Lifting szkolnictwa wyższego

W Polsce funkcjonuje ponad 100 wyższych uczelni publicznych i około 350 niepublicznych.

Czy na uczelnie medyczne zostaną wprowadzone limity, czy zniknie zapis o kadencyjności rektorów uczelni? Obecnie aż trzy ustawy dotyczą szkolnictwa wyższego. Być może w tym roku zostanie wprowadzona w życie jedna - generalna, dostosowana do wymogów unijnych.

100 stron, 251 artykułów. Nowa ustawa o szkolnictwie wyższym jest już przygotowana.

- Znam trzy ustawy dotyczące funkcjonowania uczelni wyższych, dobrze byłoby je połączyć w jedną dostosowaną do unijnych wymogów - mówi Franciszek Potulski, poseł, nauczyciel matematyki, który zorganizował spotkanie z rektorami pomorskich wyższych uczelni, na którym omówiono nowy projekt.

Duże emocje wzbudziła kwestia kadencyjności. Obecnie kadencja rektora trwa dwa lata. Nie można być rektorem dłużej niż przez dwie kadencje, potem musi nastąpić przerwa.

- Być może rozwiązaniem byłoby wydłużenie kadencji do 5-letniej, obejmującej cały cykl kształcenia - tłumaczy Potulski.
Rektorzy w większości byli przeciwni jakimkolwiek ograniczeniom.
Dyskutowano o formach zatrudnienia nauczycieli - czy lepszym rozwiązaniem jest zatrudnienie nauczycieli mianowanych, czy kontraktowych. Sprzeciw wywołał zapis, z którego wynika, że nauczyciel nie może uczyć dwóch przedmiotów. Wstępnie został on skreślony.

Obecni na spotkaniu przedstawiciele Akademii Medycznej wnieśli o wprowadzenie limitów na studia medyczne, argumentując to nieetycznością kształcenia bezrobotnych lekarzy. - W styczniu 2005 roku nowe prawo trafi do Komisji Edukacji.