• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy warto studiować "cokolwiek"?

Ewa Palińska
24 lipca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (81)
Dlaczego ludzie z wyższym wykształceniem nie mają oporów przed tym, aby rzucić pracę, którą otrzymali dzięki ukończonym studiom i np. otworzyć kwiaciarnię? Ale jeśli dziecko nie chce iść na studia, tylko od razu pójść do pracy marzeń, spotyka się to ze społeczną krytyką? Dlaczego ludzie z wyższym wykształceniem nie mają oporów przed tym, aby rzucić pracę, którą otrzymali dzięki ukończonym studiom i np. otworzyć kwiaciarnię? Ale jeśli dziecko nie chce iść na studia, tylko od razu pójść do pracy marzeń, spotyka się to ze społeczną krytyką?

Rodzice tegorocznych maturzystów zapewne pamiętają czasy, kiedy wyższe wykształcenie było dobrem luksusowym, a zbyt mała liczba punktów na egzaminach wstępnych oznaczała koniec marzeń o dalszej nauce. Dziś studiować może każdy, a jedynym ograniczeniem są finanse. Wybór kierunków jest przeogromny, bo ich twórcy zdają się mieć nieograniczoną fantazję. Tylko czy w dzisiejszych czasach warto studiować cokolwiek, byle tylko mieć poczucie, że nie zakończyło się edukacji na szkole średniej?



Szkoły wyższe - wyszukiwarka kierunków studiów


Za mądry na pracę marzeń



Czy warto studiować cokolwiek, byle studiować?

Kilkadziesiąt lat temu, aby zostać fryzjerką czy kosmetyczką, wystarczyły 3 lata nauki w szkole zawodowej, a w restauracjach szefował kucharz, który całego fachu nauczył się w 3 do 5 lat (w zależności od tego, czy wybrał zawodówkę czy technikum) w szkole gastronomicznej. Pielęgniarką można było zostać po ukończeniu 5-letniej szkoły medycznej, a lekarzy niejednokrotnie wspomagali felczerzy, którzy nabywali fach w chwili ukończenia szkoły średniej.

Jeśli ktoś był inteligentny i miał szansę dostać się na studia, a przy tym marzył o pracy kosmetyczki, kucharza, cukiernika czy stolarza, najczęściej te plany porzucał. Bo zwykło się uważać, że do szkół zawodowych idą ci, którzy nie są w stanie dostać się do lepszych. Uczone tam zawody nie były traktowane jako pasja, a raczej konieczność.

Dziś osoby z wyższym wykształceniem nie tylko nie mają oporów przed rzuceniem pracy w zawodzie, który zdobyli dzięki ukończeniu studiów, ale też chętnie decydują się na podjęcie pracy fizycznej. Dlaczego? Bo mogą. I niejednokrotnie jest to praca przyjemniejsza oraz dająca znacznie lepsze dochody.

Rekrutacja na studia. Hitem nowy kierunek. Ze względu na rynek pracy? Rekrutacja na studia. Hitem nowy kierunek. Ze względu na rynek pracy?
Nauka pielęgnacji niemowląt w Liceum Medycznym w Gdyni (24.11.1976). Po ukończeniu pięcioletniej szkoły absolwentki podejmowały pracę w zawodzie. Nauka pielęgnacji niemowląt w Liceum Medycznym w Gdyni (24.11.1976). Po ukończeniu pięcioletniej szkoły absolwentki podejmowały pracę w zawodzie.

Co ludzie powiedzą?



Nie oznacza to jednak, że młodzi ludzie nagle zaczęli odpuszczać studia. Przeciwnie. Nadal młodzież chętniej wybiera licea (bo w wieku 14-15 lat trudno określić, co chce się robić w życiu, a ogólniak daje dodatkowy czas do namysłu), a po nich planuje podjąć studia. Część faktycznie ma sprecyzowane plany na przyszłość i konsekwentnie je realizuje.

Zdarza się jednak, że te plany się zmieniają i pojawia się problem, najczęściej w głowach rodziców. Bo co rodzina powie, jeśli dziecko nie pójdzie na studia, albo - nie daj Boże - wybierze jakąś kosmetologię czy ochronę środowiska, zamiast prawa czy medycyny? Takie mądre przecież było. Takie ambicje miało. Tyle pieniędzy na korepetycje poszło.


Kierunki medyczne są jednymi z najbardziej obleganych. Jeśli ktoś przez całe liceum się do nich sumiennie przygotowywał, ale już wie, że nie da rady się dostać, musi poszukać alternatywy. Wybrać coś zgodnego z zainteresowaniami na słabszych studiach czy coś prestiżowego, ale co nas nie przyciąga? Kierunki medyczne są jednymi z najbardziej obleganych. Jeśli ktoś przez całe liceum się do nich sumiennie przygotowywał, ale już wie, że nie da rady się dostać, musi poszukać alternatywy. Wybrać coś zgodnego z zainteresowaniami na słabszych studiach czy coś prestiżowego, ale co nas nie przyciąga?

Po co tworzyć "dziwne" kierunki studiów? Bo ich absolwentom trzeba zapewnić pracę



Choć dziś studiować może każdy, przez co wykształcenie wyższe straciło na wartości i często nie jest wymagane podczas ubiegania się o pracę, presja społeczna, aby studia ukończyć, nie minęła. Wielu rodzicom nie mieści się w głowach, że dziecko mogłoby studiów nie ukończyć, przez co pchają je nawet na kierunki, które je nie interesują i nie dają perspektyw na znalezienie pracy w przyszłości.

A może w tym szaleństwie jest metoda? Bo przecież wykładowcy tych niszowych kierunków mają dzięki temu pracę. Może ci, którzy teraz się od nich uczą, również wybiorą karierę naukową i pójdą w ich ślady? Powstaną kolejne etaty na uczelniach prywatnych i państwowych, kolejne niszowe kierunki do studiowania. Dzięki temu coraz więcej młodzieży będzie mogło studiować, bo już teraz miejsc wydaje się więcej niż chętnych (na kierunkach "niszowych", nie tych obleganych i dających jakieś perspektywy).

Rekrutacja 2023/2024. Jakie progi na medycynę? Ile osób ubiegało się o jedno miejsce? Rekrutacja 2023/2024. Jakie progi na medycynę? Ile osób ubiegało się o jedno miejsce?

Dokąd doprowadzi nas masowa produkcja licencjatów i magistrów?



Tylko czy ta utopia ma sens? Do czego nas doprowadzi? Nie lepiej odpuścić, wejść na rynek pracy od razu po ogólniaku i wyuczyć się konkretnego zawodu, zamiast tracić kolejne lata na naukę czegoś, co nie wydaje się interesujące i nie przyda się w przyszłości? Młodzież być może przystałaby na tę opcję, ale starsze pokolenia mogą mieć z tym problem. Jeszcze na taką zmianę nie są gotowe. Bo jak to bez studiów? Taki mądry był, takie aspiracje miał...

Opinie (81)

  • Nie przesadzajcie z tymi studiami inżynierskimi

    Miałem kontakt z paroma osobami i uważam że byli niedorobieni. Kompletnie pogubieni, majacy problem z prostymi zagadnieniami i problemami dnia codziennego. Świadomość historyczna, polityczna, kulturalna, ekonomiczna na poziomie przysłowiowego fizola. Do tego infantylizm pomimo +24 lat na karku, językowe ubóstwo w zakresie władania rodzimym językiem i słaba znajomość języków obcych.

    • 12 0

  • Opinia wyróżniona

    Studia

    Teraz studia są dla wszystkich i o wszystkim, czyli o niczym dla ścisłości. Dlaczego? Liczy się konsumpcjonizm, pogoń za hajsem. Ludzie,którzy naprawdę coś sobą reprezentują (mają coś do powiedzenia), to osoby aktualnie mający blisko 45-50 lat. Później studiowanie stało się jak wyjście do Żabki po bułki- każdy może, ale czy może się pochwalić wiedzą i umiejętnościami? Czuję, ze tylko nieliczni, którym naprawdę zależy, nie tylko na dokumenciku ukończenia uczelni wyższej.

    • 45 3

  • Z całym szacunkiem. Dzisiejsi licencjaci, magistrowie po płatnych studiach na byle jakich uczelniach kiedyś nie zdaliby matury. Pracowałam z takimi. Nie dziwię się, że w niektórych krajach ważna jest cała ścieżka edukacyjna tj. jakie liceum, jaka uczelnia. To jest szacunek do prawdziwej wiedzy a później kwalifikacji.

    • 10 0

  • Kierunki studow tworza uczelnie (1)

    Powod jest tylko jeden : kasa bo tzw. studentow nalapia doslownie z ulicy. Sadze ze czasem nie powinni sie przyznawac ze maja wyksztalcenie wyzsze . Tak przy okazji przed 1989 r bylo cos takiego jak WUML tez dawali mgr i takowy delikwent mial w.w. i mgr , po 1990 r zycie zweryfikowalo te dyplomy

    • 5 0

    • to się praktycznie skończyło...

      Zauważono druzgocący efekt masowej produkcji "dzierżycieli papiera", za którym idą zerowe umiejętności.
      A na hobby zdobywania wiedzy i kształtowania stać niewielu...
      Stąd opanowanie "nauki" przez klany rodzinne, bo trudno w jednym pokoleniu wszystkie niuanse opanować. Co najważniejsze, przetrwać okres jeżdżenia na szmacie wyrobnika bez większych perspektyw.

      • 3 0

  • Nie warto, piszę jako osoba po 5 letnich magisterskich. Tylko, że za moich czasów nie było pracy i możliwości wyjazdu za granicę. Na studia powinny iść ludzie nieprzeciętni.

    • 1 0

  • Z bomby powinno być tak, że jak ktoś ma studia to też szacunek i większe pieniądze... A nie tak, że się ludzie bez wykształcenia śmieją ze studentów, bo sobie w tym czasie dorobili robiąc za niewolników i roboli za granicą, a absolwenci zarabiają teraz grosze...
    Wstyd!

    • 2 0

  • Zadowolona ze swoich studiów

    Według mnie warto połączyć naukę z pracą, uzupełnić wiedzę praktyczną, wiedzą z doświadczenia innych ludzi. Moimi wykładowcami na studiach inżynierskich , byli ludzie dzięki którym np. jest system EWUŚ, dekodery , oraz planiści , technolodzy , projektanci - dlatego to co czytam wyżej to jakaś abstrakcja dla mnie. Można pracować i studiować , łącząc to w całość. Można być kierowca i studiować logistykę.

    • 1 0

  • Fortuna kolem sie toczy

    Raz kasa jest raz jej nie ma czas leci a na starość fizycznie slabo więc warto się uczyć

    • 4 0

  • Dzisiejsza magisterka to jak dawna matura.

    Kto nie ma magistra to tak jakby był po podstawówce.

    • 4 1

  • Wydaje mi się, że brakuje szkół uczących rzemiosła.

    Chodzi o szkoły dla ludzi kreatywnych i mądrych, chcący rozwijać zarówno fach, jak i intelekt. Niestety zawodówki, to ubóstwo intelektualne i kulturalne.

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Pomorska Noc Naukowców

wykład, warsztaty, konferencja

ŚwiatłoSiła Festiwal Foto - Video

warsztaty, spotkanie, spacer

14. Weekend Architektury

wykład, spotkanie, debata

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakie drzewa można spotkać w polskich lasach liściastych?

 

Najczęściej czytane