- 1 Nawet 1000 zł za wyprawkę szkolną dla dziecka (81 opinii)
- 2 Był "laptop dla czwartoklasisty" - co zamiast? (84 opinie)
- 3 Co się zmieni na egzaminie ósmoklasisty 2025? (15 opinii)
- 4 Praca w branży edukacyjnej. Warto? (96 opinii)
- 5 Nowy rok szkolny 2024/25 nieco później (86 opinii)
- 6 Ilu psychologów brakuje w szkołach? (40 opinii)
See Science, Save Seashores - Nauka obywatelska dla każdego
Czy wiecie, że istnieją projekty i badania, przy realizacji których nawet najwybitniejsi naukowcy mogą potrzebować pomocy każdego z nas? Wtedy z pomocą przychodzi nauka obywatelska, która realizowana jest m.in. przez gdyńskie Centrum Nauki Experyment, we współpracy z Instytutem Oceanologii PAN. Centrum współtworzy i koordynuje obecnie aż trzy akcje: dotyczące poszukiwań mezoplastiku, badania obecności morszczynu pęcherzykowatego na bałtyckich plażach, a także budowania mapy zbiorników retencyjnych w Polsce.
Czym jest nauka obywatelska, czyli "nauka dla każdego"?
Nauka obywatelska, czyli citizen science to przede wszystkim całkiem nowy wymiar budowania społeczeństwa obywatelskiego, a zarazem najdojrzalsza forma dialogu między nauką a obywatelami i lokalnymi społecznościami. Polega ona na realizowaniu wspólnych projektów naukowych, w ramach których "naukowcy obywatelscy", czyli osoby, które nie są zawodowymi naukowcami, zostają wcześniej odpowiednio poinstruowane i przeszkolone, zbierają obserwacje (dane), a specjaliści poddają je analizie i udostępniają uzyskane wyniki społeczeństwu w powszechnie dostępnych bazach danych.
- Nauka obywatelska to starsza siostra nauki klasycznej. Każdy, kto jest zainteresowany "robieniem" nauki, może to robić niezależnie od swojego przygotowania merytorycznego czy stopnia wykształcenia. Zbierane w ten sposób dane są wykorzystywane przez naukowców do poważnych prac naukowych - mówi dr Tomasz Kijewski z Instytutu Oceanologii PAN.
Na czym może polegać nauka obywatelska?
Do najstarszych tego rodzaju inicjatyw należą: masowe akcje analizowania migracji ptaków w Wielkiej Brytanii czy tworzenie map kwitnienia roślin, sporządzanych przez tysiące wolontariuszy - entuzjastów nauki w Niemczech. Jedną z najbardziej popularnych współczesnych akcji tego typu był włoski projekt tworzenia map występowania meduz w Adriatyku, w którym wzięło udział tysiące plażowiczów.
W Polsce również realizuje się projekty "nauki dla każdego", a jednym z najbardziej znanych z nich była akcja z 2011 roku, gdy poproszono ludzi, by w czasie dwóch letnich tygodni obserwowali niebo w swojej okolicy i przesłali informację o stopniu widoczności gwiazd. Pozwoliło to na sporządzenie mapy obszarów, gdzie światła miast i zapylenie nie zakłócają obserwacji astronomicznych.
A jak nauka obywatelska realizowana jest w Trójmieście?
- Badania, które przeprowadzamy wspólnie z Centrum Nauki Experyment, służą ocenie stanu środowiska i wpływu człowieka na to środowisko. Sprawdzamy ilość mezoplastiku na plażach bałtyckich. W trakcie projektu budujemy mapy rozmieszczenia drobin mezoplastiku na polskim wybrzeżu i na ich podstawie jesteśmy w stanie sprawdzić, jak mezoplastik dostaje się do środowiska morskiego oraz jak prądy morskie przenoszą go po polskich plażach - mówi dr Tomasz Kijewski. - Drugi projekt dotyczy morszczynu pęcherzykowatego, który kiedyś występował u nas bardzo licznie, a później całkowicie zniknął z Polski. Z pomocą naukowców obywatelskich chcieliśmy sprawdzić, czy morszczyn zaczął powracać, czy wciąż jedynie przypływa on do nas z innych części Bałtyku - dodaje Kijewski.
Jak zostać naukowcem obywatelskim?
Wiele projektów realizowanych przez naukowców wymaga zebrania setek, a często tysięcy próbek, z możliwie jak największego obszaru. Jeśli niewielkie zespoły badawcze nie są w stanie przeprowadzić tak dużej liczby badań, to do akcji może, a wręcz powinna wkroczyć nauka obywatelska.
Zatem jak zostać naukowcem obywatelskim? To bardzo proste - wystarczy odnaleźć interesujący nas projekt, a następnie, zgodnie z opisaną procedurą, przeprowadzić badanie i wysłać jego wyniki do odpowiedniej instytucji. Projekty związane z citizen science są tworzone w taki sposób, by do przeprowadzenia pomiarów nie były potrzebne jakiekolwiek zaawansowane sprzęty.
W przypadku projektów prowadzonych przez Centrum Nauki Experyment i Instytutu Oceaonologii PAN wystarczą sitko, linijka, telefon z aparatem i tacka (w przypadku poszukiwań mezoplastiku), albo po prostu ludzkie, nieuzbrojone oko i poświęcony na obserwacje czas (w przypadku szukania morszczynu).
Nauka obywatelska uczy samych naukowców!
Badania przeprowadzone w ramach nauki obywatelskiej nie tylko pomagają profesjonalnym naukowcom, ale również są atrakcyjnym i angażującym uczniów i uczennice narzędziem edukacyjnym. Dlatego zarówno przy przesiewaniu bałtyckich plaż w poszukiwaniu mezoplastiku, jak i podczas zbierania gałązek morszczynu, w badaniach uczestniczy młodzież szkolna.
- Projekt służy zbudowaniu świadomości ekologicznej u jego uczestników. Uczniowie są świadomi tego, że środowisko ma problemy z działalnością człowieka, ale nie zawsze potrafią usystematyzować tę wiedzę - opowiada dr Tomasz Kijewski, który towarzyszył uczniom podczas lekcji terenowych. - Mam nadzieję, że prelekcje, które przeprowadzam przed rozpoczęciem badań, otwierają uczestnikom głowy na sposób oddziaływania ludzi na środowisko i uwrażliwiają na potrzeby naszego Bałtyku. W czasie takich lekcji słyszymy o problemie, a chwilę później możemy go już "dotknąć", podczas pobierania próbek. I to jest bardzo cenne - dodaje Kijewski.
Jakie są efekty dotychczasowych badań?
Około 1000 próbek mezoplastiku zebranych przez naukowców obywatelskich nadal jest przetwarzane i analizowane w Instytucie Oceanologii PAN. Proces ten obejmuje szczegółową ocenę składu chemicznego i fizycznego zebranych próbek, co umożliwia uzyskanie bardziej precyzyjnych danych dotyczących wpływu mezoplastiku na środowisko morskie. Efekty tych analiz posłużą do lepszego zrozumienia skali problemu zanieczyszczenia plastikiem w morzach i opracowania skuteczniejszych strategii ochrony środowiska morskiego.
Badania dotyczące morszczynu pęcherzykowatego są już na końcowym etapie. Wiemy już dziś, że większość gałązek odnalezionych na polskich plażach przydryfowała do nas z innych części Bałtyku. Na ten moment nie mamy dowodów na to, że morszczyn powrócił na nasze wybrzeże. Jednak jest pewien sygnał z Zatoki Puckiej, który daje nadzieję...
- Jedna z wyłowionych gałązek morszczynu była przyczepiona do kamienia, a to raczej wyklucza możliwość, że przydryfowała ona do nas z okolic Bornholmu. Tyle wiemy dziś. Planujemy jednak wysłanie nurków do miejsca, w którym ta gałązka została zebrana. To szansa na to, że morszczyn zaczął się wreszcie w Polsce odradzać - mówi Tomasz Kijewski.
Chcecie wziąć udział w ramach wolontariatu lub zrealizować naukę obywatelską ze swoją klasą i potrzebujecie konsultacji?
Informacje dotyczące obecnie realizowanych działań oraz kontakt do koordynatorów, znajdziecie na stronie Experyment Gdynia - nauka obywatelska
Więcej informacji o projekcie "See Science, Save Seashores" realizowanym w ramach programu IMPETUS - Projekt See Science, Save Seashores (4S#)
* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł
Miejsca
Opinie (2)
-
2023-11-27 09:02
A trzeba znać angielski do tego? Bo dla osób starszych ten tytuł aż odstrasza.
- 2 0
-
2023-11-27 09:04
Narzędzie bardzo sprytne
Do przepalania kasy. Nauka obywatelska? To samo co sprawiedliwość społeczna...
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.