• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jutrzejsze samochody już dziś parkują na naszym podwórku

Stanisław Olgierd
2 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Kto zauważył, że zaczęliśmy żyć w jutrzejszym świecie? Coś się skończyło, coś odchodzi, rzecz jasna nie dzieje się to w jednej sekundzie, poszczególne elementy teraźniejszości po kolei blakną i dyskretnie znikają, ale że znika ich coraz więcej, by się już nigdy wśród naszych doświadczeń, myśli i rzeczywistości nie odnaleźć - z konieczności niektórzy zaczynają przyglądać się temu nowemu, które zastępuje wyblakłe wspomnienia, zaś inni, wręcz przeciwnie, w miejsce utracone już niczego nie chcą, nie potrafią przygarnąć....

Umierają ludzie - i mówi się: to ostatni z tego pokolenia, to ostatni przedstawiciel XX wieku, to ostatni, który tak myślał, tak postępował, tak potrafił.

Odchodzą też wynalazki, zmieniają się gadżety codzienności, zapomina się dość szybko o tym, co ledwie wczoraj było nowością. W dziedzinie audiowizualnych mediów przez jedno właściwie pokolenie, najwyżej dwa, przetoczyła się kaskada kolejnych rozwiązań i wynalazków, które tak szybko odchodzą w niepamięć, w niebyt. Siermiężna rzeczywistość lat 60. XX wieku przyniosła do Polski pierwsze szpulowe magnetofony, najpierw monofoniczne, potem "nawet" stereofoniczne (Sonata, Tonette, Grundig), potem w latach 70. Pojawiły się magnetofony kasetowe jako bez mała rewolucja, by już w latach 80 ustąpić miejsca płycie kompaktowej, najpierw tylko odtwarzanej, potem tez samodzielnie nagrywanej. A dziś? Komputer, MP3, wymiana plików internetowych, dyski twarde z pamięcią wielu tysięcy utworów, i to o najwyższej jakości odtwarzania (choć każdy, kto pamięta brzmienie starej, trzeszczącej płyty analogowej z niezłym systemem odtwarzania wie, ze niczego lepszego już nie usłyszy).

Jeśli ktoś zauważył, że nic tu na razie z motoryzacji, spieszę zapewnić, że i owszem, zaraz będzie.

Jutro zaczęło się już dziś, i wreszcie zaczyna to docierać nie tylko do najzagorzalszych obserwatorów rynku motoryzacyjnego, ale i do zwykłego człowieka, który wychodząc na ulicę widzi, że najnowsza generacja wcale nie najdroższych, wcale nie najbardziej wyrafinowanych osobowych aut jest już jednak radykalnie odmienna od tych poprzednich, zwolna i dość niezauważalnie ewoluujących.
Tymczasem jednak rewolucja dokonuje się tam, gdzie niekoniecznie widać jej objawy. Na ulicy nie rozpoznamy przecież, jaki dany samochód ma napęd. Ale jeśli ktoś uważnie śledzi reklamy, widzi, że pojawiają się wśród nich - i będą się pojawiać coraz częściej - propozycje zakupu pojazdu o napędzie hybrydowym. Jeszcze zaledwie kilka lat temu czytało się relacje o samochodach z takim właśnie napędem jak bajki o żelaznym wilku - ze owszem, gdzieś tam daleko, w Kalifornii albo jeszcze dalej, jakieś normy ekologiczne, jakieś wymogi do spełnienia, jakieś prognozy.... I proszę - ta Kalifornia pojawia się u nas, na naszych dziurawych drogach, u sąsiada za płotem, w najbliższej okolicy.

Dziś Michelin z triumfem obwieszcza, że skończył się wiek opony, tej napełnionej powietrzem, która wymagała stałej dbałości o równy poziom ciśnienia, a i dała się we znaki przy okazji tych nieszczęsnych i zawsze niespodzianych przebić, kiedy to jedni mierzyli czas przy zmianie przebitej na zapasową, a inni bezradnie zdawali się na pomoc drogową.... Jeszcze dwa, trzy najwyżej lata, a nowa generacja pojazdów obędzie się bez opon w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Powietrze zastąpią elastyczne "fiszbiny", coś jakby rowerowe szprychy, tylko wykonane z materiałów kompozytowych, na których nałożone będą gumowe nakładki, oczywiście wymienialne, a raczej naklejalne (gdy warstwa bieżnika się zużyje, naklei się na nią kolejną, całkiem nową).

Co tam opony, co tam napęd hybrydowy - ten ostatni zanim dobrze się zadomowi, już będzie musiał ustąpić pola innemu, jakże ekonomicznemu, jakże prawidłowo oddającemu tendencje proekologiczne i poprawne politycznie. Zdaje się, ze pole wyboru w dziedzinie napędu pojazdu przyszłości (czyli teraźniejszości z coraz mniejszym wyprzedzeniem) należy do pojazdów nawet nie tylko o napędzie wodorowym, ale przed wszystkim napędzanym ... sprężonym powietrzem. Kto wątpi - zapraszam na ulice już za 5-6 lat. Budowa ekonomicznego silnika wodorowego to wciąż zadanie bardzo skomplikowane. Tymczasem dostosowanie starego wynalazku, jakim jest silnik "obsługiwany" sprężonym powietrzem, to zaledwie kwestia nowych materiałów, transformacji kilku nowych rozwiązań na idiom motoryzacyjny, wreszcie wyliczenia, że to się już dziś-jutro naprawdę zacznie bardzo opłacać... I ta właśnie konkluzja jest chyba najważniejsza - gdy nie bardzo wiadomo wszak, o co chodzi, to na pewno idzie o pieniądze...

Co najważniejsze, wszystkie wspomniane wyżej nowości dość szybko zaczną interesować nie tylko najbogatszych (jak to dotychczas było z wszelkimi nowoczesnymi rozwiązaniami), ale zaczną konkurować na rynku "starych" pojazdów, czyli tych, którymi jeździmy dziś, a powoli przestaniemy jeździć jutro. Nie trudno wyliczyć, że prototypowa dziś opona z metalowymi szprychami, powinna już w niedalekiej kosztować mniej niż obecnie wytwarzane, wciąż jednak podatne na przedziurawienie opony wypełniane sprężonym powietrzem...

Komu szkoda świata dawnej motoryzacji? Nie wiem. Może tak naprawdę nikomu? Sentymenty uruchamiają się w muzeum, w skansenie - ale na drodze zwycięża zawsze bezlitosny pragmatyzm.

www.motoryzacja.com.plStanisław Olgierd

Opinie (2)

  • refleksja

    Były już lokomotywy na pare przegrzaną pobieraną z kotłowni,
    ale zosatły zastąpione przez lokomotywy sapaliowwe. Czy zdadzą egzamin silniki na sprężone powietrze? Pomijam kwestę kontroli zbiorników ciśnieniowych.Jak wyglądają przeglądy samochodów ? !!!

    • 0 0

  • tia, przeglady to maly problem, raczej bym sie tym nie martwil, zanim ta technologia wejdzie na dobre Pan bedzie juz od dawna w ziemi.
    To mniej wiecej podobna wpadka jak zastanawianie sie nad rozwiazaniem kwestii czynszu w nowym domu na Marsie i kosztow cieplej wody oraz polaczen strefowych. pozdrawiam:)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Przejazdy Ferrari, McLaren, Lamborghini i Inne #ZbieramyNaKaretke (11 opinii)

(11 opinii)
zlot, imprezy i akcje charytatywne

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Wrak Race Moto Show - Siła dla Olafa

imprezy i akcje charytatywne, rajd / wędrówka

Sprawdź się

Sprawdź się

Do przystanku Westerplatte dostaniemy się autobusem linii:

 

Najczęściej czytane