- 1 Szczepienia w szkołach od 1.09? Brak wytycznych (168 opinii)
- 2 Co się zmieni na egzaminie ósmoklasisty 2025? (15 opinii)
- 3 Chaos w sprawie religii w szkołach (274 opinie)
- 4 Co się zmieni w nowym roku szkolnym 2024/25? (182 opinie)
- 5 Młody naukowiec zaczyna staż w medycznym laboratorium Harvardu (52 opinie)
- 6 Czego uczą się dorośli? (79 opinii)
Zbudowali wodnego drona, którym badają zbiorniki retencyjne
Wolny czas spędzają wędkując, na co dzień to inżynierowie, konstruktor i programista. Czwórka znajomych postanowiła zbudować specjalnego drona wodnego, którym zbadali trójmiejskie zbiorniki retencyjne. Ich prototyp nie tylko pomaga opracować mapy ale może przeszukiwać zbiorniki czy sprawdzać ich zarybienie. - W przyszłości drony wodne w Polsce będą używane na szeroką skalę - przekonuje Wojciech Heise, współtwórca wodnego drona.
Skaner - tak nazywa się autonomiczna łódź elektryczna, którą skonstruowali: Dawid Kątny - konstruktor, Przemysław Kątny - inżynier elektronik, Mariusz Porysiak - programista, Wojciech Heise - inżynier okrętownictwa.
- Z takim zespołem mieliśmy szeroki zasób wiedzy do opracowania projektu na dość zaawansowanym poziomie. Wiedzieliśmy, że na świecie autonomiczne drony wodne istnieją, ale ich ceny zaczynają się od 200 tys. zł w górę. Nie dysponowaliśmy takim kapitałem, a jednocześnie sami chcieliśmy wziąć udział w rozwoju tej technologii. Nie zamierzaliśmy się też uzależniać finansowo od żadnej organizacji - mówi Wojciech Heise.
Prace nad prototypem własnego drona wodnego zaczęli już w sierpniu 2018 r. Od tego czasu dron zbadał ukształtowanie i strukturę dna, maksymalną głębokość i objętość większości zbiorników wodnych w Trójmieście. Dodatkowo ich narzędzie pozwala ocenić potencjał wędkarski jeziora to znaczy objętość wody i zagęszczenie biomasy, czyli ryb.
Dron wodny zbudowany przy użyciu drukarki 3D
Skaner wykonany jest z laminatu poliestrowo-szklanego. Do stworzenia niektórych elementów łodzi posłużyła drukarka 3D, którą konstruktorzy wykonali samodzielnie.
- Mieliśmy jasno wyznaczony cel, stworzyliśmy założenia i rozpoczęliśmy budowę pierwszego prototypu. W międzyczasie doszliśmy do wniosku, że taniej niż zamawiać elementy będzie je drukować i do tego celu powstała bardzo zaawansowana technologicznie drukarka 3D (wykorzystująca wydruk wysokotemperaturowy), która sama w sobie stanowi oddzielną historię - wspomina Wojciech Heise.
Skanerem można sterować za pomocą kontrolera, ręcznie, ale też z wykorzystaniem planowania misji w pełni autonomicznie. Podstawową aparaturę pomiarową stanowi wysokiej jakości echosonda firmy Lowrance, dzięki której łódź zbiera dane wzdłuż przebytej trasy. Dodatkowo łódź wyposażona jest w systemy bezpieczeństwa umożliwiające automatyczny powrót w razie utraty łączności lub niskiego poziomu baterii. Wodny dron posiada systemy omijania przeszkód nawodnych oraz wbudowane kamery umożliwiające podgląd w czasie rzeczywistym.
Twórcy Skanera po pierwszy testach wiedzieli już, że ich dron może mieć szersze zastosowanie, tak powstała dedykowana mu strona internetowa. Urządzenie miało być na tyle tanie, aby było w zasięgu kół wędkarskich, uczelni, szkół, straży wodnej i rybackiej itp.
- Z dokładniejszej analizy wyników, których jeszcze nie publikowaliśmy możemy odczytać, jaka jest struktura dna np. twarde czy muliste oraz jaki jest stopień zarośnięcia zbiornika roślinnością podwodną. Dodatkowo kilkukrotnie umieszczaliśmy kamerę podwodną w kilku zbiornikach retencyjnych, żeby podejrzeć jakie gatunki ryb tam występują - dodaje Heise.
Jak przekonują konstruktorzy, drony wodne tak jak statki autonomiczne są przyszłością, w którą inwestują wszystkie kraje zachodnie oraz USA i Chiny.
- Z uwagi na to, że nie jesteśmy w stanie w żaden sposób konkurować z gigantami w tej branży w jednostkach morskich. Skupiliśmy się na zastosowaniach dla akwenów śródlądowych. W Polsce mamy kilka tysięcy jezior, które dzięki dronom wodnym możemy znaczenie lepiej poznać. Nurek może spędzić pod wodą godzinę i to tylko w ograniczonym zakresie. My korzystając z drona wodnego możemy przeszukiwać dno zbiornika cały dzień bez angażowania znacznej energii i kosztów - kończy Wojciech Heise.
Wyniki badań, które ekipa FishScan przeprowadziła w gdańskich zbiornikach retencyjnych, można zobaczyć TUTAJ.
Opinie (55) 5 zablokowanych
-
2020-02-09 11:20
Komentarze jak zwykle w polsce...
Łeee, a na co to koomuuu, ale takie coś już jeeest, nazwa nie takaaa... No kurna. Nie dogodzisz. Jak będą stawiali kolejny biurowiec ci sami przylezą i będą smęcić jak to "a gdzie zakłady produkcyjne, czemu tu się nic nie buduje". No, ale jak ktoś coś zbuduje, i to od zera, włącznie z maszyną do zrobienia tego czegoś, to- źle to, źle tamto, łeee...
- 8 3
-
2020-02-09 18:27
świetny pomysł!
Uważam, że pomysł bardzo nowatorski i ciekawy!
- 4 0
-
2020-02-09 18:36
To "trochę" dalej niż koledzy opisani w artykule (1)
jest jakiś doktor(ant)? PG czy Akademii Morskiej, bo on w grupie zrobił ze 2 lata temu takiego drona, który na dodatek robi to automatycznie i z dokładnością centymetrową... pamiętam, bo widziałem gdzieś prezentację plaży w Gdyni i jakichś innych basenów portowych....
- 0 0
-
2020-02-09 18:48
tak, też widziałem
takie pływadełko z PG jakiś rok temu
- 1 0
-
2020-02-10 15:59
Odkryli i zbudowali coś co jest na rynku od 15 lat
Wystarczy wyszukać łódka zanętowa taki zestaw z gps to za 15 tysi można kupić bez problemu
- 0 0
-
2020-02-11 13:12
Dron?
Trzeba mieć fantazję.
- 0 0
-
2020-02-12 06:46
Z checia podejme z nimi wspolprace w innym zakresie. Porzadny inzynier najcenniejszy skarb w firmie.
- 0 0
-
2020-02-12 08:59
Gratulacje dla konstruktorów!
Do tych co sapią że drogo to napewno batymetria wykonywana tym dronem będzie bez porównania tańsza niż np Hydrografem czy inną jednostką. Obstawiam że za 1 dzień pracy jednostki Hydrograf to można takiego drona kupić. Oczywiście nie wszystko da się zrobić dronem i nie wszystko da.się zrobić większą jednostką Ale do małych zbiorników czy basenów portowych-bajka!
Jeszcze raz gratulacje!- 1 0
-
2020-02-12 13:30
Czyli do łódki zanętowej doczepili sondę gruby dron ehh
I grant zagarnięty
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.