Dynamiczne zmiany zachodzące na rynku wymagały od firm podejmowania koniecznych - również trudnych - decyzji. Jednak wraz ze stopniowym powrotem do normalności zmieniają się nastroje zarówno wśród pracowników, jak i pracodawców. Chociaż obawy dotyczące swojej sytuacji zawodowej ma co druga osoba posiadająca pracę, to profesjonaliści starają się jak najlepiej wykorzystywać dostępne możliwości rozwoju. Jak wynika z badania Hays Poland i Deloitte, mimo że aż 94 proc. specjalistów i menedżerów uważa, że posiada wszystkie kompetencje potrzebne do pracy na obecnym stanowisku, to jednocześnie 74 proc. uznaje obecny czas za sprzyjający zdobywaniu nowych umiejętności i kwalifikacji.
tak i wymogła bardzo poważne zmiany
45%
tak, jednak było to przejściowe
21%
nie, prawie zupełnie jej nie odczułe(a)m
34%
W szczytowym okresie pandemii, gdy obowiązywało najwięcej obostrzeń w życiu publicznym, wiele firm zawiesiło procesy rekrutacyjne oraz wstrzymało realizację inwestycji, które zazwyczaj szły w parze z planami zwiększenia zatrudnienia. Jednak - jak zauważają eksperci rynku pracy - od kilku tygodni obserwowany jest stopniowy powrót firm do realizacji strategii HR. Wyniki badania przeprowadzonego w maju przez Hays Poland i partnera merytorycznego firmę Deloitte, opublikowane na łamach raportu "Nowe oblicze normalności", pozwalają spojrzeć w przyszłość z ostrożnym optymizmem.
Zalecenie zachowania dystansu społecznego wiązały się z koniecznością przynajmniej częściowego przeniesienia działalności biznesowej firm do świata online.
Praca zdalna stała się rozwiązaniem powszechnym, a organizacje i ich pracownicy nierzadko po raz pierwszy mogli poznać prawdziwe szanse i zagrożenia, wynikające z takiej formy działalności.
Konsekwencje pandemii miały również charakter finansowy. Tymczasowe ograniczenie zakresu działalności wielu organizacji, mniejszy zysk, a także prognozy dotyczące nadchodzącego spowolnienia gospodarczego były powodem poszukiwania oszczędności - również w kosztach pracy.
Pracodawcy ograniczali koszty
Jak wynika z badania, w grupie osób, którym udało się zachować miejsce pracy, negatywnych konsekwencji doświadczyło
46 proc. respondentów. Negatywne konsekwencje najczęściej dotyczyły obniżki wynagrodzenia, zmniejszenia wymiaru etatu, zwiększenia zakresu obowiązków oraz zablokowania awansu lub podwyżki. Chociaż ograniczenie zarobków czy też przeciążenie obowiązkami nie wpływają pozytywnie na satysfakcję z wykonywanej pracy, to warto spojrzeć na tę sytuację również z innej perspektywy. Jak zauważa ekspert Hays, są to bowiem działania, które pozwalają firmom obniżyć koszty zatrudnienia przy jednoczesnym zachowaniu miejsc pracy.
Gotowość do zaakceptowania zmian warunków współpracy w sytuacji, gdy pozwoli to zachować obecne miejsce zatrudnienia, deklaruje
76 proc. pracowników. Najczęściej są skłonni zaakceptować zmniejszenie pakietu świadczeń pozapłacowych oraz zwiększenie zakresu obowiązków. Na kolejnym miejscu uplasowały się ustępstwa pod postacią cofnięcia premii i zmniejszenia wymiaru etatu. Pracownicy są najmniej skłonni zaakceptować obniżenie poziomu wynagrodzenia, które odgrywa istotną rolę w budowaniu satysfakcji z pracy oraz wpływa na podejmowane decyzje zawodowe.
Boimy się utraty pracy
Profesjonaliści odczuwają lęk m.in. przed utratą pracy, mniejszymi zarobkami i pracą poniżej kwalifikacji, a co za tym idzie - wyzwaniami natury finansowej, brakiem satysfakcji i obniżeniem jakości życia. Tę niepewność odwzorowuje sposób, w jaki pracownicy odpowiedzieli na pytanie o perspektywę ich kariery zawodowej w bieżącym roku.
Mimo że w porównaniu z badaniem przeprowadzonym na koniec 2019 r. odsetek odpowiedzi sugerujących pozytywną perspektywę spadł o
29 punktów procentowych, to odsetek osób deklarujących negatywne przeczucia wobec możliwości rozwoju kariery wzrósł o zaledwie pięć punktów procentowych. Aż
48 proc. respondentów nie potrafi udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o perspektywę ich kariery. Specjaliści znajdują się w pewnym zawieszeniu i - tak jak pracodawcy - czekają na rozwój sytuacji. Z pewnością wielu z nich oczekuje, że wraz z powrotem do normalności będą w stanie precyzyjniej określić swoje szanse na rynku pracy i zaplanować odpowiednie kroki.
Powolne zwiększanie zatrudnienia
Jak wynika z raportu "Nowe oblicze normalności", plany zatrudnienia nowych pracowników w roku 2020 zadeklarowało
47 proc. firm, a
60 proc. organizacji przewiduje, że wyniki sprzed pandemii ponownie zacznie osiągać w perspektywie 12 miesięcy. W obliczu skali zmian wywołanych przez COVID-19 firmy będą potrzebować innych kompetencji, które do tej pory były w organizacji nieobecne, lecz teraz są im niezbędne do rozwoju w nowym kierunku lub budowania przewagi konkurencyjnej w bardziej wymagających okolicznościach.
Obecnie na rynku aktywnie poszukuje zatrudnienia większa liczba specjalistów. Choć kandydaci posiadający cenne i poszukiwane na rynku kwalifikacje w mniejszym stopniu odczuli konsekwencje pandemii, tak więc wciąż będą posiadać silną pozycję w negocjacjach z firmami. W najbliższej przyszłości na brak ciekawych ofert pracy nie będą narzekać m.in. eksperci IT - ze szczególnym uwzględnieniem kandydatów specjalizujących się w cyberbezpieczeństwie, rozwiązaniach chmurowych oraz infrastrukturze - analitycy finansowi i biznesowi, specjaliści w dziedzinie badań klinicznych, automatyzacji oraz e-commerce.
O prawdziwych skutkach pandemii będzie można mówić dopiero w perspektywie kilku miesięcy.