• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dramatycznie brakuje nam inżynierów i techników

Wioletta Kakowska-Mehring
13 października 2023, godz. 15:30 
Opinie (429)
W AmberExpo w Gdańsku odbyły się targi Baltexpo 2023. W AmberExpo w Gdańsku odbyły się targi Baltexpo 2023.

Młodzież nie chce pracować z narzędziami w kombinezonach, oni chcą być influencerami czy youtuberami. Niestety nastąpiła degradacja szkół zawodowych i zawodu nauczyciela. Rozwieszanie billboardów reklamujących szkolnictwo zawodowe nic nie da. Tu trzeba głębokich i konsekwentnych zmian systemowych - to wnioski z debaty na temat kształcenia akademickiego i zawodowego, jaka odbyła się na targach Baltexpo. Środowisko bije na alarm, dramatycznie brakuje nam inżynierów i techników.



Zakończyło się Baltexpo Międzynarodowe Targi Morskie i Konferencje 2023. Trzydniowe spotkanie organizowały Międzynarodowe Targi Gdańskie. Jednym z ważnych elementów tegorocznego spotkania środowisk związanych z gospodarką morską był Dzień Karier poświęcony rynkowi pracy i szkolnictwu zawodowemu. Dlaczego? Bo jednym z poważniejszych problemów branży jest brak pracowników, a szczególnie tych wykwalifikowanych.

W ramach Dnia Kariery skomunikowano pracodawców i potencjalnych pracowników. Pracodawcy przygotowali oferty pracy, a dla młodzieży pakiet ofert stażowych i praktyk zawodowych. A do tego pakiet informacji o kursach i szkoleniach w kontekście potrzeby przebranżowienia oraz podnoszenia kwalifikacji. Tego dnia na Baltexpo przyszli bardzo licznie przede wszystkim uczniowie i studenci. W sumie zarejestrowało się ok. 2 tys. uczestników.


Z kolei Pracodawcy Pomorza przygotowali debatę na temat możliwości kształcenia akademickiego i zawodowego w świetle potrzeb branży morskiej. Wnioski? Nie mamy czasu, branża już potrzebuje tysiące specjalistów.

- W edukacji mamy rozwiązania sektorowe, ale nie mamy rozwiązań systemowych. W tej sytuacji przedsiębiorstwa same muszą załatwiać problemy, które generuje dysfunkcyjna edukacja. Gospodarka idzie do przodu, ale czy edukacja też jest na czasy 4.0? Czy idzie do przody, czy może stoi w miejscu - pyta dr Paweł Trawicki, Uniwersytet Gdański.
Wyjątkowa jednostka powstała w stoczni Crist Wyjątkowa jednostka powstała w stoczni Crist

Niestety jednym z problemów jest brak kadry w szkołach zawodowych i zniechęcenie środowiska.

- Choć rok szkolny dawno już się zaczął, to wciąż mam wakaty. Nauczyciele nie chcą przyjść. Najtrudniej będzie w 2026 roku, wówczas spodziewamy się najwięcej odejść związanych z wiekiem kadry. W szkołach zawodowych pracują nauczyciele po siedemdziesiątce. Posiłkujemy się pomocą pracodawców, z którymi współpracujemy. Oni przysyłają do nas na 3 czy 4 godziny swoich pracowników, aby poprowadzili zajęcia zawodowe w szkole. Nie robią tego dla pieniędzy. Oni wiedzą, że to inwestycja także w przyszłość ich firm. Niestety nastąpiła degradacja szkół zawodowych. Rozwieszanie billboardów reklamujących szkolnictwo zawodowe nic nie da. To musi być systematyczna praca. Trzeba zmienić myślenie młodzieży, ale przede wszystkim myślenie ich rodziców. Szkoły zawodowe gwarantują pracę i to trzeba komunikować - uważa Ryszard Dombrowski, dyrektor Zespołu Szkół Morskich w Gdańsku.

- Szkolnictwo zawodowe każdego szczebla jest drogie. Dlatego musimy bardzo efektywnie wydawać pieniądze na edukację. Już w 2015 roku podjęliśmy dialog z przedsiębiorcami, aby podpowiedzieli nam, czego potrzebują. W kolejnych latach sprawdziliśmy, czym właściwie dysponujemy. Okazało się, że w powiatach były dwie szkoły z tej samej specjalności, były szkoły uczące w branżach, w których w okolicy nie było żadnej firmy. Dlaczego tak było? Bo nikt nie zadał sobie pytania po co i dla kogo uczy, bo mieli kadry z danej specjalizacji i nie było refleksji, że może warto coś poprawić. Nic się nie zamieni, dopóki nie poznamy rynku, nie zrobimy diagnozy - powiedział z kolei Damian Orzeł kierownik Departamentu Edukacji i Sportu, Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego.
Z Sharjah do Gdańska. Nowy holownik już w porcie Z Sharjah do Gdańska. Nowy holownik już w porcie

- Jest dużo inicjatyw w edukacji, ale są to inicjatywy punktowe, lokalne. Niestety, jeżeli chodzi o edukację w obszarze gospodarki morskiej, to Warszawa jest tyłem do morza. Jeżeli zawody z energetyki wiatrowej, które są absolutną przeszłością w ministerialnych opracowaniach, są między stolarstwem a fryzjerstwem, to coś jest nie tak. Ja oczywiście jako kobieta wiem, jak ważne są usługi fryzjerskie, ale... Trzeba ważyć priorytety. Morska energetyka wiatrowa nie ma czasu, potrzebuje ludzi już - powiedziała Agnieszka Rodak, prezes zarządu Rumia Invest Park.
Jak zachęcić młodzież do kreowania wspólnie innowacyjnych kierunków rozwoju kariery zawodowej i przekonania do szkół branżowych? Czy pakiety szkoleń u przyszłych pracodawców mogą zmienić postrzeganie tego biznesu przez młodych? Jak dotrzeć i wiarygodnie przedstawić opowieść o innowacjach w sektorze morskim: techniki i technologii stoczniowej, nawigacji kosmicznej, energetyce morskiej - nowych technologiach i trendach.

- Zamówienia w naszej branży są, ale nie ma specjalistów. Brakuje mechaników, monterów, spawaczy, elektryków. Jako firma inwestujemy w marketing rekrutacyjny. Jednak nawet najlepsza edukacja nie rozwiąże dwóch ważnych problemów. Po pierwsze, mamy problem z demografią. Po drugie, chodzi o aspiracje młodych ludzi. Oni nie chcą pracować z narzędziami w kombinezonach, oni chcą być influencerami czy youtuberami. Dlatego nie czekamy i 4 lata temu zaczęliśmy szkolić własnych techników. Nie podbieramy innym firmom, bo to jest dalej łowienie w tym samym jeziorze. Z czterech stażystów zostaje z nami jeden, ale to i tak dużo. Kolejna sprawa to otwarcie się na pracowników z zagranicy. My ściągamy ludzi z Afryki Zachodniej. Mamy 40 osób. Tam na każde ogłoszenie są setki chętnych. Najtrudniejsze było przekonanie własnej organizacji. Niestety mamy też problem z biurokracją z tym zakresie i systemem, który czasem nie działa i jest skorumpowany - twierdzi Lucja Kalkstein, wiceprezes zarządu spółki Eryk ze Szczecina.
Statki czekają w kolejce do Baltic Hub Statki czekają w kolejce do Baltic Hub

- Czy uczelnie spełniają nasze potrzeby? My przede wszystkim potrzebujemy specjalistów z krwi i kości. Inwestycji z zakresu hydrotechniki jest dużo, choćby w polskich portach. Ktoś te nabrzeża musi zaprojektować, zbudować. My potrzebujemy tych, którzy będą budować te zespoły projektowe. Musimy mieć silną bazę inżynierów - powiedział z kolei Piotr Siemaszko, dyrektor Hydrotechniki Doraco.
- Od szkół oczekujemy nauki podstaw. Dobrej matematyki, fizyki. Oczekujemy, że nauczą młodzież myślenia i rozumienia zasad. Kolejna sprawa to język angielski. Dziś mamy takie czasy, że angielskim w stopniu komunikatywnym muszą posługiwać się także technicy czy monterzy - dodała Lucja Kalkstein.

A może nie warto czekać na zmiany w szkole?

- Mamy w planach powołanie własnej szkoły zawodowej. Pracujemy już nad tym projektem. Mamy już własne centrum kształcenia zawodowego. Szkolimy na własne potrzeby, głównie monterów kadłubów - powiedziała Karolina Michalak, koordynator ds. rekrutacji i szkoleń Stocznia Crist.
Duże zainteresowanie młodzieży i pracodawców Dniem Kariery na targach Baltexpo pokazało, że obie strony potrzebują siebie, trzeba tylko pomóc im znaleźć płaszczyznę współpracy. Pytanie tylko, jak dotrzeć i wiarygodnie przedstawić opowieść o innowacjach w sektorze morskim: techniki i technologii stoczniowej, nawigacji kosmicznej, energetyce morskiej - nowych technologiach i trendach, tak aby migracja zarobkowa z powodu demografii był wyjściem ostatecznym.

Miejsca

Opinie (429) ponad 20 zablokowanych

  • Dlaczego brak komentarzy, że powinni inżynierowie odpracować studia (4)

    Przy lekarzach co drugi komentarz chciał takiego przymusu

    • 12 6

    • Inżynierowie nie zarabiają kilkudziesięciu tysięcy miesięcznie (2)

      i nie strajkują jak lekarze. Poza tym jeśli lekarz coś spiep... to zazwyczaj nic się nie zmienia, a inżynier musi sprostać pewnym regulacjom, wymaganiom technicznym tak by zamierzony cel się spełnił w 100%.

      • 10 1

      • (1)

        śmieszny jestes.Presja psychiczna i dopowiedzialnośc inżyniera w porównaniu z lekarzem,to po prostu żarty.Co do dochodów to jakos nie widze biednych inżynierów,a już dobrzy inżynierowie mają sie bardzo dobrze.

        • 0 6

        • "presja psychiczna i dopowiedzialnośc..."

          Ludzie ulegający takiej presji raczej w medycynie długo miejsca nie zagrzeją.
          To element treningu już od przekroczenia progu uczelni.

          W przypadku zawodów inżynierskich jest ona równie duża, bo walące się konstrukcje i rażące prądem instalacje też zabijają. Istotniejsze jest jednak to, komu wyrządzasz szkodę. Inżynierowie mają do czynienia z dużymi pieniędzmi i tego się nie wybacza.

          A "błędy lekarzy kryje ziemia".
          I koledzy...

          • 11 0

    • To element hejtu, być noże całkiem zasłużonego

      Jaka inna grupa społeczna może liczyć na tak wysokie gaże na państwowym garnuszku.
      Słaby inżynier jest bezrobotny lub pracuje jako magazynier za najniższą krajową a słaby lekarz wysiaduje krzesło w jakiejś zapyziałej przychodni za ponad 10 tys PLN miesięcznie i jeszcze się do niego zwracają "Panie doktorze"
      Póki nie będziemy mieli lekarzy jeżdżących na przysłowiowych taksówkach (tak jak już to jest z prawnikami) to takie komentarze będą

      • 6 0

  • Inżynierowie stoją i czekają z niecieprliwością

    tylko trzeba zlikwidować ten płot wzdłuż Białorusi

    • 14 5

  • Dlatego PiS sprzedał 300 tysięcy wiz dzikim (1)

    Bo na pewno maja dyplomy inżynierów

    • 16 15

    • mylisz się 300 milionów wiz,tak na prawde.Tak w TVN powiedzieli,.A po co ini mieliby kłamać?

      • 9 1

  • Rzuciłem etat kombinezonu z narzędziami za 5 na rękę. Teraz mała działalność. Mógłbym myśleć o powrocie ale za 3 tys euro . Żegnam

    • 7 2

  • Opinia wyróżniona

    To proste - każdy wykształcony i ogarnięty człowiek wyjeżdża z tego smutnego kraju

    Za granica zarobi godne pieniądze, ma socjal, może coś osiągnąć, stac go na mieszkanie i bezstresowe życie.
    A w naszym grajdole pracuje za żenujące stawki, mieszkanie wynajmowane, smutni ludzie i głupie rządy, a w perspektywie zerowa emerytura. Wcale się nie dziwię, że nie ma tu fachowców.

    • 32 6

  • Brdzie realokacja z francji niemiec Włoszech

    Zachod przesortuje i wysle tych z kryminalna przeszłością jako pierwszych, nam problem wcisną.
    Poko i pis ich przyjmą po cichu lub z przytupem.

    Czas się zbroić, i bronic naszych dzieći!

    Polacy łączcie się, nie napipieszajmy sie czy ktos z Mazur czy z zabianki. Jesteś Polakiem pomagajmy sobie!

    • 11 4

  • Opinia wyróżniona

    kasa (42)

    Skończylem Politechnike kilka lat temu pracuje jako inżynier branża morska w swoim zawodzie
    udało mi się znaleźć pracę po dziesiątkach rozmów o pracę gdzie niby tak bardzo potrzebowali inżyniera tylko za 2500netto
    Także nie gadajcie że brakuje-tylko płacić!
    to nie czasy że młody dynamiczny zespół wystarczy

    • 410 12

    • (25)

      Też pracuje w branży morskiej, zarobki dużo wyższe od Twoich, ale prawda jest też taka, że trzeba mieć wiedzę. Studia w byle jaki sposób każdy potrafi, natomiast prawda jest taka, że brakuje specjalistów a nie ludzi...

      Sam prowadzę rekrutację i irytacja mnie chwyta, jak ktoś bezczelnie przychodzi i mówi, że zna oprogramowanie. Sprawdzam, nie potrafi 3 kresek narysować a co dopiero modelować... tylko niepotrzebnie czas człowiek marnuje. Ale to nie jest wina Uczelni, to wina tych młodych ludzi... studia, nie kończą za murami uczelni, trzeba jeszcze siedzieć i samemu coś robić. A tacy ludzie są w mniejszości w tym kraju. Każdy chciałby mieć wiele, ale żeby od siebie coś więcej dać to już nie chcą.

      • 81 30

      • No i bazgrają potem graffiti na ścianach w wieku 36lat

        • 39 6

      • Zgadza się. (20)

        Również pracuję w branży morskiej. To, co sobą reprezentują młodzi ludzie, to dramat. Nasz główny inżynier produkcji odchodził na emeryturę jakiś czas temu i szukaliśmy następcy. Stawka raczej godna - 12 tysięcy netto. Zanim trafiliśmy na profesjonalistę, przewinęło się siedem(!) osób na okresach próbnych. Nic nie umieli - czyli swoimi papierami mogli się tylko podetrzeć. Nie wystarczy studiować, trzeba jeszcze się uczyć i... chcieć coś od siebie dać - czyli po prostu pracować, a nie pachnieć. Ale młodzież chce łatwego zarobku - celebryta, influencer i podobne wymysły XXI wieku. Tylko jak zabranie inżynierów, to żaden z nich za jakiś czas nie będzie miał czego testować i na czym robić swojego streama.

        • 70 8

        • Tak tylko (11)

          12kzł netto to trochę mało jak na głównego specjalistę co ma pod sobą zespól.

          • 38 28

          • (3)

            To Twoja opinia, a ile to godnie?

            • 17 6

            • Rok 1980, pierwsza praca inż. na produkcji w stoczni 4100 zł brutto + premia do 30%

              Na godzinę to dostają fizyczni, umysłowym płaci się pensje miesięcznie. Ale jeśli umiesz liczyć to sobie podziel: 12 tys. przez 176 godzin i masz stawkę godzinową. Zresztą nie dziwi mnie to kiedyś przy stawkach dla ludzi z wyższym wykształceniem, mgr inżynier na produkcji w dużej stoczni, jak Gdynia czy Gdańsk w rodzinie nazywany był po cichu nieudacznikiem życiowym.

              • 10 6

            • NA tym stanowisku powinien wchodzic z koncem roku w 3 prog podatkowy, reszte sobie doszukaj.

              • 12 6

            • 12k to moze miec Mechanik,a nie szef..minimum 20k

              • 17 9

          • Kpisz sobie, czy o drogę pytasz? (6)

            Średnie wynagrodzenie inżyniera w Norwegii wynosiło pod koniec 2022 roku mniej więcej 39000 NOK netto, czyli jakieś 18 tysięcy złotych. 12 tysięcy netto w polskich warunkach to bardzo dobre wynagrodzenie. Typowe wynagrodzenie głównego inżyniera produkcji w Polsce niezmiernie rzadko przekracza 8-10 tysięcy netto.

            • 41 16

            • Co Ty za bzdury opowiadasz?! (3)

              Ja w Norwegii, jako inzynier w branzy morskiej mam netto 55 000 NOK!

              • 25 7

              • Dokladnie 55000NOK w branzy morskiej, jak dostaniesz sie na platformy to nawet duzo wiecej, (2)

                wiec nie dziwie sie ze za 12tys PLN nie mogliscie nikogo znalezc.

                • 26 3

              • To moj post powyzej, wiec dodam (1)

                ze tyle mam na ladzie - mam za wysokie stanowisko, a za slaby paszport na platformy ;(

                • 4 3

              • No właśnie

                Tylko ilu polaków pracuje na platformach i na jakich stanowiskach. Coś wiem na ten temat bo sam na nich pracowałem.

                • 0 0

            • Polskie warunki skończyły się w 2004 roku!

              Odkąd jesteśmy w UE, wszyscy specjaliści mają wolną rękę, żeby zabrać tyłek z kraju-raju, do normalnego zakresu zarobków. Ponadto podajesz zarobki średnie, dla juniora, mida i seniora. Tutaj mówimy o stanowisku o podwyższonej odpowiedzialności, myślę że u takiego Norka mówimy o czymś w okolicy 50k NOK.

              • 3 2

            • oo stary to chyba obejmowało wszystkich inzynierów, z pewnością nie mechaników i z branzy morskiej

              tyle to było średnio ale 10 lat temu w offshore

              • 1 1

        • 12netto, a wiesz ile zwykly montea albo spawacz u Norkow zarabia? No to szukajcie dalej za te 12netto. (5)

          • 14 2

          • (1)

            15k pln

            • 1 1

            • No jasne

              I z tego musi zaołacić za jedzenie, mieszkanie i transpoet z i do Norwegii. Ale tego nikt nie bierze pod uwagę.

              • 1 0

          • To jest Polska, nie Norwegia. (1)

            Pensje specjalistów w Norwegii były, są i będą 3-4 razy wyższe, niż w Polsce. Tylko koszty życia też są 4 razy większe, więc przestańcie wyjeżdżać z porównaniami do Norwegii. Nie da się przenieść całej Polski do Norwegii, żeby ludzie zarabiali dużo więcej.

            • 13 1

            • co to ma do rzeczy - chcecie specjalistów, to trzeba im godnie zapłacić

              • 3 3

          • jako inżynier w Norwegii 20k PLN to ja miałem w 2012 roku

            ale mieszkamy w Polsce

            • 1 1

        • Na głównego inżyniera produkcji szukaliście kogoś świeżo po studiach?

          • 26 1

        • 12 kzł netto za głównego inżyniera produkcji .... ???

          Powodzenia w szukaniu kompetentnego, doświadczonego, znającego angielski, komunikatywnego, odpowiedzialnego, dyspozycyjnego, z uprawnieniami itp. inżyniera. To chyba do manufaktury cukierków ... ;)
          Powiedzmy to wprost: jest płaca jest specjalista, nie ma płacy nie ma specjalisty! Wszystko w temacie.

          • 6 2

      • Po to jest szkoła że jak chcą byś tam siedział to mają Cię w tym czasie nauczyć potrzebnych rzeczy. A nie w podstawówce/średniej nie nauczą, siedź po godzinach na korepetycjach, na studiach nie nauczą, siedź po godzinach doksztalcaj się, w pracy potem siedź rób nadgodziny bo nikt godnie nie chce zapłacić. Potem się dziwią że ludzie zmęczeni, bez hobby, na kredytach bo za swoje nic nie kupisz...

        • 22 1

      • szukasz kreślarza a nie inżyniera :-) (1)

        domodelowania kadłuba nie potrzeba wiedzy inżynierskiej.

        • 15 7

        • a jak go zamodelujesz jak nie masz wiedzy z zakresu mechaniki płynów i analiz FEMowskich?

          liczysz że wystarczy usiąść i narysować statek jak w przedszkolu? :D

          • 3 1

    • (2)

      Akurat się zgadzam , ale słabe jest przygotowanie w podstawówkach, trzeba reformy programowej, historia geografia Ew religia przez rok czy dwa czy 3 , a głównie przedmioty ścisłe i rysunek w tym techniczny, matematyka przestrzenna i informatyka. Inne przedmioty przez kilka semestrów a nie bite 8 lat!!! Oczywiscie dla lubiących historie geografie dodatkowe fakultety ale dla chetnych - tacy są napewno

      • 40 7

      • (1)

        Edukacja podstawowa to nie jest edukacja specjalizacyjna. Oczywiście należy akcenty rozłożyć trochę inaczej niż obecnie, ale nie każdy młody człowiek chce/może być inżynierem.

        • 34 2

        • Taka prawda

          Żadna prywatna uczelnia nie wyrzuci nawet głąba, który jej płaci za studia.

          • 17 1

    • O, znalazł się! Młody dynamiczny zespół mu nie wystarczy (2)

      A owocowe czwartki masz?

      • 25 8

      • Owocowe czwartki sa passe... (1)

        Nie, ale mamy nagie wtorki :)

        • 16 3

        • i teczowe piatki, jak jestes ubrany na teczowo i ogarnales robote to o 12:30 mozna jechac do domu po sloiki

          • 17 0

    • Pozostaje współczuć. Jeśli naprawdę za tyle pracujesz, to sam jesteś sobie winien. Być może nie nadajesz się do tego zajęcia i lepiej byłoby iść na kasę do dyskontu - więcej zarobisz i może odnajdziesz powołanie.

      • 4 16

    • może brak doświdaczenia i to jest staż?

      bo nawet na kasie w dyskoncie można dostać więcej

      • 2 2

    • Obstawiam eksodus inżynierów na zachód

      Nikt nie chce pracować za realnie najniższą krajową na zachodzie. Odpowiedzialność za duża i szkoda zdrowia. Nie polecam młodszym pracy jako inżynier (obecnie). Nie mówię o pracy jako firma tylko o etacie

      • 9 0

    • Ja skończyłam pg 3 lata temu, mgr inżynier budownictwa. Jest nas wielu, może za wielu, bo pieniądze zarabiane w konstrukcjach są śmieszne, a jest to taki odpowiedzialny zawód..

      • 6 0

    • W 2017

      Wynagrodzenie netto 2 400 zł i to z ,,pocałowaniem ręki". Pracodawcy przez lata nie szanowali inżynierów/techników więc większość wyjechała zagranice. Sam dziś pracuje za granicą i nie wyobrażam siebie powrotu do pensji na poziomie 4 000 czy 5 000.

      • 14 0

    • Ale to o dniówce 2,5k mówimy, prawda?

      Bo chyba nie za miesiąc, nawet w euro

      • 1 0

    • Ja pracuję w budownictwie zarobki wyższe. Jednak jak pomyślę o odpowiedzialności jaka biorę na siebie to uważam, że kasa średnia. Budownictwo poszło w kierunku, w którym jakaś śmietanka spija całą dobra kasę przeskakując z projektu na projekt nie biorąc przy tym żadnej odpowiedzialności, gdyż taka na nich zgodnie z prawem nie spoczywa. Dlatego odradzam tę branżę chyba, że ktoś ma koneksje. Taki człowiek nie zdobędzie jednak doświadczenia technicznego, a chyba o takiego nam chodzi.

      • 10 0

    • stary tyle to ja 15 lat temu zarabiałem i to nie było dużo bo kumpel z roku znalazł ofertę za 4100 na rękę. Do dziś to pamiętam bo wtedy dla żółtodzioba zaraz po studiach to była spora kasa jak na polskie warunki

      • 0 0

    • młody dynamiczny zespół

      takie pierdy sa w ofertach ;')))) to juz nie przyciąga

      • 0 0

    • Pracodawcy szukają pracowników czy jeleni?

      Ja zawsze jestem otwarty na ciekawe projekty. Nie muszę się wysilać i szukać pracy, a na dziesiątki czy setki zapytań pośredników i pracodawców zawsze zaczynam od wynagrodzenia by nie tracić cennego czasu. Na tym etapie większość rozmów się kończy z powodu braku budżetu na wykwalifikowaną kadrę.

      • 0 0

  • Otwórzcie u Rydzyka ogólną inżynierię i technikę.

    Tak jak powstał tam kierunek lekarski. Polska będzie dzięki temu i silna i mądra.
    Przy okazji -- zbliża się kataklizm. Pislam zdewastował wszystkie poziomy państwa: sądy, szkoły średnie i wyższe, duże zakłady produkcyjne i nawet kościół katolicki. Ale, przy pomocy tych, ktorym to zniszczył.

    • 12 6

  • Opinia wyróżniona

    (3)

    Tak warsztaty mechaniczne czy motoryzacyjne zarobki tak dobre że na rozmowie nie potrafią powiedzieć o warunkach tylko masz powiedzieć ile chcesz zarabiać . Co to za rozmowy wogole ? Idziesz na rozmowę ono wiedzą wszystko CV żądają głupkowate pytania a o pensji ani słowa . Od razu dziękuję za takie rozmowy

    • 24 0

    • (2)

      Ty studia skończyłeś a nie wiesz jak się pisze "w ogóle" ?Idź ty kup sobie słownik języka polskiego a potem składaj cv.

      • 2 2

      • (1)

        O trafił się profesor języka polskiego

        • 0 1

        • ,,Miodek i Bralczyk"?

          • 0 0

  • Zawsze mnie śmieszyły takie targi (5)

    Pamiętam jak szukałem pracy w 2015 jako świeżo upieczony magister PG. Oczywiście wszyscy chcieli bym miał 20 lat doświadczenia, a nie przyjęli mnie nawet na staż za który i tak wtedy w ramach programu płaciło miasto xD. O czym my mówimy? Wysłałem w kółko aplikacje ale oferty były takie, że bardziej opłacała się praca w dyskoncie. Koniec końców znalazłem pracę, gdzie było płacone pod stołem. Szef raz się ze mną spierał o podwyżkę na poziomie 50 zł. To była jedna z wielu klamek, która musiała zapaść. Teraz pracuje w swoim zawodzie DE. O nadgodzinach firma nawet nie chce słyszeć. Jest dużo pracy ale szanują swoich pracowników. Inna siła nabywcza, inny świat. A wy organizujcie dalej te swoje targi, gdzie nawet na rozmowie o pracę nie powiecie wprost o zarobkach.

    • 48 0

    • Takich ja ty są tysiące (2)

      PG niestety ma nadprodukcję a miasto, kraj na to pozwala. Za to w innych dziedzinach brakuje rąk do pracy.

      • 4 2

      • resztki uczelnianego establishmentu chcą żyć... Dobrze żyć

        Bardzo im pasowały "liberalne" pomysły na skanalizowanie bezrobocia przez powszechną "scholaryzację" na szczeblu wyższym.
        Najlepiej "po taniości", tam, gdzie inwestycje w proces wytwórczy "masy studenckiej" są najtańsze.
        Więc uniwersytety, nauki humanistyczne i IT.

        No i ruszyła machina napędzana pogłowną dotacją...
        Na moim kierunku przyjmowano 200 osób, obecnie prawie 1000.

        • 7 0

      • Niby PG nadprodukcja a pracodawcy dalej płaczą, że im brakuje inżynierów

        To jak to w końcu jest ekspercie?

        • 2 1

    • " nie przyjęli mnie nawet na staż..."

      Z perspektywy czasu patrząc, w zasadzie powinieneś za to podziękować...
      Podobnie jak ja, wyrzucony z pracy, obecnie zarabiam 2x więcej...

      I to pokazuje problem...
      Kompletny brak umiejętności zarządzania po drugiej stronie biurka oraz dramatyczna płytkość rynku.
      Przedsięwzięcia przy najmniejszym zawahaniu pozbywają się ludzi, bo właściciele ratują swoje "lyzyngi" a jak złapią zlecenie, to płaczą, że trzeba sprowadzać zagranicznych pracowników.
      I chcą na to dotację...

      • 13 0

    • Ale dowiesz się że dostaniesz dofinansowanie

      do karty multi Sport i owocowy czwartek będzie oraz bon pod choinkę. Łaskawcy psia mać. Sami będą robić ze swoimi dziećmi.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane