• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Krytykuj przyjaciela w cztery oczy, a chwal przy świadkach

Leonardo da Vinci
184 / 11

Opinie (22) 6 zablokowanych

  • No friends (2)

    Przyjaźń obowiązywala za nastolatka do trzydziestki. Później życie zweryfikowało, kto znajomy a kto rodzina.

    • 13 6

    • Ludzie unikaja takich jak ty. (1)

      Zostały tylko lalki.

      • 2 10

      • Bogu niech będą dzięki :-D

        Szkoda jeno, że Ty, Julianie nie potrafisz ;-)

        • 6 5

  • Teraz takie czasy, że nikt nie chce być krytykowany. (4)

    Nawet w 4 oczy, nawet słusznie. Krytykę należy zacząć od siebie. Drzazga w oku brata może poczekać.

    • 9 1

    • To prawda (3)

      Do krytyki pierwsi są ci najbardziej nieudani. Myśle, że to forma leczenia kompleksów

      • 7 1

      • świętoszku na pokaz , Tymoteuszu forumowy >Wstyd ! (2)

        Wojtek

        • 1 7

        • Siema, Lwie Judy (1)

          W czym mogę pomóc?

          • 4 3

          • 8 gwiazdek ! Jak nie usuniesz !

            • 0 5

  • (8)

    Jak lubię jego powiedzenia, to do mnie w ogóle nie trafia. Osoba dorosła emocjonalnie ,znająca swoja wartość konstruktywną krytykę powinna przyjąć w każdych warunkach. Czy to w cztery oczy czy przy świadkach . Tyle w temacie.

    • 0 15

    • Jest coś takiego jak takt (5)

      Bycie taktownym nie sklania do krytykowania kogos w towarzystwie. O kulturze osobistej nie wspominajac, ta leży. Dziś bycie dżentelmenem jest odbierane jako flirt lub slabosc

      • 10 2

      • (4)

        Owszem, zgadzam się jest takie coś jak takt. Trzeba to zachować by pokazać kulturę osobistą oraz okazać szacunek drugiej stronie. " Bycie taktownym nie sklania do krytykowania kogos w towarzystwie. " z tą Twoją częścią wypowiedzi się nie zgodzę, a czemu? już ci tłumaczę. Z mojego aspektu widzenia ( nie mierząc swoją miarą ) jeśli ktoś mnie konstruktywnie skrytykuje ,uargumentuje i logicznie wytłumaczy gdzie jest błąd oraz może być to lepiej wykonane z okazaniem szacunku nie poniżając w towarzystwie. To czemu miał bym być zły czy się obrażać? Po prostu okazała się osoba lepiej doszkolona z większym doświadczeniem, od której można zaczerpnąć wiedze która może w przyszłości pomóc.
        Obrażają się tylko osoby z niską samoocena, z dużym ego itp.

        • 2 3

        • No ok (1)

          Jednak ja, jako osoba kulturapna nigdy bym Ci w towarzystwie uwagi nie zwrócił lub poddał krytyce. Takie rzeczy załatwia się w cztery oczęta

          • 4 2

          • To jest Twój punkt widzenia , który szanuje i akceptuje oraz nie mam zamiaru tego podważać. Kultury osobistej bym w to nie mieszał,ponieważ mówiąc w 4 oczy ,czy w towarzystwie można ja zachować lub stracić. Takie sytuacje trzeba rozpatrywać indywidualnie. Lecz też nie możesz wszystkich nagabywać do swojego światopoglądu ,toku myślenia lub pewnych zachowań. Każdy z nas nosi swój plecak doświadczeń oraz dojrzałości emocjonalnej.

            • 0 0

        • (1)

          Czasem ta konstruktywność woła o rozmowę na osobności. Jesteśmy bardziej krusi - my sami i nasze otoczenie - niż chcielibyśmy myśleć. Oczywiście, że dojrzały człowiek sobie poradzi, jakoś, także z niekonstruktywną krytyką. Nie wyobrażam sobie, żeby moja przyjaciółka narażała mnie na dyskomfort przy świadkach, znając moją wrażliwość, słabe punkty, historię życia, która ukształtowała moją osobowość i wpływa na moje reakcje. Tego się nie robi. Chyba, że wiemy, że przyjaciel dobrze zniesie uwagę na dany temat także przy świadkach, wtedy, jasne...

          • 2 1

          • Dobrze napisane, pod Twoja wypowiedzą mogę się podpisać. Wszystko się rozbija o dojrzałość oraz jak dana jednostka radzi sobie z krytyka. Chcąc kogoś skrytykować trzeba brać pod uwagę wiele czynników, np te wspominane w Twoim komentarzu plus inne...Na koniec, nie cukrując dodam od siebie że jest to jeden z najlepszych komentarzy pod tym cytatem.

            • 0 0

    • Jak już ktoś odpowiedział - to kwestia szacunku, kultury osobistej, taktu... (1)

      Publiczna krytyka to upokorzenie. W krytyce nie chodzi o to by kogoś upokorzyć, a o to by dać mu informację jak może się poprawić. Zrobienie tego publicznie jest wyłącznie upokorzeniem.
      I nie dziwię się, że nie rozumiesz tego powiedzenia. Moim zdaniem, tak patrząc przez pryzmat statystyki włąsnych doświadczeń - to 90% społeczeństwa jest taka jak Ty.
      Ciekawe czy po 2 odpowiedziach na Twój słaby komentarz podziękujesz, obrazisz się i obrazisz innych czy w ogóle zamilkniesz - czyli piszesz by pisać.

      • 6 3

      • Michau,to jest Twój punkt widzenia, którego nie neguje. Lecz biorę do świadomości inny aspekt widzenia, ponieważ każdy może patrzeć na to z innego punktu, innymi oczyma. Jestem bardzo ciekawy czym się posiłkowałeś ferując taki wyrok " I nie dziwię się, że nie rozumiesz tego powiedzenia " ? Bo mierzysz ludzi swoją miarą ?
        " Publiczna krytyka to upokorzenie. W krytyce nie chodzi o to by kogoś upokorzyć, a o to by dać mu informację jak może się poprawić. Zrobienie tego publicznie jest wyłącznie upokorzeniem. " nie zgodzę z tą częścią wypowiedzi, ponieważ zależy od tego w jakie słowa to ubierasz i jak okazujesz. resztę napisałem w w/w komentarzu.
        " Ciekawe czy po 2 odpowiedziach na Twój słaby komentarz podziękujesz, obrazisz się i obrazisz innych czy w ogóle zamilkniesz - czyli piszesz by pisać. " żadna z powyższych rzeczy wymienionych,po prostu po mnie to spływa jak po kaczce, dla Ciebie to jest słaby komentarz a dla innej osoby może być fajny. Lecz nie mnie oceniać,bo od tu tego nie jestem. Tylko napisałem jak ja to widzę swoimi oczyma.

        • 0 5

  • i pomyśleć, że kiedyś takie oczywistości były odkrywcze:))

    • 6 2

  • Ta sama zasada dotyczy dzieci

    • 11 1

  • Jeśli chcesz znaleźć ujście, musisz iść z nami, z prądem (1)

    Wczoraj to wyglądało jak kolejna wojna religijna w Europie.

    • 1 6

    • Musimy wieżyc w to co nawiedzeni , Kali lubi jak jego na wierzchu, jeZulków !

      • 0 3

  • Krytykuj wroga przy innych ludziach, a wyśmiewaj przy świadkach

    • 1 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.