• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kierowca trolejbusu, o którym piszą fraszki

Izabela Małkowska
13 sierpnia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Z kamerą w gdyńskim centrum monitoringu wizyjnego
Zdzisław Jarząb, od lat zakochany w gdyńskich trolejbusach. Zdzisław Jarząb, od lat zakochany w gdyńskich trolejbusach.

Pochodzi z gór, ale swoje miejsce odnalazł nad morzem. Połączył fascynację do trolejbusów z miłością do kobiety. W pracy wszyscy znają go jako "Górala". Gdyńscy pasażerowie piszą o nim wiersze.



Gdańsk też ma wyjątkowego kierowcę: Witam na pokładzie autobusu 256

Jadąc z kolegami do Czechosłowacji, nie myślał, że spotka tam swoje przeznaczenie. Wtedy jeszcze śmieszne i toporne radzieckie "Ziutki" (trolejbus marki ZiU) nijak miały się do dzisiejszych i nowoczesnych Solarisów. Jednak zakochał się w nich od razu.

- Kiedy pierwszy raz zobaczyłem trolejbus, stanąłem jak wryty - mówi Zdzisław Jarząb, czyli "Góral", kierowca trolejbusu w ZKM Gdynia. - Nie mogłem zrozumieć, co to właściwie jest. Autobus? Czy tramwaj? W każdym razie na pewno jakiś cudak.

Cudak zapadł Jarząbowi głęboko w pamięć. Tak głęboko, że kiedy "Góral" w pogoni za miłością trafił do Gdyni i zobaczył na ulicy trolejbus - od razu wiedział, że to przeznaczenie.

- Pomyślałem: to jest to! I że muszę zrobić wszystko, żeby się ożenić z gdynianką, bo w tym mieście jeżdżą trolejbusy - śmieje się Jarząb.

Dlatego zaraz po zaręczynach zaczął rozglądać się za pracą w Trójmieście.

- Teściowa wzięła mnie do urzędu pracy, ale nie znalazłem tam żadnej oferty dla kierowcy - wspomina "Góral". - Kiedy wracaliśmy do domu, przejeżdżaliśmy obok zajezdni autobusowej. Na niej zobaczyłem plakat z informacją, że szukają ludzi do pracy. Wybiegłem z autobusu, teściową - żeby nie pokrzyżowała mi planów - zostawiłem na przystanku i pognałem do działu kadr.

Najpierw miesiąc pracował w warsztacie, czekając na kurs kierowcy trolejbusu. A kiedy zdał wszystkie egzaminy, pojechał po swoje dokumenty do Piwnicznej.

- Znajomej w urzędzie powiedziałem, że teraz będę jeździł na trolejbusach - opowiada Jarząb. - Pokazałem jej dokument, a ona obejrzała go kilka razy z każdej strony, aż pełna podziwu wydusiła z siebie: Wiesz co? Będziesz pierwszym człowiekiem w nowosądeckiem, który takim sprzętem jeździ.

Pracę kierowcy zaczął w dzień kobiet. Wtedy jeździło się radzieckimi trolejbusami ZiU-9, zwanymi Ziutkami.

- One były jak czołgi - wspomina Jarząb. - Rzadko się psuły, kabina była szczelna i ciepła. W sumie - lubiliśmy je.

Praca kierowcy trolejbusu była dla Zdzisława Jarząba pełna przygód. Któregoś 1 stycznia ominął niedoszłego samobójcę, który próbował rzucić mu się pod koła. Innym razem uniknął zderzenia z TIR-em. Kiedy indziej zdarzyło się, że trolejbusowymi drzwiami przytrzasnął kobietę.

- Wysiadłem, gorąco ją przeprosiłem i pocałowałem w rękę - wyjaśnia Jarząb. - A ona spojrzała się na mnie kątem oka i powiedziała: co gówniarzu? Myślisz, że jak mnie pocałowałeś, to przestało boleć?

Wyjątkowość Zdzisława Jarząba dostrzegają nawet jego pasażerowie. Jeden z nich napisał o nim kilkanaście krótkich wierszyków.

"Kiedy góral jedzie swoim Jelczykiem, to kobitki wszystkie dzikie. Wszystkie dzikie, wszystkie skaczą, gdy tylko uśmiech Górala zobaczą. (Krzysztof "Poeta" Kaniewski)

Opinie (48) 4 zablokowane

  • Wiecej takich kierowcow z pasja i usmiechem :-)

    • 0 0

  • fajno

    co z tego że są tacy fajni ludzie jak są też wandale wczoraj o koło pierwszej w nocy w autobusie n 6 wybił młody człowiek tylną szybę tłum ludzi i nikt nie reaguje kierowca nawet nie wiedział że jedzie bez tylnej szyby ludzie gdzie nas doprowadzi taka znieczulica

    • 0 0

  • Góraku czy ci nie żal ?

    SZACUNECZEK od 3308 zm.A

    • 2 0

  • pasażer (1)

    Lubię panią z 3076 miła grzeczna choć ludzie czasami jej dokuczają pozdrawiam jeżdzi popołudniu.

    • 1 0

    • Ja też lubię z nią jeżdzić.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane