Zespół ESSA z Igorem z I LO w Gdańsku znalazł się w gronie finalistów konkursu kosmicznego, dzięki temu wzięli udział w spektakularnym starcie rakiety. Ta wzbiła się na wysokość 2365 m, a to z kolei pozwoliło przetestować opracowane sondy. Czy wynalazek przybliży nas do tworzenia ziemskich warunków na innych planetach?
Start rakiety na Pustyni Błędowskiej to zawsze wielkie widowisko. Tak było i tym razem - w ostatni weekend, mimo kapryśnej pogody, odbył się finał Międzynarodowego Konkursu Kosmicznego CanSat 2023/2024 r., w którym wziął udział zespół
Igora Kosińskiego z I liceum w Gdańsku.
O wcześniejszych etapach konkursu pisaliśmy w połowie marca.
Nowy rektor GUMed wybrany
Potwierdzono wydajność i trwałość kombuczy
Drużyna ESSA znalazła się w gronie 6 finalistów (z 90 ekip zgłoszonych do konkursu) mających możliwość umieszczenia niewielkiej satelity CanSat w rakiecie. Start odbył się w ostatnią niedzielę,
punktualnie o godz. 14, a pojazd latający błyskawicznie osiągnął wysokość 2365 m. Następnie spokojne opadanie pozwoliło zebrać dane pomiarowe. O to w końcu chodziło w całym przedsięwzięciu - o przetestowanie rozwiązań zastosowanych w sondach.
- Przeprowadziliśmy pomiar ciśnienia atmosferycznego i temperatury powietrza na zewnątrz CanSata. Zmierzyliśmy wilgotność i natężenie światła w biologicznie aktywnej strefie CanSata - mówi Igor Kosiński. - Kampania Premierowa potwierdziła przede wszystkim wydajność i trwałość celulozy bakteryjnej kombuczy oraz drewna balsy jako materiałów budowlanych. Wykazano, że drewniana konstrukcja wytrzymuje duże przeciążenia podczas startu rakiety i lądowania.
Jakie nowe kierunki ruszają na trójmiejskich uczelniach?
Lot CanSata osiągnął cele
Cała misja miała na celu symulację lotu na inną planetą w celu terraformacji, a więc zmiany warunków tam panujących na bardziej "ziemskie".
- CanSat został zaprojektowany jako autonomiczna biosfera, która zawiera pionierskie gatunki roślin, które to przeprowadzają fotosyntezę tlenową, zapewniając w ten sposób zamkniętą cyrkulację gazów i osadów w układzie biologicznym. Misją ESSA kierowały innowacje biotechnologiczne i cele astrobiologiczne - tłumaczy Igor Kosiński. Młodzi miłośnicy kosmonautyki chcieli również sprawdzić skuteczność materiałów biodegradowalnych w budowie satelitów.
Rzeżucha zabrała się razem z sondą
Zrealizowano również misję dodatkową, a więc przetestowano wypuszczenie nasion rzeżuchy do biologicznie aktywnej strefy CanSata.
- Pomimo przeszkód terenowych, pogody (wiatr, deszcz) oraz wylądowania w trudno dostępnym miejscu autonomiczna biosfera oraz system uwalniania nasion zostały aktywowane. Symbolicznie zapoczątkowało to wegetację autonomicznej biosfery - dodaje Igor. W najbliższych dniach, na podstawie analizy zebranych danych, jurorzy zadecydują, który zespół wygrał tegoroczną edycję konkursu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy