardzo dobry pomysł. Strefa gastro niestety mi podpadła. Lokalizacja ok, ale być może źle trafiliśmy i zapiekanki były niestety najgorsze jakie w życiu jadłam. 60 złotych za..?? Bułkę z lekko podgrzanym farszem. Produkt był letni, bułka sucha, totalnie nie chrupiąca. Zresztą nie tylko my mieliśmy taką opinię. Mam nadzieję, że pozostałe stoiska są bardziej zachęcające. Ja długo nie zdecyduje się na zapiekankę. Na pewno nie z food trucku.
- 5 7
-
2024-07-14 13:11
To poszłaś tam jeść (2)
czy oglądać spektakle?
- 4 3
-
2024-07-14 16:02
Jak jesteś od 16-23.00 to zjesz coś zazwyczaj (1)
Po prostu oceniono imprezę pod względem organizacyjnym i jedzeniowym
- 4 1
-
2024-07-15 23:56
Mnie znajomi pytali czy było coś do jedzenia?? I czy było smaczne:-P
- 0 0
-
2024-07-14 10:29
60zł za dwie bułki
Sprostowanie
- 0 0
-
2024-07-15 22:25
A podsumowania FETY w tym roku nie będzie?
Z całym szacunkiem, ale strefa Trojmiasta.pl nie jest na tym festiwalu najważniejsza. Kilka zdań opisujących spektakle czy wspomnienie o kłopotach jednego z zespołów z transportem, nie czyni tego z tego artykułu rzetelnego podsumowania/relacji
- 1 1
-
2024-07-14 15:42
Kolejny raz próbuję przekonać się do tej lokalizacji (2)
Ale jak to zrobić gdy nawet główne centrum festiwalowe stanęło przy samej ścieżce rowerowej? Zaliczyłam kolizję z rowerzystką i widziałam dwie kolejne niegroźne na szczęście sytuacje. Zero klimatu dla sztuki. I tyle w temacie. Dolne Miasto było lepszym miejscem.
- 16 9
-
2024-07-14 18:32
zagadka...
... przeniesienia? Zapytaj... developer'a
- 1 0
-
2024-07-14 16:11
Na dolnym to dopiero były kolizję. Jeden na drugim wisiał, przejść się nie dało. Zwłaszcza w czasie wieczornych pokazów w piątek i sobotę. W razie popłochu ludzie by się stratowali. Zresztą momentami tak było. Ciasno, jeden na drugim. Pchali się i tłoczyli. Zwłaszcza w okolicy bastionu Gertruda były wąskie przejścia. Nie na taką imprezę, która liczy tysiące widzów
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.