- 1 Urodziny Goyki 3 Art Inkubator (45 opinii)
- 2 Spokojny początek sezonu artystycznego (6 opinii)
- 3 Jedna z najważniejszych nagród w Gdyni (6 opinii)
- 4 Czytelnicy wybierają najlepsze zdjęcie (65 opinii)
- 5 "Kolonie" nad jeziorem Zaspa (111 opinii)
- 6 Nowa rzeźba będzie zmieniać kolor (72 opinie)
Żabusia: opowieść o iluzji, w jaką zmieniamy swoje życie
"Żabusia" to opowieść o iluzji, w jaką przemieniamy swoje życie, i o konsekwencjach takiej strategii życiowej - mówi reżyser spektaklu, Jarosław Tumidajski. Pierwsze pokazy przedpremierowe już za nami, kolejne 20 i 21 sierpnia na Scenie Kameralnej w Sopocie, zaś uroczysta premiera odbędzie się w sobotę, 22 sierpnia, o godz. 20 na Scenie Letniej Teatru Wybrzeże w Pruszczu Gdańskim.
Spektakle w Trójmieście w najbliższym czasie
Trwa lato w Teatrze Wybrzeże. W lipcu odbyła się znakomicie przyjęta przez publiczność i krytykę teatralną premiera "Życia intymnego Jarosława" w reżyserii Kuby Kowalskiego. Przedpremierowo na Scenie Kameralnej i premierowo na Scenie Letniej w Pruszczu Gdańskim prezentowana jest "Żabusia" według Gabrieli Zapolskiej w reżyserii Jarosława Tumidajskiego.
Recenzja "Życia intymnego Jarosława"
Magda Mielke: Gabriela Zapolska to pisarka dziś już niemal zapomniana. Choć jej twórczość znajduje się na marginesie zainteresowania czytelników, to od czasu do czasu teksty autorki trafiają na polskie sceny. Twórcy teatralni w poruszanej ponad sto lat temu problematyce dostrzegają przekładające się na dzisiejszą rzeczywistość refleksje. Pisarkę i jej dzieła niestety wciąż kojarzy się przede wszystkim z "Moralnością Pani Dulskiej", która to jest najczęściej podejmowanym dramatem z jej repertuaru. Skąd wziął się pomysł na sięgnięcie po Zapolską? Czy dramat nie zestarzał się za bardzo?
Jarosław Tumidajski: W tych pytaniach od razu zawarta jest teza, że tekst na pewno się zestarzał, kwestią pozostaje tylko jak bardzo... Kompletnie nie rozumiem takiego podejścia. Z jakimś dziwnym kompleksem podchodzimy do naszej rodzimej klasyki, nie dowierzamy, że te teksty wytrzymały próbę czasu. A przecież klasyka niejednokrotnie jest wręcz idealnym narzędziem do opisu współczesności - choćby przez to, że tę naszą współczesność uniwersalizuje. Kiedy sięgałem po "Trans-Atlantyk" Gombrowicza, "Fantazego" Słowackiego czy "Pana Tadeusza" Mickiewicza, diagnozowałem tymi tekstami sytuację we współczesnej Polsce. Podobnie było ze spektaklem "Uwiedzeni" na podstawie Bohomolca i Fredry. "Trans-Atlantyk" na przykład "przyjął" w siebie sporo z tego, co wydarzyło się w kraju po katastrofie smoleńskiej. Z kolei "Pan Tadeusz" doskonale nadawał się do opisu podziału politycznego i społecznego, którego doświadczamy od lat. Co więcej, "Pan Tadeusz" został przyjęty akurat dość chłodno, bo okazało się, że zarówno krytyka, jak i widzowie nie chcą, by do tego pozornie sielskiego opisu dawnej Polski podchodzić współcześnie, wręcz utylitarnie. Wychodzi więc na to, że do różnych tekstów klasycznych mamy różne podejście, raz są to oczekiwania, innym razem uprzedzenia. A ja po prostu lubię klasykę, lubię takie nieoczywiste wybory literackie, nieścigające się ze współczesnością. Chętnie sięgam po dawne teksty i robię tak, by na scenie zabrzmiały żywo, by były ważne, komunikatywne, ale też atrakcyjne dla widza.
Tytułową bohaterką komediodramatu Zapolskiej jest piękna, pełna energii i temperamentu kobieta - pieszczotliwie nazywana przez domowników "Żabusią". Kobieta przemienia życie swoje i swoich bliskich w iluzję życia, w której możliwe jest wszystko to, co w prawdziwym życiu byłoby nie do pogodzenia - oddany mąż, wspaniała córka, kochająca się wielopokoleniowa rodzina i... liczne romanse. Co sprawia, że tekst ten jest nadal atrakcyjny i koresponduje z dzisiejszą rzeczywistością?
Myślę, że w przypadku "Żabusi" powstało przedstawienie bardzo atrakcyjne, i to na kilku poziomach, począwszy od warstwy wizualnej po świetne, wyraziste role. Bo klasyka to często także bardzo atrakcyjny materiał dla aktorów - tak jest w przypadku Zapolskiej. Nie zapominajmy, że Zapolska była także aktorką i naprawdę świetnie rozumiała materię teatru. A co sprawia, że ten tekst koresponduje ze współczesnością? Myślę, że nietrudno przejrzeć się nam w tym komediodramacie, zobaczyć w nim ludzi takich jak my. "Żabusia" to opowieść o iluzji, w jaką przemieniamy swoje życie, i o konsekwencjach takiej strategii życiowej.
Czego możemy się spodziewać? Spektakl będzie zachowany w epoce czy przeniesiony do współczesnych realiów?
Scenografia i kostiumy flirtują z epoką, ale są oczywiście odpowiednio podkręcone i przekręcone, to epoka zmiksowana ze współczesną estetyką. To salon mieszczański i mieszczańskie kostiumy na dopalaczach.
Pokazy przedpremierowe odbywają się na Scenie Kameralnej, premiera zaś na plenerowej scenie w Pruszczu Gdańskim. Czy obie wersje spektaklu mocno będą się różnić?
Trudno mówić o dwóch wersjach spektaklu, bo w plenerze odbędzie się tylko jeden pokaz. "Żabusię" przygotowaliśmy docelowo na Scenę Kameralną w Sopocie, wykorzystując architekturę tej sceny i jej możliwości techniczne. Scenografia zaprojektowana przez Mirka Kaczmarka, bardzo zresztą efektowna, jest również dość duża i nie zmieści się w pełni na Scenie Letniej. Podobnie jest ze światłami - nie uda nam się powtórzyć ich w plenerze, tym bardziej że spektakl rozpocznie się o godzinie 20, kiedy nie będzie jeszcze zupełnie ciemno. Będziemy też musieli przebudować szereg sytuacji, dostosować się do płytszej sceny plenerowej. Premierowy wieczór w Pruszczu Gdańskim będzie więc z pewnością świetną przygodą, ale na pełną wersję "Żabusi" zapraszam na Scenę Kameralną w Sopocie.
Pandemia wpłynęła na pracę nad spektaklem? Były próby online?
Pandemia wpłynęła na szczęście tylko (i aż) na datę premiery. Według pierwotnego planu pierwsze pokazy miały się odbyć w czerwcu. Jednak w wyniku lockdownu i zamknięcia teatrów musieliśmy przenieść premierę na późniejszy termin. Oczywiście nie wiedzieliśmy, kiedy teatry wrócą do grania i kiedy będziemy mogli próbować. Ostatecznie próby rozpoczęliśmy wtedy, gdy mieliśmy je powoli kończyć, czyli właśnie w czerwcu. Nie potrzebowaliśmy prób online. Pandemia nie wpłynęła więc tak bardzo na pracę nad spektaklem, ale zastanawiamy się, jak cała ta sytuacja odbije się na eksploatacji - bo granie dla połowy widowni to jednak niecodzienne doświadczenie. Teatr zdecydowanie lepiej się sprawdza jako miejsce wspólnotowe niż jako chłodne laboratorium w reżimie sanitarnym.
Miejsca
Spektakle
Opinie (14) 3 zablokowane
-
2020-08-18 17:13
Czasami to nawet słowo iluzja nie wystarczy żeby opisać kreowanie swojego wizerunku przez niektóre osoby. Przykład z życia- spotykasz się na randce z laską internetu a na spotkanie przychodzi jakieś zombie lub pociąg towarowy... :)Tak, jeszcze przed chwilą ten stwór był nadąsaną paniusia z wyretuszowanym zdjęciem, która zrobiła Ci wielką łaskę, że wgle odpisała, czy też pofatygowała się żeby przyjść...
Tak samo z tymi wszystkimi dzisiejszymi dumnymi "ludźmi sukcesu" z opasłymi kontami na goldenlajnach... gdy ku zdziwieniu dowiadujesz sie, że nawet mają problem ze spalta szpanerskie go telefonu wziętego w ratach..:)- 9 4
-
2020-08-18 17:42
Żabusia to również restauracja na Żabiance. Zapraszamy ! (3)
- 18 2
-
2020-08-18 19:01
Wpadnę do was coś przekąsić i popić piwkiem jak będę w okolicy wracajac z lodów po kijowsku gdy będę po wypłacie:)
- 4 0
-
2020-08-18 21:40
Drogo i niesmacznie
- 2 0
-
2020-08-19 00:15
dają żabie udka?
- 1 0
-
2020-08-18 18:25
(3)
Nie widziałem jeszcze przedstawienia, ale widać na zdjęciach promocyjnych wysiłek scenograficzny plus znakomita obsada. Mam duży apetyt na tą sztukę. W ogóle zawsze lubiłem Gabriele Zapolska. Była fascynującą i niezależną kobietą. Wyprzedziła swoje czasy. Odważną była też pisarką. Nie bała się poruszać trudnych tematów. Łamała konwenanse. Myślę że prowadziła bujne życie erotyczne. Zazdroszczę. Też bym prowadził, gdybym był przystojny. Czytałem, że krewna Zapolskiej jest Karolina Korwin Piotrowska - też odważna i dzielna kobieta. Zapolska byłaby z niej dumna. Odwaga, autentyzm, szczerość to ważne i pożądane cechy. Przyszłość należy do kobiet!
- 12 9
-
2020-08-18 18:29
(2)
Dobrze że kobiety się wyemancypowaly i w dzisiejszych czasach mogą być niezależne i wolne.
- 4 2
-
2020-08-18 18:43
(1)
Tak. Mogą żyć tak jak chcą :)
- 3 2
-
2020-08-18 19:02
Z kotem, czekoladkami i netfixem hehe
- 6 4
-
2020-08-18 22:03
Ja cie nie mogę. W TW pojawiła się scenografia. Jest postęp... (1)
- 7 5
-
2020-08-19 15:04
postęp to będzie
jak się okaże że Orzechowski nie przemycił w imię postępu do spektaklu .. golizny''
- 1 2
-
2020-08-19 15:10
proszę uścislić godzinę (1)
spektakl w sobotę Faktoria Pruszcz Gd o godz.20.00 czy o 21.00 jak podają inne żródła na Trójmiasto
- 1 0
-
2020-08-19 15:15
FAKT
oficjalna strona faktorii kultury podaje godz,21.00 głupio by było się spóznić
- 0 0
-
2020-08-19 20:35
Ale się wypieła!!!!
o_|_o
A gdzie maseczki?
O tej godzinie taki artykuł?- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.