- 1 Kto odpowiada za wypadek przy pracy? (45 opinii)
- 2 Praca w branży edukacyjnej. Warto? (96 opinii)
- 3 Dyskusja o krótszej pracy dla urzędników (354 opinie)
- 4 Czy możemy odmówić pracy w upały? (59 opinii)
Firmowa wigilia: przyjemność czy obowiązek?
Kiedy w prywatnej rozmowie pojawia się hasło "służbowa wigilia", większość ludzi wyobraża sobie sztywną imprezę przy biurowym, choć zastawionym stole. Niebezpodstawnie - tak najczęściej wyglądają takie imprezy w Polsce.
Disco lub biesiada
Nad Wisłą niektóre przedsiębiorstwa idą w zagraniczne ślady i proponują swym podwładnym świętowanie nietuzinkowe. Z tego względu można mówić o trzech "typach" przyjęć wystawianych przez polskich pracodawców: tradycyjnych biesiadach, wigilijnym disco oraz spotkaniach dla dzieci.
Pierwsze z nich to tradycyjne spotkania przy stole, które wśród rodzimych firm są rozwiązaniem najbardziej popularnym. Wynika to z ich uniwersalności - niezależnie od tego, czy w przedsiębiorstwie pracują osoby w podobnym czy różnym wieku, kierownictwo ma gwarancję, że takie przyjęcie nie zostanie przez nikogo źle odebrane. Jego wadą jest niestety dość duża zachowawczość i sztywność, która w niektórych przypadkach skutecznie psuje świąteczny nastrój. Nie ulega wątpliwości, że atmosferę zdecydowanie rozluźnia zamiana firmowego otoczenia na restauracyjne wnętrze. Decyzja o tym, gdzie spotkają się pracownicy, zależy jednak od wielkości biura i ilości środków, jakie pracodawca chce na ten cel przeznaczyć. Niezależnie od lokum w przypadku tego typu imprez najważniejsze jest jedzenie. Warto więc zainwestować w lepsze menu i dokładnie sprawdzić firmę cateringową lub restaurację, która ma się zająć przygotowaniem posiłków.
Innym rodzajem imprez, skierowanym przede wszystkim do młodych pracowników, są przedświąteczne dyskoteki. Są one raczej "luźną interpretacją" pracowniczej wigilii. Odbywają się najczęściej w wynajętych klubach, w bardzo swobodnej atmosferze. Tutaj jedzenie jest tylko dodatkiem, nie trzeba więc wybierać menu z taką starannością jak w przypadku biesiad. Wadą tego rozwiązania jest fakt, iż taki model przedświątecznego spotkania ceni przede wszystkim młodsza cześć personelu. Jeśli w firmie są również dojrzali pracownicy, na takim evencie mogą czuć się niekomfortowo - będą raczej obserwatorami niż uczestnikami zabawy.
Istnieje również grupa przedsiębiorstw, która decyduje się na organizowanie spotkania dla dzieci pracowników. Przy tej opcji poczęstunek musi być dostosowany do gustów pociech i ich wieku. Choć desery, słone przekąski czy gazowane napoje mogą nie wzbudzić entuzjazmu rodziców, ich dzieci będą zachwycone. Bardzo często na takie imprezy wynajmuje się również Mikołaja, który rozdaje upominki sponsorowane przez firmę. W związku z tym przedsięwzięcia tego typu nie należą do najtańszych. Dodatkowo, takie spotkania mogą okazać się sukcesem tylko wtedy, gdy kadra jest raczej młoda - standardowo za górną granicę wieku dzieci uznaje się 12-13 lat. Problem pojawia się w przypadku pracowników nie posiadających potomstwa oraz rodziców starszych dzieci.
Sceptycyzm pracowników, nadzieje pracodawców
Bez względu na typ przyjęcia pracodawcy liczą przede wszystkim na stworzenie pozytywnej atmosfery w miejscu pracy, co ma skutkować większą wydajnością zespołu. Poza tym, szczególnie w czasie kryzysu, ludzie pracują ciężej i pod większą presją. Służbowe wigilie są więc postrzegane jako sposób na utrzymanie wysokiej motywacji i lojalności pracowników. Nie wolno zapomnieć również o tym, że takie spotkania budują pozytywny obraz firmy, która poprzez ich organizację pokazuje "ludzką twarz". To podstawowe powody, dla których każdego roku pracodawcy są skłonni ponosić koszty tej imprezy. Co istotne - koszty niemałe, bo w 2010 roku uczestnictwo jednego pracownika w firmowej wigilii oznaczało wydatek rzędu 100 zł na osobę, a w tym roku stawka ta może jeszcze wzrosnąć.
Warto przy tym podkreślić, że niekiedy pieniądze wydawane są "na darmo". Większość pracowników nie jest bowiem entuzjastycznie nastawiona do tego typu imprez. W Polsce firmową wigilię postrzega się bardziej w kategoriach obowiązku niż przyjemności. Według ankiety przeprowadzonej w okresie przedświątecznym przez portal Wirtualna Polska, 68 proc. ankietowanych uważa spotkania tego typu za sztuczne i nieszczere. Ankietowani zwracają głównie uwagę na to, że są fałszywe. Dostrzegają sprzeczność między codziennymi konfliktami i napięciem panującym w zespole, a "słodką" i rodzinną atmosferą w dniu wigilii. Dodatkowo, nie wszyscy pracownicy czują się komfortowo, dzieląc się opłatkiem z szefem czy osobami, które niekoniecznie lubią lub znają. Zdaniem Izabeli Kielczyk, trenera biznesu, lepiej zrezygnować z tej tradycji. Wystarczy, jeśli wszyscy złożą sobie życzenia.
Osobną kwestią jest fakt, że "wigilia pracownicza" ma niekwestionowane konotacje religijne. Co więc zrobić w przypadku pracowników będących ateistami lub wyznawcami innych religii? Osoby te niekoniecznie chcą lub mogą brać udział w tego typu spotkaniach. Przykład innych krajów europejskich pokazuje, że chociażby z tego powodu należałoby zmodyfikować formę przyjęć. We Francji i Belgii, krajach o dużej liczbie imigrantów, tradycyjne wigilie zastąpiono spotkaniami, podczas których pracownicy opowiadają o zwyczajach świątecznych panujących w ich krajach. Bardzo często przynoszą też tradycyjne potrawy, tak by współpracownicy mogli ich skosztować.
Wigilie pracownicze w Polsce są obecne od wielu lat i na pewno pozostaną stałym elementem firmowego kalendarza. Wraz z coraz większą ilością międzynarodowych korporacji być może zmienią trochę swój charakter i będą ewoluować w kierunku spotkań międzykulturowych. Aby takie przedświąteczne spotkanie zakończyło się sukcesem, konieczna jest dobra komunikacja między pracownikami a kierownictwem, dzięki czemu łatwiej będzie poznać oczekiwana obydwu stron.
Opinie (36) 2 zablokowane
-
2011-12-23 13:29
Zanikł zwyczaj dzielenia się opłatkiem w korporacjach i puszczają angielskie Last Christmas zamiast polskich kolęd i brakuje
pierogów, do czego to doszło!
- 6 1
-
2011-12-23 16:50
wigilia wigilia ...
ble....................... wigilia kiepskie jedzenie i słuchanie jak szanowny zarząd ( małżeństwo ) umila sobie czas , wszyscy przy stole patrzą jak zarząd pije alko , znaczy nawala się i po tym poznajemy Naszych pracodawców
- 3 0
-
2011-12-23 20:10
Ostre chlanie w Jadze w rumiii a potem..... (1)
.....dwudniowy spontan w Lęborku :) nieoficjalny oczywiscie :) hotel Vega- polecam :) koks, panienki i lasery :) dla firmowych wigili warto żyć :) i premie po 2000 :)
Wesołych Swiąt- 3 4
-
2011-12-24 13:01
żal mi ciebie
nachlej się z innej okazji - święta ci niepotrzebna
- 2 0
-
2011-12-24 08:58
nie ma y
- 0 0
-
2011-12-24 12:43
u mnie w pracy nie ma swiat :(
nic, zero premi swiatecznej, zero prezentow symbolicznych, zadnej imprezy czy spotkania. Ze im sie chcialo wstawiac choinke do biura wogole: jedyny element. I to duza firma, gdzie placa wszystkim ponad srednia krajowa
- 4 0
-
2017-12-27 18:07
obowiązek, ale czesem sympatycznie.
Uważam że jak wigilia jest dobrze zorganizowana, dopasowana do grupy może być całkiem sympatycznie. Jako specjalista do hr mający w obowiązku zająć się organizacją..skontaktowałem się z hossamultigroup. Zrobili naprawdę fajny wystrój sali produkcyjnej, pyszne jedzenie, dobra organizacja!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.