- 1 Co zamiast laptopa dla czwartoklasisty? (6 opinii)
- 2 Nawet 1000 zł za wyprawkę szkolną dla dziecka (16 opinii)
- 3 Co się zmieni na egzaminie ósmoklasisty 2025? (15 opinii)
- 4 Znamy terminy egzaminów w roku szkolnym 2024/25 (17 opinii)
- 5 Praca w branży edukacyjnej. Warto? (95 opinii)
- 6 Nowy rok szkolny 2024/25 nieco później (85 opinii)
Skoro dzieci są coraz "trudniejsze", nauczyciele powinni w większym stopniu zająć się ich wychowywaniem, do czego studia kiepsko ich przygotowują. Aby wypełnić tę lukę Magdalena Sakowska, Joanna Sikora i Anna Żwirblińska wydały książkę "Obyś cudze dzieci... wychowywał". Jest to podręcznik dla wychowawców, szczególnie dla nauczycieli gimnazjów. Do minimum ograniczono w nim "teorię", za to zamieszczono wiele przykładów, jak wychowawca powinien zachowywać się w konkretnych sytuacjach: jak nie dać się sprowokować i samemu nie prowokować innych; jak rozwiązywać konflikty.
Recepty są skuteczne (niektóre z nich sam wypróbowałem na wnuku), dostosowane do najczęściej spotykanych kłopotów nauczycieli (od zwykłej krnąbrności po uzależnienia, czy zaburzenia osobowości uczniów,) pomagając wychowywać dzieci wychowują też... wychowawców. Uczą dostrzegać w dzieciach odrębne osoby, a nie tylko "numery w dzienniku"; uczą otwartej postawy wobec ludzi i ich akceptacji.
Książkę wydaną przez kielecką Oficynę Wydawniczą Nauczycieli warto polecić wszystkim: i nauczycielom, i rodzicom, i samym uczniom, aby zrozumieli, że jeśli nauczyciele nie zawsze umieją im pomóc, najczęściej nie wynika to z ich złej woli.
Opinie (1)
-
2004-04-15 15:21
chętnie przeczytam
Ma Pan absolutną rację-rodzice pracują aby zapewnić dzieciom minimum-pod warunkiem, że pracodawca zapłąci w odpoiuwednim czasie aby uregulować niezbędne wydatki - a szkoła no cóż kiedy Ja chodziłam do szkoły nawet Kuratorium nosiło w nazwie Oświaty i Wychowania, ale nauczyciele poszli po rozum do głowy i skutecznie oprotestowali nazwę pozostawiając jedynie oświaty. Żeby chociaż ta oświata była na jakim ś poziomie a nie tylko zadawać zadawać i wymagać, ale tylko od uczniów Moim skromnym zdaniem dopóki nie zmieni się system ocen nauczycieli to zabrniemy w państwow w państwie tak jak to ma teraz miejsce - uczeń coraz częściej jest zbędnym przedmiotem w szkole i tylko nauczyciel ma przez niego problemy i stres
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.