- 1 Czego uczą się dorośli? (39 opinii)
- 2 Chaos w sprawie religii w szkołach (76 opinii)
- 3 Co się zmieni w nowym roku szkolnym 2024/25? (177 opinii)
- 4 Co się zmieni na egzaminie ósmoklasisty 2025? (15 opinii)
- 5 Był "laptop dla czwartoklasisty" - co zamiast? (86 opinii)
- 6 Nawet 1000 zł za wyprawkę szkolną dla dziecka (97 opinii)
Ilu uczniów wróci od poniedziałku do szkół?
Od 25 maja w szkołach mogą odbywać się zajęcia opiekuńczo-wychowawcze dla uczniów klas I-III. W tym tygodniu rodzice musieli zadecydować, czy ich dziecko weźmie w nich udział. Samorządy zapewniają, że placówki będą przygotowane, by przyjąć uczniów.
Czytaj też: MEN dementuje informacje o zamknięciu szkół do 26 czerwca
Jak mają wyglądać zajęcia w szkole? Szczegółowe decyzje ministerstwo zostawia dyrektorom. To oni mają określić sposób sprawowania opieki i prowadzenia zajęć dydaktycznych dla dzieci, które będą przebywać w placówce.
- Informujemy, że zajęcia mogą się odbywać maksymalnie w grupach 12-osobowych, co oznacza, że nie zawsze będzie je prowadził wychowawca danej klasy. Zajęcia dydaktyczne będą uzależnione od liczby dzieci, które fizycznie w nich uczestniczą. Zajęcia zdalne będą odbywały się na dotychczasowych zasadach ustalonych z wychowawcą klasy - informuje Szkoła Podstawowa nr 6 w Gdańsku.
Jak będą wyglądały zajęcia w klasach I-III? Wytyczne ministerstwa
Samorządy gotowe na otwarcie szkół?
W Sopocie szkoły są już gotowe, choć jak na razie wszystko wskazuje na to, że niewielu uczniów do nich wróci.
- Od 25 maja przewidujemy prowadzenie zajęć opiekuńczych w klasach I-III we wszystkich sopockich szkołach podstawowych. W klasach I-III obecnie uczy się 588 dzieci, zgodnie z wytycznymi szkoły mogą przyjąć teraz 299 uczniów. Zadeklarowano obecność 89 dzieci - informuje Anetta Konopacka z sopockiego magistratu.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
W Gdyni rodzice i opiekunowie około 600 uczniów zadeklarowali chęć powrotu ich dzieci do szkół. Cztery placówki w Gdyni pozostaną zamknięte zgodnie z wynikami przeprowadzonych ankiet. Rodzice uczniów Szkół Podstawowych nr 8, 20, 21, 26 wyrazili skrajnie niskie zainteresowanie przywróceniem stacjonarnego trybu ich funkcjonowania.
- Pomimo krótkiego czasu na przygotowanie i wyzwań organizacyjnych, w szczególności dotyczących pogodzenia nauki zdalnej z częściową nauką stacjonarną, udało nam się opracować procedury umożliwiające, możliwie najbezpieczniejsze w obecnej sytuacji epidemiologicznej, funkcjonowanie szkół - mówi Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia. - Korzystaliśmy z doświadczeń pracy nad uruchomieniem żłobków i przedszkoli. Tam wypracowane procedury zadziałały i obecnie funkcjonują wszystkie publiczne żłobki i 99 proc. przedszkoli. Chęć powrotu do stacjonarnego nauczania w klasach I-III wyraziło w Gdyni 10 proc. rodziców, którzy z różnych względów nie mogą dłużej sprawować nad dziećmi opieki w domu, dlatego chcemy sprostać ich oczekiwaniom. Wytężona praca i zaangażowanie przez nas ekspertów różnych dziedzin pozwoliły - w poczuciu pełnej odpowiedzialności za bezpieczeństwo dzieci - wypracować rozwiązania, które zaczęliśmy już wdrażać - przekonuje.
Wciąż nie wiadomo, ilu uczniów wróci do gdańskich szkół. W niektórych placówkach jeszcze dziś rodzice mają składać ostateczne deklaracje ws. powrotu dziecka.
Otwarte przedszkola i żłobki
Od niemal tygodnia w Trójmieście otwarte są samorządowe przedszkola i żłobki. Miasta przez kilkanaście dni przygotowywały placówki na ponowne przyjęcie maluchów.
Czytaj też: Zasiłek opiekuńczy do 14 czerwca? Mamy dziurę w przepisach, ale się należy
W Gdyni początkowo 15 proc. rodziców i opiekunów zadeklarowało powrót do przedszkoli. Ostatecznie w placówkach od 18 maja przebywa 624 dzieci (118 w żłobkach i 506 w przedszkolach), co stanowi 9,64 proc. standardowej obsady w przedszkolach oraz 22,5 proc. w żłobkach.
W Sopocie 94 rodziców zadeklarowało obecność swoich dzieci w przedszkolu. W żłobku samorządowym Puchatek, gdzie 35 rodziców zadeklarowało przyprowadzanie swoich dzieci, można było przyjąć jednak 22 maluchów.
W Gdańsku do przedszkoli, oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych swoją deklaracje powrotu zgłosiło 21 proc. rodziców. Jeśli chodzi o żłobki, powrót zadeklarowało 37 proc.
Miejsca
Opinie (197) 4 zablokowane
-
2020-05-23 18:00
Te dzieciaki co stadami się włóczą po mieście (3)
i jeżdżą komunikacją miejską bez maseczek zarażając innych nie mogą wrócić do szkół? To się nazywa hipokryzja państwa.
- 31 11
-
2020-05-24 10:18
Ile osob w Gda zarazili?
- 4 6
-
2020-05-24 21:47
Zarazasz ty swoim gdakaniem. Maseczki że szmat nic nie zmieniają na lepiej.
- 3 1
-
2020-05-25 16:06
Lepiej brać zasiłek z naszych podatków i się wymigiwać od roboty wirusem
- 1 0
-
2020-05-23 20:55
Niech Janusze i Grazyny (2)
wreszcie zajma sie swoimi pociechami i zobaczą jakie sa "slodkie" . No coz....niektorych rodzicow podstawa programowa klas 0-III po prostu przerasta.
- 33 16
-
2020-05-24 09:53
(1)
Janusze i Grazynki chętnie zajmą się swoimi dziećmi bo to ich obowiązek, ale za to wam powinno się odebrać pensje za soedzenie i nic nie robienie. Zadanie kilku zadań domowych, połączenie pół godziny dziennie i wsio, kaska w kieszeni a nauka którą powinniście wpajać bo w końcu po coś zawód nauczyciela istnieje, pozostała wciśnięta rodzicom. Tak więc te Janusze i Grażyny zapiep**ają w swojej robocie, w waszej robocie i jeszcze masz czelność te osoby obrażać. Zmień zawód i idź czyścić kible, przynajmniej przestaniesz uniżać rodzinom za to że istnieją frustratko
- 11 18
-
2020-05-24 21:17
Już dziś złóż wniosek o nauczanie domowe, dbaj o swoje dziecko,nie oddawaj go frustratom, skoro je kochasz!
- 6 3
-
2020-05-24 09:47
Zlodziejki
Kiedy kkońcu ktoś weźmie się za prywatne żłobki, kasujace 100% i do tego pomoc rządu, co to za samowola?!?!?!!?
- 8 6
-
2020-05-24 10:18
Od zawsze istniało coś takiego jak (7)
edukacja domowa. Jak ktoś chce to wysyła dzieci do szkoły na zajęcia dydaktyczne a nie jakąś pseudoopiekę. A kto nie chce bierze na siebie edukację swojego dziecka i po kłopocie. Nauczanie zdalne jest nic nie warte! Szczególnie w klasach 1-3.
- 20 5
-
2020-05-24 11:54
(6)
Jeśli ktoś z rodziców bierze kasę za opiekę nad dzieckiem w klasach 1-3 powinien też wziąć na siebie edukację swojego dziecka. Nauczyciel tylko raz na miesiąc sprawdza czy dziecko z rodzicem przerobiło zadany zakres nauki. W starszych klasach to może być trudniejsze, ale w klasach 1-3 to nie jest fizyka kwantowa.
- 8 2
-
2020-05-24 14:48
Jak biore (5)
I ucze to po co zatrudniac nauczycieli ed wczesnoszkolnej? Jestem tanszy i wydajniejszy. Nie mam karty nauczyciela i ichnich przywilejow. O wykształceniu nie wspomnę. Same oszczednosci.
- 6 12
-
2020-05-24 21:14
Już dziś wypełnij wniosek o nauczanie domowe!
- 11 1
-
2020-05-24 22:32
A co ta karta nauczyciela daje????
- 4 0
-
2020-05-25 16:05
Nauczyciel ma uczyć w szkole bo za to mu płacą. (2)
A jak ktoś nie posyła dziecka do szkoły to składa wniosek o domowe nauczanie i już
- 2 0
-
2020-05-25 17:00
(1)
posłałabym gdyby w szkole byli nauczyciele, a nie dozorcy. Wszyscy z wczesnoszkolnej są w domciach przed monitorkiem, stadka pilnują zakutane w przyłbice maski fartuchy i kalosze przestraszone świetlicznanki albo kto tam jeszcze (trudno rozpoznać pod tym przebraniem)
- 1 4
-
2020-05-26 11:31
No i dlatego nauka zdalna w klasach 1-3 powinna być zniesiona. Albo dziecko uczą rodzice, którzy biorą zasiłek. Albo chodzi na normalne lekcje w szkole
- 3 0
-
2020-05-24 16:53
To żart?! (3)
Uczniowie mają przebywać bez maseczek, a jako przedmiotowiec klas starszych mam prowadzić zajęcia dydaktyczne i opiekuńcze dla klas młodszych w masce i przyłbicy. Nie mam kwalifikacji, kompetencji ani powołania do takiej formy pracy. Choroba przewlekła sprawia, że jestem w grupie ryzyka. I tak sobie myślę, w imię czego.. tego hejtu poniżej.. Więc będę przede wszystkim chronić własne zdrowie. Nikt mi go nie odda i jak czytam te opinie to każdemu, kto tu tak przaśnie krytykuje tak nierozsądną decyzję rządu życzę, żeby zmierzył się przez kilka miesięcy z pracą w szkole jako belfer i otrzymał tą "mega" pensję. Wtedy podejmę retoryczną dyskusję. A teraz.. obyś cudze dzieci uczył!!!
- 32 10
-
2020-05-24 19:13
Z jednej strony Cię rozumiem. Z drugiej strony jeśli z jakiegoś powodu masz obniżoną odporność, to pracując w szkole mogłaś /mogłeś wcześniej złapać 100 innych rzeczy które mogły się dla Ciebie źle skończyć. Poza tym, co we wrześniu? Nie wiadomo kiedy będzie szczepionka. Mamy zamknąć szkoły na rok/dwa /trzy?
I czy do sklepów, w których jednak sporo ludzi zwykle, też nie chodzisz z powodu bycia w grupie ryzyka?
Nie krytykuję, rozumiem strach. Ale trzeba zacząć podchodzić do tego racjonalnie.- 3 4
-
2020-05-24 19:14
Zmień prace i weź kredyt
- 2 9
-
2020-05-25 17:39
Masz chorobe lenia?
Czy roszczeniowca?
- 1 1
-
2020-05-24 18:06
Powrót do szkoły i jeszcze więcej obowiązków dla ósmoklasistów. Wracają na 3-4 godziny do szkoły np 9:00-13:00 a po tem w domu jeszcze lekcje zdalne do 17:00 chory kraj chorych ludzi.
I znów dzieciaki pracować będą ciężej niż nauczyciele, szkoda gadać i się denerwować. Tak samo z miseczkami krzyk pisk na początku nie nosić potem jak już firmy rodzinne pozakładali i nakradli kasiorki to nosić a już znów słychać głosy ze będą zniesione. Ech...- 13 8
-
2020-05-24 18:58
(2)
Niektórzy nauczyciele powinni wrócić do szkoły. Odebrać wypowiedzenie za nic nie robienie w czasie kwarantanny. Albo udawanie choroby i lewe L4.
- 17 19
-
2020-05-24 22:38
A ten co te lewe L4 wystawił, nie powinien?
- 1 1
-
2020-05-25 14:40
Wiesz co,chyba tak zrobię, pójdę na zwolnienie
- 3 0
-
2020-05-24 20:04
Moje dziecko na pewno nie weźmie udziału w tym wariactwie!!! (1)
Moje dziecko na pewno nie weźmie udziału w tym wariactwie!!!
- 14 9
-
2020-05-24 20:28
To wracaj na Ukrainę.
- 2 6
-
2020-05-24 20:27
Zaczyna się. Znowu podjadą pod same drzwi szkoły białymi SUVami.
- 6 3
-
2020-05-24 20:37
Zmanipulowani ... (1)
Większość Rodziców nie wysyła teraz dzieci do szkół i przedszkoli, a we wrześniu ruszą stadami jak gdyby nigdy nic. Czy nie widzicie tego absurdu? Po drugie nie są to tylko zajęcia opiekuńcze tylko opiekuńczo-wychowawcze z elementami dydaktyki. To jest spora różnica w prawie oświatowym i na Dyrektorze spoczywa obowiązek w jaki sposób realizować lekcje w szkole. Po trzecie w zeszłym roku strajk trwał 2.5 tygodnia, nie było pensji i nauczyciele wrócili do szkół, teraz większość nie chce pracować w szkole. Wcale się nie dziwię, ale trzeba na problem spojrzeć szerzej i nie powtarzać to co inni.
- 16 4
-
2020-05-25 10:40
Nie do końca. Ja we wrześniu puszczę dziecko do szkoły, bo mam nadzieję, że we wrześniu będzie ona funkcjonować normalnie. teraz wolę zostawić dziecko w domu, bo szkoła oferuje mu TYLKO opiekę, bez zajęć dydaktycznych. Skoro dziecko ma tam siedzieć do 17 i oglądać filmy (bo o normalną zabawę z kolegami raczej będzie ciężko), a materiał ma przerabiać po powrocie do domu, to ja dziękuję za takie otwarcie szkół...
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.