• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Doktorat - dużo kosztuje, ale czy się zwraca?

Agata Rudnik
5 stycznia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Dawniej osób z tytułem naukowym doktora było niewielu. Dziś ich liczba znacznie się powiększyła. Na zdjęciu inauguracja z zaprzysiężenia doktorantów na Akademii Marynarki Wojennej. Dawniej osób z tytułem naukowym doktora było niewielu. Dziś ich liczba znacznie się powiększyła. Na zdjęciu inauguracja z zaprzysiężenia doktorantów na Akademii Marynarki Wojennej.

Studia doktoranckie jeszcze do niedawna uważane były za elitarne. Stopień doktora uzyskiwali głównie naukowcy skupieni na swoich badaniach. Obecnie tytuł ten jest w zasięgu ręki, choć studia III stopnia kosztują nierzadko nawet kilkanaście tysięcy złotych. Czy warto je podejmować?



W gronie twoich znajomych jest ktoś z naukowym tytułem doktora?

Na Politechnice Gdańskiej liczba doktorantów z końcem 2014 r. wynosiła 730 osób, zaś w roku 2013 doktorat obroniło tam 71 studentów. Co motywuje do kontynuacji nauki?

- Będąc przed trzydziestką, poszukiwałam kolejnych wyzwań zawodowych, a przede wszystkim intelektualnych. Zarówno udział w zajęciach, jak i ich prowadzenie to codzienna porcja nowej wiedzy, wcale nie teoretycznej czy niepotrzebnej, jak głoszą plotki o studiach doktoranckich, tylko mającej praktyczne zastosowanie w świecie biznesu - podkreśla Malwina Studzińska, studentka II roku studiów doktoranckich stacjonarnych na Wydziale Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej.

W roku 2013 na studiach doktoranckich na Uniwersytecie Gdańskim studiowało 1431 studentów, teraz jest ich 1610. W roku 2013 liczba nadanych na UG doktoratów wyniosła 95, do grudnia 2014 r. 133. Liczby te są imponujące i o popularności studiów III stopnia, jak i chęci uzyskania "dr" przed nazwiskiem mówią same za siebie.

- Już od pierwszego roku studiów studenci uczestniczą w seminarium doktoranckim i pod okiem opiekuna naukowego, a później promotora przygotowują swój plan badawczy, konsekwentnie rozwijany w kolejnych semestrach - tłumaczy prof. UG, dr hab. Mariola Bidzan, dyrektor Instytutu Psychologii Uniwersytetu Gdańskiego. - Decyzja o podjęciu studiów powinna być przemyślana, bo tylko wtedy praca daje dużo radości. Jak każdy rozwój z pewnością są gwarancją lepszej przyszłości, gdyż umożliwiają rozwój wielu kompetencji zawodowych i umiejętności praktycznych. Ukończenie studiów doktoranckich i ich finalizacja - obrona pracy doktorskiej nie musi przekładać się jednak na wyższą pensję, co część osób prawdopodobnie zakłada.

Kompetencje zdobywane podczas studiów doktoranckich, choć cenne, nie zawsze idą też w parze z oczekiwaniami pracodawców. Osoby z tytułem doktorskim zatrudniane są chętniej przez duże, ustabilizowane firmy, z ustaloną strategią rozwoju, patrzące w przyszłość lub też przez te mniejsze, ale bardzo innowacyjne.

- W branży IT doktorat w tej dziedzinie sam w sobie nie oznacza ani specjalnych ułatwień, ani trudności ze znalezieniem pracy. Większe znaczenie ma fakt, czy kandydat w trakcie robienia doktoratu zajmował się czymś więcej niż samą pracą naukową i dydaktyczną - mówi Wojciech Seliga, współzałożyciel firmy informatycznej Spartez. - Zdecydowanie jednoczesna praca, nawet w niepełnym wymiarze godzin, w projektach komercyjnych czy grantach, zakończonych pomyślnym wdrożeniem wyników projektu, zwiększa szanse kandydata na rynku pracy.

Wydaje się, że to, co (poza wiedzą) najbardziej jest potrzebne doktorantowi, to przede wszystkim cierpliwość i konsekwencja w dążeniu do celu. Zanim obroni dysertację i uzyska tytuł, musi otworzyć przewód doktorski, a więc zaprezentować wstępne wyniki swoich badań i dorobek naukowy przed radą naukową. Następnie pod opieką promotora kontynuuje badania i pisanie pracy, podchodzi do egzaminów, bierze udział w licznych konferencjach i "produkuje" na potęgę kolejne artykuły naukowe. Uff... sporo tego. O zmaganiach doktorantów i trudach ich życia codziennego dowiemy się więcej z profilu Życie z otwartym przewodem. A to dopiero początek! Nic dziwnego, że czasem potrzebna jest kondycja sportowca.

- W wieku 26 lat, pomimo, że grałem na poziomie ekstraklasy, stwierdziłem, że szanse na to, że zagram w Realu Madryt są nikłe, jednak nadal mogę być tam trenerem. Dzięki prowadzonym badaniom zyskałem przekrojowe spojrzenie i pewność w doborze technik szkolenia bramkarzy - opowiada Michał Chamera, asystent w Pracowni Piłki Nożnej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku, który również zdecydował się na pisanie pracy doktorskiej.

Studia doktoranckie to nierzadko inwestycja w siebie, która wymaga wyrzeczeń (szczególnie finansowych). Koszt 4 lat niestacjonarnych studiów III stopnia na kierunku psychologia to ponad 18000 zł. Jednak niektóre kierunki i uczelnie oferują bezpłatną naukę, "spłacaną" prowadzonymi zajęciami dydaktycznymi. Tak jest m.in. na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Przyjeżdżają tu więc doktoranci z całej Polski.

- Na moim roku przeważają osoby aktywne zawodowo, które doktorat traktują jako formę rozwoju osobistego i możliwość realizowania projektów, które niekoniecznie przyniosą korzyści finansowe. Wielu z nas dojeżdża a i są osoby, które na pierwszym zjeździe spały w samochodzie ze względu na oszczędność - mówi Agnieszka Polkowska, studentka I roku studiów doktoranckich na kierunku sztuki projektowe Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.

Decydując się na taki rozwój osobisty, nie ma mowy o wyrachowaniu i prostej kalkulacji, bo całość kosztuje zbyt wiele czasu i wysiłku. Chętnych jednak nie brakuje, a kolejne uczelnie uruchamiają studia III stopnia. Najlepszym tego przykładem jest Akademia Marynarki Wojennej, która swoje podwoje dla doktorantów otworzyła w ubiegłym roku akademickim. O tytuł doktora dzielnie walczy tu w sumie 70 osób (I i II rok), a pierwsze uzyskanie tytułu naukowego będzie możliwe już za 2 lata. Trzymamy kciuki!

Jak wynika z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń przeprowadzonego przez Sedlak&Sedlak w 2013 roku średnia płac osób posiadających doktorat wyniosła 4800 zł (brutto), a co czwarty ankietowany otrzymywał wynagrodzenie powyżej 8300 zł. Co ciekawe, badanie wykazało, że osoby z wykształceniem wyższym magisterskim inżynierskim przeciętnie zarabiają więcej o 700 zł od doktorów, zaś magistrowie otrzymywali wynagrodzenie niższe o 300 zł od doktorów oraz o 1000 zł niższe niż płaca inżynierów. Być może z pracą naukową powinno łączyć się "poczucie misji", dobrze jednak, gdy i o zawartość portfela nie trzeba się martwić. Jak widać, w rzeczywistości bywa różnie.

Miejsca

Opinie (124) 5 zablokowanych

  • szkolony, uczony a gamoń pi....y

    • 9 2

  • Mamy jak widać doktorantów w wieku średnim

    To może czas pomyśleć o Studiach Doktorskich Trzeciego Wieku?

    • 3 1

  • Pani Redaktor,

    doktor to stopień naukowy a nie tytuł! Proszę najpierw zapoznać się z tematem, zamiast pisać bzdury!

    • 8 3

  • Dlatego skończyłem na licencjacie (3)

    Miałem pomysł, solidne podstawy rachunkowości ekonomii i finansów (bo tylko te 3 grupy przedmiotów mają sens na kierunkach byznesowych a reszta to bicie piany), założyłem firmę, rozkręciłem biznes...
    a 2 lata później moi koledzy magistry pytali czy nie miałbym dla nich jakiejś roboty.

    • 12 6

    • Tu na forum co drugi taki...
      Pewnie masz samochód z silnikiem minimum V8.

      • 6 1

    • Własne biuro rachunkowe po licencjacie? Coś ściemnia..

      • 5 3

    • Nie mam żadnego V8 bo mi nie potrzebny, nie muszę sobie nadrabiać autem

      Zrozumienie mechanizmów rynkowych, makro- i mikro-ekonomicznych, księgowych i finansowych, bankowych, walutowych bardzo pomaga w prowadzeniu własnej firmy nie koniecznie biura rachunkowego a choćby o profilu handlowym.
      Biedni umysłowo jesteście, jeśli myślicie że po studiach finansowych/rachunkowych można tylko biuro rachunkowe otworzyć.
      Gdybym chciał mieć taką firmę, to bym magistra robił.

      • 4 4

  • (3)

    Pani Agato, pluje pani we własne gniazdo ? Czyżby problemy z doktoratem?
    Doktorat daje ogromne możliwości, dla zdeterminowanych i zdolnych :).

    • 3 11

    • na przykład jakie?
      znam takich, którzy szukając pracy ukrywali, że mają doktorat, bo inaczej pracy by nie dostali :(

      • 2 1

    • a jakie ogromne możliwości taki młody i zdolny daje swojemu promo :)

      • 1 0

    • łopata czeka

      był sobie mądrutki "xx", który za "xx" się krył. ślinił się pisząc, z pisaniny żył. nic z tego nie miał poza kłębkiem zdań. to zwykły frajer i obleśny drań... reasumując :
      niedługo będziesz potrzebny "xx" do pomocy w pracach polowych przy kopaniu rowów. zbieraj się, pakuj tobołek i wypad...

      • 0 0

  • (5)

    Doktorat to nie są studia, tylko rodzaj stażu przygotowującego do pracy naukowo-dydaktycznej na uczelni. Komuś, kto nie planuje dla siebie takiej drogi zawodowej, jest on dokładnie po nic. Strata czasu i niepotrzebne odwlekanie wejścia w dorosłość. Potem to się mści - problemy z płodnością po trzydziestce, itp.

    • 15 4

    • (3)

      Nieprawda, można zastosować wiedzę wszędzie .

      • 0 3

      • kto zatrudni doktora socjologii, filozofii czy filologii japońskiej poza uczelnią? (2)

        • 3 0

        • (1)

          zatrudnić może teoretycznie każdy, ale nie w zawodzie, w którym się kształcił

          • 4 0

          • Zgoda.

            Tylko co to za zawód - "filozof"?

            • 2 0

    • to prawda ja już jade na braveranie

      • 3 0

  • (1)

    Nauka jest dla cherlaków!!!!!!!!!!!!!!!!Jak się tam popracuje fizycznie to od razu czuje się,że się jest mężczyzną a jakąś ci.ą za biurka!!!!!!!

    • 4 3

    • Spadł śnieg

      zapraszam na odśnieżanie :-b

      • 5 1

  • Wygląda na to, że chyba nie warto otrzymywać "rzetelnych" wyników badań.

    Skoro jest taki tłok a perspektywy nikłe to jaki sens marnować czasem 6-8 lat nad doktoratem,szczególnie w dziedzinach laboratoryjnych, gdzie trzeba powtarzać te same doświadczenia dziesiątki razy, przecież nikt tych wyników później i tak nie sprawdza, nie zdąży a i tak nic się nie ryzykuje. Wet za wet.

    • 1 1

  • doktorat .pagebit.net

    robienie doktoratu na przykladzie Wydziału Biologii na UG, ciekawe mity i fakty.

    • 2 1

  • dr to stopień naukowy ! (3)

    ile razy można tłumaczyć, że w Polsce tytuł naukowy jest jeden. To "profesor". Prosimy o większy profesjonalizm w takich tekstach. Nikt w redakcji tego nie wyłapał?

    • 14 2

    • w takim razie magister to co ? (1)

      • 0 1

      • To tytuł zawodowy, a nie naukowy

        • 2 0

    • tytuły są dwa

      Tytuły naukowe w zasadzie są dwa dwa - profesora i profesora sztuki.
      Ale generalnie uwaga słuszna

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

ŚwiatłoSiła Festiwal Foto - Video

warsztaty, spotkanie, spacer

Pomorska Noc Naukowców

wykład, warsztaty, konferencja

Tajemnica Zaginionego Rękopisu - escape room

120 zł
gry

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jemioła nie jest:

 

Najczęściej czytane